pielęgnacja dziecka Szkoła Rodzenia Ładne Bebe x Babydream współpraca reklamowa

Pierwsza kąpiel – jak się przygotować?

Szkoła rodzenia. Rady z pierwszej ręki od położnej i mamy

Pierwsza kąpiel – jak się przygotować?
Malina Majewska

Rozkoszne uśmiechy w stronę rodziców czy raczej nieutulony płacz? Nie jesteście w stanie przewidzieć, jak niemowlę będzie reagować na kąpiele w początkowych miesiącach życia, ale możecie się przygotować na każdą ewentualność. I pamiętajcie – nawet jeśli po pierwszych próbach jesteście wymęczeni i sami potrzebujecie prysznica, to nie znaczy, że tak będzie zawsze!

Natalia Majcher, położna pracująca na porodówce i mama, w kolejnym odcinku naszego cyklu „Szkoła rodzenia pod czułą opieką Babydream” podpowiada, jak zabrać się do pierwszej kąpieli, jak radzić sobie w awaryjnych sytuacjach i jakie kosmetyki postawić na półce nowego członka rodziny. To jak, spróbujecie z nami odczarować hasło „pierwsza kąpiel”?

Na start: podstawy! W czym myć maluszka – w zwykłej wannie czy specjalnej wanience? Jakie udogodnienia są tu rzeczywiście pomocne? 

Odpowiem z osobistej perspektywy. W ciąży rozglądałam się za różnymi wanienkami, byłam wręcz przytłoczona wyborem. Finalnie zdecydowaliśmy się na jedną z prostszych i tańszych opcji dostępnych na rynku i byliśmy zadowoleni. Okazało się, że nie potrzebujemy dodatkowych funkcji, warto więc przemyśleć wybór pod kątem swoich potrzeb. Udogodnieniem, które rzeczywiście może być pomocne dla większości rodziców, jest stojak, który zapewnia mniejsze obciążenie dla kręgosłupa. Można dokupić matę. Dostępne są też wanienki z wbudowaną powłoką antypoślizgową, a także składane – to opcja warta rozważenia przy ograniczonym metrażu łazienki. Popularny dodatek to stelaż lub siedzisko. W moim wypadku nie był to potrzebny gadżet, ale jeśli miałby pomóc rodzicowi poczuć się pewniej przy pierwszych kąpielach, polecam to rozwiązanie. Na pewno odradzam wszelkie gąbki do leżenia czy do mycia, to siedlisko drobnoustrojów i zupełnie zbędny produkt.

Załóżmy, że od strony technicznej jesteśmy wyposażeni. To jednak nie oznacza 100-procentowego przygotowania do kąpania malucha. 

W wielu szkołach rodzenia rodzice są przygotowywani do pierwszej kąpieli. Jeśli nie było takich zajęć, warto poprosić położną w szpitalu lub podczas wizyty środowiskowej, już w domu, o pokazanie prawidłowego, pewnego chwytu do kąpieli maluszka.

Jak sobie radzić z myciem pod prysznicem, bez wanienki, gdy jesteśmy poza domem, na przykład u rodziny lub na wyjeździe turystycznym?

My wszędzie zabieraliśmy ze sobą wanienkę. Kąpiel to u nas ważny element wieczornego rytuału, bez tego nie było opcji, by położyć córeczkę spać na noc. Szczerze – baliśmy się eksperymentować. [śmiech] Ale są dzieci i rodziny, dla których rytuały nie odgrywają aż tak kluczowej roli. Można też wejść z maluszkiem pod prysznic, wtedy jednak potrzebna jest pomoc kogoś, kto mógłby wtedy wykonać czynności pielęgnacyjne. Jeśli z dzieckiem jest jedna osoba, może usiąść pod prysznicem i położyć malucha na swoich udach. Zawsze należy bardzo uważać, żeby maluch nie wyślizgnął się z rąk – tu znowu wracamy do pewnego chwytu. To wszystko jest do zrobienia, tyle że jest po prostu męczące fizycznie, więc zdecydowanie bardziej polecam przygotowanie umywalki lub miski.

Kiedy powinna się odbyć pierwsza kąpiel? 

