Nie ma go w klasyfikacji zaburzeń, ale dobrze je znamy jako zjawisko. Częściej dotyka matek, również dlatego, że wyśrubowane oczekiwania społeczne są skierowane głównie do kobiet. Mamo, pamiętaj, że nie jesteś w tym sama! Porozmawiaj o tym ze specjalistą.
O wypaleniu słyszymy często w kontekście zawodowym, ale jak można wypalić się jako rodzic, skoro kochamy swoje dzieci? Syndromy są podobne – w wypaleniu rodzicielskim długotrwały stres może prowadzić do emocjonalnego i fizycznego wyczerpania. Żonglujesz obowiązkami, nie dosypiasz, a zewsząd czyha presja bycia „idealną”. Co robić, kiedy zauważasz u siebie objawy mocnego przegrzania systemu? Odpocząć i prosić o pomoc – bliskich albo specjalistę.
UMIEM PROSIĆ O POMOC
Wewnętrznym matkom siłaczkom grzecznie dziękujemy i szukamy wsparcia – u bliskich albo u specjalistów. Jeśli podejrzewasz u siebie wypalenie rodzicielskie, skontaktuj się z psychologiem lub innymi pomocnymi ekspertami dyżurującymi na czacie na platformie rodzicewstresie.pl. Możesz nieodpłatnie skorzystać z porad: psychiatry, seksuologa, terapeuty par, a także mediatora i prawnika.
Pamiętaj, że odczuwanie stresu, zmęczenia i przeciążenia fizyczno-emocjonalnego jest absolutnie normalne, bo nawet najbardziej cierpliwi rodzice świata mają swoje granice. Skoro nie mamy już tradycyjnych wiosek do wychowania dziecka – stwórzmy je sobie same, prosząc o pomoc tych, którzy mają aktualnie więcej zasobów.
Inicjatywa wsparcia na czacie powstała ze współpracy producenta suplementów diety Magne-B6 Zmęczenie i Stres oraz Fundacji Itaka.
JAK ROZPOZNAĆ U SIEBIE WYPALENIE RODZICIELSKIE?
1. Odczuwasz chroniczne wyczerpanie – jeśli znasz uczucie zmęczenia, które towarzyszy ci już od wstania z łóżka, to może być o tobie. Do tego dochodzą wszystkie rodzicielskie „muszę” – muszę zrobić śniadanie, muszę odwieźć dzieci do szkoły, przedszkola, muszę znowu wymyślić coś na obiad. To o wiele za wiele jak na jednego człowieka, mamo.
2. Emocjonalnie dystansujesz się od dzieci – czyli działasz jak matka robot: zawozisz, odwozisz, gotujesz, podajesz, wycierasz buzię, kąpiesz – bo przecież takie są twoje obowiązki. Zaraz, zaraz, a gdzie się podziało zaangażowanie uczuciowe?
3. Tracisz przyjemność z bycia mamą – to łączy się z poprzednim punktem, działasz automatycznie, stajesz się znużona i wtedy wjeżdża ono: poczucie winy. Masz wyrzuty sumienia, a do tego pojawia się rozczarowanie, bo nie takim rodzicem chciałaś być.
JAK WZNIECIĆ OGIEŃ, KIEDY SIĘ WYPALAM?
1. Podział obowiązków między rodzicami – wiemy, że rodziny żyją dziś w różnych konfiguracjach, ale jeśli tylko możesz, dziel się misjami z drugim rodzicem. Deleguj i ułatwiaj sobie codzienną logistykę, to przecież wasze wspólne dzieci.
2. Regenerowanie zasobów – być może powiesz teraz: kiedy mam iść na masaż, jeśli nie wyrabiam się z obiadem? A my na to odpowiemy: na start twoim zadaniem domowym jest nicnierobienie. Drzemka w dzień, leżenie na kanapie albo dywanie. Tylko tyle i aż tyle.
3. Korzystanie z pomocy – wiemy, o tym już było, ale przypomnimy, że korzystanie ze wsparcia jest bazą. Rodzic dobrze funkcjonuje w społeczności, dlatego szukaj grup wsparcia także w miejscach publicznych – może na osiedlu jest kawiarnia albo biblioteka, gdzie spotykają się fajne mamy?
4. Naturalne wsparcie od środka – gdy doświadczasz sporej dawki stresu, pomocne mogą być adaptogeny, czyli rośliny wspomagające organizm w radzeniu sobie ze stresem fizycznym i emocjonalnym. Jednym z nich jest kojąca ashwagandha, dostępna w formie kropli lub tabletek.
5. Maminy self-care albo randka w pojedynkę – co najbardziej lubisz robić jako ty, chwilowo niemama? Korzystaj z małych przerw w ciągu dnia albo złap swój czas w weekend. Wtedy sky is the limit, nawet jeśli będziesz przez godzinę obserwować łabędzie w parku z kawą (gorącą!) w ręce.
Pssst… Przypominamy o bezpłatnym czasie ze specjalistą na czacie na platformie rodzicewstresie.pl.
Materiał powstał we współpracy z Fundacją Itaka i producentem suplementów diety Magne-B6 Zmęczenie i Stres.


