Co robić z dziećmi w kwietniu?

Już wiosna, choć nadal pandemiczna. Dlatego przy nasilających się obostrzeniach i zwiększonym ryzyku zachorowań polecamy wam przede wszystkim atrakcje w outdoorze. A że sam początek kwietnia rozpieszcza temperaturą – przynajmniej na Mazowszu – już można śmiało iść w miasto i w Polskę (w podstawowym znaczeniu tego terminu)!

Co miesiąc inna redaktorka Ładne Bebe proponuje swoje pomysły na aktywne spędzanie czasu. W tym miesiącu kuratorką jestem ja – Agata, mama dwuipółletniego Konstantego i wkrótce – także drugiego synka. Obstawiamy, że tak jak i my, wy też już nie możecie w online’owe atrakcje. A jak możecie się domyślić, w zaawansowanej ciąży i z pokazowym egzemplarzem Terrible Twos na pokładzie, szerokim łukiem omijamy pewne rzeczy i miejsca (głębokie akweny, dzikie przejścia dla pieszych i miejsca, z których można z powodzeniem rzucić się w dół, krzycząc „łubudu!”). Ale już inne, jak chodzenie po ulicach, zwiedzanie parków i przechodzenie obok placów budowy, zyskują nowy, nierzadko głęboko odkrywczy wymiar. Zapraszamy do oglądania świata naszymi oczami.

PORANKI

ODKRYCIA PRZYRODNICZE

Popodglądać i popodsłuchiwać ptaki

Czy wasze maluchy też budzą się bladym świtem? Wiosna może być jedynym czasem, kiedy będzie wam to na rękę. Wtedy większość gatunków ptaków, w tym skowronki, drozdy śpiewaki, słowiki czy muchołówki, już wróciła z zimowych wędrówek. Zaczynają się też pierwsze ptasie umizgi. Zapakujcie więc rozbudzone potomstwo w samochód, na rower lub do zbiorkomu i ruszcie w przyrodę, najlepiej nad najbliższą rzekę, żeby posłuchać porannych ptasich treli. Taki np. rudzik najpiękniej śpiewa 2-3 godziny od świtu. Trzeba tylko uzbroić się w cierpliwość (i lornetkę) i uciszać zbyt głośne oznaki entuzjazmu ze strony potomstwa, bo niektórzy ptasi śpiewacy łatwo się płoszą. Nic nie przydaje takiego poczucia sensu pobudkom bladym świtem!

Gdzie: poszukajcie na grupach lokalnych ptasiarzy najlepszych adresów w swoim mieście. Najczęściej będą to tereny nadrzeczne: np. po prawej stronie Wisły w obszarze Natura 2000 czy na odcinku Wisły w Tyńcu i pod Wawelem w Krakowie

Koszt: 0 zł

Pójść do zoo

Alternatywnie, jeśli nie chcecie liczyć na łut szczęścia, tylko mieć gwarancję spotkania z dzikim zwierzem, udajcie się do najbliższego ogrodu zoologicznego. Te w większości pozostają otwarte, a nawet planują wiosną szczególne wydarzenia. W łódzkim zoo, które polecamy szczególnie ze względu na dobry dostęp do zwierzaków, w Wielkanoc planowana jest wystawa dotycząca jaj rozmaitych gatunków, a nawet obdarowywanie mieszkańców pisankami (stosownymi do gatunku) w lany poniedziałek. Warszawskie zoo jest szczególnie atrakcyjne w porze karmienia (wiedzieliście kiedyś, jak jedzą piranie?!), zaś białostockie zoo Akcent można zwiedzać nawet w nocy, poruszając się po zewnętrznej alejce, która pozwala dostrzec kilku ciekawych mieszkańców. To w ogóle fajne miejsce na spacery z wózkiem, nawet z mniejszymi dziećmi. Do ogrodów zoologicznych polecamy ruszać rano w tygodniu, kiedy bywa w nich najintymniej.

