5 zdań, które chce usłyszeć każda mama - Ładne Bebe

5 zdań, które chce usłyszeć każda mama

Droga mamo, czy mówiłaś sobie dziś już coś miłego? Tytuł artykułu musiał zostać uzupełniony o dopisek „…i powinna mówić je sobie codziennie”, bo to właśnie od nas samych zależy nasze samopoczucie. I podsuwamy kilka patentów, jak o nie zadbać we własnym zakresie.

Nie chcemy bawić się w pop-psychologię, same jej nie lubimy. Coaching to też nie do końca nasza bajka. Ale cenimy bycie dla siebie dobrą, łagodną i wyrozumiałą. Nikt nie zna lepiej twojej historii, twoich emocji i potrzeb niż ty sama!

Przy okazji grudniowych podsumowań i noworocznych postanowień zachęcamy do włączenia do codziennej rutyny kilku prostych haseł. Możesz pamiętać o nich rano, powtarzać w myślach wieczorem, mówić na głos podczas tych kilku minut samotności w ciągu dnia, które uda ci się wycisnąć. Okoliczności są bez znaczenia, liczy się moc tych słów i pobycie ze sobą, dla siebie.

„DZIĘKUJĘ!”

Magiczne słowo, które pewnie zdarza ci się nadużywać w kurtuazyjnych kontaktach, a którego dziwnym trafem skąpisz dla samej siebie. Wdzięczność to pozytywna emocja o niesamowitej mocy. Daje spokój, osadza w „tu i teraz” i pozwala spojrzeć nawet na najgorszy dzień z łagodnością. Kultywowanie codziennej praktyki wdzięczności wobec siebie to wyższa szkoła jazdy, ale warta zachodu! Zacznij od małych kroków. Podziękuj sobie za pyszne śniadanie, nawet (a szczególnie właśnie wtedy!) gdy nikt z domowników nie zauważył, że dziś jedliście najlepszą owsiankę w historii. Szepnij „dziękuję” po kolejnej nocy pełnej pobudek i dniu ogarniania chaosu nauki zdalnej. Bez ciebie to wszystko by się nie udało!

„JESTEŚ WYSTARCZAJĄCA”

Jak sobie to mówić, przypominają znajome mamy z Instagrama, z Natalią Białobrzeską na czele. I powtarzamy za nimi chórem” #jestemwystarczająca! W wielu kontekstach, w odniesieniu do różnych sytuacji. Może chodzić o twoje ciało – w ciąży, po porodzie. O twoje przyjemności i to, że nie musisz na nie zasłużyć. O to, jaką jesteś mamą, córką, partnerką. W zdrowej relacji nikt nie oczekuje, żebyś była perfekcyjna, więc sama od siebie tego też nie musisz wymagać. To dowód bezwarunkowej miłości wobec samej siebie. Za to, jaka jesteś, a nie jaka możesz, musisz lub chciałabyś się stać. Bo naprawdę nic więcej nie musisz, żeby być szczęśliwa sama ze sobą.

„MASZ RACJĘ”

Macierzyństwo to mnósto niepewności, sporo niewiadomych i szczypta niepokoju podsycana złotymi radami lekko rzucanymi z różnych stron. Nie zakładamy, że ci „inni” mają złe intencje, ale czasem mogą nie zdawać sobie sprawy (lub już nie pamiętać), jak ciężko wyrobić w sobie pewność siebie w zupełnie nowej życiowej sytuacji. W gąszczu teorii na temat snu i karmienia, hipotez dotyczących prawidłowego rozwoju, instrukcji w kwestii ubierania i sposobów spędzania czasu można się pogubić. I każdej z nas się to zdarza! Żeby zachować spokój, pamiętaj – najlepiej znasz siebie, swoje dzieci i swoje zasoby. Ty wiesz, co jest dla ciebie i waszej rodziny ważne. Podejmujesz najlepszą decyzję, jaką w danej chwili mogłaś podjąć. I niech żadna Instamama, znajoma z liceum czy uprzejma ciocia nie dadzą rady tego podważyć!

„ODPOCZNIJ SOBIE”

Czekasz, aż partner powie „idź się położyć, ja zajmę się dziećmi” albo dziadkowie przyjadą z garnkiem jarzynowej? No to… czekaj dalej. Niestety, nikt nie czyta w twoich myślach i nie ma magicznych sposobów na zgadywanie twoich potrzeb. Sama musisz je nazwać i się o nie zatroszczyć. Czujesz, że dochodzisz do ściany, a uratować może cię chwila relaksu z herbatą i pod kocem? Czuj się zaproszona! Może czasem trudno w to uwierzyć, ale: pranie poczeka, na obiad można zjeść kanapki (albo odgrzane dania z Wigilii!), a dzieci mogą spędzić popołudnie bez twojego aktywnego udziału. Naucz się odpoczywać, to szalenie ważna umiejętność, w którą warto wyposażyć siebie i pozostałych domowników.

„JAK SIĘ MASZ?”

Kiedy ostatnio spytałaś o to samą siebie? No właśnie. Anita Janeczek-Romanowska na swoim Instagramie niedawno przywołała koncepcję psychiatry Daniela Siegela. Model, który nazywa „talerzem dobrostanu psychicznego”, poza czasem na sen, kontakt z innymi czy aktywność fizyczną, zawiera też „time in”. Jest to czas zaglądania w siebie, spotkania się z tym, co u nas słychać, jakie emocje nam towarzyszą, po prostu – jak nam jest. Potraktuj siebie jak swoją dobrą przyjaciółkę i następnym razem, zamiast podsumowywać dzień listą „co jeszcze muszę zrobić”, spytaj – jak się masz? I bądź ze sobą szczera, tak robią przyjaciółki!

Co chciałybyście usłyszeć w gorszych chwilach? Czy są zdania, które podnoszą was na duchu? Jakie słowa wzmacniają was pozytywnie? Nie zachowujcie tego dla siebie – podzielcie się z nami w komentarzach i powtarzajcie same sobie te hasła każdego dnia!

*

Ilustracjami do artykułu są rysunki Kseni Potępy, autorki strony na FB „Nie mogę, trzymam dziecko”książki dla młodych rodziców pod tym samym tytułem. Jej komiksy to samo życie mamy dwójki, na które nawet w tych cięższych chwilach warto patrzeć przez różowe okulary. Naszą rozmowę z Ksenią znajdziecie tu.

 

17191714_425196124499071_6117838819079784890_o.jpeg20369029_502411690110847_2360106712745468924_o.jpeg31164177_627006967651318_8606977417367519232_n.jpeg34877783_651104898574858_4572292114532007936_o.jpeg42335835_750572728628074_4948999392506937344_n.jpeg46488482_788904088128271_6992546747499151360_n.jpeg53080007_859546724397340_4460590829890699264_n.jpeg101062730_1214029865615689_3032337728059473920_n.jpeg128440847_1376724749346199_749555043389427844_n.jpeg1-5-scaled.jpg2-5.jpg5-4.jpg6-4.jpg7-4.jpg34877783_651104898574858_4572292114532007936_o.jpg31164177_627006967651318_8606977417367519232_n.jpg20369029_502411690110847_2360106712745468924_o.jpg17191714_425196124499071_6117838819079784890_o.jpg

Powiązane