Pracujące mamy: lek. med. Nina Nicheska - Ładne Bebe

Pracujące mamy: lek. med. Nina Nicheska

Z Niną Nicheską spotkałyśmy się, by porozmawiać o życiu, rodzinie i roli codziennych, zdrowych nawyków.

Planowałaś mieszkać w Polsce przez określony czas, a wygląda na to, że zostałaś na stałe.

Pochodzę z Macedonii. Z wykształcenia jestem lekarką. Na początku pracowałam właśnie jako lekarz rodzinny, potem trafiłam do Ministerstwa Zdrowia, a następnie do firmy farmaceutycznej. Firma potrzebowała osoby, która zaopiekuje się polskim rynkiem na miejscu, w Warszawie. Rozmawialiśmy długo z mężem i doszliśmy do wniosku, że Polska jest prężnie rozwijającym się krajem, więc dlaczego by nie spróbować? Mieszkamy tu już 11 lat.

Czyli córkę urodziłaś w Polsce?

Ania ma dziewięć lat, urodziła się w Polsce. Płynnie mówi po polsku, nawet czasami mnie poprawia. Chodzi tutaj do szkoły, ma w niej wielu przyjaciół i to ten kraj uważa za swój dom.

Własną firmę, nikalab, założyłaś, gdy Ania już była na świecie. Czy to jej pojawienie się w twoim życiu było inspiracją do stworzenia marki?

Szukałam na rynku wartościowych produktów dla siebie, swojej rodziny, przyjaciół, również dla córki. Niestety, nie mogłam ich znaleźć. Pomimo przepełnienia rynku suplementami nie było niczego, co spełniałoby moje standardy. To był też moment, gdzie musiałam podjąć decyzję jak potoczy się moja dalsza kariera zawodowa. Postanowiłam połączyć swoją wiedzę, wykształcenie, doświadczenie zawodowe i stworzyć suplementy diety, które będą odpowiadały moim standardom.

A jakie one są?

W przeciwieństwie do większości firm na rynku, nasze portfolio produktów jest niewielkie – otwarcie mówimy o tym, że to dieta jest najważniejsza, a nasze produkty dopełniają ją o to, co naprawdę ważne na co dzień. Ponieważ te potrzeby różnią się w zależności od płci czy wieku, mamy produkty dedykowane kobietom, mężczyznom, na różnych etapach życia oraz oczywiście – dzieciom. Mamy transparenty łańcuch dostaw, farmaceutyczną jakość, nowoczesną technologię kapsułki, a także dziecięcej żelki. Jako marka dużo edukujemy. Bo jak pokazują badania to styl życia odpowiada za 53% naszego zdrowia.

Czy polskie dzieci mają dobry styl życia? Czy są zdrowe?

Nie do końca. Badania WHO pokazują, że w Polsce jest coraz więcej dzieci, które zmagają się z otyłością lub nadwagą. Aż 32% dzieci w wieku 7-9 lat boryka się z tym problemem. Pod tym względem Polska zajmuje ósme miejsce wśród krajów europejskich. Jeśli chodzi o nastolatki, wyniki są jeszcze gorsze: prawie co drugi ma zbędne kilogramy (około 43%). I nie chodzi tu nawet o wygląd, kwestie estetyczne, a o to, że z otyłością są powiązane liczne choroby, jak np. cukrzyca typu 2. Sposób żywienia na wczesnym etapie życia może mieć także wpływ na to czy w dorosłości rozwiną się u nas inne choroby.

Dzieci dużo się ruszają, rosną, ich mózg się rozwija. To czas, w którym potrzebują składników odżywczych. Często odruchowo sięgają po słodkości, by zaspokoić energetyczne potrzeby organizmu. Sięgają po nie, bo tak robią ich koleżanki i koledzy, bo dorośli podsuwają im słodycze w ramach niespodzianki, nagrody czy prezentów. Zauważ, że celebrowanie różnych wydarzeń też zazwyczaj polega na obdarowywaniu słodyczami. Nic więc dziwnego, że odporność dziecka słabnie, koncentracja spada, pojawiają się problemy zdrowotne.