Gdzie: każde duże miasto

Koszt: bilety ulgowe: 20-45 zł, bilety normalne: 30-55 zł, z wyjątkiem białostockiego, które jest darmowe

Bilety: zakup biletów, także internetowych, możliwy jest na stronie każdego ogrodu zoologicznego

Nakarmić zwierzaki

Na pewno macie swoje ulubione miejscówki, którymi nie chcecie się dzielić z uwagi na możliwą niestrawność zwierzęcych podopiecznych. Otóż my również, ale w naszej wielkoduszności zdradzimy wam aż trzy z nich. Jeśli wasze dzieci również są fanami wiewiórek i miesiącami wspominają spotkania z nimi, polecamy udać się z zapasem orzechów laskowych albo włoskich do stołecznego Parku-Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich, który te rude szatany uznały za swoje dominium. Nieźle reprezentowane są też w parkach Szczęśliwickim i Skaryszewskim.

Jeśli macie ochotę i siłę na dłuższą wycieczkę, 2,5 godziny drogi od stolicy, na bliskim Podlasiu w Korycinach (nie mylić z Korycinem) stoi Ziołowy zakątek – zajazd, gospoda, coś w rodzaju skansenu, a zarazem siedziba Podlaskiego Ogrodu Botanicznego. Od kwietnia do września to miejsce wręcz paruje atrakcjami, bo można tam nie tylko obejrzeć najdziksze odmiany roślin (włącznie ze słynnym barszczem Sosnowskiego!), lecz także poddać się zabiegom w Ziołowym spa, podjeść niezłych podlaskich specjałów (lody różane albo o smaku czarnego bzu!), napić się warzonego na miejscu ziołowego piwa, a w końcu – pokarmić tutejsze króliki, kozy, owce, indyki, świnki morskie, świnie i krowy specjalnie przygotowaną karmą. Radość całej rodziny gwarantowana, choć w letnie weekendy bywa tu naprawdę tłoczno.

Gdzie: Ziołowy zakątek, Koryciny 73 b, 17-315 Grodzisk

Koszt: karma dla zwierząt jest płatna co łaska, wstęp do Podlaskiego Ogrodu Botanicznego: 6-10 zł

Bilety: do kupienia na miejscu w Ziołowym Zakątku

W Polsce jest też trochę komercyjnych hodowli lam i alpak, które po wcześniejszym umówieniu i w gronie ograniczonym do jednej rodziny można spotkać, poznać i nakarmić. Tak jest chociażby w Alpakach Cudakach w Radzyminie, gdzie przez godzinę kameralna grupka słucha ciekawostek o tych zwierzakach i ma szansę wejść z nimi (oraz osiołkiem, kucykiem, owcami i koziołkiem) w pewną interakcję, przez kolejną zaś – pobawić się na lokalnym placu zabaw. Alpaki to urocze zwierzęta, a ich wełna jest prawdziwą królową wśród przędz, więc nie wykluczamy, że wyjdziecie bogatsi o nowe kołderki lub czapki… 

Gdzie: Alpaki Cudaki Radzymin, ul. Wróblewskiego 27 B, 05-250 Radzymin

Koszt: bilety ulgowe: 15 zł, normalne: 20-30 zł, w zależności od dnia tygodnia (weekendowe wypady polecamy rezerwować z większym wyprzedzeniem), dzieci do lat 2 za darmo

Bilety: rezerwacja przez SMS: 508 764 803 lub na Facebooku

W POŁUDNIE

WALORY GASTRONOMICZNE

Zamówić najlepszą pizzę w mieście i zjeść na murku

Gastronomia w pandemii, jak wiadomo, ledwo przędzie, więc warto ją uwzględnić na trasie atrakcji z dziećmi. Nie zamawiajcie do domu, bo chodzi przecież o wycieczkę i przygodę. Wybierzcie się do najlepszej/najukochańszej/najbliższej pizzerii, zamówcie ulubiony placek na wynos i korzystając z pięknej pogody, zjedzcie go na pobliskim murku lub w parku, brudząc sobie palce i brody sosem pomidorowym. Wy poczujecie się jak bohaterowie amerykańskich filmów, a dzieci i tak będą zadowolone – nie znam takiego, które nie lubiłoby pizzy.

