Książki dla dzieci recenzja współpraca reklamowa

Kto jest największym misiolubkiem na świecie?

Recenzja książki ,,Misiu, wróć" Anny Włodarkiewicz i krótka rozmowa z autorką

Kto jest największym misiolubkiem na świecie?
materiały promocyjne

Skąd wzięły się misiolubki w tytule artykułu i w pierwszym pytaniu skierowanym do pisarki Anny Włodarkiewicz? To ważni odbiorcy jej nowej książki „Misiu, wróć” zadedykowanej właśnie im.

To nie jest łatwe zadanie – napisać książkę o misiu, który się gubi i w swym misiowym przerażeniu mobilizuje się na tyle, by poszukać drogi do domu. A przy okazji dotknąć też niepewności, zwątpienia i tęsknoty za człowieczą łapką. Z tego mogą wyniknąć rozmaite kłopoty i wielkie poplątanie. Annie Włodarkiewicz, autorce serii książek o Toli i mamie kilkuletniej Marysi, udało się jednak wysnuć historię rwącą i angażującą, ciepłą i troskliwą, a do tego nieunikającą niewygodnych pytań.

„Misiu, wróć” zaczyna się od zaklęcia – to ono jest początkiem wszystkiego. Ma moc prowokowania zdarzeń, wpływa na bohaterów i przydaje magii całemu światu przedstawionemu. Światu, w którym zarówno bezdomne koty, jak i zagubione pluszowe zabawki mówią ludzkim głosem. I potrafią się śmiać, i jeździć na deskorolce! W zasadzie mogą robić wszystko, czego zapragną. Tyle że najbardziej na świecie chcą wrócić do domu, do Marysi.

Jak skończy się ta opowieść? Powiem wam tylko, że będzie kojąco i serdecznie, choć sam finał misiowej podróży nie jest tu najważniejszy. Droga, którą przebył, wpłynęła na niego silniej niż tuzin happy endów.

Anna Włodarkiewicz zgodziła się stanąć w ogniu pytań i błyskotliwie odpowiedziała na piętnaście trudnych pytań. Przeczytajcie.

Kto jest największym misiolubkiem na świecie?

W mojej rodzinie jest ich wielu, ale nie wiem, komu należy się palma pierwszeństwa.

Kiedy ostatnio powietrze wokół ciebie zatrzeszczało od magii?

Trzeszczy za każdym razem, gdy trzymam w ręku swoją świeżo wydaną książkę. I to są z pewnością te wielkie czary.

Czy tak jak bohater Twojej nowej książki „Misiu, wróć” umiesz jeździć na deskorolce?

Nie, nie, zawsze wolałam wrotki.

Jak Twoi przyjaciele określiliby Ciebie w trzech słowach?

Spokojna, wrażliwa idealistka. LUB: uparta, drobiazgowa nerwuska. Zależy, kogo spytać .

Która z serii książek o Toli nastręczyła ci najwięcej trudności?

Zdecydowanie „Tola w przedszkolu”. To jedyny tom, w którym Tola nie spędza czasu z rodziną i chciałam pokazać w nim jak najwięcej typowych przedszkolnych sytuacji. Trudno było ograniczyć te chęci do zaledwie sześciu opowiadań.

Najpiękniejsze miejsce na świecie to…

Och, wiele jest przepięknych miejsc. Z ostatnich wakacji w Szwajcarii zdecydowanie zostało mi wspomnienie cudownej doliny Lauterbrunnen i okolic Matterhornu.

Twoja rada dla osób, które chciałyby spróbować swoich sił w pisaniu dla dzieci.

Notować skrupulatnie wszystkie pomysły. Nigdy nie wiadomo, kiedy przyjdzie ich czas. Znaleźć chwilę na pisanie pomimo innych zobowiązań. Nie rezygnować.

Twoje top 3 książek dla dzieci.

„Muminki”, „Dzieci z Bullerbyn”, „Ronja, córka zbójnika” (a właściwie większość książek Astrid Lindgren), „Harry Potter”, książki Roalda Dahla, „Atlas mitów”, „Zwierzęta, które zniknęły”. Dla ciut starszych: „Mroczne materie” Pullmana. Tak, wiem, to więcej niż trzy tytuły.

Twoje top 3 książek dla dorosłych.

Powieści L.M. Montgomery były mi dobrymi towarzyszkami przez wiele, wiele lat, a teraz na nowo się w nich rozczytuję dzięki tłumaczeniu „Anne…” pani Bańkowskiej. „Władca pierścieni” otworzył przede mną świat literatury fantastycznej. To był bardzo ważny moment w moim życiu. „Sapiens” Harariego w ogóle otworzył mi oczy na wiele spraw i sprawił, że zainteresowałam się historią. To jedna z najlepszych książek, jakie czytałam w życiu.

Twoje ulubione zajęcie dla zresetowania głowy i ciała po napisaniu książki.

Spotkanie z przyjaciółmi, ciepła kąpiel, kieliszek dobrego wina.

Jak Ty i Twoja córka spędzacie swój girls time?

To zależy. Ostatnio dużo czytamy o starożytności, wymyślamy śmieszne historie, śpiewamy, gramy w badmintona, uczymy się malować akwarelami.

Jeśli mogłabyś nauczyć się jednej umiejętności bez wysiłku i w ciągu kilku minut, co by to było?

Gra na pianinie. Moje wielkie, częściowo tylko spełnione marzenie z dzieciństwa.

Gdybyś mogła podróżować w czasie, jaką epokę byś wybrała?

Z książką „Wstecz” pod ręką (pióra Błażeja Brzostka, swoją drogą gorąco polecam) poskakałabym po różnych epokach, żeby zobaczyć, jak zmieniała się Warszawa. To tak na początek.

Twoje guilty pleasures.

Filmy kostiumowe, musicale. Książki z dzieciństwa czytane po raz enty. Piosenki z filmów Disneya.
Nachosy z guacamole.

Piosenka, która motywuje cię do pisania.

Nie mam takiej jednej jedynej. Z pewnością „River” i „Both Sides Down” Joni Mitchell, „Mysteries” Beth Gibbons, kilka utworów Cat Power, „Song to the Siren”, ale tylko w wykonaniu Pauli Arundell, „Forever Young” i „If it be your will” w wykonaniu Robin Wright. No i zrobiło się nostalgicznie na koniec .

Najnowszą książkę Anny Włodarkiewicz pt. „Misiu, wróć” znajdziecie m.in. tu.

Coś dla Ciebie

Tola na biwaku

Tola na biwaku

Dodaj komentarz