Dominika Ludwińska jest mamą dwóch synów i osobą wielu talentów, empatyczną i otwarcie dzielącą się swoją wiedzą i doświadczeniem. Aby wspierać młode mamy, została doulą i założyła butik Twice Upon a Time, dający drugie życie ubraniom i zabawkom. Zobaczcie, jak pralka i suszarka marki Electrolux usprawniają jej codzienny rytm, aby starczyło czasu i energii na wszystkie plany i rodzicielskie aktywności.
Pamiętasz ten konkretny moment, kiedy zdecydowałaś, że zostaniesz doulą?
To wszystko, co się wydarzyło w moim życiu, odkąd po raz pierwszy zostałam mamą, jest bardzo spójne i przeplata się ze sobą. Kiedy urodziłam pierwszego synka, nie miałam wokół siebie dużo innych mam. Mimo obecności rodziny i przyjaciół czułam się bardzo samotna.
Znajome uczucie.
Bo jest ono powszechne wśród młodych mam. Wtedy poczułam bardzo mocno chęć otaczania się innymi kobietami, które są na podobnym etapie życia, i dzielenia się wsparciem. Tak też powstało Twice Upon a Time, które – poza sklepem – miało być także miejscem spotkań. Tam poznałam bardzo wiele kobiet i jeszcze mocniej utwierdziłam się w przekonaniu, że wspieranie innych mam w ich macierzyństwie daje mi ogromną satysfakcję.
Czy sama podczas swoich dwóch porodów korzystałaś ze wsparcia douli?
Teraz korzystam! Mamy grupę z dziewczynami, z którymi kończyłyśmy kurs. Jak tylko któraś z nas potrzebuje wsparcia, to może o nie poprosić w bezpiecznym gronie. Niedawno dołączyłam do nowego stowarzyszenia Dobre Doule, co również da mi możliwość m in. superwizji.
Niestety, przed pierwszym porodem nie miałam pojęcia o tym, że ktoś taki jak doula istnieje. Jestem przekonana, że wówczas mój poród wyglądałby inaczej. Mam za sobą bardzo ciężkie porodowe doświadczenie. Z perspektywy czasu wiem, że zabrakło mnie i partnerowi właśnie wsparcia niemedycznego.
Powiedz, jak przebiegało przygotowanie do tej funkcji, ile czasu trwała nauka i praktyka.
Tak naprawdę „doulowałam”, zanim w ogóle to oficjalnie nazwałam. Wieści o tym, że Dominika chętnie dzieli się swoją wiedzą i doświadczeniem, rozchodziły się po koleżankach, klientkach i co jakiś czas odzywały się do mnie różne dziewczyny, które chciały porozmawiać, szukały wsparcia. Wiedziałam, że chcę to robić profesjonalnie i szukałam opcji, żeby poszerzyć wiedzę. Tak trafiłam na kurs organizowany przez Stowarzyszenie Doula w Polsce. Było to dokładnie to, czego szukałam. Można wybierać wśród różnych szkoleń. Mnie odpowiadała forma stacjonarna i bardzo obszerny program. Kurs trwał 9 miesięcy. To duża dawka wiedzy, ale też bardzo dużo pracy własnej. Kluczowe jest zrozumienie tego, że każda kobieta jest inna, ma inne wartości, pragnienia i potrzebuje innego rodzaju wsparcia. Czasami mogą to być wybory zupełnie inne od tego, jak my wyobrażamy sobie idealny poród i rodzicielstwo. Zrozumienie i akceptacja to podstawa. Uderzyło mnie to, jak bardzo różne jesteśmy – każda z nas chce się czuć bezpiecznie i urodzić zdrowe dziecko, ale nie ma jednej wizji porodu idealnego.
Wyobrażam sobie, że to zajęcie wiążę się z olbrzymią ilością emocji i wzruszeń.
Chyba zawsze najbardziej wzruszającą chwilą jest moment, kiedy widzisz po raz pierwszy maluszka na świecie. Móc towarzyszyć rodzicom w tak intymnych i ważnych dla nich momentach życia jest dla mnie ogromnym wyróżnieniem.
