Zimno i pada, szaro i buro – czy to znaczy, że trzeba siedzieć w domu? Nic bardziej mylnego! Jedziemy na wycieczkę do Grodu Kraka razem z fotografką Ulą Małek i jej rodziną.
Ula Małek, fotografka rodzinna, razem z mężem i dziećmi – siedmioletnią Marceliną i pięcioletnim Miłoszem, postanowili rzucić wyzwanie szarej krakowskiej jesieni. Wybrali się do stolicy Małopolski, żeby spędzić w niej 48 godzin wypełnionych kreatywnością. Sprawdźcie te polecajki, a zaplanujecie własną miniwycieczkę jeszcze przed świętami, słowo!




puro hotel
Czy dizajn i przytulność mogą iść w parze? Okazuje się że tak, dlatego nasi podróżnicy wybrali właśnie Puro na krakowskim Kazimierzu. W takich wnętrzach każdy gość budzi się z przyjemnością, maluchy też, bo nieźle się tu o nie dba! Spojrzenie na pochmurne niebo za oknem demotywuje, ale hotelowe śniadanie (koniecznie spróbujcie naleśników!) i pachnąca kawa dodają animuszu. Można zrobić plan wycieczki, zwłaszcza, że na stronie Puro możecie znaleźć magazyn Puro Mag pełen inspirujących miejsc w mieście i ludzi, którzy tworzą jego klimat.









Kładka Bernatka
Pierwszy przystanek na trasie rodzinnego spaceru. Ta ciekawa konstrukcja łączy dwie stare dzielnice Krakowa – Podgórze i Kazimierz. Spacerując kładką, Marcelina i Miłosz co chwilę przystawali, żeby podejrzeć obietnice zakochanych zapisane na kłódkach zapiętych wzdłuż barierek. A rodzice mogli w tym czasie przyjrzeć się z bliska rzeźbom akrobatów zawieszonym na kładce jeszcze w 2016 roku. Te niecodzienne posągi robią wrażenie lekkich jak piórko, unosząc się wysoko w powietrzu na metalowych linach. Taki imponujący efekt zawdzięczają koncepcji swojego autora, Jerzego Kędziory, który do montażu zaprosił fachowców-alpinistów.





Pracownia Little Lights
Kilka susów przez głębokie kałuże i jesteśmy przy placu Jana Matejki, gdzie mieści się klimatyczna pracownia Little Lights. Ten niewielki sklepik to mała, rodzinna manufaktura lamp, która została stworzona właśnie tu, w Krakowie. To w niej ręcznie wykonuje się i wykańcza urokliwe lampki sprzedawane później na całym świecie. Wizyta tu, to niezły zastrzyk barw, radości i ciepła. Dzieci z przyjemnością zaglądały do szuflad i drewnianych szaf, a każda lampka stawała się przyczynkiem do nowej opowieści o lotach w kosmos i jednorożcach żyjących po drugiej stronie tęczy.







Ogród Botaniczny Uniwersytetu Jagiellońskiego
To zjawiskowe miejsce na mapie Krakowa pojawiło się niemal 300 lat temu. Można w nim znaleźć wiele starych okazów roślin pamiętających jeszcze czasy założycieli ogrodu. Marcelina i Miłosz odważnie zanurzyli się w nieznanym, kolorowym kontekście miejskiej rzeczywistości. Alejki ogrodu, ścieżki i szklarnie zachęcają do berka pośród tropikalnych sagowców, bajecznych storczyków i groźnie wyglądających roślin mięsożernych.







Pracownia malarska Kasi Kotnowskiej i Bartka Chwilczyńskiego
Pół godziny spaceru i widać słynny i tłoczny Rynek Główny. Tym razem jednak celem była ulica Sławkowska. Tam, w jednej ze starych, krakowskich kamienic, swoją pracownię malarską mają Kasia i Bartek. Sztalugi, farby, ołówki i niekończące się metry płócien zelektryzowały małych gości. Rodzeństwo z małą pomocą artystów mogło dać kreatywny upust emocjom, które nazbierały się w nich przez cały weekend. A rodzice? Pili ciepłą kawę, farciarze.






I z powrotem do Puro!
Po długim spacerze wypełnionym atrakcjami można bez wyrzutów sumienia wrócić na Kazimierz prosto do przytulnego pokoju hotelowego. Te łóżka stworzone do skakania, smakołyki przynoszone pod same drzwi, wanna idealna do zabawy w piratów! Mamo, Tobie spodoba się ta pościel i wygodny materac, wyśpisz się jak złoto, bez względu na ilość godzin snu. Psst, rodzice małych Bobów Budowniczych, nieopodal, przy ulicy Halickiej, trwa właśnie remont trakcji kolejowej. Nie słychać go ani trochę, ale za to świetnie widać przez wielkie okna, niejeden maluch dał się już zahipnotyzować, na czele z Miłoszem! A w hotelowym lobby na dzieci czekały jeszcze gry i klocki do wspólnej zabawy, a także ekspresy zawsze gotowe do zrobienia idealnego babyccino. To się nazywa idealny jesienny dzień, mimo niepogody!







Materiał powstał we współpracy reklamowej z siecią hoteli Puro.