Niezależnie od tego, czy maluszek urodził się poprzez cesarskie cięcie, czy poród naturalny, pierwsza kąpiel powinna się odbyć nie wcześniej niż po pierwszej dobie życia. Najlepiej już w domu, na spokojnie, bez pośpiechu, w bezpiecznych okolicznościach. Pierwsza kąpiel pierwszego dziecka jest bardzo emocjonująca, nawet dla położnej.

Dlaczego warto się wstrzymać z umyciem dziecka?

Maluszek kolonizuje się prawidłową florą bakteryjną od mamy, jego skóra pokryta jest mazią płodową. U niektórych jest to bardziej obfita, u innych mniej widoczna warstwa. Przez pierwsze doby, które przypadają na pobyt w szpitalu, maź się wchłania, co ma ogromne znaczenie dla skóry – chroni ją przed czynnikami zewnętrznymi, nawilża, łagodzi podrażnienia i utrzymuje prawidłowe pH. Poza tym noworodek ma jeszcze niedojrzały układ termoregulacji – łatwo go przegrzać lub wyziębić, szczególnie podczas kąpieli.

Jak przygotować idealną kąpiel malucha? Ile powinno być wody, w jakiej temperaturze? Jak długo powinna trwać kąpiel?

Na pewno w pomieszczeniu powinno być ciepło, bez przeciągów – to zapewni maluchowi komfort już przy rozbieraniu. Zalecana temperatura wody to 37-38 stopni. Im dziecko jest starsze, tym łatwiej wychwycić jego preferencje. Wody powinno być sporo, tak aby nad nią były główka, brzuch i częściowo klatka piersiowa. Oczywiście w wypadku bardziej wprawionych (a praktyka czyni mistrza!) wody może być więcej. Kąpiel robimy bez pośpiechu, dokładnie myjemy ciało, nie zapominamy o szyi, pachach, pachwinach, skórze za uszami. Później tak samo uważnie osuszamy te zakamarki ręcznikiem, żeby uniknąć podrażnień i odparzeń. Po dłuższym czasie od porodu domywamy też resztki mazi płodowej z tych trudno dostępnych miejsc.

Czego, poza bobasem, wodą i wanną, potrzebujemy do kąpieli? Jakie akcesoria mogą być pomocne?

Warto przed kąpielą mieć przygotowane potrzebne rzeczy tak, aby były pod ręką – przewijak, ręcznik, kosmetyki, ubranko, pieluszkę, gaziki, sól fizjologiczną, opcjonalnie aspirator. Warto wspomnieć, że wszyscy młodzi rodzice kupują sól fizjologiczną w ilościach hurtowych. Nawilżamy nią nosek i przemywamy oczy (zawsze ruchem od zewnątrz do wewnątrz).

Na co zwracać uwagę przy wyborze kosmetyków do kąpieli? 

Warto wybierać jak najprostszy skład kosmetyków, wtedy łatwo się zorientować, co ewentualnie nie służy dziecku i je uczula. Emolientów nie stosujemy jako domyślnych rozwiązań, tylko jeśli pojawią się takie wskazania. Więc najprościej – krótkie, dobre składy, bez zbędnych dodatków, jak SLS [ang. sodium lauryl sulfate – przyp. red.], SLES [ang. sodium laureth sulfate – przyp. red.), które wysuszają wrażliwą skórę dziecka.

Co z pępkiem podczas kąpieli i po niej?

Nie myjemy kikuta, nie boimy się jednak zmoczyć go wodą. Trudno tego uniknąć podczas kąpieli. Ważne, żeby po myciu dokładnie go wytrzeć. Ma być suchy, bo goi się właśnie poprzez zasuszanie. Nie bójmy się go dotykać, trzeba go bowiem dokładnie w każdym miejscu wyczyścić i osuszyć.

Co z dodatkowymi elementami tego rytuału, co sugerujesz wprowadzić? Jak to u was wyglądało na początku? 

