asd
Błyskawiczne zerknięcie w telefon, klik! I jeden z rodzicielsko- życiowo-domowych problemów rozwiązany. Żeby tak było ze wszystkim!
O ile opublikowany rok temu artykuł na ten temat pisany był przez znawczynię tematu, ten mieć będzie zgoła inna perspektywę. Przyznaję uczciwie, że jestem w tej materii żółtodziobem. Zachwycam się różnymi zjawiskami i w pewnym stopniu także aplikacje są źródłem mojego zachwytu światem i technologiami, ale nie, jeszcze nie oszalałam z miłości na punkcie żadnej z nich. Fajnie, jeśli są prawdziwie przydatne i ratują z opresji zalatanych rodziców. Fajnie też, kiedy są zmyślne, oparte na naprawdę udanym koncepcie, trafiającym w potrzeby. I takie właśnie aplikacje starałam się dla was zgromadzić. Mam nadzieję, że się udało!
*
Ile razy odprowadzając dziecko do przedszkola czy żłobka zagapiacie się na tablicę z rysunkami myśląc: ,,Gdzie ja to wszystko podzieję?” Albo na lodówkę, taką calutką w kochanych gryzmołkach. Ja przynajmniej raz w tygodniu. Miejsca w szufladach mało, co robić? Najlepiej iść za radą Pieńka i wszystko pięknie zarchiwizować, choćby w telefonie. Z pomocą przychodzi aplikacja Artkive, dzięki której można prace dzieci chronologicznie uszeregować, przechowywać, dzielić się nimi w sieci i drukować. To ma sens!
Alternatywa: Canvsly
Aplikacja dostępna na Androida i na iOS.
*
Bardzo udana kontynuacja aplikacji Pregnancy +, rzeczowa i składna, czytelna i łatwa w nawigacji. Kiedy już dziecko pojawia się na świecie, dochodzi milion nowych spraw, o których trzeba pamiętać i o które trzeba dbać. Za sprawą Baby+ można śledzić fazy rozwoju dziecka właściwe dla każdego miesiąca życia, włączyć biały szum, żeby pomóc w zaśnięciu, prowadzić dziennik dziecka, przechowywać zdjęcia itd.
Alternatywa: Baby Center
Aplikacja dostępna na Androida i na iOS.
*
Cudeńko. Rzecz, która naprawdę się przydaje i jest intuicyjna w obsłudze. Wiecie co Cozi potrafi? Synchronizować kalendarze wszystkich członków rodziny, dawać dostęp do tworzonych przez nich list typu ,,to do”, list zakupów, przepisów kulinarnych i dziennika. Tutaj moje uczucia do aplikacji osiągnęły niemalże poziom miłości.
Alternatywa: Fantastical 2
Aplikacja dostępna na Androida i na iOS.
*
Załóżmy, że dziecko ma telefon. I że ten telefon przepadł. Albo mimo, że dziecko dostało telefon i nie przepadł, nie możemy się do właściciela dodzwonić. Zamiast wpadać w panikę namierzamy urządzenie korzystając z appki i-mobi, albo innej jej podobnej i darmowej (żeby ściągnąć i-mobi trzeba się zarejestrować i opłacić dostęp do systemu). Na co się ostatecznie nie zdecydujecie, warto taki system pod ręką mieć. Ograniczenie poziomu codziennego stresu warte jest każdych pieniędzy i miejsca w telefonie.
Alternatywa: ikolX
Aplikacja dostępna na Androida i na iOS.
*
Aż chce się sprzątać kiedy Chore Monster straszy w telefonie! To aplikacja, z której korzystać mogą i dzieci i rodzice. A działa to tak, że ustalane są cele do zrealizowania – przestrzenie do wysprzątania i za wykonanie zadania przydzielane są nagrody: punkty i kolejne potwory do kolekcji (a w rezultacie pieniądze, zabawki, wycieczki – wybór jest szeroki). Zadziwiające, ale to działa!
Alternatywa: Sortly
Aplikacja dostępna na Androida i na iOS.
POST IN POCKET
I jako ostatnia wystąpi aplikacja stworzona przez zaprzyjaźnioną z redakcją Ładnebebe Olę Merecz. Post in Pocket służy do tworzenia kartek pocztowych z własnych zdjęć w galerii telefonu. Można je dodatkowo ozdabiać dostępnymi napisami, rysunkami lub grafikami i wysyłać je bezpośrednio ze smartfona do adresata. Świetne, prawda? To ściągajcie!
Alternatywa: MyPostcard
Aplikacja dostępna na Androida i na iOS.
Podzielcie się z żółtodziobem swoimi ulubionymi aplikacjami, wiedzy nigdy za dużo.
*
Tekst: Dominika Janik
Dziękuję za wsparcie Ani Góreckiej.