Tu się czyta vol. 4 - Ładne Bebe

Tu się czyta vol. 4

O czytaniu w czasach pandemii i książkach zapakowanych w podróż na nie wiadomo jak długo. Ulubionych bohaterach Leo i Gai, których przygody wprawiają w drżenie, każą zakrywać oczy i zatykać uszy w oczekiwaniu na nieuchronny suspens. O porywających książkach kotłujących się w walizce Silvii, szeleszczących i łasych na dotyk. I o kompulsywnym czytaniu Barta przy użyciu czytnika, lekturach znalezionych w hostelach i tęsknocie za towarzystwem książek w podróży.

Czwarta odsłona cyklu Tu się czyta została niemal w całości stworzona przez jej bohaterów. Nie mam śmiałości wtrącać się w potok słów zainaugurowany przez wiedzę i fantazję Silvii i Barta Pogodów. Mówią bowiem frapująco i ciepło o swoich książkowych przyjaciołach i o czytaniu z dziećmi, o zdziwieniach i zachwytach, rozbrajaniu kipiących emocji z ich pomocą, lubieniu i nielubieniu Kindle’a, zamiataniu bałaganu pod dywan – byle tylko doczytać książkę do końca. Silvię, Barta, Leo i Gaię Pogodów pandemia zaskoczyła, gdy byli w Chorwacji. Jadąc w krótką – z założenia – podróż, zabrali ze sobą tylko najpotrzebniejsze książki. Gdy wiadomym się stało, że ich pobyt się przedłuży, domówili kilka pozycji z polskich księgarni. Z ich relacji wynika, że z książkami w zasięgu ręki wszystko da się znieść. Oddaję im głos.

*

Wszyscy uwielbiamy czytać, czytamy dużo, a każdy z nas inaczej. Dla Leo zaczęłam czytać w języku polskim bardzo wcześnie, codziennie po kilka razy. Kiedy Gaia się urodziła, była skazana na słuchanie, gdy czytałam dla Leo, więc ona właściwie czyta od urodzenia. Wieczorne czytanie zawsze było i wciąż jest dla nas bardzo ważne. To szczególny moment: uwielbiam kiedy leżymy razem w łóżku, kiedy dzieci są ciasno przytulone do mnie i z napięciem słuchają, jak fizycznie przeżywają obcowanie z książką. Najbardziej lubię podczas czytania zmieniać głos i intonować dialogi, bo to pozwala dzieciom jeszcze bardziej wejść w historię. Gaia czasami zaśnie przed końcem, ale Leo chce zawsze więcej i więcej. Dlatego w każdej podróży mamy ze sobą książki dziecięce. Często też odwiedzamy księgarnie w różnych krajach. Pamiętam, jak w Singapurze kupiliśmy fantastyczną książkę o potworach. Czytaliśmy ją naprawdę wszędzie i cały czas, musieliśmy się nawet zatrzymywać na ulicy, aby trochę poczytać.

Do Chorwacji zabraliśmy tylko 6 książek dla dzieci, bo planowaliśmy zostać tam 4 tygodnie. Ale jesteśmy tu już ponad dwa miesiące i nie wiemy, ile jeszcze przed nami. Mamy wielkie szczęście w tym całym światowym zamieszaniu, bo mimo że nie udało nam się wrócić do domu w Polsce, to czas lockdown spędzamy tutaj. A jest tu trochę jak na bezludnej wyspie. Mieszkamy u mojej rodziny w małej miejscowości, gdzie większość domów to apartamenty na wynajem w sezonie. Jest pusto, możemy spacerować, wychodzić swobodnie i dzięki pogodzie spędzać dużo czasu na zewnątrz. Jest tylko problem z poruszaniem się samochodem między miastami, do tego jest potrzebne specjalne pozwolenie.

Książek nam zabrakło, ale na szczęście udało nam się zamówić paczkę z nowymi tytułami z Polski.

*

WYBORY LEO

Wieczorami z Leo czytamy dłuższe książki, a aktualnym hitem jest „Księga dżungli”, przy której Leo traci oddech z wrażenia. Tak samo jak przy „Alicji w Krainie Czarów”. Fajnie jest też czytać książki w ciągu dnia, gdy trzeba rozładować skumulowane napięcie. Książka zawsze pomoże. Leo lubi „Lato Stiny” – to są niestety tylko dwie opowieści o dziewczynce, która spędza wakacje u swojego dziadka na wyspie, a jej przygody są związane z morzem. Kolejną książką wybraną przez Leo jest „Dołek” – fantastyczna opowieść o tym, jak smutni są dorośli, gdy brakuje im fantazji, i o tym, że dziecięce pomysły i radość z życia są niezniszczalne. Leo z niecierpliwością czekał na paczkę z komiksem „Hilda i troll”, a odkąd dotarła – czyta ją z zachwytem.

