podróże z małymi dziećmi współpraca reklamowa

Patenty na podróż z dziećmi

... czyli jak usprawnić wyjazd? Kilka rad od Ready for Boarding i marki Stokke

Patenty na podróż z dziećmi
Kama Błachowicz

Zimowe wyjazdy z dziećmi nie należą do najłatwiejszych. Nawet krótkie, lokalne wycieczki oznaczają przygotowania na każdą niekomfortową pogodę i walkę o przetrwanie w aucie. Z kolei dalekie wyprawy w egzotyczne kraje to przeważnie długi lot, zmiana mikroflory i jet lag… W takiej sytuacji najlepiej skorzystać z doświadczenia innych podróżników. Dziś inspirują nas autorzy podróżniczego bloga Ready for Boarding, eksperci od wyjazdów wszelkimi środkami transportu.

Been there, done that! – autorzy bloga Ready for Boarding, mimo że pochodzą z centralnej Polski, to mogliby w ten anglojęzyczny sposób reklamować swoje podróżnicze doświadczenie zdobyte z dziećmi na całym świecie. Kamila i Paweł nieraz dzielili się z czytelnikami Ładne Bebe swoimi bogatymi przeżyciami i wskazówkami na udane wyjazdy – od mikrowypraw po dalekie wojaże. Tym razem nie pytamy ich jednak o sprawdzone adresy, a o sposoby na sprawne przygotowanie wyjazdu na ferie z dzieckiem. Czy rzeczywiście wszystko jest kwestią organizacji? Które gadżety mogą się przydać? O czym nie warto zapomnieć? Wraz z marką Stokke, producentem m.in. przydatnych akcesoriów podróżniczych dla dzieci, przygotowaliśmy dla was mały poradnik wyjazdowy.

Planuj, planuj, planuj!

Dobry plan może wiele zmienić. Ważne jednak, żeby powstał nie tylko w twojej głowie. Stwórzcie wraz z partnerem (czy innymi towarzyszącymi w wycieczce osobami) interaktywną listę rzeczy do zrobienia przed wyjazdem. Najprościej: we współdzielonym dokumencie, do którego każdy ma dostęp. Wynotuj to, co chcesz/musisz zrobić przed feriami – pisz wszystko, co przyjdzie ci do głowy, od zakupu pieluch, przez spakowanie kapci i kupno nowego smoczka, aż po turystyczną matę podróżną. Jeśli wiesz, że czeka was wycieczka wymagająca odpowiedniej odzieży i sprzętu, zawczasu przygotuj osobną listę zakupów czy też rzeczy, które możesz wypożyczyć (czy wiesz, że są wypożyczalnie nosideł turystycznych?). Przejrzyj garderobę dzieci wcześniej niż tydzień przed wyjazdem. Pamiętaj, że właśnie teraz ruszają zimowe przeceny sprzętu sportowego!

Zrób krótką listę kosmetyków i niezbędnika do pielęgnacji oraz apteczki (probiotyki obowiązkowo, nawet jeśli jedziecie tylko do sąsiedniego województwa). Odwiedźcie pediatrę i dentystę, a jeśli potrzebujecie szczepień – koniecznie zajmijcie się tym wcześniej. Sprawdź też, czy macie ważne dokumenty – i opiekunowie, i dzieci. O tym, jak niebezpieczny może być ich brak, pisaliśmy w Ładne Bebe tutaj. W ramach przygotowań wyznacz sobie też cel wyjazdu (czy chcesz jak najwięcej zwiedzić, spędzić czas aktywnie, czy po prostu poleżeć i odpocząć?) i następnie zastanów się, na ile jest realistyczny do zrobienia z twoimi dziećmi. Odpowiednie nastawienie to mniej rozczarowań.

