asd
Gdzie się wraz z rodziną zapuszczać, kiedy mamy do rozdysponowania tylko kilka dni Trójmieście, a pogoda złośliwa i kąśliwa? Posłuchajcie naszych podpowiedzi, bo to same celne strzały.
Raz leje, a innym razem świeci słońce. Brzmi jak typowe wakacje w Polsce. Ale to wcale nie koniec świata. Gwarantujemy, że z naszym przewodnikiem wyjedziecie zasobni w przeżycia, wrażenia estetyczne i zachwyty architektoniczne. Głodnymi też was nie zostawimy, bo są w Gdańsku, Gdyni i Sopocie tak smakowite miejsca, że wraca się do nich z zamkniętymi oczami. Możecie tymi namiarami dowolnie żonglować – część zostawić sobie na później, a do reszty skoczyć z marszu, zwłaszcza, że są na naszej liście miejsca ulokowane np. blisko dworca kolejowego. Możecie zdobytą tu wiedzę swobodnie rozpowszechniać, szeptać te adresy w komunikatorach i na ucho – zrobicie nam i twórcom wymienionych miejsc sporą przyjemność. To do dzieła.
*
GDAŃSKI BAZAR NATURY
Nawet nie myślcie o tym, by wyjechać z Gdańska, nie odwiedzając ani razu Bazaru Natury. To duma i chluba miasta, gęsta od ludzi i soczysta od gwaru. W dodatku zadaszona i chroniąca przed nagłymi opadami z nieba! Otwarta tylko dwa razy w tygodniu: w czwartki i soboty. Po co tam iść? Sandra wylicza: Ten bazar przyciąga szczególnie wyjątkowymi stoiskami, np. twórców Zakwaszeni.pl, gdzie można spróbować pysznej kombuchy z kija o smaku róży lub imbiru. Bardzo smakowało nam także jedzenie z wegańskiego bistro Ahimsa, gdzie w ofercie znajdują się m.in warzywny ramen lub misy sałatek z hummusem. Widzimy się tam w najbliższą sobotę, punkt 9:00!
Adres: ul. Słowackiego 19, Gdańsk
*
MURALE NA ZASPIE
„Wspomnienia z bursztynu” Davida Petroni, bestiarium Zosena Bandido oraz obrazek dwójki dzieci na kogucie, otwierających złotym kluczykiem niebo kolektywu Licuado i Alfalfy to muralowe sztosy na trasie gdańskiego osiedla Zaspa i jego okolic. Co z tego, że w kapturze naciągniętym na głowę – od ulicy Pilotów po Hynka będziecie się zagapiać z zachwytu wielokrotnie, bo mury zaspiańskich blokowisk usiane są gęsto abstrakcyjnymi malowidłami, nawiązującymi do symboli związanych z kulturą ojczyzn zaproszonych do Gdańska artystów. Znajdziecie też mocną reprezentację rodzimych twórców, jak Joanna Skiba, Rafał Roskowiński, Tomasz Bielak czy Piotr Szwabe. Koniecznie zobaczcie. Szerzej na temat gdańskich murali przeczytacie tu.
zdj. Ewa Przedpełska
*
LAS
Tutaj wrażenie zrobi na was piękny, ale niebanalny wystrój, ilustracje polskich artystów na ścianach, a w ofercie kawowej – poza doskonałym flat white na lodzie – znajdziecie pyszne buraczane latte. Ci, co tam byli, polecają, by zagryźć wszelkie napitki tartą z pora lub – w wersji na słodko – ciastem z rabarbarem. Miejsce słynie też ze świetnej muzyki i fachowych porad dla początkujących kawoszy. Wpadajcie.