Wprowadzenie odprężającego, ciepłego klimatu to dobry pomysł. Warto zrezygnować z ostrego górnego światła, zapalić lampki. Kombinujcie i zobaczcie, co u się u was sprawdza. U nas kąpiel to był od zawsze taki wstęp do wyciszania się – znak dla malutkiej, że zbliża się pora spania. Po kąpieli był czas na masaż, bo dotykanie z czułością to piękna forma budowania więzi. Przy masażu nawilżaliśmy skórę kremem, w tle leciała muzyka do zasypiania. Ten element, spokojna muzyka, nadal nam towarzyszy przy usypianiu córeczki. Oczywiście nie zawsze tak to wyglądało. Czasem była już bardzo zmęczona albo głodna i wtedy odpuszczaliśmy masaż, nikt nie miał do tego głowy.

A co po kąpieli – jak wygląda pielęgnacja? Czego używać do nawilżania, jak i czym wycierać?

Warto zainwestować w dobrej jakości ręczniki, miękkie i chłonne. Wystarczą na długo – nasza córeczka ma już ponad rok, a nadal korzystamy z wyprawkowych ręczników. Wycieramy delikatnie całe ciało, szczególną uwagę zwracamy na kikut pępowinowy. Nie ma potrzeby stosowania codziennie kremu nawilżającego przy skórze bez problemów, ale dobrze taki mieć w kosmetyczce niemowlaka. Można używać go właśnie przy okazji masażu. Co innego krem do pupy, szczególnie przy najmłodszych dzieciach, którym bardzo często trzeba zmieniać pieluszkę. Pupę smarujemy po każdej kąpieli jako zabezpieczenie przed odparzeniami. Zakładamy pieluszkę, wywijamy ją z przodu, by nie zaczepiała o kikut. Ubieramy noworodka, później przechodzimy do pielęgnacji twarzy – oczy, uszy, nos.

Jak często myć niemowlaka? 

Nie ma dokładnych zaleceń co do częstości mycia. Można myć dziecko codziennie, jeśli traktujemy to jako część rytuału przed zasypianiem, ale można też co dwa, trzy dni. Dopóki maluch nie ma rozszerzanej diety ani nie spędza czasu w piaskownicy, codzienne kąpiele nie są obowiązkowe.

Czy po kąpieli należy zawsze wkładać czapeczkę?

Jeśli nie ma przeciągów, w pomieszczeniu jest ciepło, nigdzie z maluchem nie wychodzimy od razu po myciu, tylko szykujemy go do snu, usypiamy – nie ma potrzeby wkładania czapeczki.

A co, jeśli kąpiel to najbardziej stresujący moment dnia, spazmy i dramat? Co robić, co zmienić?

Przede wszystkim upewnijcie się, że maluszkowi nie jest zimno w pomieszczeniu, czy temperatura wody jest odpowiednia i czy sposób, w jaki go trzymacie, jest komfortowy. Sprawdźcie, czy skóra po kąpieli wygląda jak zawsze – może to kwestia alergii? Może dziecko nie czuje się bezpiecznie i warto przemyśleć elementy rytuału (na przykład wspomniane oświetlenie)? Ważny jest również czas – gdy dziecko jest już bardzo zmęczone albo po prostu głodne, kąpiel nie będzie przyjemnością. Może będzie lepiej, jeśli weźmiecie malucha do kąpieli zaraz po karmieniu. Czasem w czasie kąpania próbujemy dostać się do miejsc, w których są napięcia w ciele, i to wywołuje płacz. Wówczas warto skonsultować się ze specjalistą.

Czy w waszym przypadku kąpiele córeczki od zawsze były tym przyjemnym momentem dnia?

Absolutnie nie. Też musieliśmy się siebie nawzajem nauczyć. Na początku były głośne protesty. Spróbowaliśmy patentu z pieluszką tetrową. Owinęliśmy w nią malutką i tak zaczynaliśmy kąpiel. Dziecko w takim ułożeniu czuje się bezpiecznie. Owiniętego malucha wkładamy do wanienki i stopniowo odkrywamy, polewając wodą. To uratowało nasze kąpiele w pierwszych tygodniach!

***

„Szkoła rodzenia pod czułą opieką Babydream” to cykl współtworzony z marką Babydream, oferującą kosmetyki do pielęgnacji, produkty higieniczne, a także akcesoria dla mam i niemowląt, dostępne tylko w drogeriach Rossmann.

Dodaj komentarz