Alergie oddechowe u dzieci – jak sobie z nimi radzić? - Ładne Bebe

Alergie oddechowe u dzieci – jak sobie z nimi radzić?

Gdy dziecko wiosną dostaje kataru, zastanawiamy się niekiedy: przeziębienie czy alergia? Kiedy łzawienie oczu lub kaszel oznaczają uczulenie? Czy w ramach profilaktyki alergii lepiej izolować dziecko od pyłków roślin i kontaktu ze zwierzętami, czy może wręcz przeciwnie? Czy smog może zaostrzyć alergię i wywołać astmę? Na wszystkie pytania o alergie oddechowe odpowiada mama i doświadczona lekarka – dr Ewa Miśko-Wąsowska.

W krajach rozwiniętych z dekady na dekadę alergików przybywa. Według badań WAO (World Allergy Organisation) w zależności od kraju w populacji uczulonych osób może być od 10 do aż 40%. W Europie alergia jest najczęściej występującą chorobą przewlekłą! Podobne statystyki dotyczą chorób autoimmunologicznych, takich jak AZS, których epizody zaostrzenia mogą być powiązane z alergiami. Im bardziej rozwinięty kraj, tym chorych jest więcej. O ile maluchy przeważnie manifestują alergie i nietolerancje pokarmowe wcześnie, u starszaków możemy zaobserwować uprzykrzające funkcjonowanie alergie wziewne. Niekiedy dopiero około 2–3 roku życia odkrywamy, że dziecko reaguje łzawieniem czy katarem na wiosenną pogodę, i trudno nam odróżnić, czy to kwestia infekcji dróg oddechowych, czy raczej reakcji na pyłki. Co warto w takiej sytuacji zrobić? 

Wprawdzie alergiom wziewnym trudno zapobiegać, ale na pewno pomóc może wiedza. A gdy mamy już diagnozę i pewność, że wychowujemy alergika – czeka na nas wachlarz możliwości, po które możemy sięgnąć, by pomóc zminimalizować przykre skutki uczuleń u dzieci, zwłaszcza na rośliny.

Pani doktor, czym jest alergia i na czym polegają jej objawy?

Mówiąc najogólniej, alergia to nieprawidłowa reakcja organizmu na różne czynniki i składniki pokarmu lub powietrza, które normalnie nie powinny wywoływać w organizmie żadnej reakcji. Chodzi o to, że układ odpornościowy zaczyna rozpoznawać te czynniki jako pewien rodzaj zagrożenia. I zaczyna z nimi walczyć, dając u dzieci i dorosłych różne objawy, takie jak katar, kichanie, pokasływanie, duszności, obrzęk, swędzenie nosa, swędzenie spojówek. W przypadku alergii pokarmowych częste są pokrzywki, zmiany skórne.

Czy alergie to coś, z czym się rodzimy, czy raczej coś, co nabywamy?

Z uczuleniem się nie rodzimy, ale można urodzić się z predyspozycjami do alergii. W pojawieniu się objawów może być istotny czynnik genetyczny – jeśli wiemy, że jedno z rodziców jest alergikiem, szansa, że dziecko będzie borykać się z tym samym problemem, jest spora. To dotyczy nie tylko alergii wziewnej, na pyłki czy kurz, ale też alergii pokarmowych czy uczuleń na jad owadów. 

Co musi się wydarzyć, by dziecko rozwinęło predyspozycje do alergii?

Musi zostać spełnionych kilka warunków, bo poza skłonnością wrodzoną liczą się warunki, w jakich to dziecko się wychowuje. Takim dobrze znanym czynnikiem, który może „pomóc” rozwinąć się alergii, są zanieczyszczenia powietrza – przede wszystkim dym tytoniowy, ale także smog, pyły niskozawieszone. Wiemy z badań, że u dzieci urodzonych w rejonach, które są zanieczyszczone, znacznie częściej występują alergie oddechowe, niż u dzieci wychowujących się w rejonach, gdzie jest czyste powietrze. 

Jak zatem powinni postępować rodzice – unikać miejskiego powietrza na rzecz czystego naturalnego środowiska? Myślę o tym, że na łonie natury też mamy alergeny…