Bądź smart

Mamy na myśli wykorzystanie nowych technologii. Przenieś wszystkie karty płatnicze i dokumenty do e-portfela w smartfonie. Zainstaluj i aktywuj aplikację mObywatel. Wgraj do telefonu fotografie paszportowe swoje i dzieci – przydadzą się w przypadku ewentualnej utraty dokumentów. Załatw w lokalnym oddziale NFZ karty EKUZ i ubezpieczenie – je także wgraj do e-portfela. Umieść tam również karty pokładowe na samolot, bilety na pociąg itd. Zrób zdjęcia dokumentów takich jak legitymacje (szkolne, a jeśli należysz np. do klubów, Alpenverein, PTTK czy innych instytucji, w których członkostwo daje ci zniżki, także sfotografuj swoje karty). Wgraj do komórki mapy w trybie offline, by mieć do nich dostęp nawet bez zasięgu. Zrób listę miejsc, które chcecie odwiedzić (knajpek, kawiarni, atrakcji), i zapisz ją bezpośrednio na mapie. Tę listę też możesz udostępniać! Mając wszystko w telefonie, ułatwisz sobie życie, tylko… Nie zapomnij o ładowarce, kablach, powerbanku! A jeśli dodatkowo chcesz mieć spokój o swoje pozostawione w czasie ferii mieszkanie – rozważ montaż smart kamerki i/lub alarmu oraz czujnika zalania z podłączeniem do aplikacji w telefonie. To koszt od około 200–300 zł, ale dzięki niemu zyskujesz bezcenne poczucie, że podczas twojej nieobecności nic cię nie zaskoczy.

Podróżnicza wyprawka

To, czego potrzebujesz dla dziecka, zależy od tego, w jakim wieku jest twój maluch, dokąd jedziecie i jakim środkiem transportu. Na samochodowy roadtrip dobrze jest zaopatrzyć się w „magiczny segregator” – czyli coś w rodzaju książki, którą wymyśliła psycholożka Marta Chrościcka. To po prostu wpięte w kołonotatnik plastikowe koszulki zapinane na suwak (do kupienia na Allegro) z ukrytymi w nich zabawami: puzzlami magnetycznymi, kolorowankami, tatuażami, naklejkami, sudoku – z czymkolwiek, co lubi twoje dziecko. Koszulki i segregator pozwolą utrzymać wszystko w ryzach, bez ryzyka rozsypywania układanek i elementów po aucie czy podłodze pociągu.

Do dalszych podróży samochodem polecamy monitory DVD (montowane w aucie na stałe lub przenośne). Dużo łatwiej nad nimi panować niż nad smarfonem (możemy włączać wypożyczone wcześniej np. w bibliotece osiedlowej filmy pełnometrażowe bez reklam). Alternatywa dla DVD to telewizja internetowa – Netflix, Showtime, HBO czy jakakolwiek inna aplikacja z filmami. Wada tego rozwiązania jest taka, że przeważnie dzieci szybko opanowują obsługę aplikacji i same przejmują kontrolę nad tym, co chcą oglądać. Warto wcześniej ściągnąć kilka odcinków ulubionego serialu, by móc pokazywać je dzieciom w trybie offline, w samolocie, pociągu czy aucie, gdy będziemy poza zasięgiem. Oczywiście do tego niezbędnym dodatkiem będą słuchawki – nie zapomnijcie ich spakować! W każdej – dalszej i bliższej – podróży na pewno przydadzą się też audiobooki, a dla najmłodszych – gryzaki, minitablice manipulacyjne, grzechotki i wszystko, co spowoduje, że trasa będzie dla dziecka mniej męcząca.

Przygotuj foteliki i wózek

Każda podróż z dzieckiem powinna zacząć się od przeglądu samochodowych fotelików. Jeśli jedziecie tylko na lotnisko, upewnij się, że wasze taxi ma ze sobą fotelik dla dziecka. Wózek powinien mieć dopompowane koła, sprawną i zaimpregnowaną od opadów budkę, stelaż zabezpieczony na czas transportu (szczególnie samolotem).

