Wartościowy rodzinny czas za grosze? Jest to możliwe, choć wymaga nieco kreatywności i gimnastyki. Jako mama trójki samodzielnie przemierzająca Polskę i stale szukająca nowych atrakcji – służę inspiracjami. Lipiec jest fajny, i to bez inwestowania dużych sum w hotele czy obozy dla dzieci. Po więcej zapraszam na mój Instagram – tutaj.
Organizacja czasu wolnego dzieciom bywa męcząca i trudna, ale warto spojrzeć na ten miesiąc jako na okazję do realizacji tego, na co nie było przestrzeni w roku szkolnym. Słońce i ciepło sprawiają, że sensoryczne zabawy można przenieść na balkon lub do ogródka. Pikniki i biwaki to już coraz mniejsze ryzyko. Nawet jeśli ktoś się pobrudzi, zaleje czy zasiusia, przebieranie się poza domem nie będzie stanowić takiego problemu jak zimą i wiosną. Publiczne instytucje kultury zapewniają rozmaite rozrywki – od kina plenerowego, przez spacery z przewodnikiem, po warsztaty i wystawy. Jest co robić! A kto nie ma samochodu, może podłączyć się za opłatą pod jedną ze zorganizowanych grup wycieczkowych na Facebooku lub skorzystać z tanich przejazdów zbiorkomem i PKP.
Odwiedziny w najbliższym rezerwacie
To jeden z najtańszych i zarazem najfajniejszych sposobów na zorganizowanie rodzinnego czasu. W twojej okolicy na pewno są jakieś rezerwaty przyrody – jeśli ich nie znasz, wystarczy, że wpiszesz w mapę Google (choć bardziej profesjonalnie byłoby skorzystać z mapki i aplikacji szlaków PTTK). Zazwyczaj można dojechać na miejsce komunikacją publiczną (tak zwiedzisz rezerwaty w pobliżu dużych miast), a te dalsze (np. na terenie nadleśnictw) będą dostępne autem lub rowerem. Spakuj picie i jedzenie, powerbank do telefonu, sprej na komary, koc, i… w drogę! Rodzinna wyprawa do rezerwatu może być fantastyczną przygodą. Jeśli mieszkasz w stolicy, dobrym pomysłem są np. rezerwat Stawy Raszyńskie (któremu grozi likwidacja, to może być ostatni moment na podziwianie niezliczonych gatunków ptaków w pięknych okolicznościach podwarszawskiej przyrody!), czy Łosiowe Błota z fajną kładką. Możesz też za ok. 100 zł. wybrać się na zorganizowaną wycieczkę do jednego z dalej położonych rezerwatów, np. w Puszczy Kozienickiej. Warto!
Wystawa zabawek z PRL
Sposobem na nietuzinkowe popołudnie pełne atrakcji może być wycieczka z Warszawy lub Łodzi pociągiem do miasteczka Błonie. Nie dość, że sam transport PKP dla wielu dzieci stanowi atrakcję, to jeszcze na miejscu znajdziecie całkiem darmowe pluskawisko zwane „Parkiem Bajka” (o tym w następnym akapicie). W mazowieckim Błoniu czeka na was także interesująca wystawa czasowa w lokalnym Muzeum Ziemi Błońskiej. To coś w sam raz dla rodziców 30 i 40+, którzy chcą powspominać swoje zabawki z dzieciństwa. A i maluchom powinno się spodobać – na wystawie można pobawić się zabawkami, jakimi bawiliśmy się my i nasi rodzice. Czekają na nas retrosamochody, klocki, przytulanki czy lalki. Wśród nich są eksponaty z Muzeum Dobranocek w Rzeszowie.
Pluskawisko
Wspomniana miejscowość Błonie jako jedna z pierwszych zainwestowała w park wodny z prawdziwego zdarzenia. Tu dzieci mogą się chlapać, a my nie musimy martwić się, że podczas zabawy zarażą się groźną Escherichią coli, bo woda jest chlorowana. Warto jednak przygotować się mentalnie na wizytę w tym miejscu: Park Bajka w Błoniu to rozrywka skierowana do wszystkich. Są więc tu właśnie… wszyscy – mieszkańcy, przyjezdni, dzieci, młodzież, dorośli. Dużo ludzi. Mimo tego warto pojawić się na pluskawisku (w crocsach lub innych gumowych klapkach i z ręcznikiem plażowym), bo możliwość swobodnego chlapania, łatwo dostępna toaleta i gastronomia, oraz różnorodne strefy placów zabaw, zapewniają dzieciom rozrywkę na dobrym poziomie. Za darmo.
