Dzień dobry!

Sierpniowy poranek w rytmie slow

Dzień dobry!

Dzieci wakacyjnie wybyły na kolonie. Może to dobry moment, by spotkać się z przyjaciółką na nocowanko, ploty oraz tosty francuskie na śniadanie. Wchodzicie w sierpniowy poranek w stylu slow?

Przepis na taki slow morning jest prosty: dwie przyjaciółki, wygodna kanapa i dobry humor. Reszta spontanicznie się do tej listy doklei! Dziś podglądam Asię i Marysię na warszawskiej Ochocie, i gdy tak na nie patrzę, powiedzenie „spędziłam pół dnia w piżamie” nabiera innego znaczenia. Gdy kolonie i obozy są w grze, pojawia się taka pokusa… Choć tęsknimy za dzieciakami, możemy bezkarnie zwolnić i pójść na wagary w zwykły czwartek. Oto nasz przepis na leniwe, sierpniowe nicnierobienie i niech nikt na zegarek czy telefon nie spogląda.

 

 

*

ZOSTAŃ W PIŻAMIE

W leniwy poranek piżama to żelazny punkt programu, nie sięgajcie nawet do szafy z ubraniami! Ma być wygodnie, ma być komfortowo. Piżama na cały dzień? Proszę bardzo. Można nawet w niej skoczyć na dół do spożywczaka po pieczywo tostowe. Bo jak dzieci na koloniach, to w lodówce wiatr hula…

 

 

 

*

CZYTAJ, WERTUJ, PLOTKUJ

Slow morning po to właśnie jest, by nadrobić wertowanie gazet i magazynów. Bez dziecka uwieszonego u szyi, bez żałosnego „mamooooo” dobiegającego z pokoju i skocznych hitów przedszkolaka w głośnikach sprzętu. OK, jest z nami na pokładzie niemowlak, ale Zosia leży, wpatruje się w sufit i jeszcze posyła uśmiechy, trochę kradnąc całe show – taki przeszkadzacz to pestka.

Wygodnie, na kanapie, do której dojdziemy z kawą (gorącą, a nie dawno wystygłą), bez pośpiechu i bez potykania się porozrzucane klocki lego. Takie lenistwo to ja rozumiem. O nie, przepraszam, plotkowanie o wakacyjnych planach oraz snucie wizji na weekendowe babskie wypady w Polskę to nie jest lenistwo, a dbanie o życiową motywację! W ręce fajny album „Urban Guide” – dokąd tu pojechać, żeby odkryć niebanalne miejsca i nieznane oblicza miast? Katowice? A może jednak weekend nad morzem, jod powdychać… No, w przerwie między innymi atrakcjami.

 

*

TESTUJ KOSMETYKI

Odkąd są dzieciaki, o instytucji spa zdarza nam się skutecznie zapominać. Ale domowych rytuałów, wyciągania nowości z kosmetyczki, psiukania, wąchania, czytania składów w towarzystwie przyjaciółki… nie, tego nam nikt nie zabierze! Pudełko dla mamy w fajnym opakowaniu, gotowym do zapisania własnymi życzeniami z artystycznym polotem, a w środku obietnica, że będziemy piękne i wiecznie młode. Ananasowe mydło wygląda tak, że mamy ochotę je zjeść, zresztą podobnie jak peeling śliwkowy. Może by tak odżywić ciało, paznokcie i włosy olejkiem śliwkowym i jeszcze spryskać się hydrolatem – jak ten różany bosko pachnie! Ale, skoro nam zawsze mało, otwieramy pudełko, cytuję „Dla kobiety mądrej, dobrej i pięknej” – to coś dla nas! Różową glinkę wypróbujemy po śniadaniu, cukier wzywa!

This slideshow requires JavaScript.

 

*

ZJEDZ COŚ PYSZNEGO

Piżama, kawa i coś słodkiego. Żadne tam niskokaloryczne kiełki i zdrowe warzywne pasty – przepraszamy, ale śniadanie mam rządzi się specjalnymi prawami. Ma być prosto i słodko, na stół wjeżdżają więc francuskie tosty. Pieczywo, jajko roztrzepane z mlekiem i cynamonem, i na patelnię. Smażymy na maśle i gotowe!

 

 

 

*

SŁUCHAJ, NUĆ, FAŁSZUJ

Hity przedszkolaka na bok, serwujemy sobie zacne nuty i rytmy, wydłużając ten leniwy poranek do granic możliwości. W głośnikach klasyk dobrego humoru o poranku, czyli Otis Redding. Dzieci na wakacjach, zapomnijmy o planach na remont czy sprzątanie ich pokoju (tak, wiemy, że to lubicie). Zróbcie sobie nawias od bycia „mamą 24 h” i poróbcie wielkie NIC. Ale jak, z klasą! I z miłą nutą w tle. Tak – kawałek od nas dla was!

 

 

zdjęcia: Kinga Hołub/Observatorium

tekst: Kasia Karaim

Ceramika w sesji została wykonana przez 10-letnią córkę Marysi – Elę Gruszecką.