Przedszkole? Jak mądrze przygotować dziecko i… siebie! - Ładne Bebe

Przedszkole? Jak mądrze przygotować dziecko i… siebie!

Za chwilę część z was pomacha małemu wielkiemu człowiekowi zza bramy, a on pewnym albo niepewnym krokiem ruszy do sali. Nowy etap ku samodzielności, niełatwy dla obydwu stron, ale potrzebny. Co daje przedszkole? Jak mądrze wspierać proces adaptacji?

Wiem, czego nie chciałabym usłyszeć jako małe dziecko tuż przed wrześniowym debiutem w przedszkolu. Musisz chodzić do przedszkola, bo ja muszę chodzić do pracy. Aaaa! Aż boli. Jako mama trójki nigdy nie postrzegałam przedszkola jako przymus, obowiązek, lecz jako dużo ciekawsze niż dom miejsce, by spędzić czas bez rodzica. Odskocznia dla nich i dla nas. Trampolina, by spojrzeć szerzej, więcej, wejść na nowy, inny poziom umiejętności. Rozumiem, że jesienne gluty i ciągłe nieobecności mogą zrazić niejednego, że łzy trzylatka podkopują naszą wiarę, czy to na pewno dobry wybór.

Jeśli jesteście w fazie adaptacji, a trwać może ona i krótko, i długo, to ten artykuł jest dla was. Ku pokrzepieniu, uspokojeniu. Rozmawiam z Olą Wasielą – przedszkolną nauczycielką, autorką książek i mamą – o zaletach przedszkola, przygotowaniu do niego nie tylko dziecka, ale i rodzica. Na koniec polecam kilka książek wydawnictwa Wilga wspierających na tej drodze. Rozmawiamy, czytamy!

Ostatnio usłyszałam od kogoś, że nie posyła dziecka do przedszkola, bo nowych kolegów może poznawać na placu zabaw. Kształtowanie umiejętności społecznych, zasady funkcjonowania w grupie to ważna nauka. Można ją zastąpić spotkaniami na placu czy w klubikach?

Jako nauczycielka przedszkolna mogłabym długo opisywać korzyści, jakie przynosi dziecku przedszkole. Oprócz wspomnianych kolegów i koleżanek, czyli kwestii społecznej, przedszkole wspiera dziecko w pozostałych sferach rozwoju: ruchowej, emocjonalnej i intelektualnej. Uczestniczenie dziecka w życiu grupy przedszkolnej uczy go poznawania zasad życia w grupie społecznej, a poprzez kontakt z rówieśnikami dziecko uczy się budować relacje, akceptować decyzje innych osób, być asertywnym, tolerancyjnym, czekać na swoją kolej. Przedszkole to miejsce, gdzie dziecko uczy się kształtowania dobrych nawyków. Warto też zaznaczyć bardzo ważną kwestię, czyli że dziecko w przedszkolu uzyska wszelką pomoc dostosowaną do jego potrzeb rozwojowych (np. logopedyczną, psychologiczną). Korzyści z uczęszczania dziecka do przedszkola jest mnóstwo – zarówno dla dziecka jak i rodziców, opiekunów.

Ale nie jest to wybór dla wszystkich…

Nie uważam, że wybór przedszkola jako jedynej formy opieki nad dzieckiem jest jedyną słuszną opcją. Obowiązek przedszkolny obejmuje dzieci od 6 roku życia. Do tego wieku jest to tylko i wyłącznie decyzja rodziców, czy zapisać dziecko do przedszkola. Dziś jest coraz więcej świadomych rodziców, którzy potrafią bardzo dobrze pokierować rozwojem dziecka, z dbałością o każdą jego sferę. Więc obecność rodzica plus uspołecznianie dziecka w salach zabawach, klubikach itp. jest jak najbardziej w porządku.

Co jeszcze rozwija przedszkole, co byłoby nam trudniej zapewnić w domu? Dzieciaki, które w domu odmawiają jedzenia samemu czy ubierania, a w przedszkolu śmigają bez problemu. Magiczny efekt grupy?

Tak, zdecydowanie przedszkole kładzie nacisk na naukę samodzielności oraz kształtowanie umiejętności samoobsługowych dzieci, oczywiście przy odpowiednim wsparciu nauczycieli i personelu. I faktycznie tak jest, że często dzieci, które przekroczyły próg przedszkola, nie posiadając pewnych umiejętności, po kilku miesiącach już je osiągają. To głównie dowód na to, że każde dziecko rozwija się swoim własnym tempem. Duże znaczenie odgrywa tu obserwacja grupy rówieśniczej, a to cieżko jest zapewnić dziecku w domu, no chyba że maluch posiada liczne rodzeństwo!