*

WYBORY GAI

Gaia słucha, gdy czytam książki Leo, ale szczególnie uwielbia „Billy’ego w szkole”, którą czyta tylko ze mną. Szczerze? Nie wiem, co jej aż tak mocno zaimponowało w tej książce, ale muszę ją zawsze czytać przynajmniej trzy razy pod rząd. Jak sama mówi, najbardziej uwielbia czapkę Billy’ego, bo jest taka malutka, a ja uwielbiam moment, kiedy Billy szepcze, że nadchodzi Pan Sztorm. Wtedy przerażona Gaia zakrywa oczy. Oprócz Billy’ego, jej ulubionym bohaterem jest Albert, którego przygody przeżywa równie mocno. Tak jak przy Billym zakrywa oczy, to słuchając opowieści o Albercie, zatyka sobie uszy, żeby nie słyszeć reakcji kuzynów Alberta na odkrycie, że chłopiec zjadł prawie wszystkie ciastka. To jest to, co uwielbiam w czytaniu dla dzieci – że choć znają opowieść na pamięć, za każdym razem potrafią ją przeżywać tak intensywnie, jakby ją słyszeli po raz pierwszy.

No i ostatnią jest „Jabłonka Eli”, którą uwielbiają oboje. To piękna, delikatna opowieść o przyjaźni i o jabłonce, która jest jej świadkiem i domem. Bardzo lubię takie książki, które wyczulają dzieci na potrzebę zawierania i utrzymywania bliskiej relacji z otaczającą nas przyrodą.

*

WYBORY SILVII

Jestem wielką fanką literatury dziecięcej, uwielbiam pięknie ilustrowane książki i ciekawi mnie fenomen tekstu tworzonego dla małych odbiorców. Moją ulubioną serią książek jest „Little People, Big Dreams”. Część poświęcona Fridzie Kahlo podróżowała z nami z Polski. To bardzo ważna dla nas książka, bo dzięki niej udało nam się przepracować temat akceptacji siebie samego. Kiedyś Leo był na próbę w przedszkolu, gdzie dzieci śmiały się z jego włosów. Leo nie mógł sobie z tym poradzić. To było zderzenie dwóch światów: tego, w jakim przekonaniu go wychowujemy, ze światem zewnętrznym. Tę książkę czytaliśmy wtedy przez dwa tygodnie codziennie. Leo pokochał Fridę za to, że nie bała się być sobą, chodziła w ciuchach dla facetów, ze zrośniętymi brwiami i z kulawą nogą. I mimo że dzieci mają już innych ulubionych bohaterów z tej serii, to Frida wciąż wszędzie z nami jeździ.

W paczce z Polski przyjechała do nas książka „Ewolucja. O powstawaniu gatunków według Karola Darwina”. Zakochałam się w tym tytule nie tylko ze względu na treść, która w zrozumiały i ciekawy sposób tłumaczy dzieciom, jak powstały różne gatunki zwierząt, ale głównie za fantastyczne ilustracje.

Uwielbiam czuć książki w rękach, wdychać zapach i ważyć ciężar. Szelest papieru, kiedy przewracam stronę, dotyk faktury – to wszystko jest dla mnie częścią czytania. Mam też Kindle’a, ale nie mogę się do niego przekonać. Wiem, że jest wygodny, ale jednak mam poczucie, że czytanie z jego pomocą jest bez smaku i bez zapachu, trochę jak całowanie się z maską na twarzy (śmiech). Zabrałam ze sobą parę książek w formie analogowej, bo nawet kiedy nie mam czasu czytać tyle, ile bym chciała, to przynajmniej mogę na nie popatrzeć. Oto i one.

„Historia pszczół” Mai Lunde to książka stworzona z trzech mistrzowsko poprzeplatanych opowieści. Każda z nich dzieje się w innym czasie, ale wszystkie trzy mają wspólne bohaterki – pszczoły. Do jej kupienia przekonała mnie opowieść „Tao”, która jest futurystyczną wizją świata bez pszczół. Wymieranie pszczół jest ogromnym problemem, jednym z wielu, z którymi się zmaga nasza planeta, i jednym  z wielu, który jest nieadekwatnie do swej skali i ważności traktowany. Książka wciągnęła mnie absolutnie – zjadłam ją w parę dni, olewając bałagan w mieszkaniu.

