COODOtwórczynie

COODOtwórczynie

Rozmowa z Darią Biedrzycką

COODOtwórczynie
Ewa Przedpełska

Nie porównuję ich i też żadnego nie faworyzuję. Nie ubieram ich identycznie. Traktuję ich jak dwie oddzielne osoby – tak samo zwracam się do nich osobno o relacjach pomiędzy rocznymi bliźniakami opowiedziała nam ich mama Daria Biedrzycka w ramach cyklu #COODOtwórczynie.

Stylistka, aktywna zawodowo mama, sztukę żonglerki przy bliźniakach opanowała do perfekcji. Kroku na co dzień dotrzymują jej Wincent i Leopold – roczni bracia, dla których dzień bez zabawy, wspólnych przytulańców i spacerów z mamą jest dniem straconym. Jak to jest, kiedy w domu od razu pojawia się dwójka? Jaka więź tworzy się pomiędzy dwojgiem małych ludzi, którzy rodzą się w tym samym czasie? Przed wami rozmowa z Darią – kolejna bohaterka cyklu, który tworzymy wspólnie z marką Coodo.

 

*

Jak to jest urodzić od razu dwójkę?

Kiedy dowiedziałam się, że jestem w ciąży z bliźniakami, byłam załamana. Płakałam, że sobie nie poradzę. Jednak gdy tylko pojawili się na świecie –oszalałam na ich punkcie. Teraz uważam, że to najlepsze, co mogło się wydarzyć. Od początku mają siebie, a nasza rodzina jest już w komplecie. Zawsze chciałam mieć dwoje dzieci.

W twojej rodzinie zdarzały się ciąże mnogie? 

Mam starszą o półtora roku siostrę – kiedy byłyśmy małe, brano nas za bliźniaczki. W mojej rodzinie dziadek miał brata bliźniaka, a mój partner ma siostrę bliźniaczkę. Także, chyba Wincent i Leopold byli nam pisani. 

Sztukę opieki nad dwójką opanowałaś w stu procentach?

Do perfekcji jeszcze trochę mi brakuje, ale jestem na dobrej drodze.

Co to znaczy mieć w domu dwóch mistrzów od wyzwań?

To oznacza mało czasu, dużo zabawy i ciągłą naukę cierpliwości.

Jacy są chłopcy?

Wspaniali, bardzo weseli, pogodni, codziennie czymś mnie zaskakują, rozśmieszają mnie i rozczulają.

Mimo że są bliźniakami, nie wyglądają tak samo. Czym się różnią?

Różnią się i z wyglądu, i z charakteru. Leopold jest od urodzenia mniejszy, szczuplejszy, a przez to też bardziej zwinny. Szybciej zaczął raczkować i chodzić. Jest go wszędzie pełno – nie boi się ludzi, jest sprytny i wie jak dobrze kombinować – to kopia jego taty. Wincent jest podobny do mnie. Jest wrażliwy i spokojny. Może przez dłuższy czas bawić się jedną zabawką i sprawdzać ją z każdej strony, dopóki Poldek mu jej nie zabierze. Jest też dość nieufny w stosunku do obcych osób. Musi je poznać, dopiero później się rozkręca.

Tratujesz ich tak samo?

Nie porównuję ich i też żadnego nie faworyzuję. Nie ubieram ich identycznie. Chociaż kiedy kupuję ubranka, to często wybieram ten sam model, ale na przykład w innym kolorze, czy z innym wzorem, żeby nie było, że któryś ma coś fajniejszego. Traktuję ich jak dwie oddzielne osoby – tak samo zwracam się do nich osobno. 

Jak zmieniają się ich relacje z miesiąca na miesiąc?

Teraz, kiedy maja ponad rok, różnice w ich relacjach widać każdego dnia. Coraz bardziej zwracają na siebie uwagę, coraz mocniej i częściej okazują sobie uczucia. To najcudowniejszy widok, kiedy się do siebie przytulają, czy dają buziaki, albo kładą się na sobie i się śmieją. Wcześniej, kiedy byli niemowlakami, bałam się, że nie zwracają na siebie uwagi. Miałam wrażenie, że są obojętni wobec siebie. Na szczęście szybko zaczęło to się zmieniać. Oczywiście też zabierają sobie zabawki, zdarza się, że się biją – jak prawdziwi, od czasu do czasu rywalizujący ze sobą bracia.