Czym innym jest regulowanie emocji w domu, w środowisku bliskich osób, a czym innym w dużej grupie, gdzie wachlarz emocji i potrzeb jest przeogromny.

Tak, rozwój emocjonalny debiutującego w przedszkolu malucha jest bardzo istotny i tak naprawdę to właśnie stopień rozwoju emocjonalnego dziecka decyduje o jego dojrzałości przedszkolnej i przebiegu procesu adaptacyjnego w środowisku przedszkolnym. Nauczyciele pracujący z najmłodszymi przedszkolakami są świadomi tego, że 3-latek wkraczający w przedszkolny świat jest jeszcze emocjonalnie bardzo wrażliwy i należy otoczyć go właściwą i wspierającą opieką.

To powszechna praktyka – zaopiekowanie się dzieckiem i rodzicem przed wrześniowym debiutem?

W większości polskich placówek przedszkolnych brakuje mi organizowania zajęć adaptacyjnych dla przyszłych przedszkolaków i ich rodziców. Maluchy nie mają możliwości, aby w bezpiecznych warunkach – przy rodzicach – zapoznać się z otoczeniem przedszkola. Rodzicem też byłoby o wiele lżej psychicznie, gdyby dano im szansę wcześniejszego zapoznania się z personelem przedszkola, pod którego opiekę powierzą własne dziecko. Na szczęście świadomość rośnie i coraz więcej placówek wychodzi z inicjatywą organizowania dnia bądź dni adaptacyjnych poprzedzających wrześniowy debiut w placówce.

To silny miks emocji – dzieci i naszych. Mam wrażenie, że skupiamy się na dziecku (czy płacze, czy nie płacze, jak się adaptuje), a tymczasem widzę, ile lęków siedzi w nas, rodzicach! Równolegle warto by zaopiekować się naszymi emocjami…

Zdecydowanie tak! Najpierw należy zaopiekować własne emocje. Gotowość rodzica na puszczenie w przedszkolny świat malucha to w dużej mierze gotowość dziecka do przekroczenia przedszkolnego progu. Wrześniowy stres jest nieunikniony, w mniejszym lub większym stopniu dotyczyć będzie każdego rodzica. Dbając o przygotowanie dziecka na przygodę z przedszkolem, nie można zapomnieć o przygotowaniu siebie.

No właśnie, uwaga skupia się zazwyczaj tylko na dziecku. Nikt nie mówi o adaptacji rodzica.

Z moich obserwacji wynika, że duża część rodziców niestety nie jest świadoma tego, jak ważny jest to temat, i świetnie, że go tu poruszasz, bo warto o tym rozmawiać i przekonywać rodziców, że chcąc pomóc dziecku w łagodniejszej adaptacji, warto zacząć od siebie – głównie w kwestii emocji,
zaopiekowania własnego lęku o przedszkolny start dziecka. Przedszkole to dla rodzica kolejny etap, rozdział w życiu jego dziecka, zmiana, do której sam rodzic musi się zaadaptować, oswoić z nową sytuacją w życiu rodziny. Życzę wszystkim rodzicom przyszłych przedszkolaków, aby dostali ogrom wsparcia oraz moc zrozumienia ze strony placówek przedszkolnych.

Łzy są wpisane w ten scenariusz chyba zawsze. Mamy czasem płaczą za furtką, a czasem dopytują się sto razy, czy dziecko płakało, tak jakby płacz nie mieścił się w normie adaptacji i skreślał „sukces”. Podpowiesz, czego rodzic NIE powinien robić, gdy odprowadza czy odbiera dziecko?

