10 sposobów na zbuntowanego dwulatka
a dokładniej - na lepsze komunikowanie się z tą istotą, która odkryła, że świat nie zawsze się układa jej po myśli.

Określiłabyś nastrój swojego dwulatka czy swojej dwulatki jako „labilny”? A może od razu wprost jako „niemal wiecznie wściekły”? Oto 10 wspierających narzędzi, które pomogą nam wspólnie sobie z tym okresem poradzić.
Zacznijmy słówkiem o tym, z czym dokładnie mamy tu do czynienia.
Bo dwulatek ma wiele cudownych właściwości:
– potrafi się komunikować (jeśli nie mową, to na inne, skuteczne sposoby), i to dosadnie;
– rozróżnia już różne sytuacje na tyle, by czuć, czego nie chce;
– miesza rozkosz wspólnych chwil ze sprawdzaniem wytrzymałości rodziców;
– jest już na tyle bystry, że jeśli się nie zorientujemy w porę, przejmie zarządzanie domem i rodziną.
Bycie rodzicem dwulatka otwiera też sporo dobrych perspektyw dla rodziny:
– kończy się czas, kiedy byliśmy zajęci głównie fizycznymi i emocjonalnymi potrzebami dziecka: rodzina staje się terenem nauki życia społecznego;
– właśnie teraz możemy przekierować w rodzinie ciut więcej energii na swój związek i potrzeby dorosłych. Po drugim roku życia właściwe jest dla dziecka odkrycie, że świat nie chce iść mu na rękę: buty się same nie wkładają, kolejka w kasie posuwa się za wolno, mama i tata nie spełniają wszystkich jego pragnień. To doświadczenie jest potrzebne, bo przygotowuje dziecko do późniejszego, gładkiego i pełnego wyrozumiałości bycia w grupie. Daje bazę pod przyszłą samodzielność, także w kwestii dbania o siebie i o swoje potrzeby – nie przez wymuszanie i manipulację, lecz przez dialog i szukanie możliwości.
Więc co najlepszego mogą zrobić dla niego opiekunowie dwulatka? Robić swoje. Pozwalać doświadczać frustracji i zapewniać dziecko, że jest w tym widziane i bezpieczne. Łatwo powiedzieć? Oto 10 tipów na bunt i kilka przykładów reakcji na trudne zachowania dwulatka:
1. „HISTERIE”, KRZYKI I NAPADY ZŁOŚCI
Są całkiem normalne na tym etapie. Wliczmy je w koszty, bo tak dwulatki wyrażają strach, frustrację i przedbodźcowanie. To ich język.
Przykładowe reakcje:
– Duże dzieci, a nawet dorośli czasami czują się w ten sposób. To jest w porządku, te uczucia miną.
– Jestem tu dla Ciebie. Kocham cię. Jesteś bezpieczny.
2. KONIEC KONTROLI, POCZĄTEK PARTNERSTWA
Spróbuj wymusić coś na dwulatku, taaaa… Im większy nasz nacisk, tym większy opór dziecka. Czas włączyć sztukę dawania przykładu i subtelnego wpływania na dziecko tak, aby zmierzało we właściwym kierunku.
Przykładowe reakcje:
– Co możemy zrobić, żeby ten obiadek ci zasmakował? Może damy mu posypkę z sezamu?
– Powiem ci na uszko, jaką mam do ciebie prośbę, chodź!

3. WZMACNIANIE POCZUCIA WŁASNEJ WARTOŚCI
Skoro bunt dwulatka bywa pasmem trudnych sytuacji, odżywiajmy dobre momenty, tam kierując naszą uwagę. Co się udaje? Co nasz dwulatek robi świetnie? Wzmacniajmy się razem.
Przykładowe reakcje:
– Ale miło mi się dziś z tobą układało te samochodziki. Chodź, ułożymy je znowu, teraz na ich półeczce.
– Co przygotujesz, żeby być gotowym do wyjścia z domu?
4. CELEBROWANIE MOMENTÓW BLISKOŚCI
W tych momentach, kiedy jest fajnie, nadrabiajmy bliskość podwójnie. Przy wspólnej zabawie, przytulaniu, czytaniu. Kiedy jest nam ze sobą lekko i miło, budujemy bazę, by przetrwać kryzysy.
5. SŁUCHANIE SIĘ NAWZAJEM
Być widzianym i słyszanym to potrzeba każdego z nas. Najszybszym sposobem, żeby dziecko przestało cię słuchać, jest przestać słyszeć, co mówi. Jak pokazać, że słuchamy i zarazem uczyć słuchania?
Przykładowe reakcje:
– Rozumiem. Teraz to jest za trudne. Zróbmy przerwę i porozmawiamy o tym znowu za pięć minut.
– Kocham cię. Twoje zachowanie nie jest teraz w porządku. Czy jest coś, co muszę zrozumieć?
– Słyszę, jak mówisz: „Nie”. Rozumiem. Zastanówmy się, co możemy zrobić inaczej.