Adres: ul. Haffnera 42, Sopot
*
SZTUKA WYBORU
Każdy, kto choć na chwilę wpadł do Sztuki Wyboru i połączonej z nią galerii, będzie ją ciepło wspominać. Serio, to miejsce ma fantastyczne ratingi, zresztą zupełnie zasłużone. Można tu z łatwością spędzić pół dnia i nie ziewnąć ani razu. W jednym miejscu znajdziecie bowiem kawiarnię, księgarnię z imponującym asortymentem, galerię z pracami na sprzedaż i sklep z dizajnem. Sandra nie mogła oderwać wzroku od porcelany Maison Fragile, ubrań Ani Kuczyńskiej, plakatów Anny Lubińskiej czy kosmetyków Mokosh. Mus!
Adres: Osiedle Garnizon, Gdańsk Wrzeszcz
*
AMBELUCJA
Z Ambelucją znamy się nie od dziś. Zawsze gdy poszukujemy nowych tytułów dla dzieci lub takich, które odpowiadają zadanemu przez szanowną redaktor prowadzącą tematowi, lądujemy na stronie Ambelucji. Najwyższa pora przemienić tę online’ową znajomość w czysty real. Udała się do Ambelucji fotografka Sandra Holland i wróciła z takimi wrażeniami: To wyjątkowa księgarnia z książkami nie tylko dla dzieci, gdzie można znaleźć wiele perełek, m.in. rzadko dostępne książki wydawnictwa Łajka, jak choćby „Zostać Indianinem” z ilustracjami Guridi czy opowieści Marianne Dubuc. Można się tutaj napić kawy, skorzystać z regularnie prowadzonych warsztatów i spotkań z autorami.
Adres: ul. 3 Maja 9, Sopot
*
CAŁY GAWEŁ
Powiecie: niemożliwe. A jednak, taki skarb przyklejony do sopockiego dworca, z wybitną kartą, świetnym wyborem prasy (jest „Kinfolk” i „Cereal”!) i neonami. Gdyby komuś było mało i jednak nie po drodze do Całego Gawła, Sandra chwali to miejsce, bo jest: klimatycznie, dużo zieleni, pyszne kakao, racuchy z jabłkami i tacosy śniadaniowe z jajkiem, hummusem i guacamole. Pójdźcie tam na czczo.
Adres: ul. Dworcowa 7, Sopot
*
PLACE ZABAW
Kiedy na chwilę wyjrzy słońce, spakujcie bluzy i spróbujcie wybrać się z dziatwą na jeden z genialnych, świetnie wyposażonych i urządzonych z finezją placów zabaw. Nie byłam jeszcze w polskim mieście z taką liczbą pięknych placów zabaw jak w Sopocie. Szczególnie polecam ten na samej plaży przy knajpie M15, nowo wybudowany statek piracki przy pomarańczowej plaży, no i wielką pajęczą sieć umiejscowioną zaraz przy Sztuce Wyboru – wymienia jednym tchem Sandra. Wystarczy rzucić okiem na malownicze kadry i już wiadomo, że będzie gdzie hasać i łobuzować podczas sopockich wojaży. Wiadomo, plac zabaw to rzecz święta w rodzinnym rozkładzie wakacyjnych zajęć. A kiedy tak blisko mu do berlińskich, to już podwójna radość.
*
BACIO DI CAFFÈ
Kawa w deszcz, przed deszczem i po deszczu? Odpowiedź brzmi: tak. Jeśli przy okazji podają lody, to już lepszego leku na niepogodę ja sobie wyobrazić nie umiem. Oto nowe miejsce na sopockiej mapie cukierni, jakże potrzebne i wyróżniające się na tle innych. Po pierwsze: design – koniecznie zwróćcie uwagę na oryginalną tapetę. Po drugie: wyczulona na klienta, kompetentna obsługa. Po trzecie, najważniejsze: rzemieślnicze lody: lawendowe, jeżynowe i sorbet z kiwi i banana. Na samą myśl kręci się w głowie.
Adres: ul. Grunwaldzka 4/6, Sopot
*
A jakie miejsca wy polecacie rodzicom i dzieciom na niepogodę w Trójmieście? Stwórzmy wspólnie listę takich miejscówek – wpisujcie swoje propozycje w komentarzach.