Z pewnością na osłabienie odporności i skłonność do alergii wpływa chowanie w zbyt sterylnych warunkach. Są badania, które pokazują zależność między wysoką odpornością, zdrowiem i prawidłowym funkcjonowaniem dzieci a ich kontaktem z naturą, nie tylko roślinami, ale też zwierzętami. Oczywiście nie mówimy o dzieciach, u których już stwierdzono alergie na jakiś pyłek roślinny, ale o takich, które są zdrowe. Jeśli chcemy zadbać o ich profilaktykę, rekomendowałabym przede wszystkim przebywanie w środowisku, w którym powietrze jest czyste, ewentualnie oczyszczanie powietrza, jeżeli wychowujemy dziecko w mieście. Dla odporności, poza oczywistymi kwestiami takimi jak prawidłowe żywienie, ważny jest częsty kontakt ze środowiskiem naturalnym: parkiem, ogrodem, lasem, gospodarstwami rolnymi. Układ odpornościowy dziecka od urodzenia musi zetknąć się z niezliczonymi patogenami, w tym tzw. mikrobami środowiskowymi, które go stymulują i „uczą” system immunologiczny rozpoznawać zagrożenia i z nimi walczyć. Ochrona dziecka przed czynnikami stymulującymi odporność nie jest rozwiązaniem. Natomiast wycieczki za miasto na pewno są dobrym pomysłem, jeśli zależy nam na budowaniu odporności. 

Czego powinniśmy unikać w domu, mając dziecko alergika lub potencjalnego alergika?

Warto unikać wszystkich chemicznych substancji o działaniu drażniącym. Nie chciałabym demonizować domowej chemii gospodarczej, bo to coś, czego musimy używać, ale radziłabym wybierać produkty naturalne i delikatniejsze. Idealne są substancje ekologiczne, proszki, kosmetyki i środki czyszczące neutralne dla skóry i układu oddechowego. Na pewno radziłabym unikać preparatów z chlorem. Warto dbać o to, by minimalizować w mieszkaniu materiały mogące zawierać szkodliwe formaldehydy, czyli unikamy tanich niecertyfikowanych plastików, a malując pokój, starajmy się wybierać bezpieczne atestowane farby do mebli i ścian. Oczywiście wszystkich szkodliwych substancji nie wyeliminujemy, dlatego dobrym rozwiązaniem może być zainstalowanie w pokoju dziecka lub bawialni oczyszczacza.

Podobno dzieci, które mają jedną alergię np. na truskawki, w przyszłości mogą dostać alergii oddechowych. Na czym polega tzw. marsz alergiczny?

U dzieci w pierwszym roku życia początkowo pojawiają się objawy alergii pokarmowych czy kontaktowych. Może to być pierwszy sygnał, że z czasem pojawią się kolejne uczulenia. Podobnie jest z chorobami takimi jak AZS, czyli atopowe zapalenie skóry, które jest schorzeniem autoimmunologicznym. Dzieci z AZS mogą mieć nasilone objawy przez zjedzenie alergizującego pokarmu, ale także przez zanieczyszczone powietrze czy czynniki takie jak pyłki alergizujących roślin „oblepione” dodatkowo smogiem. Można powiedzieć, że u dzieci z AZS łatwiej dochodzi do „alergizacji” poprzez uszkodzoną barierę skórną, czy to przez coś, co jest w powietrzu, czy coś, czego dziecko dotknie. Dzieci z alergiami pokarmowymi mają większe prawdopodobieństwo wystąpienia w przyszłości alergii ze strony układu oddechowego – często okazuje się dopiero w wieku 2–3 lat, że dziecko zaczyna mieć objawy alergii wziewnych: kichanie, katar, świąd oczu. Dlatego warto czujnie obserwować od najmłodszych lat, czy nie występują u dziecka alergiczne zmiany skórne czy uczulenia pokarmowe.

Co jest Pani zdaniem najistotniejszą rzeczą, którą powinni wiedzieć rodzice zainteresowani alergiami? Czy jest coś, co powinien wiedzieć każdy, nawet jeśli nie ma dziecka alergika?

Na pewno warto oddzielić profilaktykę alergii od leczenia dziecka, które już jest zdiagnozowanym alergikiem. W przypadku tego pierwszego – tak jak wspomniałam – warto nie popadać w przesadną higienę, obserwować, a na co dzień unikać szkodliwych substancji, które mogą podrażniać układ oddechowy i skórę. Jeśli mieszkamy w rejonach zanieczyszczonych – warto pomyśleć o oczyszczaczu. Jeśli zaś dziecko ma już stwierdzoną alergię wziewną, pokarmową czy AZS – należy stosować się do zaleceń alergologa czy lekarza prowadzącego. Metodą leczenia alergii jest przede wszystkim unikanie kontaktu z alergenem. U starszych dzieci mamy możliwość zastosowania odczulania, choć nie zawsze jest to metoda leczenia w pełni skuteczna. (…)

Jeśli interesuje was szerzej temat alergii wziewnych, zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy z doktor Ewą Miśko-Wąsowską w wideopodcaście Ładne Bebe na naszym kanale YouTubeSpotify.

*

O OCZYSZCZACZU DYSON

Małym alergikom, a także dzieciom, które mogą być narażone na działanie domowej chemii, smogu, zanieczyszczeń środowiskowych, oraz dzieciom, których rodzice są alergikami, pomóc może instalacja w pokoju oczyszczacza. W sytuacji, gdy zależy nam na eliminacji alergenów z powietrza w domu, jest to rekomendowana przez pediatrów metoda, by przynajmniej w zaciszu dziecięcej sypialni alergen wyeliminować.