Gdzie: po sąsiedzku albo w ulubionej pizzerii

Koszt: 21-39 zł za pizzę

Zjeść z widokiem na konie

Odkrycie tego miejsca „zrobiło nam” pewne jesienne popołudnie, kiedy wszystko szło nie tak, a na upragnioną wycieczkę do Lasu Kabackiego dotarliśmy już po zmroku. Okazało się, że nieopodal działa niezwykle przyjemna knajpa, nazywająca się tak jak miejscowość, Kierszek pod Lasem, gdzie można zasiąść na jedzenie z widokiem na padok i ćwiczące na nim konie. Tak, tak, nawet jesienią było to możliwe, bo padok był wtedy zadaszony i świetnie widoczny przez przeszkloną ścianę restauracji. W lockdownie oczywiście nie zasiądziemy w środku, możemy tylko zamówić jedzenie na wynos, ale może uprzejmi właściciele pozwolą pogapić się chwilę na konie na odsłoniętym już zapewne o tej porze roku wybiegu? Jeśli nie, mieszkańcom południa Warszawy pozostaje wypad na Wilanów, zamówienie niezłego burgera (my gustujemy w wegetariańskich burgerach z halloumi) ze szwedzkiej sieci Max Premium Burgers w wilanowskim mallu Vis à Vis i zabranie go ze sobą kawałek dalej, do Stajni Wilanów, gdzie zawsze dużo się dzieje i jest na co popatrzeć.

Gdzie: Kierszek pod Lasem, 05-500 Józefosław, Działkowa 54 / Max Warszawa Wilanów, Street Mall Vis à Vis, ul. Przyczółkowska 219, 02-962 Warszawa / Stajnia Wilanów, ul. Przyczółkowska 227, wjazd od ul. Pałacowej

Koszt: w przypadku dań restauracyjnych: 15-44 zł, w przypadku burgerów: 22,95-30,95 zł za zestaw wege (mają nawet roślinne mięso!)

POPOŁUDNIE

ATRAKCJE ARCHITEKTONICZNO-ARTYSTYCZNE

Obejrzeć karuzelę Wilkonia i Park Rzeźby na Bródnie

Zmotoryzowanym polecamy zwiedzić obydwa miejsca w jedno popołudnie, tym poruszającym się transportem publicznym – raczej w dwa oddzielne. Bielańska karuzela Wilkonia i bródnowski Park Rzeźby to świetne outdoorowe atrakcje pozwalające pielęgnować w młodzieży zamiłowanie do sztuki awangardowej. Szopka i karuzela Wilkonia, nawiązująca do tużpowojennej tradycji, stoi na terenie dawnego klasztoru Kamedułów na warszawskich Bielanach i zresztą to parafia jest nadal dysponentem rzeźb. W 2019 roku, po kilkunastu latach od powstania, całość artystycznej ingerencji słynnego malarza, rzeźbiarza i ilustratora pieczołowicie odnowiono, więc szopka z osiołkiem i karuzela z rybami prezentują się jeszcze piękniej. Park Rzeźby na Bródnie powstał z kolei z inicjatywy innego lokalnego patrioty, Pawła Althamera, któremu marzył się totalny projekt „rzeźby społecznej” i udało mu się przekonać do niego zarówno Urząd Dzielnicy Targówek, jak i Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Marzenie urzeczywistniło się w 2009 roku, kiedy to pojawiła się pierwsza interwencja w przestrzeni Parku Bródnowskiego. Rzeźba „Raj”, stworzona we współpracy z architektami krajobrazu na podstawie dziecięcych wyobrażeń raju, jest… cóż, odtworzeniem kawałka rajskiego ogródka. W Parku Rzeźby fantastyczne jest przede wszystkim to, że niektórych instalacji artystycznych (np. subtelnych interwencji Kasi Przezwańskiej czy pozostałości po akcji Honoraty Martin) nie sposób odróżnić od zwykłych aktów wandalizmu czy spontanicznej twórczości mieszkańców. Polecamy zabrać tam dzieciaki i to z nimi zadać sobie trud odpowiedzi na pytanie: co jest jeszcze sztuką, a co już nie?