Poza doulowaniem i prowadzeniem sklepu jesteś także mamą Antosia i Józia. A przecież poród zacząć się może w każdej chwili. Jak się organizujesz?
Mam dużo wsparcia. Dzieci chodzą do super żłobka i przedszkola. Zarówno moi rodzice, jak i rodzice mojego męża mieszkają w Warszawie. W Twice jesteśmy dwie i zatrudniamy super pracownicę. Nauczyłam się prosić o pomoc, ale też akceptować to, że nie zawsze wszystko zrobię na 100%. Klientki w okresie okołoporodowym są zawsze priorytetem, bo wtedy dzieją się rzeczy, które nie mogą czekać ani chwili.
Pogadajmy o wyprawkach.
Kocham wyprawki!
Zobacz, jak się świetnie się składa! Powiedz, na co postawiłaś, a czego unikałaś jak ognia, kompletując drugą porodową wyprawkę?
Moją drugą wyprawkę kompletowałam przez prawie całą ciążę. Zależało mi, żeby była prawie w całości z drugiej ręki, a to wymaga więcej czasu i planowania. Czasami na niektóre rzeczy trzeba „polować”, dlatego warto zrobić sobie listę rzeczy dosyć wcześnie i kupować, gdy dana rzecz się trafi. Stawiałam zdecydowanie na rzeczy dobrej jakości, które wiedziałam, że bardzo łatwo będą mogły trafić ponownie do obiegu. Unikałam rzeczy, o których wiem, że są niepraktyczne (mimo że często ładne i kuszące) albo będą służyć bardzo krótko. Cieszyłam się, że końcówka ciąży wypadała latem. Nosiłam luźne sukienki i nie musiałam się martwić o ciążowe spodnie, kurtkę itd.
Jestem jedną z niewielu osób w moim otoczeniu, która czerpie wielką przyjemność z prania i prasowania. Jesteś w moim teamie?
Zdecydowanie! Bardzo często dzwonią do mnie koleżanki, żeby się poradzić, jak coś uprać albo odplamić. Śmieją się też, że nie odważyłyby się wstawić pralki u mnie w domu, bo na pewno by coś zrobiły nie tak. Ale prawda jest taka, że polubiłam to, dopiero gdy zamieszkała w naszym domu suszarka bębnowa. To urządzenie zupełnie zmienia życie.
Rozwiń tę myśl.
Jeśli mamy w domu suszarkę, to większość materiałów, nawet te najdelikatniejsze i uważane za trudne w utrzymaniu, jak muślin czy frotte, odzyskuje swoją pierwotną miękkość.
Krążą pogłoski, że suszarki niszczą ubrania.
Nic bardziej mylnego! Jeśli mamy dobry sprzęt i używamy go zgodnie z przeznaczeniem, to ubrania zachowają dobry stan jeszcze dłużej. A wyjęte jeszcze ciepłe, praktycznie nie wymagają prasowania. Mogłabym tak długo opowiadać. (śmiech)
Dużo się w branży wyprawkowej dzieje: wciąż powstają innowacyjne produkty i nowe marki. Gdybyś miała skompletować wyprawkę dla młodej mamy i noworodka teraz, jakie 3 produkty bezwzględnie by się w niej znalazły?
Jak wspomniałam wcześniej, mamy, dzieci i ich potrzeby są tak różne, że bardzo ciężko jest wskazać zupełnie uniwersalne typy. Jest jednak kilka rzeczy, które przydają się każdemu.
Krzesełko Stokke z nakładką newborn, które może posłużyć nawet10 lat.
Wygodna poduszka do karmienia. Niezależnie od tego, czy maluszek będzie karmiony piersią, czy butelką, potrzebujemy oparcia.
Przewijak ustawiony na takiej wysokości, żeby było wam wygodnie.
Czyszczenie zabawek wspominam jako mękę. Jak Ciebie znam, to pewnie masz jakiś praktyczny sposób, żeby je doczyścić, nie odchodząc przy tym od zmysłów.