Proponowanie dzieciom tylko tego, co ma duże wartości odżywcze, to spore wyzwanie!

Tak, zwłaszcza w obecnych czasach. Czy wiesz, że od kilkudziesięciu lat spada poziom folianów, czyli witaminy B9 w warzywach? Technologie rolnicze i przetwórcze wpływają na wartość odżywczą produktów, co sprawia, że nawet pozornie zdrowe jedzenie nie jest tak bogate w składniki pokarmowe, jak było dawniej. Jak wskazują niektóre badania, współczesne brokuły są dwa razy uboższe w foliany niż 30-40 lat temu.

Mimo to, to właśnie warzywa powinny stanowić połowę pożywienia, produkty odzwierzęce musimy wybierać z obsesyjną wręcz dbałością jeśli chodzi o ich pochodzenia, cukier powinien być ograniczany do minimum.

Co zatem powinniśmy zrobić jako rodzice?

Musimy pamiętać, że inwestycja w zdrowie jest inwestycją długoterminową. Słowo profilaktyka, choć kojarzone raczej z późniejszymi okresami życia, tak naprawdę ma zastosowanie od najmłodszych lat. Bo to, co teraz robimy dla swoich dzieci, przekłada się bezpośrednio na ich dorosłe życie.

Dzieci są jak gąbka, chłoną wszystko. Dlatego od początku warto budować ich świadomość, rozwijać odpowiednie nawyki wokół kluczowych elementów stylu życia: jakościowy i wystarczająco długi sen, zdrowa dieta, aktywność fizyczną, mądra suplementacja, techniki zarządzania stresem i emocjami. To właśnie rodzice są od tego, by edukować i dawać przykład, by pomóc dziecku wykształcić zdrowe schematy, z którymi pójdzie w życie.

Jakich zasad związanych z żywieniem ty jako mama przestrzegasz w domu?

Nie popadam w skrajności, opieram się raczej na dobrym uporządkowaniu codzienności. Mam listę zakupów, do której tylko dodaję sprawdzone składniki. Gdy wyprowadziłam się z Macedonii, było mi trudno, musiałam opierać tę listę na produktach, których jeszcze nie znałam, czytałam więc wszystkie etykiety. Wybieram tylko produkty wysokiej jakości. Teraz jest już łatwo.

Czy zakazany owoc nie smakuje bardziej?

Dlatego właśnie nie warto popadać w skrajności! Dziecko, które rozumie szkodliwość pewnych produktów, może nie chcieć po nie sięgać, nawet jeśli będzie miało je w zasięgu ręki. Dzieci są z natury ciekawe i warto to wykorzystać do budowania świadomości. Moja córka często mnie pyta, co zawiera na przykład marchewka, którą jemy na kolację. Opowiadam jej więc o tym, dlaczego różne produkty, brokuł czy burak, są istotne w naszej diecie. A także dlaczego na przykład warto unikać wszechobecnych kolorowych napojów i soków, a wybierać wodę, najlepiej w swojej butelce.

Zdarzają się w waszym domu słodycze?

Czasami, ale bardzo rzadko. Jeśli zdarzają się wyjątki, to tylko w formie gorzkiej czekolady z naprawdę dużą zawartością kakao. Fakt jest taki, że gdybyśmy mieli słodycze w domu, to ja również bym je jadła, bo to najprostszy i najbardziej kuszący sposób na okiełznanie rozdrażnienia, które pojawia się z powodu głodu. Poza domem nie zabraniam córce próbować słodyczy, choć ona często sama świadomie z nich rezygnuje.

Zdrowe nawyki, które wynosi się z domu, kształtują zdrowe życie w dorosłości. Nie chodzi tu jednak tylko o zdrową dietę, ale też o całą otoczkę wokół tego, prawda?

To niezwykle ważny temat. Tempo życia jest obecnie bardzo szybkie, dlatego warto szczególnie dbać o rytuał jakim są wspólne posiłki. Możemy je razem planować, przygotowywać, celebrować. To buduje przestrzeń na edukację, ale także budowanie więzi. A jako ludzie potrzebujemy relacji z innymi by być szczęśliwi. Bo przecież nie tylko chcemy żyć w zdrowiu długo, ale także szczęśliwie.

