Dziecko kontra wiosenne uczulenia - Ładne Bebe

Dziecko kontra wiosenne uczulenia

Podejrzewasz u swojego dziecka alergię na wiosenne pyłki? Sprawdź, co wiesz o alergiach oddechowych, ich przyczynach, sposobach leczenia, konsekwencjach dla zdrowia dzieci. Czy nie mylisz ich z objawami innych chorób? Warto być uważnym, ponieważ szczególnie teraz, w okresie wiosennym i letnim, mamy szansę zaobserwować, czy naszemu dziecku dolega katar sienny, który dotyczy prawie połowy wszystkich osób uczulonych.

Nasz edukacyjny cykl podcastów i publikacji na temat alergii wziewnych bardzo się wam spodobał. Dlatego proponujemy małe podsumowanie, które powstało z pomocą naszych ekspertek, fantastycznej doktor Miśko oraz dr Moniki Działowskiej. W naszym minikompendium znajdziecie wszystko, co warto wiedzieć, jeśli podejrzewacie u swojego dziecka alergię wziewną, czyli uczulenie dające objawy oddechowe. W dziesięciu punktach podsumowujemy najważniejsze wnioski z naszych rozmów z ekspertami, w oparciu o wasze pytania nadesłane do naszej redakcji – mówimy m.in. skąd alergie się biorą, czym są i jak sobie z nimi radzić.

Alergia to nie choroba genetyczna. Ale…

Nie można się nią zarazić, nie jest to choroba genetyczna, nie możemy się urodzić alergikami. Ale… alergia to skłonność organizmu do nieprawidłowej reakcji obronnej na substancje, które wcale nie są groźne. Czyli geny mają tu duże znaczenie. Można powiedzieć, że to rodzaj zaburzenia odporności, do którego można mieć predyspozycje genetyczne. Nie oznaczają one automatycznie, że alergie się rozwiną. Jeśli jednak rodzice dziecka cierpią na uczulenia i katary sienne, jeśli starsze dzieci mają zdiagnozowane alergie wziewne – niestety wysoce prawdopodobne jest, że i kolejne dzieci będą się z nimi borykać.

Alergie pokarmowe to często wstęp do alergii wziewnych

Noworodki nie mają kataru siennego, ale niech to nie usypia waszej czujności. Po pierwsze – u niemowląt w przypadku alergii pokarmowych obserwujemy zjawisko tzw. marszu alergicznego. Jeżeli niemowlę demonstruje objawy alergii pokarmowej, to w niedalekiej przyszłości może okazać się także alergikiem wziewnym. Trzeba więc uważnie obserwować, szczególnie gdy dziecko wchodzi w wiek żłobkowy i przedszkolny, czy nie pojawiają się typowe objawy alergii wziewnych.

Alergie wziewne czyhają na nas cały rok

To nie tak, że jedynie wiosną zagrażają nam alergeny i że tylko wtedy musimy obserwować dzieci pod kątem alergii. Owszem, czas pylenia drzew, szczególnie brzozy, olchy i leszczyny, zwiększa prawdopodobieństwo nieprzyjemnych dolegliwości takich jak katar, swędzenie nosa, łzawienie z oczu, obrzęk spojówek, czasem nawet kaszel i trudności z oddychaniem. Ale latem z kolei pylą trawy, jesienią alergizują zarodniki grzybów. Do tego dochodzą alergeny pochodzące z roztoczy kurzu domowego czy sierści zwierząt domowych, które towarzyszą nam przecież okrągły rok. Niestety – temat alergii wziewnych dotyczy nas cały rok.

Jednym z najlepszych sposobów na alergie wziewne jest oczyszczanie powietrza

Jeśli wasze dziecko ma stwierdzoną alergię na dany pyłek albo roztocza kurzu domowego – niestety nie ma innego sposobu na ograniczenie nieprzyjemnych objawów niż oczyszczanie powietrza w domu. „Leczenie alergii to ograniczanie kontaktu z alergenem” – mówią nasze ekspertki. Z drugiej strony nie możemy dziecka zamykać w domu na cały sezon. Nawet jeśli decydujemy się „przeczekać” okres pylenia, wietrzyć przecież trzeba, nie mamy możliwości dbać o tlen w sypialni inaczej, niż otwierając okno. Starajmy się więc wietrzyć zaraz po deszczu – wtedy stężenia pyłków są zawsze niższe. Obserwujmy komunikaty meteo na temat stężeń pyłków w powietrzu. Oczyszczacz uruchomiony w pomieszczeniu, gdzie dziecko przebywa najdłużej (dotyczy także placówek opiekuńczych), to także polecana przez specjalistów metoda walki z alergenami. No i oczywiście – w okresie, gdy alergen pochodzenia roślinnego jest w natarciu, najlepiej nie wychodzić za często z domu, wybierać terminy urlopu „pod okres pylenia”, ewentualnie rozważyć wizyty nad morzem lub wysoko w górach, gdzie z oczywistych względów powietrze jest stężenie popularnych pyłków roślin jest niższe niż w innych częściach kraju.