W pierwszej kolejności warto sprawdzić ewentualne instrukcje dotyczące czyszczenia umieszczone na danej zabawce. Inaczej czyścimy zabawki plastikowe, pluszowe czy drewniane. Plastikowe zabawki możesz umyć mydłem lub roztworem wody z octem (możemy też urządzić im kąpiel przy pomocy dziecka), natomiast pluszowe warto umieścić w pralce w specjalnej torbie dla delikatnych tkanin. Plusz świetnie zachowuje się w suszarce. Dzięki niej przytulanki wyglądają jak nowe! Drewniane zabawki można przetrzeć delikatnie wilgotną ściereczką z mydłem.
W jaki sposób odświeżałaś ubranka i tekstylia po starszym synku?
Mam to szczęście, że chłopcy nie są alergikami i do prania i suszenia pościeli używam programów przeznaczonych do pościeli. Aby odświeżyć ubrania i pościel w sposób bezpieczny i skuteczny, można skorzystać z funkcji antyalergicznej w pralce. Wybierając tę opcję, tkaniny zostaną poddane wyższej temperaturze, co pomoże w eliminacji roztoczy i bakterii. Dzięki temu nie tylko odświeżymy ubrania czy pościel, ale także zredukujemy potencjalne alergeny. Tkaniny muślinowe i bambusowe, które wyjątkowo lubię, świetnie zachowują się podczas suszenia. Odzyskują miękkość i bez problemu służą mojemu drugiemu synkowi. Później przekażę je siostrze mojego męża, która ma 3-miesięczną córeczkę, i wszystkie neutralne płciowo rzeczy trafiają do nich.
Twoja suszarka stanęła w garderobie.
Tak, nasza suszarka stoi w garderobie, bo o tym, jak bardzo jej potrzebuję, dowiedziałam się już jak projekt łazienki był dawno skończony. (śmiech) Na szczęście istnieją urządzenia, które nie muszą być podłączone do kanalizacji.
Jaki ma to wpływ na zagospodarowanie przestrzeni przy dwójce dzieci? Czy pozwala nieco zaoszczędzić na metrażu?
Przy dwójce małych dzieci towarzyszy nam lawina ubrań do prania. Nie wyobrażam sobie wywieszania prania i biegania między rozstawionymi suszarkami. Nie muszę też szukać miejsca na wywieszanie rzeczy w całym domu, a to naprawdę duże ułatwienie. W jeden dzień jestem w stanie uprać i wysuszyć naprawdę dużo rzeczy.
Dziękuję za rozmowę.
Materiał powstał we współpracy z marką Electrolux.
Dominika korzysta z pralki Electrolux Ultracare 800 AutoDose i suszarki z pompą ciepła Electrolux CycloneCare 3D Sense 900. Oba urządzenia mogą być sterowane za pomocą aplikacji My Electrolux.
Pralka Ultracare 800 AutoDose jest wyposażona w funkcję autodozowania, dzięki której zużywa dokładnie tyle detergentu do prania, ile jest potrzebne. Przy praniu z użyciem innych środków, np. przeznaczonych do prania tkanin delikatnych lub w innych kolorach, funkcję można wyłączyć i samodzielnie załadować potrzebny detergent. Programy do prania obejmują takie funkcje jak osobny program do prania jedwabiu, ze specjalnie dostosowanym cyklem wirowania. Inne programy to ekologiczne w różnych temperaturach, tryb prania delikatnego (przeznaczony np. do wełny) czy osobny program do prania kołdry zewnętrznej. Ponadto pralka jest wyposażona w system odświeżania, a dzięki funkcji UltraWash efektywne pranie jest możliwe w najniższych temperaturach i z 30% niższym zużyciem prądu.
Suszarka CycloneCare 3D Sense 900 została zaprojektowana tak, by jak najdłużej chronić ubrania, także te outdoorowe, jak tkaniny wodoodporne i odzież z wypełnieniem puchowym. Dzięki inteligentnemu skanowi i automatycznemu dostosowywaniu się do zawartości suszarki sprzęt suszy efektywnie i bezpiecznie. Technologia GentleCare zapewnia natomiast skuteczne suszenie w niższych, a zatem też mniej emisyjnych temperaturach. Suszarka nie musi stać w łazience – można ją zainstalować w każdej wygodnej dla domowników części mieszkania.


