Kamila i Paweł z Ready for Boarding korzystają z wózka dla starszych dzieci od YOYO 2. Wyjątkowo łatwo się składa i rozkłada, a przy tym jest tak lekki, że da się go nieść na ramieniu, i tak mały, że zabierzesz go na pokład samolotu! Idealny w podróży! Jeśli przed wami dalsza wyprawa autem, warto zaopatrzyć się w wygodne pokrowce na foteliki, np. z tkaniny bambusowej, miękkie ochraniacze na pasy samochodowe (dla starszaków), wyregulować paski, by nie musieć robić tego na pierwszym postoju. Do wózka nie zapomnij spakować niezbędnych akcesoriów – moskitiery (jeśli jedziecie w egzotyczne kraje), parasolki, pokrowca na deszcz czy ciepłego śpiworka (jeśli szykujecie się na zimę np. w górach). Takie dodatki również znajdziesz w ofercie YOYO!

Jedzenie – podstawa wyjazdu z dzieckiem

To naprawdę niedoceniany przez wielu aspekt udanych podróży z dziećmi. Jedzenie i przekąski to coś, co jest w stanie odmienić los waszych wakacji, przynajmniej pierwszego ich etapu, który polega na przemieszczaniu się z domu do wakacyjnego celu. Warto poświęcić wcześniej dzień na ugotowanie i zamknięcie w termos ulubionej zupy, schowanie do lunchboxa naleśników, pierogów czy kulek mocy. Bezcenne są gotowe przekąski – chrupki, bakalie, owsiane ciastka, musy, zdrowe batoniki i pokrojone owoce – które możemy dziecku dać w ramach przerywnika w podróży. Wnoszenie produktów spożywczych dla dzieci na teren samolotu nie będzie problemem, jeśli wybierzesz małe opakowania, a własne jedzenie spakujesz w „dzidziusiowe” termosy. Za każdym razem sprawdzaj szczegółowe przepisy swoich linii lotniczych, by mieć pewność, że nie zostaniesz ogołocony/ogołocona z prowiantu na etapie security check. Co do picia – na lotnisku wystarczą dwa puste bidony lub butelka. W podróży autem i pociągiem radzimy dodać jeszcze termos z czymś ciepłym, np. owocową herbatką.

Ubranie na wyjazd

Żeby wyjazd się udał, warto poświęcić więcej czasu na analizę tego, co z ubrań będzie potrzebne, i popakować ciuchy dzieci w zestawy. Szczególnie w torbie podręcznej dla niemowlaka warto mieć 2 zestawy awaryjne typu body+skarpetki+pajacyk. Nie zapominajmy, że nawet krótka podróż może zmienić się w koszmar, gdy dziecku będzie np. za ciepło w aucie. Zdejmujmy więc kurtki przed zapięciem malucha w fotelik i tak dobierajmy odzież na czas podróży, by miała właściwości termoregulujące (ogrzewane auto, potem wyjście na mróz to niebezpieczny miks temperatur i zmiennej wilgotności powietrza). Naszym zdaniem bezcenne jest tutaj merino i/lub bielizna termiczna z jego dodatkiem. Dla najmniejszych dzieci polecamy wszelkie kombinezony rozpinane od dołu oraz umożliwiające przewleczenie pasów bez całkowitego rozbierania dziecka. Analogicznie dla starszaków sprawdzają się kombinezony na szelkach (pozwalające na zdjęcie górnej części odzieży do połowy) i odzież typu 3 w 1, którą można rozdzielać i łączyć.

Bardzo polecamy też uzupełnić podręczny bagaż o torbę foliową (tak, wiemy, że nie jest ekologiczna). Ponadto przydatnym gadżetem – zwłaszcza na dalsze wyprawy – jest folia NRC. Jej zastosowania są naprawdę różnorodne – przyda się jako ogrzewacz, gdy dojdzie do wypadku na sankach, uratuje spacer, gdy dziecko wejdzie w lodowatą kałużę (zmieniamy skarpetę i stopę owiniętą folią umieszczamy z powrotem w przemokniętym bucie). Folia nada się też jako awaryjny podkład pod przewijak na śniegu czy żeby po prostu stanąć na czymś, co izoluje nasze stopy od podłoża (nie życzymy nikomu takiej sytuacji, ale życie pisze różne scenariusze, łącznie z zasikanymi majtkami i spodniami na mrozie oraz wpadaniem po kolana w lodowatą kałużę).