6. WSZYSTKIE EMOCJE SĄ W PORZĄDKU, ALE NIE WSZYSTKIE ZACHOWANIA
Akceptacja trudnych uczuć nie oznacza zgody na zachowanie, które przekracza granice nasze i otoczenia. Pomagając dziecku przepracować trudny stan emocjonalny, uczymy ekspresji uczuć bez szkody dla innych.
Przykładowe reakcje:
– Ja też się czasem złoszczę. Spróbujmy krzyknąć razem (potupać razem), aby ogarnąć ten gniew.
– Można być zezłoszczonym, ale nie pozwolę ci bić brata. Musimy zapewnić wszystkim bezpieczeństwo.
– Ciężko ci, prawda? Wspólnie to rozwiążemy.
– Ja też już zaczynam się denerwować. Usiądę na chwilę i się uspokoję.
7. WŁĄCZANIE CIEKAWOŚCI
To potężne narzędzie rodzicielskie. Spójrz na dziecko bez oceniania. Jak na obce plemię, którego zwyczajów nie znasz. To daje ci czas na reakcję zgodną z tobą, bez gniewu.
Przykładowe reakcje:
– Kiedy rzucasz zabawkami, myślę, że nie lubisz się nimi bawić. Czy o to chodzi?
8. PATRZENIE NA PRZYCZYNY, NIE NA SKUTKI
Skupiajmy się nie na trudnym zachowaniu dziecka, lecz na jego źródle – czyli na prawdziwej potrzebie skrytej za tym, co wyraża dziecko.
Przykładowe reakcje:
– Rozumiem. Słyszę cię. Czy masz pomysł, jak to możemy rozwiązać?
9. CZAS NA ZABAWĘ
Najbardziej terapeutyczna dla życiowych rozkminek dwulatka jest zabawa. Taka swobodna, z dala od mediów, najlepiej na dworze albo w domu. Ona pozwala na samoregulację, daje zdrowe poczucie autonomii, pozwala na doskonalenie nowych umiejętności. Z zabawy można płynnie przejść do tego, co zazwyczaj wyzwala w naszym dwulatku lwa.
Przykładowe reakcje:
– Kto najpierw wciąga skarpetki? Twoja lalka czy ty?

10. POMÓC STAWIĆ CZOŁA OCZEKIWANIOM
Dwa lata na tej ziemi to za mało, żeby umieć sprostać oczekiwaniom życia. Dlatego w trudnych chwilach bierzemy głęboki oddech i odpuszczamy. Codziennie robisz wszystko, co w twojej mocy, by uczyć dziecko, jak sobie radzić z codziennością. A efekty nie przychodzą z dnia na dzień – wymagają czasu i wsparcia. I na pewno w końcu je zobaczysz. Po drodze przychodzi wiele rodzicielskich momentów załamania, wszyscy, ale to wszyscy ich czasem doświadczamy.
Przykładowe reakcje:
– Czasami jest ciężko, prawda? Ale razem to rozwiążemy.
– Chodź, wyjdziemy stąd razem na chwilę i odpoczniemy.
– Czy uda ci się powtórzyć to samo teraz cichutkim głosem? Będzie mi łatwiej zrozumieć.
– Pobawię się, że zdmuchuję świeczki z niewidzialnego tortu. Możesz spróbować ze mną. (trening oddechowy na momenty frustracji)
Maria Bator – stała autorka na Ładne Bebe, nauczycielka przedszkolna i szkolna, pedagożka. Mama dwójki nastoletnich dzieci. Inne jej teksty o rozwoju dzieci i związanych z nimi wyzwaniach rodzicielskich czekają tu.
Przy pisaniu niniejszego tekstu wsparłam się metodą Hand in Hand oraz inspirującym artykułem z Motherly.