Pierwsze ciepłe dni i promienie słońca zachęcają do wyjazdów poza miejski zgiełk. A gdyby tak zajrzeć na wieś w centrum Warszawy i zgubić się pomiędzy domkami fińskimi na Osiedlu Jazdów?
Razem z budzeniem się do życia natury na Jazdowie budzą się aktywności i możliwości na ciekawe spędzenie czasu. Warto wybrać się z dziećmi na długi spacer pomiędzy domkami, ogrody połączone są ze sobą, a niemal w każdym z nich znaleźć można atrakcje. Na spacer wybrałam się z 14-miesięcznym synkiem Kazikiem oraz moją przyjaciółką Judytą i jej wspaniałymi dziećmi, półtoraroczną Jaśminką i prawie czteroletnim Marcelem. Wyruszyliśmy spod Domku Filmowego 8/1, który współtworzę i którym się opiekuję.
Tuż obok jest OSIEM PRZEZ DWA – domek prowadzony przez Pracownię Nauki i Przygody oraz Okręg Mazowiecki ZHR. W tym domku zawsze coś się dzieje: gry miejskie, spotkania harcerskie, wspólne budowanie domków dla ptaków, eksperymenty czy ogniska i śpiewanki to absolutna codzienność. To miejsce współtworzone przez rodziców i dzieci, gdzie zawsze jest tłoczno, wesoło i ciekawie.
Prace w ogrodzie społecznym Motyki i Słońca ruszają pełną parą. Wśród wydarzeń zaplanowanych na najbliższe miesiące są seminaria przyszłości, living lab w ramach międzynarodowego programu ASOP4FOOD dotyczącego żywienia, w Wielkanoc odbędzie się regeneracyjno-artystyczny projekt dla uchodźców, a co sobotę możecie odwiedzić ogród w ramach pikniku integracyjno-edukacyjnego dla uchodźców i mieszkańców Warszawy. Już zaraz, 9 kwietnia, zabierzcie dzieci i tańczcie na spotkaniu muzycznym o tematyce roślinnej.
Wokół ogrodów Motyki i Słońca możecie wpaść też na WATAHĘ Z JAZDOWA, to grupa rodziców z dziećmi w wieku 5-9 lat, która działa wokół czterech ważnych aspektów: Ludzie, Natura, Sztuka i Sport. Łączą aktywności dzieci z edukacji domowej i szkolnej. Można do nich dołączyć, aby m.in. z edukatorami przyrody odkrywać świat i zdobywać nowe kompetencje od siebie nawzajem.
Państwomiasto to nie tylko wygodne i przyjazne miejsce na odpoczynek wśród drzew, w małej szklarni kiełkują już sadzonki, a na podwórku spotkać można piękne i włochate kurki. Tuż obok dzieci mogą złożyć wizytę w inicjatywie Miejskie Pszczoły, gdzie w prawdziwej pasiece pszczółki już rozpoczęły swoją pracowitą wiosenną zmianę. Organizowane są tu warsztaty i snute opowieści o pszczołach: dlaczego warto je wspierać i chronić, jak bardzo są pożyteczne, a to wszystko znad ula.
Wszystkie drogi prowadzą na SKWER DIALOGU, z którego już blisko do 8/1, naszego Domku Filmowego, który współdzielimy z Fundacją Potwory. Tutaj lato w mieście to żadna nuda! Na jakie zajęcia sportowe można przyprowadzić dziatwę? Podchody, zajęcia rowerowe, bieganie, rolki, ale również wspólne tworzenie kolaży czy sławny już festiwal o przekornej nazwie Nienawidzę Matematyki. Domek Filmowy zaprasza na warsztaty fotograficzne, pokazy filmów i wydarzenia kulturalne skupiające się na sztukach wizualnych. Na pokazy zapraszamy, kiedy będzie już wystarczająco ciepło, aby uruchomić nasze kino plenerowe.
Pamiętajcie, żeby regularnie sprawdzać rozkład jazdy na Otwartym Jazdowie. W lipcu i sierpniu na Osiedlu odbędzie się coroczny Festiwal Otwarty Jazdów, podczas którego codziennie inny domek oferuje atrakcje i zorganizowane wydarzenia dla dzieci i dorosłych.
W tej chwili wszystkie domki biorą udział w doraźnej pomocy osobom uchodźczym z Ukrainy. Potrzebujący znajdą tu rotacyjne miejsca noclegowe, freeshop, bezpieczną przestrzeń co-workingową z bezpłatną opieką dla dzieci i pomoc wolontariuszy przy wypełnieniu potrzebnych dokumentów.
To tylko kilka miejsc, które odwiedziłyśmy podczas naszego krótkiego spaceru. Zachęcam, żeby zatopić się w Osiedlu na dłużej! Najlepiej wybrać się tu rowerem, hulajnogą albo pieszo. Jest to też doskonale skomunikowane autobusowo miejsce na mapie Warszawy. Na Jazdowie obowiązuje zakaz wjazdu samochodów.
