żłobek

Żłobkowe debiuty

Krok po kroku bez mamy

Żłobkowe debiuty
Paulina Kania

Żłobkowe debiuty różnie się zaczynają. Czasem jest to osiedlowy klubik, czasem samodzielność zaczyna się od wizyt u babci. Żłobkowicz ma swój plecaczek i kapcie na wynos. Jak zacząć żłobkowa przygodę?

Moment na tę zmianę w każdej rodzinie przychodzi inaczej. Najczęściej jednak pokrywa się on z pierwszymi urodzinami dziecka i końcem urlopu rodzicielskiego. Czy i u was nadszedł na wyciągnięcie biurowych garsonek z szafy? A może wykorzystacie ten czas, kiedy dziecka nie ma w domu, na chwilę odpoczynku i zadbania o siebie? My dziś skupiamy się na przygotowaniu maluszka do samodzielnego wyjścia z domu. Towarzyszymy rocznej Matyldzie i jej mamie Hani, autorce bloga Dookoła nas, w szykowaniu się do nowego etapu w życiu.

*
JEDZENIE OSWOJONE

Oprócz wyzwań motoryki dużej, samodzielne jedzenie to jedno z największych dokonań. Matylda łączy radość z bycia karmioną piersią z odkrywaniem nowych smaków. Na tym etapie je się wszystkimi zmysłami, całymi rękami i pełną buzią. Nic więc dziwnego, że przy jedzeniu potrafią się zabrudzić dosłownie wszystkie części garderoby, łącznie ze skarpetkami. Dobry śliniak to podstawa sukcesu, jeśli nie chcemy prać dwa razy dziennie, i mamy ochotę oszczędzić wszystkim frustracji. Śliniaki Close to inwestycja na lata, bo służą także przy wszystkich pracach plastycznych, które – tak samo jak jedzenie – angażują całe ciało. Close słynie z fajnie przemyślanych krojów – nic nie uwiera, a jest szczelnie. Poza tym te tkaniny! Są niezwykle łatwe do utrzymania w czystości i szybko schną. W temacie czystości niezbędnikiem są tez mokre chusteczki – ale tylko te bez chemii i biodegradowalne. Water Wipes nie trzeba nikomu przedstawiać – ta marka jako pierwsza zatrzymała powódź nierozkładalnych jednorazówek. Ich chusteczki nie alergizują i są dobre dla Matki Natury. Pozwalają przetrzeć buzię i raczki, zanim brudny delikwent trafi pod kran.

Śliniaki Close kupisz tutaj, chusteczki Water Wipes tutaj.

 

*
HIGIENA ŻŁOBKOWEJ PASZCZY

W dbaniu o pierwsze ząbki niezbędna jest pomoc rodzica. Tak samo ważne są jednak samodzielne ćwiczenia. Szczoteczkę soniczną InnoGIO polecamy wszystkim dzieciom, i to na wiele lat. Ma kilka różnych faz szczotkowania, więc starcza aż do dziewiątego roku życia. Cała główka pokryta jest myjącymi wypustkami, a uchwyt trzyma się wygodnie, więc nawet maluszkom samodzielne mycie wychodzi całkiem nieźle.

Szczoteczkę soniczną kupisz tutaj

Do szczoteczki żłobkowicza dołączamy odpowiednią pastę. Dzieciaki uwielbiają markę Jack N’Jill za doskonały smak past, pasujące kubeczki i kosmetyczki. My – za dobre, skuteczne składy. W Jack N’Jill dostaniemy także biodegradowalne szczoteczki, również takie z ogranicznikiem, bezpiecznym dla eksperymentujących najmłodszych.

Pasty i akcesoria Jack N’Jill dostaniesz tutaj 

*
PODRĘCZNIK – KONIECZNIE!

Nic tak bardzo nie imponuje, jak starszy brat, który właśnie 2 września po raz pierwszy pójdzie do szkoły. Mikołaj ma już plecak i wyposażenie. Matylda tez dostała swój zestaw edukacyjny! Książeczki obserwacyjne CzuCzu to subtelnie ilustrowane, fajne do czytania, oglądania i nazywania zabawki. Są odporne na manipulację małymi paluszkami, pozwalają ćwiczyć spostrzegawczość i uczyć się nowych słów. Dotyczą zjawisk bliskich codzienności dziecka, więc szybko stają się ulubionymi przewodnikami po każdym dniu. Zwłaszcza, jeśli proponują zabawę z ulubionymi onomatopejami!

Książeczki CzuCzu dostaniecie tutaj.

*
PAKOWANIE DOBYTKU

Do żłobka czy na wycieczkę? Na wyjścia pakowane są: ubranko na zmianę, coś do jedzenia i do picia. Warto mieć przy sobie pieluszki Kit&Kin. Tę markę uwielbiamy za dwie rzeczy: świetny design i biodegradowalność. W Kit&Kin mają też w asortymencie fajne ekokosmetyki (np. olejek na rozstępy czy kremy na odparzenia).

Kiedy Matylda odprowadzi brata pod szkolne progi, z duma będzie nieść własny tornister. Ten, kultowej marki Jeune Premier, w wersji mini – cały złoty z wisienkami, nadaje megaszyk! Model mini pomieści ulubione książki i niezbędne „przydasie”, i posłuży także przedszkolakowi, bo mieści format A4. Jest lekki, wygodny, ma wyściełane paski na ramiona i szeroko się otwiera, co ułatwia maluchowi samodzielne pakowanie. System zamykania na magnes jest wyjątkowo sprawny i wygodny. Niezawodne Jeune Premier to inwestycja na lata, a może i na pokolenia.

A kiedy biegnie na podwórko, Matysia pakuje swój dobytek do plecaczka Lassig. To klasyczny model, który jest lekki, odporny i zaskakująco pojemny. Oto kolejny przedmiot zrobiony tak dobrze, że posłuży nam wiele lat. Doskonale się czyści, a zresztą sama tkanina jest odporna na zabrudzenia. Konstrukcja jest świetnie przemyślana i pamiętano o drobiazgach takich, jak karabińczyk na klucze, kieszonka na bidon, komora na lanczówkę i pasująca saszetka-portmonetka. W serii Lassig Adventure Tipi dobierzemy pasujące dodatki, czyli termos na napoje i pudełko na przekąski.

Pieluszki Kit&Kin kupisz tutaj, tornister Jeune Premier czeka tutaj, plecak i dodatki Lassig tutaj.

No, to możemy powoli ruszać w świat bez mamy. Pytanie tylko, czy my, mamy, jesteśmy na ten moment gotowe? Jak szykujecie się wielki mały start?

*

Publikacja powstała dzięki sklepom Ekodrogeria, abcKid, Baby and Travel, oraz markom Lassig i CzuCzu.