Płacz dziecka jak najbardziej mieści się w normie adaptacji, a wręcz pomaga dziecku przetrwać ten często trudny proces. Warto pamiętać, że dobrze zaopiekowany płacz nie jest niczym złym. Płacz towarzyszy dziecku od urodzenia, jest idealnym regulatorem emocji i wszelkich napięć. Często zdarza się, że maluszek podczas pobytu w przedszkolu nie płacze, uczestniczy w życiu grupy, a przy odbiorze przez rodzica, przy którym czuje się najbezpieczniej, zaczyna płakać, bo w ten sposób „zrzuca” z siebie stres i napięcie, które towarzyszyły mu podczas przebywania w placówce. Namawiam rodziców, aby „odłożyli” na drugi plan podczas zaprowadzania oraz odbierania dziecka takie kwestie jak: pytanie o zjadanie posiłków przez dziecko – maluch w okresie adaptacji ma prawo odmawiać jedzenia posiłków w przedszkolu – nie warto naciskać na dziecko. Następnie należy odpuścić temat dbania o czystość ubrań. Takie straty jak poplamiona bluzka czy zabrudzone od farby spodenki trzeba wliczyć w „koszty” tego dużego wydarzenia, jakim jest debiut dziecka w roli przedszkolaka. Kolejną kwestią jest nauka nowych umiejętności w okresie adaptacji dziecka w
przedszkolu – należy odpuścić wymaganie od niego doskonalenia nowych umiejętności, maluch musi się
we własnym tempie oswoić z nową rzeczywistością, zapoznać z funkcjonowaniem w licznej grupie dzieci i nowych dorosłych w jego życiu. Na naukę przyjdzie jeszcze czas! Nauczyciele w pierwszych tygodniach pracy z grupą adaptacyjną często rezygnują z zajęć dydaktycznych na rzecz swobodnej zabawy dzieci, zapoznawania się maluchów z przedszkolnym światem.

Zapytam przewrotnie: czy przedszkole jest dla każdego trzylatka?

Przedszkole nie jest najlepszym rozwiązaniem dla każdego trzylatka, czasem okazuje się, że nie był to dobry wybór
dla dziecka, maluch kompletnie nie zaakceptował przedszkola, tej nowej zmiany w jego życiu. Dlaczego tak się może stać? Może to przede wszystkim wynikać z tego, że maluch nie osiągnął jeszcze gotowości przedszkolnej.

Czyli?

Bardzo źle znosi rozłąkę z rodzicami, jest bardzo wrażliwy emocjonalnie, nie potrafi w odpowiedni dla siebie sposób sprostać wymaganiom, które stawia przed nim przedszkolny świat. Nie posiada umiejętności przebywania w dużej grupie społecznej oraz pozostawania pod opieką obcych dorosłych
ludzi, kompletnie nie radzi sobie ze stresem, który towarzyszy mu podczas utraty poczucia bezpieczeństwa, gdy nie ma przy nim najbliższych osób.

Trochę trudniejszy start mają chyba dzieci wysoko wrażliwe. Może pojawić się pomysł odroczenia. Jakoś to słowo groźnie brzmi!

Tak, faktycznie to prawda, że spore trudności w początkach z przedszkolem przejawiają dzieci wysoko wrażliwe, u których zazwyczaj proces adaptacyjny do zmian w życiu trwa dłużej niż u rówieśników. Wtedy przeważnie pojawia się u rodziców decyzja o odroczeniu dziecka. W większości przypadków zaobserwowanych przez mnie wychodzi to dziecku na dobre! Odroczenie dziecka to absolutnie żaden powód do wstydu, ale dowód uważności rodziców i czujności na potrzeby malucha.

Jesteśmy uważni i świadomi, adaptację zaczynamy na spokojnie, w domu. Co możemy robić wspólnie, by łatwiej wejść w ten nowy etap?

Uważam, że dobrze jest zacząć od wizyty w przedszkolu wraz z dzieckiem i pokazania mu otoczenia przedszkolnego podczas np. dnia otwartego. Rodzice, przygotowując dziecko do przedszkola, powinni zapewnić mu jak najwięcej możliwości spędzania czasu z innymi dziećmi, najlepiej z rówieśnikami, co pozwoli mu na obserwację różnych zachowań oraz podejmowanie interakcji – na placu zabaw czy podczas spotkań ze znajomymi, którzy mają dzieci w podobnym wieku. Warto też pomyśleć o umożliwieniu dziecku spędzania czasu bez rodziców, w towarzystwie innych dorosłych i dzieci – pozwoli mu to przyzwyczaić się do tego, że nie zawsze rodzic będzie przy nim. Pamiętajmy, że nie jest najważniejsza dla maluszka sama rozłąka z rodzicem, ale pewność, że rodzic zawsze wróci.

Rozmowa o nowym grafiku dnia ma sens?