Jazda rowerem cargo
Niewiele osób wie, że kilka miast -–m.in. Warszawa, Gdynia i Bydgoszcz – oferuje darmowe wypożyczenia rowerów transportowych. Takim nietypowym jednośladem można przewozić również dzieci – cargo bikes są wyposażone w ławeczki i pasy, można też zamontować fotelik samochodowy. Przejażdżka takim rowerem to wielka frajda dla dzieci i rodziców! W Warszawie wystarczy napisać e-mail do jednego z punktów wypożyczeń, a po otrzymaniu informacji zwrotnej potwierdzającej wolny termin – umówić się na podpisanie protokołu i odbiór roweru. Szczegółów szukajcie na stronach urzędów miasta: w Warszawie tutaj, w Gdyni tutaj, a w Bydgoszczy w Bydgoskim Centrum Informacji na Starym Rynku.
OGRODY NA DACHU
Darmową i bardzo przyjemną atrakcją są wizyty w ogrodach na dachach. Mamy w jednej lokalizacji punkt widokowy, spacer wśród kwiatów, a nierzadko jeszcze inne atrakcje, jak ogród miodowy, ule i kino plenerowe na Podniebnych tarasach Centrum Spotkania Kultur w Lublinie czy sztuczny wulkan na dachu Centrum Nauki Kopernik w Warszawie. Przy okazji takiego spaceru można z dziećmi pogadać o ekologii – opowiedzieć, jak ważną funkcję pełnią zielone dachy. Rośliny zatrzymują i przetwarzają pyły oraz substancje szkodliwe dla zdrowia, a także obniżają hałas o około 8 decybeli! W opisie #dachkopernika czytamy: Zielone dachy poprawiają też mikroklimat: nawilżają powietrze i hamują jego ruchy. Pozwalają zmniejszyć smog i zredukować zjawisko miejskich wysp ciepła. Poza tym, że są ostoją dla roślin, owadów i ptaków, takie ogrody polepszają również jakość życia mieszkańców miast.
Akcja #Sensolato
Czy pamiętacie naszą ulubioną ekspertkę od Integracji Sensorycznej Sensomamę Olę? Aleksandra Charęzińska – pedagog specjalny i terapeutka SI, która doradzała nam wielokrotnie w kwestii domowej terapii SI – nie ma sobie równych, jeśli chodzi o kreatywne zabawy dla dzieci. Niedawno Ola zainicjowała świetną wakacyjną akcję #sensolato, która potrwa do 31 sierpnia.
Wracamy do tego, co pierwotne i nieco dzikie, do prostych, tradycyjnych zabaw i aktywności, które pamiętamy z naszego dzieciństwa. Bez zbędnych zabawek, sprzętów i ekranów, które dość często przytłaczają i przestymulowują najmłodszych. Wracamy do tzw. dzieciństwa bez prądu, do wspólnego czasu na łonie natury, która nigdy nie przebodźcowuje, zaś ma działanie wyciszające i terapeutyczne – podsumowuje Ola Charęzińska. Wyzwanie ma charakter edukacyjny i ma na celu promowanie naturalnej sensoryki, spędzania czasu blisko natury oraz wspierania rozwoju dzieci poprzez proste, często niedoceniane aktywności. To naprawdę ogromna pomoc dla tych rodziców, którzy mają pustkę w głowie, gdy trzeba zorganizować dzieciom wolny czas w wakacje. Na tapecie będą domowe masy plastyczne, gotowanie, spacery po trawie i inne proste przyjemności. Wszystkie szczegóły, w tym regulamin znajdują się na www.charezinska.pl/sensolato.
Kolorowa piana do zabawy
Potrzebujesz mydła, wody, blendera i farbek. No i wanienki dla dziecka, ewentualnie miski. Stworzenie piankowej tęczy zajmuje kilka sekund – wystarczy wszystko zmiksować i wlewać po kolei kolorami. Sensoryczna tęcza z piany aż się prosi, by zanurzyć w niej ręce. Cały rok unikamy brudzenia w domu i robienia bałaganu w łazience. Teraz jednak pogoda pozwala na rozebranie się do bielizny i sensoryczne „babranie” się na balkonie lub trawniku przed domem, na wielkim luzie. Przetestowałam i polecam!
Ognisko
To jedna z prostszych, tańszych i najbardziej ekscytujących letnich aktywności. Zaproś znajomych lub sąsiadów, i rozpalaj ognień! Oczywiście tylko tam, gdzie jest to legalne i bezpieczne. Wyznaczone miejsca w miastach to zazwyczaj okolice wiat turystycznych – należy ich szukać na stronach lasów miejskich lub lokalnych nadleśnictw. A może skusisz się na ognisko na kempingu? Możesz wykorzystać zebrany samodzielnie chrust lub gotowy opał z marketu/stacji benzynowej. Nie zapomnij wziąć czegoś do upieczenia na patyku (np. jabłek), a także butelki z wodą do polania ognia po zakończonej imprezie.
