Święta, ach! Przygotowania, prezenty, wstążki, zapachy… Czy to wszystko? Aby umilić najmłodszym czas niecierpliwego oczekiwania, warto zabrać je do kina na pełną przygód animację „Trefliki ratują święta”.
Jak wasze przygotowania do świąt? Daliście się porwać świątecznej gonitwie czy zupełnie nie rusza was presja związana ze sprzątaniem, z kupowaniem i gotowaniem? Jeśli stawiacie na bycie razem i wartościowe spędzanie czasu we własnym, rodzinnym gronie, mamy dla was nie lada gratkę. Na ekrany kin wchodzi film „Trefliki ratują święta”, na który – zaręczamy – warto wybrać się z dziećmi. Niedowiarkom serwujemy aż pięć argumentów przemawiających za tym pomysłem!
#1 WSZYSCY KOCHAJĄ TE REZOLUTNE ZIELONE MISIE
„Trefliki ratują święta” jest pełną przygód, humoru i wzruszeń animacją, która z pewnością przypadnie do gustu zarówno najmłodszym widzom, jak i ich rodzicom. To zatem świetna okazja, aby spędzić wspólnie czas i stworzyć piękne wspomnienia. Treflik i Treflinka to postaci doskonale znane i lubiane, ich przygody zawsze dostarczają mnóstwo śmiechu i pozytywnych emocji. A co może być lepszego niż rozradowane dzieci, oczarowane magią kina?
#2 ŚWIĄTECZNY KLIMAT – CZAS START!
Bohaterowie tej pełnej uroku animacji zabiorą was w niezwykłą świąteczną podróż, po której wszyscy będziecie przebierać nogami w oczekiwaniu na święta. Zimowe krajobrazy, świąteczne dekoracje i dopełniająca dzieła muzyka tworzą niepowtarzalną atmosferę, która wprowadzi wszystkich w odświętny, grudniowy klimat.
#3 TREFLIKI BAWIĄ I UCZĄ
„Trefliki ratują święta” to pełna uroku opowieść, która uczy dzieci wiary w siebie i niezłomności w dążeniu do celu. Film subtelnie pokazuje, że prawdziwą magią świąt jest nie zewnętrzny blask, lecz ciepło płynące z relacji z najbliższymi. Ta historia przypomina dzieciom, że najważniejsze jest bycie razem, a prezenty i ozdoby są tylko miłym dodatkiem.
#4 TO TRZEBA ZOBACZYĆ NA WŁASNE OCZY
Film taki jak „Trefliki ratują święta” zdecydowanie najlepiej oglądać na wielkim ekranie – to bowiem pierwsza polska produkcja, która w dużej mierze powstała przy użyciu techniki druku 3D. Bohaterowie i elementy scenografii zostały wykonane ręcznie przez artystów. Producenci zdradzają, że tła – dalsze budynki miasta, wzgórza czy niebo – zostały wygenerowane w programie 3D i połączone ze zdjęciami z planu w taki sposób, aby stworzyć iluzję świata bogatego w detale. Imponujące!
#5 OBSADA, ŻE MUCHA NIE SIADA
Oprócz znanych nam postaci: Treflika (Karolina Trębacz), Treflinki (Joanna Jabłczyńska) i Renifera (Jarosław Boberek), na wielkim ekranie pojawią się nowi bohaterowie. Jednym z nich jest marudny sąsiad Bert (mówiący głosem Andrzeja Chyry), który postanawia zepsuć święta w Treflikowie. Czy mu się uda? Sprawdźcie!
Dzięki wsparciu Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej film podbije serca widzów nie tylko w Polsce, ale także we Francji i w Szwecji. Premiera jest zaplanowana na 29 listopada. Dystrybucją na terenie Polski zajmują się Młode Horyzonty. Szczegóły znajdziecie tutaj.
Materiał powstał we współpracy ze Stowarzyszeniem Młode Horyzonty.









