W siódmej odsłonie cyklu Tu się czyta spotykamy się z Renią Hannolainen, mamą 4-letniej Irki i 8-letniego Romka, opiekunką adoptowanej ze schroniska na Paluchu Szyszki, zapaloną rowerzystką, skrytą rysowniczką i autorką bloga Ronja.pl.
Z blogiem Reni znamy się od początku, czytamy, zachwycamy się i chłoniemy wieści o skandynawskiej kulturze i obyczajowości. W jej domu książki zajmują najprzytulniejsze miejsca. Jak kolorowo umaszczone koty, wygrzewają się na parapetach, zerkają spod łóżek, brylują na wielopoziomowych półkach i zamiatają okładkami kuchenne szafki. I mimo że w jej biblioteczce przeważają tytuły skandynawskie, bez trudu odnajdziecie też publikacje estońskich i polskich pisarzy. Tu się czyta od świtu do zmierzchu, głośno i szeptem, z ciekawością i odpowiednią intonacją. Poznajcie ukochane książki tej rozczytanej gromady.
WYBORY IRKI
Irka ma 4 lata, czyli dokładnie tyle, ile kasztanowa suczka Szyszka. I jak sama o sobie mówi, jest berbeciem, tak jak Lisbet, bohaterka jednej z jej ulubionych książek „Patrz, Madika, pada śnieg”. Lisbet jest uparciuchem nie z tej ziemi, w dodatku tkwi w niej ciekawość i żądza przygód tak wielkie, że żadne ryzyko jej niestraszne, nawet przejażdżka na rozpędzonych saniach i śnieżyca, że oko wykol. Na szczęście, wszystko dobrze się kończy, ale Lisbet zdrowo wystraszyła mamę, tatę, kucharkę Agdę i starszą siostrę Madikę. Równie często, co p przygodach siostrzyczek, Irka prosi mamę o czytanie „Ładnie, Bolusiu”. Historia o klawych knurkach, dających Bolusiowi po ryjku i smoczku, jest taka pyszna i kusząca, że towarzyszy dziewczynce niemal każdego dnia. Tak samo rzecz się ma ze „Strupkiem” – przeglądanym regularnie i zawsze wywołującym mnóstwo śmiechów i zdziwień, przede wszystkim za sprawą wymownych ilustracji.
„Atlas mitów” Thiago de Moraesa Irka wybrała do tego zestawienia w pierwszej kolejności. Oddaję głos Reni: Wybór Irki mnie zaskoczył, ale faktycznie od wielu tygodni córka prosi, aby czytać jej ten atlas przed snem. Zna go na pamięć i wybiera ulubione fragmenty. Niektóre stwory nawet dla mnie są przerażające, ale czterolatka postrzega to zupełnie inaczej. Zresztą Irenka to nieustraszona dziewczynka. Fascynują ją duchy, potwory i różne dziwne stworzenia. Tłumaczymy dzieciom, że istnieje wiele kultur, mitologii, religii i wyznań – świat jest różnorodny i żaden bóg nie jest „jedynym słusznym”.
WYBORY ROMKA
Romek we wrześniu powędruje do drugiej klasy, a tymczasem trenuje kolarstwo w grupie Wentylki i układa klocki Lego jak pro. Jego biblioteczka jest równie imponująca. A w niej książka „Dziki, dzikszy, najdzikszy”, którą Renia określa mianem poradnika survivalowego dla dzieci oraz „listą marzeń”, którą planują zrealizować w te wakacje! Nie może się jej nachwalić: Każda strona to praktyczne wskazówki dla małych odkrywców: jak spakować plecak, jak wiązać różne rodzaje węzły, jak zbudować szałas, tratwę, tamę, latawiec, łuk i igloo, jak wydostać się z ruchomych piasków i w którym miejscu bezpiecznie przeprawić się przez rzekę. A do tego – jak posługiwać się mapą, kompasem i gwiazdami, jak rozpoznać ślady i odchody zwierząt, jak zdobywać wodę i pożywienie w dziczy i wysyłać sygnały SOS. Tyle wiedzy!