SPACER ORNITOLOGICZNY W ŻELAZOWEJ WOLI
Dom urodzenia naszego największego kompozytora prawdopodobnie nie jest pierwszym miejscem, o którym myślisz, planując weekend z dziećmi. Niesłusznie! Narodowy Instytut Fryderyka Chopina cały czas dba o ciekawą ofertę edukacyjną dla rodzin, proponując muzyczne warsztaty, wystawy i nie tylko. Tym razem zachęcamy nie do wizyty w Pałacu Ostrogskich na Tamce, ale w oddziale Narodowego Instytutu Fryderyka Chopina w Żelazowej Woli. Cykl „Ptasie poranki” to okazja, by zwiedzić jeden z piękniejszych parków w Polsce, przy okazji dowiadując się nieco o Chopinie, ale przede wszystkim o mazowieckiej przyrodzie. 25 lipca o 10.15 odbędzie się spacer pt. „Ptaki nad Utratą”, czyli malowniczą rzeką przepływającą przez park w Żelazowej Woli. Organizator pisze: Nad brzegiem Utraty porozmawiamy o ptakach dolin rzecznych, rozglądając się bacznie dookoła – być może uda się nam dostrzec polującą czaplę albo „patrolującego” zimorodka. Omówimy, jak ptaki przystosowane są do życia nad wodą, w tym do zdobywania rybiego pokarmu, a także dowiemy się, które z nich są najlepszymi pływakami.
Bilety: 10 zł (plus koszt wstępu do parku). Więcej szczegółów o spotkaniu tutaj.
Wakacyjnik
Prawie nigdy nie polecam zakupów, jeśli chodzi o aktywności z dziećmi. Ta publikacja jest jednak na tyle wyjątkowa, że warto zwrócić na nią uwagę. Tzw. Wakacyjnik to specjalny kalendarzyk biurkowy na dwa miesiące wakacji. Autorzy zabierają dzieci w podróż po Polsce – codziennie poznajemy inne ciekawe miejsca czy zabytki. Przy okazji można nauczyć się nietypowych słów/powiedzeń/przysłów związanych z podróżami. Każda strona w Wakacyjniku to nowa przygoda! Ten kalendarzyk podpowiada też, jak długo trwa każdy wakacyjny dzień (pozwala docenić ten czas na zabawę!), oraz informuje, ile mamy czasu do kolejnego roku szkolnego. Jest też niespodzianka – specjalny box do zaznaczenia, który ułatwi planowanie podróży rodzinnych. Autorzy piszą o nim tak: Trochę geografii, szczypta historii, ciut języka polskiego i odrobina matematyki. A wszystko to w kolorowej, wakacyjnej formie graficznej i poręcznym formacie, który można wygodnie postawić na biurku, w kuchni na stole lub… zabrać ze sobą w podróż!
To naprawdę fajny sposób przeżycia 62 dni wakacji tak, by nie odłączyć się na dobre od spontanicznej edukacji i nie wypaść całkowicie z rutyny. Idealna pomoc dla fanów alternatywnej edukacji, wielbicieli Montessori czy rodzin ED. Dla dzieci od 5 roku życia.
Cena: 35 zł, do kupienia tutaj.
Kina plenerowe
Powstają w całej Polsce, najczęściej za sprawą samorządów, lokalnych NGO-sów czy przedsiębiorstw stawiających na promocję poprzez eventy. W Krakowie ruszyło właśnie Nowohuckie Kino Plenerowe, gdzie 7 lipca o 19.00 można z dziećmi obejrzeć film „Minionki”. Ale to nie wszystko, bo plenerowe kina w stolicy Małopolski są także w Parku Decjusza i Dworku Białoprądnickim. W sumie kilkadziesiąt projekcji na wolnym powietrzu! W Warszawie kino plenerowe będzie m.in. w Parku Saskim (w ramach Filmowej Stolicy Lata) i na Łące Leśmiana koło muzeum POLIN. W Lublinie zaś działa tradycyjnie już Kino Perła (na terenie browaru). Projekcje są najczęściej darmowe.
Imprezy w Bibliotekach
Nie zapominajmy o bibliotekach publicznych, które w wakacje zmieniają się w lokalne centra kultury, zwłaszcza jeśli chodzi o aktywności skierowane do przedszkolaków. Przykładem aktywnie działających miejskich bibliotek są Biblioteka Raczyńskich w Poznaniu czy Wojewódzka Biblioteka na Rajskiej w Krakowie. Ale nie tylko one, spójrzcie na bibliotekę w Lęborku – wygląda jak całkiem nowoczesna sala zabaw! W bibliotekach organizowane są – za drobną opłatą lub bezpłatnie – warsztaty (od plastycznych, po związane z chustonoszeniem), czytanki dla dzieci, zajęcia plastyczne i spotkania. Warto szukać informacji na Facebooku konkretnych placówek i na stronach Gminnych Ośrodków Kultury.





























































