Świąteczne spotkanie z Kasią Traczyk
Sprawdzamy co słychać u starych, dobrych przyjaciół
Grudzień to wyjątkowy czas, a dla nas wyjątkowy podwójnie, bo Ładne Bebe kończy w tym roku 10 lat. Z tej okazji odwiedziłyśmy kilka rodzin, które od lat nam towarzyszą i z którymi zdążyłyśmy się w tym czasie zaprzyjaźnić. Sprawdzamy, co zmieniło się u nich przez dekadę i podpytujemy o plany na Święta. Pierwszą wizytę zaliczyłyśmy u Kasi, którą złapałyśmy krótko przed wielką rodzinną zmianą – podróżą życia.
Radość jest ogromna, bo to 10 lat pokazało nam, jak balansować eksperymenty i odpowiedzialne działania, jak docierać do was z naszymi treściami i jak się cieszyć z waszego odbioru. Czujemy wsparcie i mentalne piątki, które przybijacie z nami przy okazji sprawdzonych cykli, ale i zupełne nowych posunięć. Dlatego ze spokojem i wdzięcznością wejdziemy w kolejny rok, a tymczasem chciałybyśmy podsumować minioną dekadę i ukłonić się jej za ludzi, którzy szczęśliwie stanęli na naszej drodze. Jedną z takich osób, które są z nami od dawna, które regularnie otwierają przed nami serce, jest Kasia, twórczyni Radosnej Fabryki, mama Tytusa, Tymka i Leona, żona Roberta. Z charyzmą kierowniczki informatycznego imperium i fantazją forecasterki mnoży pomysły na biznes i rodzinne podróże, szuka, sprawdza i podejmuje świadome decyzje. Coś mi mówi, że ona nigdy nie odpoczywa – no, może poza momentami spędzonymi za szklanymi drzwiami pracowni, całej w skrawkach i pikowanych kołdrach załadowanych po sufit. I wiecie co? Mimo, że jest taka niewyspana i cudnie kudłata, to patrzy na ostatnią dekadę swego życia jasno i przejrzyście, pięknie wnioskuje i wszystko pamięta. Dziękujemy, Kasiu.
*
Dekada to masa czasu – u nas zmieniło się sporo: pojawiały się nowe cykle i wspaniali bohaterowie, urosły dzieci – te nasze i te zaprzyjaźnione, i urodziły się nowe. Jak ty się zmieniłaś przez ostatnie 10 lat?
Mam wrażenie, że ostatnia dekada to całe moje życie, tyle się wydarzyło. W tym czasie poznałam najlepszego człowieka na ziemi, mojego męża, urodziłam 3 synów, zwiedziłam z nimi kawał świata. Z małej, zwariowanej dziewczyny stałam się prawdziwą kobietą i matką. Jestem o wiele bardziej świadomym człowiekiem w wielu aspektach życia. Staram się słuchać siebie, żyć spokojnie, nie wybiegać zbyt daleko w przyszłość. Pozostało mi szaleństwo i ekspresyjny sposób bycia, który towarzyszy mi od zawsze. Jestem do bólu bezpośrednia i szczera, i tego nie zmienię. Taka jestem i akceptuję to. O tak, akceptuję siebie, swoje ciało, swoje zmiany. Jestem na półmetku, tuż przed czterdziestką, moi synowie dorastają i czuję, że to dobry moment, żeby spełnić marzenia. Nasze życie zmieni się niebawem diametralnie i już nie mogę się tego doczekać. Wyruszamy w podróż życia, ale na razie nic więcej nie powiem!
Odkąd cię znamy, nie przestajesz zaskakiwać odważnymi decyzjami. Pamiętasz, od jak dawna kolegujesz się z redakcją Ładne Bebe?