Smog może zaostrzyć objawy alergii

O smogu pisaliśmy już wiele razy i polecamy śledzić nasze publikacje na ten temat. Nie jest przypadkiem, że im bardziej rozwinięte i zamożne społeczeństwo, tym alergii wśród obywateli jest więcej. Dlaczego? Urbanizacja, zanieczyszczenia powietrza, nadmierna higiena w otoczeniu oraz wszechobecne szkodliwe substancje pochodzące z chemii domowej szkodzą organizmom dzieci i dorosłych. To wpływa na funkcjonowanie między innymi układu oddechowego. Przez podrażnione zanieczyszczeniami czy chemią domową śluzówki i skórę łatwo wnikać alergenom „naturalnym”. Dodatkowo, połączenie zanieczyszczeń komunikacyjnych, czyli pyłów nisko zawieszonych, sprawia, że pyłki roślin zostają „obklejone” przez mikrocząsteczki podobne do… smoły. Do płuc dzieci dostają się zatem alergeny dodatkowo „uzbrojone” w substancje, które bez wątpienia dla zdrowia dobre nie są. To kolejny argument za tym, by oczyszczać powietrze w domach i poszukiwać naturalnych rozwiązań w obszarach urządzania wnętrz, doboru środków czyszczących w domu, tekstyliów, zabawek. Im mniej styczności z formaldehydami i lotnymi związkami chemicznymi pochodzącymi ze sztucznych dywanów, plastikowych przedmiotów, farb do ścian i mebli – tym dla alergika lepiej.

Odczulanie nie zawsze jest skuteczne

Pytanie o to, czy jest sens odczulać dzieci, zadawaliście nam najczęściej. Niestety lekarze nie dają jednoznacznej odpowiedzi bo… to zależy. Od tego, ile lat ma dziecko, jaką ma alergię ma dziecko, jak nasilone są objawy, czy jest to jedyna alergia, czy my mamy gotowość na długotrwałą, kilkutygodniową terapię odczulającą itd. Czasami warto zrobić szybką kalkulację – jeśli uczula nas brzoza, może warto przeczekać czas jej pylenia w domu, stosując zapobiegawczo oczyszczacz, przepłukując nos wodą morską, unikając wycieczek za miasto i przyjmując lekarstwa ograniczające objawy alergii przepisane przez lekarza. To łatwiejsze i zdecydowanie mniej stresujące dla dziecka. Jeśli jednak w kolejnym roku objawy uczulenia w okresie pylenia się nasilają, warto rozważyć odczulanie.

Katar przeziębieniowy można pomylić z uczuleniem

To chyba nie jest zaskoczenie, a jednak wielu rodziców myli katar alergiczny z infekcjami wirusowymi. Wyróżnikiem, który może pomóc zrozumieć problem, jest znalezienie korelacji między pogorszeniem objawów u dziecka przy wyjściu „w naturę” w okresie pylenia. Sam katar sienny też objawia się nieco inaczej niż infekcja spowodowana wirusami, wynikająca z przeziębienia. Taki katar jest bardziej wodnisty, lejący się. Towarzyszy mu swędzenie nosa i obrzęk śluzówek. Często dzieci z katarem siennym pocierają twarz, chodzą załzawione, mają spuchnięte okolice oczu, a czasem nawet charakterystyczną zmarszczkę od pocierania noska. Katar wirusowy po pewnym czasie gęstnieje, katar sienny jest zaś wodnisty cały czas. No i nie towarzyszą mu objawy ogólnoustrojowe w rodzaju gorączki czy braku apetytu.