Drugą jest książka Tary Westower pt. „Uwolniona”. Jestem jeszcze w trakcie jej czytania, ale na ten moment jestem nią zachwycona. Szczerze polecam. Magicznie napisana książka o niezwykłym dzieciństwie, o niestandardowych wyborach, o poszukiwaniu, o edukacji, o rodzinie.

*

WYBORY BARTA

Jestem pożeraczem książek. Kiedyś będąc wiele miesięcy w drodze, strasznie cierpiałem, bo książki kończyły mi się dość szybko. Z pomocą przychodziły hostele w różnych krajach Ameryki Południowej czy Azji, w których książki w języku polskim odnajdywałem porzucone przez innych podróżnych. Jednak tych książek było bardzo mało i chcąc nie chcąc, zacząłem dużo czytać po angielsku. Lata później pojawiły się czytniki, w tym mój ulubiony Kindle. Bez tego urządzenia nie wyobrażam sobie życia, bo schodzą mi do niego dzienniki, tygodniki, no i kupuję bardzo dużo książek.

Więc mam ze sobą wszystkie ulubione książki wgrane w Kindle’a, ale chciałbym opowiedzieć o dwóch, które ostatnio przeczytałem, i o jednej, którą już niedługo zacznę. Pierwsza to dość przypadkowo znaleziona książka pod intrygującym tytułem „Spowiedź Hana Solo. Byłem przemytnikiem w Indiach” Cezarego Borowego. Okazała się niesamowitą opowieścią o grupie polskich przemytników szmuglujących elektronikę i złoto z Singapuru do Indii. A wszystko na przełomie lat 80. i 90. Bardzo inspirująca i ciekawa pozycja. Drugą w kolejności jest książka „Taśmy rodzinne” Macieja Marcisza – powalający debiut, niesamowita książka o rodzinie, przyjaźni i dzieciństwie. A trzecia czeka dopiero w kolejce. Jest to „Królestwo” Szczepana Twardocha.

*

LISTA LEKTUR

Książki dla dzieci:

,,Dołek”, Emma Adbåge, Zakamarki 2020
,,Dzieci z Bullerbyn”, Astrid Lindgren, Nasza Księgarnia 2019
,,Hilda i troll”, Luke Pearson, Centrala 2013
,,Jabłonka Eli”, Catarina Kruusval, Zakamarki 2009
,,Sprytnie, Albercie”, Gunilla Bergström, Zakamarki 2013

Książki dla dorosłych:

,,Historia pszczół”, Maja Lunde, Wydawnictwo Literackie 2016
,,Królestwo”, Szczepan Twardoch, Wydawnictwo Literackie 2018
,,Spowiedź Hana Solo. Byłem przemytnikiem w Indiach”, Cezary Borowy Tourist Baggage Re-eksport Publishing 2019 
,,Taśmy rodzinne”, Maciej Marcisz, W.A.B. 2019
,„Uwolniona”, Tara Westover, Czarna Owca 2019

*

Którą z rodzin widzicie jako kolejnych bohaterów cyklu Tu się czyta?

 

20200419-_HR18542.jpg20200419-_HR18622.jpg20200418-_HR18512.jpg20200418-_HR18516.jpg20200419-_HR18535.jpg20200419-_HR18540.jpg20200419-_HR14585.jpg20200419-_HR14687.jpg20200419-_HR18549.jpg20200419-_HR18596.jpg20200419-_HR18613.jpg20200419-_HR18620.jpg20200419-_SK27563.jpg20200419-_HR14830.jpg20200419-_HR14838.jpg20200419-_HR14843.jpg20200419-_HR18580.jpg20200419-_HR14766-Edit.jpg20200419-_HR14813.jpg20200419-_HR14817.jpg20200419-_HR14515-Edit.jpg20200419-_HR14619.jpg20200419-_HR14756.jpg20200419-_HR18528.jpg20200419-_HR18573.jpg20200419-_HR18585.jpg20200419-_HR18593.jpg20200419-_HR18602.jpg20200419-_HR14791.jpg20200419-_HR14796.jpg20200419-_HR14799.jpg20200419-_HR14806.jpg20200419-_HR14519-Edit.jpg20200419-_HR14554.jpg20200419-_HR18537.jpg20200419-_HR18542-1.jpgtlo.jpg

Powiązane