asd
Białe, oszczędne w formie kubiki albo multikolorowe surrealistyczne bryły – architektom wszystko wolno. Ci najzdolniejsi i najodważniejsi kreują świat zgodny ze swoimi fantazjami, a żeby w ten sposób działać, trzeba mieć w sobie coś z dziecka.
Czy zdarza wam się czasem zatrzymać w porannym zgiełku i spojrzeć na swoje dziecko jak na twórcę? Jasne, że jest najlepsze w tworzeniu chaosu – nikt mu na tym polu nie dorówna, ale poza szeroko rozumianą dekonstrukcją mały człowiek potrafi też niebywale stwarzać. I to zwykle łamiąc wszelkie zasady i idąc pod prąd. Ma to w naturze. Dlatego lubimy to pokoleniowe zderzenie – zaznajamianie dzieci z pracami dorosłych artystów, którzy nie zapomnieli, jak to jest być dzieckiem. Wciąż działają intuicyjnie i dają się ponieść swojej pasji. Dziecko z kolei, zainspirowane imponującymi pracami uznanych projektantów, może znienacka wydać z siebie okrzyk: ,,Mamo, chcę zostać architektem!”
Oto trzecia kulturalna wyliczanka, która powstała przy wsparciu Karoliny ze Spotlight Kids (pierwszą, dotycząca artystów, znajdziecie tu, drugą – modową tutaj). Tym razem połączyłyśmy nasze siły, by skonstruować dla was listę 5 top architektów. Wszyscy obdarzeni iście dziecięcą fantazją i po dorosłemu konsekwentni w realizowaniu swoich dalekosiężnych planów. Pokażcie ich projekty swoim dzieciom – dajemy głowę, że będą zachwycone i z miejsca zabiorą się do szkicowania wymarzonych konstrukcji.
*
Charles-Édouard Jeanneret przybrał pseudonim Le Corbusier w 1920 roku, a więc w momencie rozkwitu kariery. Swoją pierwszą budowlę zaprojektował i wzniósł mając zaledwie 17 lat. Nie był z siebie zadowolony, dlatego zapragnął rozwoju, a to dzieje się zwykle za sprawą nowych wrażeń i zdobytej wiedzy. Rozpoczyna się wtedy długi ciąg jego europejskich wojaży, od Paryża, przez Mediolan i Wiedeń aż po Konstantynopol. Z każdej z nich wyniesie więcej, niż się spodziewał. Koniec końców istnieć dla niego będzie tylko czysta, higieniczna konstrukcja, prostota i funkcjonalność. Wśród jego najgłośniejszych realizacji znajduje się klasztor Dominikanów Sainte Marie La Tourette, Villa Savoye w Poissy, nowojorska siedziba ONZ czy Pałac Sprawiedliwości w Chandigarh, indyjskim mieście w całości zaprojektowanym przez Le Corbusiera.
Więcej o Le Corbusierze przeczytacie tu.
*
Noguchi był człowiekiem wielu talentów, bowiem z powodzeniem zajmował się zarówno architekturą, jak i rzeźbą, set designem (np. na potrzeby tancerki Marthy Graham) oraz projektowaniem mebli. Jego słynne stoliki i lampy, zaprojektowane w latach 40. i 50., do dziś cieszą się powodzeniem. Nas interesuje przede wszystkim dekada lat 30., kiedy to projektant o korzeniach amerykańsko-japońskich zaangażował się w stworzenie modeli nowoczesnych placów zabaw dla dzieci. Miały one zerwać z topornością i militarnością wcześniejszych obiektów. Wizja Noguchiego pozwalała każdemu dziecku czuć się na placu zabaw jak na nowej planecie, którą można badać bez końca.
Więcej informacji o Noguchim znajdziecie tu.
*
Zmarła w zeszłym roku Zaha Hadid zawsze patrzyła w górę, a przynajmniej przed siebie. Gdyby nie jej wrodzona odrębność i niezłomność, nie zdołałaby się przebić w tym silnie zmaskulinizowanym świecie architektów. Nowoczesna do szpiku kości, ale uważna na otoczenie, w jakim budynek jej projektu będzie się z biegiem lat starzał. Dlatego z zaprojektowanego przez nią muzeum MMM Corones w Tyrolu roztaczają się wyjątkowe widoki na Alpy, a i sam budynek jest silnie pofałdowany. Dodatkowo zbudowany jest z betonu przypominającego swoją teksturą górskie wapienie. Za swoje nowatorstwo odznaczona została Nagrodą Miesa van der Rohe i Nagrodą Pritzkera. Zwróćcie też uwagę na nową publikację na temat Zahy Hadid, przeznaczoną dla dzieci w wieku od 5 do 10 lat.
Więcej informacji o twórczości Zahy Hadid znajdziecie tu.
*
Czułość i czyn – oto co określa styl Luisa Barragána. Ten wierzący w drzemiącą w architekturze emocjonalność meksykański architekt inspirował się naturą, malarstwem i lokalnym pejzażem. Wielokrotnie wspominał, że projektowanie fontann i ogrodów traktuje na równi, o ile nie wyżej, aniżeli projektowanie budynków. Czuł pokrewieństwo z teoriami Le Corbusiera i Bauhausu, a więc blisko mu było do minimalizmu i pudełkowych konstrukcji z niewielkimi oknami. Od siebie dodawał jednak przykuwający spojrzenie soczysty kolor i poezję architektonicznej kreski. Przełamując surowość stworzył unikalny i rozpoznawalny styl. Wystarczy spojrzeć na imponujący projekt Casa Gavión. Nikt inny nie mógł go wyrysować.
Dowiecie się o nim dużo więcej na stronie fundacji im. Barragána.
*
Jako ostatnich chciałybyśmy wymienić dobrze zapowiadające się studio 307kilo prowadzone przez Jana Sukiennika. Ta nadzieja polskiej architektury odpowiada m.in. za rozpoznawalną na kulturalnej mapie Warszawy siedzibę Służewskiego Domu Kultury, którą zaprojektowała wspólnie ze studiem architektonicznym WWAA. Bryła znakomicie wpisała się w sielski krajobraz Służewia, pokojowo sąsiadując z parkiem i zapraszając do regularnego odwiedzania Domu Kultury. Z tych względów została uhonorowana Nagrodą Architektoniczną Polityki w 2013 roku. Poza tą znamienną dla stylu grupy 307kilo konstrukcją, w ich portfolio znajduje się także budynek Centralnej Biblioteki w Helsinkach, polski pawilon na wystawie Expo 2015 w Mediolanie oraz projekt warszawskiej klubokawiarni Latawiec.
*
ps Miało być pięcioro architektów? Niech będzie ich pięcioro, ale pozwólcie, że w ramach ciekawostki wspomnimy tylko o dezynwolturze i fantazji boliwijskiego architekta Freddiego Mamani Silvestre. Kolor, konstrukcyjna psychodela i geometryczne odjazdy to wspólna cecha łącząca styl stawianych przez niego budynków w El Alto. Ciekawa persona, warto się zapoznać.
A kto, waszym zdaniem, zasłużył na miano architekta, którego prace warto pokazać dzieciom, a który nie znalazł się w naszym zestawieniu? Wpisujcie nazwiska niesprawiedliwie pominiętych w komentarzach.
*
Tekst: Dominika Janik