Oczyszczacz powietrza z funkcją nawilżania potrafi wykrywać i niszczyć drażniące formaldehydy, chlor i inne szkodliwe substancje, które najczęściej trują nas w domach, ponieważ znajdują się w środkach czystości, plastikach, farbach do ścian, lakierach, odświeżaczach powietrza, a niekiedy nawet w dziecięcych zabawkach. 

Oczyszczacz Dyson nie tylko wychwytuje bardzo drobne zanieczyszczenia (spaliny wpadające przez otwarte okno i te pochodzące ze sprzętów domowych), ale też usuwa z powietrza roztocza, pyłki roślin, zarodniki grzybów, alergeny pochodzące z sierści zwierząt – likwiduje 99,95% zanieczyszczeń o wielkości zaledwie 0,1 µm3.

Nawilżanie to także supermoc Dyson Purifier Humidify+Cool™, która sprawia, że w domu nie potrzeba już dodatkowych gadżetów poprawiających jakość powietrza.

  • Oczyszczacz jest niezwykle cichy, ma tryb nocny, w którym monitoruje i oczyszcza powietrze przy użyciu najcichszych ustawień z przyciemnionym wyświetlaczem.
  • To wydajne urządzenie. Technologia Dyson Air Multiplier™ rozprowadza oczyszczone i nawilżone powietrze w całym pomieszczeniu.
  • Jakość powietrza można na bieżąco sprawdzać i kontrolować za pomocą intuicyjnej aplikacji MyDyson™, która jest zsynchronizowana z urządzeniem.
  • Wydajny system zarządzania wodą i 5-litrowy zbiornik zapewniają ciągłe nawilżanie – do 36 godzin, bez konieczności regularnego uzupełniania zbiornika. W razie czego funkcję nawilżania można w każdej chwili wyłączyć.
  • Czyszczenie tego modelu jest bardzo łatwe – automatyczny cykl głębokiego czyszczenia usuwa kamień z całego systemu wodnego w urządzeniu.

Więcej na temat Dyson Purifier Humidify+Cool™ Formaldehyde PH04 przeczytasz tutaj. Jest to urządzenie posiadające certyfikat Instytutu Matki i dziecka, a także rekomendację Polskiego Towarzystwa Alergologicznego.

Materiał powstał we współpracy z marką Dyson. Za udział w sesji dziękujemy Martynie Wyrzykowskiej i Mariannie.

 

0R6A1686-ladnebebe-dyson-observatorium.jpg0R6A1651-ladnebebe-dyson-observatorium.jpg0R6A1637-ladnebebe-dyson-observatorium.jpg0R6A1620-ladnebebe-dyson-observatorium.jpg0R6A1617-ladnebebe-dyson-observatorium.jpg0R6A1606-ladnebebe-dyson-observatorium.jpg0R6A1577-ladnebebe-dyson-observatorium.jpg0R6A1575-ladnebebe-dyson-observatorium.jpg0R6A1552-ladnebebe-dyson-observatorium.jpg0R6A1539-ladnebebe-dyson-observatorium.jpg0R6A1535-ladnebebe-dyson-observatorium.jpg0R6A1531-ladnebebe-dyson-observatorium.jpg0R6A1515-ladnebebe-dyson-observatorium.jpg0R6A1514-ladnebebe-dyson-observatorium.jpg0R6A1507-ladnebebe-dyson-observatorium.jpg0R6A1505-ladnebebe-dyson-observatorium.jpg0R6A1497-ladnebebe-dyson-observatorium.jpg0R6A1499-ladnebebe-dyson-observatorium.jpg0R6A1472-ladnebebe-dyson-observatorium.jpg0R6A1478-ladnebebe-dyson-observatorium.jpg0R6A1447-ladnebebe-dyson-observatorium.jpg0R6A1442-ladnebebe-dyson-observatorium.jpg0R6A1441-ladnebebe-dyson-observatorium.jpg0R6A1434-ladnebebe-dyson-observatorium.jpg0R6A1401-ladnebebe-dyson-observatorium.jpg0R6A1395-ladnebebe-dyson-observatorium.jpg0R6A1386-ladnebebe-dyson-observatorium.jpg0R6A1385-ladnebebe-dyson-observatorium.jpg0R6A1383-ladnebebe-dyson-observatorium.jpg0R6A1379-ladnebebe-dyson-observatorium.jpg0R6A1361-ladnebebe-dyson-observatorium.jpg0R6A1359-ladnebebe-dyson-observatorium.jpg0R6A1363-ladnebebe-dyson-observatorium.jpg0R6A1371-ladnebebe-dyson-observatorium.jpg

Powiązane