Hmm, chyba znam was od zawsze (śmiech). Nie pamiętam dokładnego momentu, kiedy się poznałyśmy, ale wydaje mi się, że usłyszałam o was przy okazji jednych z pierwszych targów dla dzieci – w okolicach 2012 roku. To był Pchli Targ (dzięki, Marta Pruska za twoją dobrą pamięć i piękne zdjęcia, które zrobiłaś wtedy naszej rodzinie. Ile ja tam poznałam dziewczyn, które tworzyły tak jak ja, a nie miałam pojęcia o ich istnieniu – social media nie działały wtedy tak prężnie). No i wasze targi, Ładna Wiosna – jakie to było fantastyczne wydarzenie. Tylu twórców, tylu klientów, z którymi mogliśmy się spotkać. Pamiętam, że tego dnia gadałam non stop przez 12 godzin. Cudowna rodzinna atmosfera, coś niezapomnianego. W 2012 roku powstała też moja marka Radosna Fabryka, w promocji której od zawsze to właśnie wy mnie wspieracie. Doceniłyście moją radosną twórczość, bo od zawsze jesteście blisko polskiego rękodzieła. To też wy między innymi dałyście mi możliwość zmierzenia się z tematem tworzenia scenografii do sesji zdjęciowych. Odkopałam nawet naszą pierwszą sesję z 2016 roku, podczas której poznałam Paulinę Kanię, z którą do dziś łączy mnie przyjaźń. Tak jak i z wieloma z was łączy mnie bliska relacja po tylu latach, nie raz gościłyście w moim domu przy okazji tworzenia sesji czy na rodzinnych piknikach. Skupiacie wokół siebie bardzo dużo dobrych i mądrych kobiet, a ja mam przyjemność je wszystkie znać!
O, tak – te wypielęgnowane po latach więzi są bardzo cenne. Tyle dobrego razem zrobiłyśmy! Które z naszych wspólnych sesji wspominasz najczulej?
Z takich wyjątkowych sesji, których stworzyłyśmy razem przez te lata około 30, bardzo czule wspominam Wyprawkę i Tulenie Tytusa. Uwielbiam wracać do tamtych zdjęć, do emocji, które towarzyszyły nam w tamtym okresie. Do naszego niesamowitego szczęścia z powodu urodzenia zdrowego syna, bo miało być zupełnie inaczej. Tak, śmiało mogę powiedzieć, że po tylu latach jesteście jak rodzina, ciągle się powiększająca, bo co wpadam do was do biura, to poznaję kolejną fajną dziewczynę. Rośniecie w siłę i od lat dajecie nam mnóstwo powodów do wzruszeń swoimi artykułami, podrzucacie nowe pomysły na podróże, pokazujecie, że się da. Pochylacie się nad trudami macierzyństwa i pokazujecie jak piękne może ono być. Mogłabym jeszcze tak długo wymieniać, ale wystarczy tylko krótko: dziękuję, dziewczyny, że jesteście.
To my dziękujemy – w końcu to dla was i dzięki wam, fantastyczne matki, żony i twórczynie, Ładne Bebe rośnie w siłę. Lubimy tę rodzinną atmosferę, którą z nami tworzycie. A skoro jesteśmy przy rodzinie, jak przygotowujesz się do Świąt, jak chciałabyś je w tym roku spędzić?
W tym roku, z racji mojej pracy – a jestem scenografem – ubrałam już 6 choinek i wystroiłam 3 domy, upiekłam 100 pierniczków. Mogę więc śmiało powiedzieć, że u nas jest już po Świętach (śmiech). W tym roku marzymy o Gwiazdce w naszym kamperze, jeśli tylko pogoda nam na to pozwoli. Wigilię spędzimy z naszymi najbliższymi, a tuż po wsiądziemy w nasz do naszego domu na kółkach i ruszymy przed siebie. Poszukamy magii Świąt tam, gdzie nam najlepiej – w naturze, w szumie fal, w zaśnieżonych choinkach, w ciepłym kakao pośrodku niczego. Podzielimy się radością z ludźmi dopiero co poznanymi, posłuchamy ich opowieści. Będziemy razem.
Kasia, serdeczne dzięki. Życzę wam spokojnych Świąt i wielu przygód podczas podróży życia.
*
Już wkrótce kolejne świąteczne spotkanie z osobą, z którą w Ładne Bebe przyjaźnimy się od dawna i którą dobrze znacie z naszych artykułów. Kto to będzie? Wypatrujcie!
Ilość komentarzy: 2!
Uwielbiam podglądać tą wspaniałą szczęśliwą kobietę i jej rodzinę. Uwielbiam czytać Wasze teksty. Ładne Bebe jesteście oddechem i inspiracją. Sama mam trójkę dzieci a Was poznałam w 2012 z nr 2 wiszącym na piersi. Teraz karmię jeszcze nr 3 i wciąż podczytuję. Wszystkiego najlepszego:)
@kocikico
heheh jaki bajzel ! mimo wszystko uwazam,ze to jedna z bardzej sympatycznych i prawdziwych rodzin, jakie przez Ladne Bebe sie przewinely. pamietam ich sesje, pamietam jakis biznes, szkoda ,ze jakos teraz ucichlo. zycze wspanialej podrozy !! a ladne bebe poznalam bedac w ciazy w 2011 roku i wciaz mocno inspirujecie dziewczyny, cala reszta podonych stron moze wam jedynie zazdroscic klasy i estetyki.