I do tego bliźniaki! Czy teraz – jak to sobie często wyobrażamy – chłopaki są nierozdzielni?

Praktycznie wszystko robią razem, wszędzie zabieramy ich we dwóch. Dwa razy tylko byli oddzielnie – kiedy mieli siedem tygodni Wincent leżał w szpitalu, i drugi raz niedawno, w grudniu. Na szczęście były to tylko dwa dni. Był to ciężki czas dla nas wszystkich. Wszyscy za sobą tęskniliśmy.

Cieszą się na swój widok? 

To widać, kiedy któryś wstanie wcześniej z drzemki i pobawi się trochę sam, a później, kiedy przychodzę do pokoju z bratem, od razu jest uśmiech i chęć wspólnej zabawy.

Towarzyszą sobie w rozwoju?

Wzajemnie się od siebie uczą i bardzo często naśladują się podczas zabawy. Kiedy jeden ułoży wieżę z klocków czy trafi odpowiednim kształtem do sortera, drugi chce zrobić to samo. Leopold zaczął dość wcześnie chodzić i Wincent długo przyglądał się bratu. Nieśmiało wstawał, próbował chodzić przy meblach, aż w końcu nabrał odwagi i goni już brata. 

Mają iskierki w oczach! Widzisz czasem, że jeden drugiego chce wykolegować?

Chłopcy z natury są zgodni. Częściej Wincent wykolegowuje swojego tatę i w środku nocy ląduje ze mną w łóżku, a tata na kanapie. 

Są o siebie zazdrośni?

Można to dostrzec na przykład wtedy, gdy pod wieczór dopada ich zmęczenie i każdy chce na ręce. Wtedy też często trzymam jednego z nich, a drugi się denerwuje. Na szczęście z pomocą przychodzi tata, którego kochają równie mocno, i wtedy się wymieniamy.

Karmiłaś chłopców piersią. Jak to organizowałaś? Znalazłaś jakiś patent? 

Karmiłam ich trochę ponad dziesięć miesięcy. Na początku nie radziłam sobie z tym. Przystawiałam ich do piersi, a oni płakali. Ja razem z nimi. Pierwsze dni były ciężkie, więc później zaczęłam ściągać mleko i karmić ich naraz z butelek. Tak zaczęła się moja przygoda z laktatorem. Dzięki temu mogliśmy z tatą chłopaków karmić ich w tym samym momencie w nocy, a gdy byłam sama – układałam ich na poduchach lub w fotelikach i też karmiłam jednocześnie. Ta metoda nam się ekstra sprawdziła.

Jakie jeszcze macie patenty na bliźniaki?

Śmieję się, że najważniejsze to ich „zsynchronizować”. W ciągu dnia usypiam ich obu w wózku, w domu lub na spacerze. Kiedy śpią razem, jestem w stanie popracować lub nadrobić domowe zaległości. Tak samo zsynchronizowałam pory jedzenie. Teraz karmię ich na zmianę łyżeczką, jedna dla jednego, druga dla drugiego. Gotuję im na zapas i mrożę. Kiedy w ciągu dnia jest intensywnie, nie musze się martwić obiadem, tylko wyciągam ten zamrożony. No i chyba najważniejszy patent, to aby w tym szybkim życiu z rodzeństwem znaleźć czas dla siebie. Żeby nie zwariować.

Dziękuję za rozmowę!

Dziękuję!

 

 

*

Wincent ma na sobie: Body LONGSLEEVE, Prążkowane body longsleeve, Prążkowane spodnie getry, Rampers prążkowany

Leopold ma na sobie: Body LONGSLEEVE, Prążkowane body longsleeve, Prążkowane spodnie getry, Rampers prążkowany

*

Daria Biedrzycka – mieszkająca w Warszawie mama rocznych bliźniaków: Wincenta i Leopolda. Siostra Martyny. Stylistka.

*

Publikacja powstała przy współpracy z marką Coodo