Tak, nieodzownym punktem jest zaznajomienie dziecka z
elementami dnia w przedszkolu. Życie domowe znacznie różni się od  funkcjonowania w przedszkolu. To dwa światy i nie da się całkiem wprowadzić takiego rytmu dnia w domu, ale można dziecko wcześniej przyzwyczajać do pewnych czynności. Warto zaznajomić się z ramowym rozkładem dnia, jaki jest ustalony w wybranej przez rodziców placówce. Bardzo ważne jest także wspólne skompletowanie wyprawki przedszkolaka – zabierzmy dziecko na zakupy i pozwólmy mu na wybranie kapci, szczoteczki do zębów, poduszki i kocyka (jeśli będzie zostawać na leżakowanie). Maluch na pewno poczuje się pewniej i będzie wiedział, że liczycie się z jego zdaniem. Ważne jednak, aby nowo zakupione rzeczy nie zostały od razu spakowane i włożone do szafki, gdzie będą oczekiwały na pierwszy dzień dziecka w przedszkolu. Maluch powinien jeszcze w domu móc się z nimi oswoić.

Mam przed sobą stosik książek…

Świetnym sposobem na przygotowanie dziecka do przedszkola są po prostu rozmowy o przedszkolu, a najbardziej przyjaznym sposobem będą rozmowy połączone ze wspólnym czytaniem i przeglądaniem książek o tej tematyce. Najczęściej opisują losy bohaterów, którzy już są przedszkolakami albo przygotowują się na przygodę z przedszkolem. Podczas oglądania ciekawych ilustracji, zawierających obrazki z przedszkolnych pomieszczeń oraz różnych zabaw i czynności, które przedszkolaki na co dzień wykonują oraz czytania opisu emocji, jakie mogą towarzyszyć dziecku w różnych sytuacjach w przedszkolu, maluch ma szansę na zapoznanie się z nowym miejscem, do którego sam niebawem dołączy.

Dziękuję za rozmowę! A wszystkim wrześniowym debiutantom polecam kilka tytułów, jakie trafiły na redakcyjne biurko.

„WSKAZUJ I OPOWIADAJ. PRZEDSZKOLAKI”

TEKST: MAŁGORZATA KORBIEL, ILUSTRACJE: JUSTYNA KARASZEWSKA

Nasze dziecko zetknie się w przedszkolu z emocjami innych oraz odkryje miks własnych uczuć od radości, przez wstyd, lęk czy złość. Dla nas oczywistość, dla małego człowieka i to w nowym środowisku, w którym dopiero buduje sobie bezpieczną bazę to niemałe źródło stresu. Pomóżmy mu nazwać emocje, oswoić, przyjrzeć się im. Może przypomnieć własne, gdy sami byliśmy mali. Ta książka to doskonały start do takich rozmów – każda historia przedszkolna poświęcona jest innej emocji i dodatkowo podpowiada nam pytania, które warto sobie i dziecku zdać. Czego się ostatnio przestraszyłeś? Co wtedy robisz? Co ci poprawia humor? Jak wygląda ktoś, kto czuje radość? Może to bardziej pomocne pytania na koniec dnia, gdy odbieramy dziecko z placówki, niż klasyk „jak ci minął dzień i w co się bawiłeś?”.

„FRANEK MÓWI DZIEŃ DOBRY”

„FRANEK SPRZĄTA ZABAWKI”

TEKST: KASIA KELLER, ILUSTRACJE: NATALIA BERLIK

Czasem jedno słowo zmienia cały dzień. Wyprostowuje zakręty, obłaskawia wzburzone fale, rozprawia się z czarnymi myślami. Mały Franek odkryje, co może ułatwić lepszy start, kiedy czasem wstaniemy lewą nogą, tudzież łapą – bo to przecież normalne. Magiczne słowa jak nic przydadzą się w przedszkolu, najlepiej serwować owe zaklęcia tuż od furtki. Sprawiają radość i pomagają nawigować pośród piętrzących wyzwań, jakie stoją przed kilkulatkiem. Sprytny przedszkolak Franek samodzielnie dojdzie do rozwiązań i odpowie na nurtujące go pytania, na przykład co się dzieje z zabawkami, które pozostawia rozrzucone na dywanie. Dokąd idą? Gdzie znikają? Co, jak ich zabraknie? Następnym razem przedszkolnej ekipy nie trzeba będzie namawiać do sprzątania… Seria, która opowiada życiowe historie i trudy, z jakimi na pewno spotka się małe dziecko w nowej grupie rówieśników. Czytajcie razem!