Alergiom da się zapobiegać i można zmniejszyć ich objawy

Jeśli macie w genach uczulenie na dany produkt, niekoniecznie oznacza, że objawy alergii wystąpią. Najnowsze badania sugerują, że nawet płód nie przebywa w sterylnym środowisku, bo jest kolonizowany mikrobiomem matki, znaczenie ma zatem dieta cieżarnej, a także poród. Wiele bakterii, z którymi styka się płód, a potem niemowlę (zwłaszcza podczas porodu siłami natury) pełni funkcję ochronną, ponadto takie stymulowanie układu odpornościowego ma za zadanie wykształcić prawidłowe mechanizmy obronne. Dzieci chowane zbyt sterylnie wcale nie są zdrowsze, natomiast skandynawskie badania potwierdzają, że przebywanie na terenie gospodarstw rolnych, w lesie i pobliżu zwierząt sprawia, że dziecko choruje rzadziej. Lepsza odporność to także silniejszy organizm, który lepiej radzi sobie z alergiami. Dlatego warto od początku i stopniowo przyzwyczajać dzieci do kontaktu z naturą – nie zakładać, że w lesie czyhają na nie szkodliwe alergeny. Jednocześnie za wszelką cenę warto unikać szkodliwych substancji pochodzących z cywilizacji i zurbanizowanych środowisk, czyli chemii, zanieczyszczeń powietrza, dymu tytoniowego.

Nieleczone alergie wziewne mogą pogorszyć objawy innych chorób

Nie można lekceważyć alergii wziewnych. Nie każdy, kto je ma, musi w przyszłości rozwinąć astmę oskrzelową – wręcz zdarza się, że wraz z rozwojem organizmu dziecka i dojrzewaniem układu immunologicznego alergia przemija sama. Jeśli jednak uczulenie jest powiązane z innymi chorobami – na przykład Atopowym Zapaleniem Skóry, które obecnie dotyka aż 20% Europejczyków – może okazać się, że ignorowanie przyczyn związanych z alergią pogarsza stan dziecka. AZS jest zaburzeniem odporności i polega na tym, że skóra nie broni się przed czynnikami zewnętrznymi tak, jak powinna, czyli potencjalnie alergizujące substancje wnikają w nią łatwiej. Jeśli wasze dziecko ma AZS, na pewno mieliście już kontakt z dermatologiem, który prawdopodobnie wspomniał, że uczulenie na niektóre substancje zaostrza AZS. Warto jednak porozmawiać też z lekarzem alergologiem, a już na pewno trzeba pozbyć się wszelkich lotnych substancji drażniących dookoła miejsca zabawy i snu małego AZS-owca.

Z alergią da się żyć

Nie chcemy, by nasza publikacja was stresowała. Wolimy uprzedzać, jakie realnie są statystyki chorób i sposoby radzenia sobie z nimi. Najczęstsze alergeny to pyłki roślin i roztocza kurzu domowego, a to oznacza, że mamy do czynienia z alergenami przez cały rok. Warto w okresie pylenia – tak jak wspomnieliśmy – unikać kontaktu z alergenem, oczyszczać powietrze, wychodzić na zewnątrz po deszczu, a w okresie jesienno – zimowym jak najwięcej przebywać na świeżym powietrzu. W razie nasilonych objawów trzeba zgłaszać się do lekarza po lekarstwa łagodzące objawy. Rodzice niekiedy obawiają się farmakologii, tymczasem leki antyhistaminowe, które stanowią leczenie objawowe, są zalecane w sytuacji, gdy objawy alergii utrudniają codzienne funkcjonowanie.

Zapraszamy was do zgłębienia tematu alergii wziewnych poprzez słuchanie i oglądanie naszych wideopodcastów, gdzie ekspertki medycyny dziecięcej tłumaczą nam najczęstsze wątpliwości nachodzące rodziców alergików. Linki znajdziecie na naszym kanale tutaj. Polecamy też skrótowe wywiady z Pediatrą na zdrowie oraz doktor Miśko.

Partnerem publikacji jest marka DYSON, producent oczyszczacza PH04, który jest polecany dla alergików przez Instytut Matki i Dziecka oraz Polskie Towarzystwo Alergologiczne. Oczyszczacz ten nie tylko wychwytuje pyłki, grzyby i roztocza, ale oczyszcza też powietrze z alergizujących substancji pochodzących z sierści zwierząt, a także ultradrobnych cząsteczek drażniących układ oddechowy i skórę, takich jak formaldehydy czy zanieczyszczenia komunikacyjne.

Więcej na temat tego oczyszczacza przeczytacie tu.

 

 

Powiązane