Gdzie: kościół w Lesie Bielańskim, ul. Dewajtis 3 / Park Rzeźby, Bródno, Park Bródnowski, Warszawa

Koszt: 0 zł 

Przejechać się wszystkim mostami

O ile tylko wasze dzieci nie zasypiają w sekundę po zapięciu w foteliku, możecie ruszyć na niezbyt ekologiczny, ale efektowny objazd miejskich mostów. (Jeśli zasypiają, to też możecie, ale będzie to wtedy atrakcja dla was). W stolicy rozpiętość stylistyczna tych budowli jest spora, rzeka dziwnie budzi emocje u dwulatków, a u wylotów mostów rozlokowało się sporo imponujących atrakcji, by wspomnieć tylko Zamek Królewski i Stadion Narodowy, więc jako praktyczny czasoumilacz sprawdza się nieźle. Być może we Wrocławiu, gdzie mostów jest ponoć sto, byłoby to zajęcie na kilka przydługich popołudni, ale wtedy warto chyba pobawić się w grupowanie atrakcji w stylistyczne podgrupy albo obmyślanie najdzikszych tras łączących je ze sobą?

Gdzie: wszędzie, gdzie jest płynąca woda
Koszt: tylko koszt benzyny

POPOŁUDNIE

ZAJĘCIA SPORTOWO-REKREACYJNE

 

Obejść Park Przyrodniczo-Edukacyjny Dolina Wkry w Pomiechówku

Miejsce, które spodoba się wszystkim fanom przyrody, bo nie tylko usytuowane jest nad malowniczą rzeczką, lecz także zawiera całą masę naturalnych atrakcji. Część z nich – jak nieodżałowany spacer w koronie drzew, wieża widokowa, pompa do przepompowywania wody i przejazd tyrolką – jest teraz wciąż jeszcze nieczynna. Na szczęście na 10 hektarach obejmujących pomiechowskie lasy wciąż można popodglądać żywe ptaki i motyle (nim pojawią się wielkie rzeźby motyli i ważek, też trzeba będzie jeszcze chwilę poczekać), trafić po śladach zwierząt do labiryntu albo przejść się bulwarem nad Wkrą i pobawić w ogródku jordanowskim. Strudzeni tymi atrakcjami mogą przysiąść na ławach-łodziach, wyciągnąć spakowane uprzednio kanapki (na terenie parku nawet w szczycie sezonu nie ma punktów gastronomicznych) i wyobrażać sobie, że nie ma pandemii… Oby już niedługo ta wizja stała się rzeczywistością!

Gdzie: Park Przyrodniczo-Edukacyjny Dolina Wkry, Pomiechówek, ul. Nasielska 1B

Koszt: wejścia i parkingu jest darmowy, dopóki płatne atrakcje są niedostępne

Bilety: na miejscu, nie obowiązują jednak w lockdownie (dostępne są tylko atrakcje darmowe i ogólnodostępne)

 