Zobaczcie, co przydało nam się na wycieczce.
Wózek spacerowy Espoo
Gdy małe nóżki Kazika zmęczyły się już odkrywaniem świata (a silne ręce mamy ciągłym jego noszeniem), wybraliśmy dalszą drogę w wózku. Strzał w dziesiątkę, mały od razu zasnął, jestem pewna, że poza zmęczeniem miała na to wpływ dodatkowa, wbudowana w wózek poduszeczka, która amortyzowała przejazdy po trudnym terenie. Mnie urzekły w tym wózku trzy rzeczy. Pierwsza to naprawdę pojemny kosz, do którego zmieściliśmy wszystkie znalezione po drodze skarby. Druga to pełna regulacja oparcia z głębokim daszkiem z filtrem UPF 50+. Te pierwsze promienie słońca są zawsze zdradliwe, która z nas pamięta o kremie z filtrem, gdy na zewnątrz jest 10 stopni? Trzecia i najważniejsza rzecz to to, jak szybko i do jakich wymiarów składa się wózek. Zajmuje mi zaledwie 3 sekundy i potrafię to zrobić jedną ręką, a wymiary po złożeniu idealnie nadają się do podróży, w tym także samolotem! Już nie mogę się doczekać, aż zabiorę go na daleką wyprawę.
Jeżdżący sprzęt Skiddou
W spacerze towarzyszyły nam rowerek i jeździk Skiddou. Rowerek biegowy Rønny skradł moje serce tym, jak łatwo się go składa i rozkłada. Możemy mieć go zawsze ze sobą, a jak tylko zabawa się znudzi – z lekkością poniesiemy go dalej albo po złożeniu – schowamy, np. do wózka. Zarówno kierownica jak i siedzisko są regulowane, bez problemu mogliśmy dopasować ich wysokość do potrzeb Jaśminy oraz Marcela.
Jak nie rower, to jeździk! Grawitacyjny Bjørg to dopiero niespodzianka. Nie wiem, jak skonstruowany jest ten jeździk, ale nie wymaga żadnego zasilania (w tym odpychania się nóżkami), aby móc się poruszać, dzieci są oczarowane. Była o niego niejedna walka podczas spaceru. Na szczęście pomieści więcej niż jednego malucha naraz. Jego udźwig to 50 kg – zaprzyjaźniona 11-letnia Nastya z Kijowa nie chciała z niego zejść. Co najlepsze, koła nie rysują podłogi, więc możemy bawić się na nim również w domu.
Buty Barefoot i skarpetki KABAK
Każde z dzieci ma na sobie inne buciki dopasowane odpowiednio do ich umiejętności. Niemniej wszystkie to buty barefoot z elastyczną podeszwą, której wkładka jest nieprofilowana. To ważne, aby dać stópkom maksymalną możliwość naturalnego rozwijania się, bez krępowania ruchów. Mały Kazio ma na sobie delikatne skórzane buciki Froddo zapinane na podwójny rzep, aby dobrze trzymały się stopy. Jaśmina śmiga w wiosennych butach Jonap dodatkowo zabezpieczonych przed otarciami na czubkach i pięcie, nic nie przeszkodzi jej w odkrywaniu świata! Marcel zdobywa drzewa w trampkach Froddo w słodkie cukierki na gumowej, elastycznej podeszwie.
Wzorzyste skarpety Kabak urozmaicą nawet najbardziej zachowawcze i stonowane stylizacje. Rude liski czy tłuste wieloryby rozśmieszą największego smutasa. Od dawna nosimy je z narzeczonym – super, że Kazik może dołączyć do naszego klubu wesołej skarpety.
Plecaki Väni I Harri
Dziecięcą stylówkę urozmaicają słoneczne plecaki Skiddou. Pomieszczą wszelkie wiosenne znaleziska, najładniejsze kamyki czy ulubione zabawki. Są niezastąpione, aby mieć zawsze pod ręką w podróży napój czy zapasową pieluszkę. Plecki wykończone są materiałem, który zapewnia dobrą cyrkulację, a dodatkowa sprzączka zapinana z przodu gwarantuje stabilizację. Plecaczek na pewno nie zsunie się z ramion dziecka.
*
Katarzyna Kostecka – zawodowo producentka filmowa, z pasji prowadzi Domek Filmowy na warszawskim Jazdowie. Miłośniczka Włoch i dobrego jedzenia. Mama 14 miesięcznego Kazia. Jej doba zawsze jest za krótka.
*
Publikacja powstała we współpracy z markami Skiddou i Bibalu.



















