Bycie tu i teraz, zrezygnowanie z ekranów… By to nie było coś, co trzeba odbębnić, tylko przyjemność i ten moment dnia, którego nie możemy się doczekać.

Myślę, że ekrany to pójście na łatwiznę przez rodziców, którzy chcą sobie ułatwić życie, bo mają dużo stresu, nadmiar obowiązków, problemy w pracy. Sięgają po tablet, by posiłek przebiegał gładko, by dziecko zjadło cokolwiek. A jeśli raz zgodzą się na bajki przy jedzeniu, to czemu nie mieliby się zgodzić znowu? I tak zaczyna się batalia na linii rodzic – dziecko. Wtedy warto się zatrzymać i wrócić na właściwe tory. Wyjaśnić zasady, powiedzieć, dlaczego czas przy stole jest ważny. I dawać przykład! Nie scrollować social mediów, nie czytać maili, nie odbierać telefonów.

Powiedz jeszcze – czy córka lubi cię podglądać przy pracy?

Lubi, w szczególności od momentu, w którym zaczęliśmy pracować nad produktem dla dzieci. Testowała różne formulacje, opiniowała design, ale też angażuje się całkiem konkretnie – pomaga przy organizacji eventów, na przykład jogowych, rozmawia z gośćmi czy częstuje naparami. Widać, że sprawia jej to mnóstwo frajdy.

Podkreślasz znaczenie aktywności fizycznej. Czy macie z córką ulubione sporty?

Sport jest naszą codziennością. Staramy się ruszać dużo i regularnie. Uwielbiamy jeździć razem na rolkach, chodzimy całą rodziną na basen, spacerujemy. Ostatnio gonimy ją z mężem na deskorolce, bo bardzo polubiła ten sport. Poza tym Ania często ćwiczy ze mną na macie w domu. Regularnie próbujemy nowych aktywności. Może warto wspomnieć, że WHO zaleca, aby dzieci i młodzież uprawiali sport przez 60 minut lub więcej, każdego dnia.

A jak odpoczywasz? Czy masz swój sposób na work-life balance? 

Tak jak wspomniałaś, prowadzenie firmy wiąże się z dużą ilością pracy w różnych godzinach. Dziś, znów nie zawsze, ale zazwyczaj udaje mi się siebie przypilnować – znajdować czas na chwilę medytacji, która na początku nie była dla mnie łatwa, ale w końcu… stała się moim nawykiem. Bardzo polecam. Jednak moją ulubioną formą relaksu jest wartościowo spędzony czas z Anią i mężem, aktywnie, w naturze.

Materiał powstał we współpracy z marką nikalab.

 

0R6A3980-ladnebebe-nikalab-observatorium-min.jpg0R6A4008-ladnebebe-nikalab-observatorium-min.jpg0R6A4054-ladnebebe-nikalab-observatorium-min.jpg0R6A4062-ladnebebe-nikalab-observatorium-min.jpg0R6A4101-ladnebebe-nikalab-observatorium-min.jpg0R6A4125-min-scaled.jpg0R6A4161-ladnebebe-nikalab-observatorium-min.jpg0R6A3929-ladnebebe-nikalab-observatorium-min.jpg0R6A4242-ladnebebe-nikalab-observatorium-min.jpg0R6A3945-ladnebebe-nikalab-observatorium-min.jpg0R6A3962-ladnebebe-nikalab-observatorium-min.jpg0R6A3894-ladnebebe-nikalab-observatorium-min.jpg0R6A3886-ladnebebe-nikalab-observatorium-min.jpg0R6A3984-ladnebebe-nikalab-observatorium-min.jpg0R6A4013-ladnebebe-nikalab-observatorium-min.jpg0R6A4058-ladnebebe-nikalab-observatorium-min.jpg0R6A4125-ladnebebe-nikalab-observatorium-min.jpg0R6A3929.jpg0R6A3962.jpg0R6A4013.jpg0R6A4058.jpg0R6A4125.jpg0R6A4142.jpg

Powiązane