Co-robic-z-dziecmi-w-kwietniu-alpaki1-scaled.jpgCo-robic-z-dziecmi-w-kwietniu-alpaki2-scaled.jpgCo-robic-z-dziecmi-w-kwietniu-alpaki3-scaled.jpgCo-robic-z-dziecmi-w-kwietniu-alpaki4-scaled.jpgCo-robic-z-dziecmi-w-kwietniu-karuzela-Wilkonia-scaled.jpgCo-robic-z-dziecmi-w-kwietniu-Podlaski-Ogrod-Botaniczny-karmienie-koz-scaled.jpgCo-robic-z-dziecmi-w-kwietniu-Podlaski-Ogrod-Botaniczny-kozlatka-scaled.jpgCo-robic-z-dziecmi-w-kwietniu-Podlaski-Ogrod-Botaniczny-owce-scaled.jpgCo-robic-z-dziecmi-w-kwietniu-Podlaski-Ogrod-Botaniczny-scaled.jpgCo-robic-z-dziecmi-w-kwietniu-Podlaski-Malpie-Pisanki.jpegCo-robic-z-dziecmi-w-kwietniu-Podlaski-Ogrod-Botaniczny-Tygrysia-Pisanka.jpegCo-robic-z-dziecmi-w-kwietniu-plac-zabaw-alpaki-scaled.jpgCo-robic-z-dziecmi-w-kwietniu-Park-rzezby1.jpegCo-robic-z-dziecmi-w-kwietniu-Park-rzezby2-fot-Monika-Kozub.jpegCo-robic-z-dziecmi-w-kwietniu-Park-rzezby3.jpegCo-robic-z-dziecmi-w-kwietniu-Park-rzezby4.jpegCo-robic-z-dziecmi-w-kwietniu-Park-rzezby5.jpegCo-robic-z-dziecmi-w-kwietniu-pizza-lukas-bee-scaled.jpgCo-robic-z-dziecmi-w-kwietniu-pizza-franco-antonio-giovanella-scaled.jpgCo-robic-z-dziecmi-w-kwietniu-kierszek1-scaled.jpgCo-robic-z-dziecmi-w-kwietniu-kierszek2.jpgCo-robic-z-dziecmi-w-kwietniu-kierszek3.jpgCo-robic-z-dziecmi-w-kwietniu-Park-Rzezby-Przezwanska.jpegCo-robic-z-dziecmi-w-kwietniu-Muzeum-Chopina.pngCo-robic-z-dziecmi-w-kwietniu-dupa-slonia.jpegCo-robic-z-dziecmi-w-kwietniu-zoo-terrarium.jpegCo-robic-z-dziecmi-w-kwietniu-Piotrus.jpegCo-robic-z-dziecmi-w-kwietniu-zoo-alpaki-scaled.jpgCo-robic-z-dziecmi-w-kwietniu-rudzik.jpgCo-robic-z-dziecmi-w-kwietniu-dupa-slonia-scaled.jpgCo-robic-z-dziecmi-w-kwietniu-Piotrus-scaled.jpgCo-robic-z-dziecmi-w-kwietniu-Pomiechowek-pompa.jpegCo-robic-z-dziecmi-w-kwietniu-pomiechowek-wieza-dol.jpegCo-robic-z-dziecmi-w-kwietniu-Pomiechowek-wieza.jpegCo-robic-z-dziecmi-w-kwietniu-Pomiechowek.jpegCo-robic-z-dziecmi-w-kwietniu-TMW.jpegCo-robic-z-dziecmi-w-kwietniu-Bagno-Calowanie-Our-Little-Adventure.jpegCo-robic-z-dziecmi-w-kwietniu-Bagno-Calowanie-Our-Little-Adventures02.jpegCo-robic-z-dziecmi-w-kwietniu-Bagno-Calowanie-Our-Little-Adventures03.jpegCo-robic-z-dziecmi-w-kwietniu-molo-w-Plocku1.jpegCo-robic-z-dziecmi-w-kwietniu-Molo-w-Plocku2.jpegCo-robic-z-dziecmi-w-kwietniu-Park-Rzezby-Katarzyna_Przezwanska-scaled.jpegCo-robic-z-dziecmi-w-kwietniu-szopka-Wilkonia.jpeg