„DESZCZ ŻYCZLIWOŚCI”

TEKST I ILUSTRACJE: GRAFFI MOJO

To tytuł dla dzieci ciut starszych, warto położyć go na biurku debiutanta szkolnego. Temat braku wiary we własne siły, poczucia odrzucenia czy nieufania swoim siłom powraca jak bumerang i nawet my, dorośli, mierzymy się nierzadko z problemem samoakceptacji. Im mocniej już teraz utwierdzimy dzieci w przekonaniu, że liczy się to, kim są, a nie ocena innych, tym lepiej poradzą sobie podczas wędrówki przez kolejne szczeble edukacji. Historia o wędrówce małej Aniki i futrzastego Bulbo po lesie i dolinie, z której poznikały kolory, to świetna lektura o sile i mocy różnorodności. Czy Anika uwierzy w samą siebie podczas misji odzyskania kolorów? Zostawiam was z moim ulubionym zdaniem z książki: pomyśl o tym, co w sobie lubisz, zastanów się, w czym jesteś dobry, i doceniaj to, co masz, a będziesz szczęśliwy. I pamiętaj! Nikt nigdy nie będzie tobą i to jest twoja specjalna moc.

„KROK PO KROKU. LENA I IGNAŚ POZNAJĄ ŚWIAT. IDZIEMY DO PRZEDSZKOLA”

TEKST: ANNA PASZKIEWICZ, ILUSTRACJE: AGNIESZKA MATZ

Prosta historia pierwszych dni w przedszkolu i bohaterowie, z którymi dziecko się łatwo utożsami. Podczas gdy mała Zosia śmiga do przedszkola w podskokach i chętnie zabiera głos podczas zabaw, Ignaś z trudem powstrzymuje łzy i walczy z podejrzanym stworem, który jak traktor burczy mu w brzuchu. Czy stres pomoże pokonać mu królik, przyjaciółka, mama, a może wspomnienia przedszkolne taty? Z każdym dniem jest łatwiej, krok po kroku, w swoim tempie – to klucz do wszelkich wyzwań. Świetna lektura już dla trzylatka.

Obawiamy się nowego, nieznanego. Czytając, rozmawiając, oswajamy stwora zwanego stresem. Długo z wami nie pomieszka!

*

Aleksandra Wasiela – nauczycielka wychowania przedszkolnego, mama przedszkolaka, twórczyni bloga o adaptacji przedszkolnej, autorka poradnika dla rodziców przyszłych przedszkolaków pt. „Mój maluszek idzie do przedszkola” oraz książeczki dla dzieci pt. „Aliś idzie do przedszkola”, prowadząca zajęcia adaptacyjne dla przyszłych przedszkolaków o nazwie „Pora do przedszkola”.

*

Tekst powstał we współpracy z wydawnictwem Wilga.

Dla wszystkich rodzin planujących niebawem okres adaptacyjny w placówkach wydawnictwo Wilga przygotowało promocję trwającą w dniach 21.08-3.09. Rabat można uzyskać w sklepie internetowym wydawnictwa podając hasło „adaptacja”, wynosi 50% i dotyczy książek wspomnianych w powyższym artykule.

 

DSC_1920.jpgDSC_1976-scaled.jpgDSC_2003.jpgDSC_2016.jpgDSC_2021-kopia-2.jpgDSC_2024-kopia-2.jpgDSC_2050-scaled.jpgDSC_2130-kopia-2.jpgDSC_2129-kopia-2.jpgDSC_2066-scaled.jpgDSC_2103-scaled.jpgDSC_2106-scaled.jpgDSC_2200-scaled.jpgDSC_2205.jpgDSC_2215-scaled.jpgDSC_2247-scaled.jpgDSC_2256.jpgDSC_2265.jpgDSC_2267-scaled.jpgDSC_2279.jpgDSC_2293.jpgDSC_2295-scaled.jpgDSC_2361.jpgDSC_2364.jpgDSC_2373.jpgDSC_2388-scaled.jpgDSC_2427-scaled.jpgDSC_2443-scaled.jpgDSC_2474.jpgDSC_2493.jpgDSC_1993.jpgDSC_2339.jpgDSC_2373-1.jpgDSC_2370.jpgDSC_1933-1.jpgDSC_2474-1.jpgDSC_2468-kopia-2.jpg

Powiązane