Wczoraj prezydent Andrzej Duda zawetował lex Czarnek, czyli wzbudzającą wiele kontrowersji ustawę nowelizującą prawo oświatowe w Polsce. W wyjaśnieniu powiedział: „Uznajmy sprawę za zakończoną. Nie są nam teraz potrzebne kolejne spory”.
Weto prezydenta Andrzeja Dudy musiało wywołać niemałe zaskoczenie uczestników posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego, podobnie jak i czytających te wieści Polaków. Co prawda w sprawie projektu do prezydenta apelowały organizacje społeczne, politycy opozycji, a nawet Pierwsza Dama Agata Kornhauser-Duda, była nauczycielką języka niemieckiego i pracowała w zawodzie przez 17 lat. Jako doświadczona pedagożka miała uzasadnione powody do niepokoju wobec wiszącej w powietrzu i wielce prawdopodobnej nowelizacji.
Na temat zawetowanej przez prezydenta nowelizacji ustawy oświatowej pisałyśmy wielokrotnie, niemniej warto przypomnieć, że o mały włos znacznie zwiększyłyby się uprawnienia kuratorów. Dodatkowo, udział ucznia w zajęciach prowadzonych przez stowarzyszenia lub organizacje wymagałby pisemnej zgody jego rodziców. Kolejna zmiana polegałaby na tym, że dyrektor szkoły lub placówki miałby obowiązek – nie później niż na dwa miesiące przed rozpoczęciem zajęć prowadzonych przez stowarzyszenia lub organizacje – uzyskać szczegółową informację o planie działania na terenie szkoły, konspekt zajęć i materiały wykorzystywane na oferowanych zajęciach, a także uzyskać pozytywną opinię kuratora oświaty dla działań takiej organizacji w szkole lub w placówce.
Czy to już koniec telenoweli pt. „Lex Czarnek”? Otóż nie. Na sam koniec musi wypowiedzieć się Sejm, który może odrzucić weto prezydenta. Będzie to jednak bardzo utrudnione, ponieważ niezbędna jest do tego większość kwalifikowanej 3/5 głosów.
*
Wszystkie newsy znajdziecie, klikając w kategorię SZORTY.