A dla śmiechu całą bandą czytają książkę estońskiego pisarza Antiego Saara pt. „Ja, Jonasz i cała reszta”, wydaną w ramach projektu „Bliskie dalekie sąsiedztwo”. To przezabawna, doskonale napisana książka o życiu nieidealnej rodziny, widzianej oczami przedszkolaka – mówi Renia. Bohaterowie to Tobiasz, jego młodszy brat Jonasz i ich rodzice. Mnóstwo tu przemyśleń kilkulatka „o życiu”, a między słowami dostrzegamy drobne wpadki i przywary dorosłych. W tekście znajdują się kody QR, które można zeskanować, aby bliżej poznać rozmaite miejsca w Estonii, o których wspomina główny bohater. Romek zagląda do nich równie często, jak zdarza mu się eksplorować poradniki dla grzybiarzy. Nic w tym dziwnego, skoro jego ulubioną zupą jest grzybowa, zaraz po pomidorówce, ma się rozumieć.
Kolejna literacka ulubienica to „Banda czarnej frotte”, najnowsza część przygód skarpetek i ponoć najlepsza. Renia w ten sposób tłumaczy jej fenomen: Mam wrażenie, że dzieci wyczuwają zarówno poczucie humoru, wartką akcję i przygodę, jak też (być może jeszcze nieświadomie) doceniają wartość językową książek, bo obydwie wybrane przez Romka są doskonałe pod tym względem. Romek z równą ciekawością zagląda do książek o ptakach – uwielbia tropić ciekawostki na ich temat. Jedną z jego ulubionych pozycji jest książka „Ptaki Europy” Larsa Jonssona.
WYBORY RENI
Tove Jansson jest znana przede wszystkim jako autorka „Muminków” – zaczyna opowieść o swoich ulubionych książkach Renia – lecz pisała również świetną prozę skierowaną do dorosłych czytelników. Polecam wszystkie tytuły. Mnie najbardziej zapadło w pamięć i poruszyło „Lato”. Opowiada o relacji babci i wnuczki, które spędzają lato na wysepce u wybrzeży Finlandii. Ich kontakt jest pełen zrozumienia, szacunku i miłości. Jednak o tej miłości najdobitniej świadczą czyny, a nie słowa. Brakuje tu umiejętności wyrażania emocji i rozmawiania o uczuciach. Rozmowy o radościach i smutkach, melancholia, „summertime sadness” (śmiech). Niezwykle klimatyczna, wzruszająca i dająca do myślenia powieść.
Drugi tytuł, który jest ważny dla Reni, to kultowa publikacja rodzicielska Agnieszki Stein „Dziecko z bliska”. To według Reni jedna z pierwszych i najlepszych książek na temat rodzicielstwa, którą przeczytałam w 2012 r., na początku mojego macierzyństwa. Podpowiada rodzicom, jak dbać o swoje potrzeby i zasoby, napełniać swój „kubeczek”, aby mieć siłę i cierpliwość uzupełniać kubeczki dzieci. Podkreśla, że rodzicielstwo bliskości jest bardzo o granicach i potrzebach rodzica (wbrew powszechnemu przekonaniu, że to dzieciocentryzm i wieczne „poświęcanie się” dla dziecka). Porusza temat stawiania granic, trudnych emocji, kar i nagród, (nie)konsekwencji. Jej lektura jest jak terapia – obala wiele mitów i przekonań na temat relacji dziecko-rodzic, pokutujących od pokoleń w naszych głowach. Chyba już wiecie, że mamy soft spot do Agnieszki Stein, więc przekonywać nas nie trzeba. Wy za to czujcie się ośmieleni.