Bardzo wygodnym gadżetem są również czołówki. Pomagają znaleźć zgubione klocki na podłodze auta, szybko wyszukać po nocy zapasowy polar w bagażniku. Gdy dzień krótki i trzeba wiele czynności wykonywać po zmroku, taka latarka to spore ułatwienie. Ostatnim przydatnym gadżetem jest jednorazowy nocnik – tron, a dla niektórych dzieci – nakładka na deskę. Są maluchy tak wrażliwe na korzystanie z WC poza domem, że wolą „trzymać” swoją potrzebę w nieskończoność, niż skorzystać z niewygodnej deski klozetowej. W takim przypadku schowana w plecaku nakładka z Rossmana może naprawdę zdziałać cuda – dziecko z zaspokojonymi potrzebami fizjologicznymi jest 10 razy bardziej skłonne do współpracy.

Drzemka zawsze możliwa

Podróżować z dziećmi będzie łatwiej, gdy przyjmiesz założenie, że emocje i bodźce związane z wyjazdem mogą powodować wzmożoną potrzebę odpoczynku. Niewyspane, rozdrażnione dziecko to duży kłopot i dodatkowy stres dla wszystkich. Starszakom wystarczy wałek pod szyję i ulubiony pluszak, czasem też stopery do uszu czy słuchawki wygłuszające. Mniejsze dzieci mogą potrzebować chusty/nosidła (tutaj warto zaopatrzyć się w kurtkę z panelem ocieplającym dziecko w nosidle). Super jest też mieć pod ręką coś, co pozwoli dziecku uciąć sobie drzemkę w samolocie czy pociągu – tutaj z pomocą przychodzą patenty takie jak walizka JetKids od Stokke i dopasowane do niej akcesoria. To wyjątkowo sprytny wynalazek, który pozwala dziecku usiąść i odsapnąć w kolejce, a w samolocie czy pociągu – zamienić fotel klasy ekonomicznej w komfortowe łóżeczko. Walizka jest idealnie dopasowana do dziecka i znacznie poprawia komfort jazdy pociągiem czy podróży samolotem. Stokke oferuje szeroki wybór akcesoriów podróżniczych, które ułatwią przemieszczanie się z dzieckiem, np. materacyk Stokke Cloud Sleeper. Jest niezastąpiony jako awaryjne łóżeczko w vanie, hotelu na podłodze czy gdziekolwiek, gdzie akurat brakuje łóżka turystycznego. Złożony zajmuje malutko miejsca i nie wymaga pompki, a śpi się na nim doskonale!

Korzystaj z przywilejów rodzica

Niemal każde lotnisko w Europie oferuje specjalne boczne przejścia dla rodzin z dzieckiem. Jeśli wiesz, że czeka was przesiadka czy security check w niedogodnych dla dziecka godzinach (np. w trakcie jego drzemki), rozważ dokupienie pierwszeństwa wejścia. Przy budżecie całego wyjazdu to niewiele, a jednak komfort na lotnisku dużo większy.

Nie bój się korzystać z pierwszeństwa, które przysługuje ci regulaminowo, ani pytać o nie. Niekiedy oznaczenia specjalnych kolejek dla rodzin nie są widoczne i jednoznaczne. By ułatwić sobie odprawę, możesz też oznaczyć wasze paszporty naklejkami, by szybciej szło podawanie ich w okienkach celników. W samolocie nie wahaj się pytać stewardesy o gadżety dla dziecka – może okazać się, że w twoich liniach lotniczych członkowie załogi mają nie tylko poduszki i dodatkowe koce, ale też trochę drobiazgów, reklamowych gadżetów, którymi mogą się podzielić. Może się nawet zdarzyć, że dostaniesz wskazówkę o dodatkowym wolnym, wygodniejszym miejscu w innej części samolotu – umożliwienie komfortowego lotu osobie z potencjalnie jęczącym maluchem jest w interesie każdego pasażera. Na koniec radzimy z całego serca unikać z dziećmi dworcowych i lotniskowych sklepów z pamiątkami i sklepów duty free. Za to na każdym lotnisku warto w pierwszej kolejności poszukać placu zabaw, tarasu widokowego i WC z przewijakiem.

*

Materiał powstał we współpracy z marką Stokke.

Dodaj komentarz