Ostatnim highlightem na liście lektur obowiązkowych Reni jest poradnik: „Factfulness. Dlaczego świat jest lepszy, niż myślimy, czyli jak stereotypy zastąpić realną wiedzą”, napisany przez grupę szwedzkich badaczy, który – w opinii Reni – uczy krytycznego myślenia, weryfikowania fake newsów, spojrzenia na obecną sytuację na świecie z innej perspektywy. Pokazuje, że nasza perspektywa jest skrzywiona – przede wszystkim przez media i sensacyjne doniesienia na temat rozmaitych tragedii. Podpowiada, jak rozpracować własną niewiedzę i ignorancję. Wyjaśnia mechanizmy poznawcze, które nami kierują: instynkt generalizowania, strachu, wyolbrzymiania itd. Niezbędna pozycja, idealna, by wejść z impetem i w pełnym przygotowaniu w lepsze czasy.
PS Renia dla wyciszenia i odpoczynku poleca także swoje ukochane serie kryminalne: duetu Michael Hjorth i Hans Rosenfeldt, Camilli Grebe, Yrsy Sigurðardóttir i Larsa Keplera.
WYBORY SERGEIA I RENI
Na pozycjach dla dorosłych lista lektur Reni się nie kończy. Wspólnie z mężem przygotowali wybór swoich ukochanych książek dla dzieci, puszczających oko do rodzica, jak to zmyślnie określiła. Oboje z Sergeiem wybrali cztery najbliższe ich sercom tytuły, które realizują wszystkie te założenia. Są to: „Filip i mama, która zapomniała”, „Jak oswoić Rysia”, „Pospiesz się, Albercie” oraz „Dołek”. Mają ich całe mnóstwo, czytają codziennie: Od klasyki: Astrid Lindgren, Anne-Cath. Vestly, Tove Jansson, Thorbjørn Egner, po współczesnych skandynawskich autorów, w Polsce wydawanych przede wszystkim przez wydawnictwa: Zakamarki, Media Rodzina i Widnokrąg. Jej ukochaną skandynawską książką jest zbiór „Raz, dwa, trzy, Piaskowy Wilk” Åsy Lind – Renia ma nawet tatuaż z ilustracją z tej książki. Zapytana o to, co szczególnie ceni w skandynawskiej literaturze dla dzieci, odpowiada: Wartości takie jak otwartość, dialog, równość, empatia i szacunek. Wspólna Europa i wspólny świat. Chcę pokazać dzieciom, że różnorodność świata to bogactwo, a nie zagrożenie. Tutaj wartości są codziennością, czymś oczywistym, a nie czymś, o co trzeba walczyć. Skandynawscy autorzy opanowali do perfekcji sztukę przemycania podtekstów i pisania jednocześnie dla małych i dużych czytelników. W prostych słowach przekazują prawdę o dwóch światach – świecie dzieci i świecie dorosłych. To książki, których nie da się tak po prostu odstawić na półkę i o nich zapomnieć.
LISTA LEKTUR OBOWIĄZKOWYCH
książki Irki:
„Ładnie, Bolusiu”, Barbro Lindgren, Olof Landström, wyd. Zakamarki
„Patrz, Madika, pada śnieg”, Astrid Lindgren, Ilon Wikland, wyd Zakamarki
„Strupek”, Genichiro Yagyu, wyd. Tako
książki Romka:
„Banda Czarnej Frotte”, Justyna Bednarek, wyd. Poradnia K
„Dziki, dzikszy, najdzikszy”, Chris Oxlade, wyd. Jedność
„Ja, Jonasz i cała reszta”, Anti Saar, wyd. Widnokrąg
„Ptaki Europy”, Lars Jonsson wyd. Muza
książki Reni i Sergeia
„Dziecko z bliska”, Agnieszka Stein, wyd. Mamania
„Lato”, Tove Jansson, Nasza Księgarnia
„Filip i mama która zapomniała”, Pija Lindebaum, wyd. Zakamarki
„Jak oswoić Rysia”, Agnes de Lestrade, Marie Dorleans, wyd. Polarny Lis
„Pospiesz się, Albercie”, Gunilla Bergstrom, wyd. Zakamarki
„Dołek”, Emma Adbåge, wyd. Zakamarki









































