pielęgnacja ciała współpraca reklamowa

Regeneracja po wakacjach

Rozmowa z Karo Tashi, psycholożką i mamą

Regeneracja po wakacjach
Iwona Sokulska

Powroty do codzienności bywają bolesne, szczególnie jeśli poprzedza je beztroski, wakacyjny wypoczynek. Pomagamy więc na nowo poczuć jesienny rytm, a nawet – odnaleźć w nim ukojenie.

Jak odpoczywać, by się nie zmęczyć? O łagodnych powrotach do siebie i o tym, dlaczego wolniej znaczy lepiej, opowiada Karo Tashi (@psycholog.medytuje), psycholożka, nauczycielka mindfulness, mama.

W jaki sposób odpoczywać, by wrócić z wakacji w pełni wypoczętym, z „naładowanymi bateriami”?

W pełni wypoczęta mama to rzadkie zjawisko, a rodzinne wakacyjne wyjazdy niekoniecznie są okazją do „naładowania baterii”. Oczywiście wiele zależy od wieku potomstwa i od tego, czy mamy wsparcie innych dorosłych. Jakkolwiek by było, dla zdrowia psychicznego i fizycznego kluczowe jest to, aby zadbać o czas odpoczynku i regeneracji również po powrocie z wakacji. Gdy jesteśmy zmęczone, stajemy się sfrustrowane, tracimy efektywność, spada nam libido, częściej łapiemy infekcje… Można wymieniać bez końca. Dlatego proponuję, by (co najmniej!) pod koniec wakacji bez wyrzutów sumienia wprowadzić w życie plan RRR: regularnej, radykalnej regeneracji.

Brzmi i radykalnie, i zachęcająco. Co zakłada taki plan?

Na przykład tak proste praktyki jak 15-30 minut drzemki mocy czy krótki spacer, podczas którego patrzymy w niebo, obserwujemy ptaki, przyglądamy się drzewom. Pozwólmy mózgowi i oczom odpocząć! Nie musimy poświęcać na to dużo czasu, najważniejsza jest systematyczność. Jeśli wyrobimy podstawowe, regeneracyjne nawyki jeszcze podczas wakacji, łatwiej będzie nam utrzymać zdrowy rytm po powrocie do codzienności.

À propos – czy można podtrzymać efekty odpoczynku? Co zrobić, by poczucie odprężenia towarzyszyło nam po powrocie z urlopu jak najdłużej?

Nie da się wyspać na zapas ani zatrzymać upragnionego stanu relaksu. Prędzej czy później stracimy wakacyjny optymizm, szczególnie jeśli wrócimy do szybkiego trybu życia i zignorujemy uzasadnioną potrzebę regularnego odpoczynku. Ale można spróbować temu zaradzić. Na początek warto zadać sobie kilka pytań. Co naprawdę pozwala mi odpocząć, a co wypompowuje ze mnie energię? Co mogę ograniczyć, co całkowicie wyeliminować, a po co sięgać częściej? Realne możliwości znalezienia czasu na regenerację określa nie tylko wiek dzieci, ale również sytuacja rodzinna i ekonomiczna. Niezależnie od tych czynników, aby wygospodarować cenny czas na odpoczynek, delegujmy wszystko, co tylko się da. Angażujmy w domowe zadania zaufanych bliskich i/lub płatne serwisy.

A jeśli, mimo wszystko, nie mamy nikogo do pomocy, na przykład przy sprzątaniu?

W takich przypadkach warto dołączyć do coraz popularniejszego ruchu #blessthatmess. Świadome tego, że bycie matką pochłania ogrom naszych psychicznych i fizycznych zasobów 24/7, bez dnia wolnego, wrzucamy na luz w temacie porządku w domu. Inaczej mówiąc: poszukując chwili oddechu, korzystajmy z tego, co mamy pod ręką i nie bójmy się dróg na skróty. Ostatecznie chodzi o to, by choć trochę się odciążyć, a nie nakładać na siebie kolejne zadanie. Absolutnym priorytetem dla każdego rodzica natomiast powinien być sen, ten nocny. Późne chodzenie spać niesie za sobą poważne konsekwencje zdrowotne, do których należą między innymi szybsze starzenie się mózgu i całego organizmu, spadek odporności i słabsza pamięć.

Jak zatem łagodnie, tak aby się nie przeforsować, wrócić do trybu „praca i szkoła”? Jak przygotować siebie i dzieci na jesień?

Zamiast unikać dyskomfortu, którego – jak zakładamy – dostarczą nam sezonowe przemiany, spróbujmy się na nie otworzyć. Niezwykle pomocna w rozbudzaniu ciekawości jest praktyka uważności, czyli mindfulness. Dzięki niej łatwiej zainteresować się tym, co na pierwszy rzut oka może się wydawać błahe. Zapach jesieni w starych parkach, szum deszczu, jesienne głosy ptaków, zmieniające się kolory nieba, ciepło kubka herbaty, które rozchodzi się po dłoniach… Rozwijając w sobie autentyczną otwartość i ciekawość względem sezonowych zmian, w naturalny sposób inspirujemy do tego samego nasze dzieci.

Chętnie poznamy kilka pomysłów na długie jesienne wieczory z dziećmi.

Zachęcam do rodzinnych spacerów, na których zbierzecie kolorowe liście, pomarańczowoczerwoną jarzębinę, brązowe szyszki i inne skarby. Wprowadzajcie te kolory do domowych wnętrz, tworząc sezonowe dekoracje, na przykład na stół czy kominek. Wypełniajcie dom rozgrzewającymi aromatami imbiru, dyni, suszonych grzybów, drzewa sandałowego, paczuli i pieprzu. Poszukajcie sezonowych przepisów i przygotujcie rozgrzewające zupy, gulasze, aromatyczne przekąski z suszonych owoców i orzechów. Zbudujcie rodzinne legowisko z koców i poduszek, a potem – wygodnie schronieni – włączcie muzykę lub słuchowisko albo poczytajcie stare legendy. Pozwólcie, by takie jesienne wieczory stopniowo przechodziły w nocne wyciszenie. Już bez elektroniki, za to z delikatnym, punktowym światłem i ciepłym prysznicem. Organizm człowieka, niezależnie od wieku, potrzebuje jakościowej nocnej regeneracji, szczególnie jesienią i zimą.

Jesteś nauczycielką mindfulness. Podpowiedz nam, jak w prosty sposób odzyskać równowagę i wrócić do działania, gdy odczujemy nagły spadek nastroju.

To właściwie pytanie o szybki sposób na aktywowanie energicznego działania w świecie, bo realia są takie, że pieniądz nie śpi, a praca i szkoła straszą terminami. Tymczasem jesień zachęca nas do zwolnienia tempa życia. Wielu z nas automatycznie kontynuuje pęd na pełnych obrotach, podczas gdy natura powoli zapada w zimowy sen. Zmęczenie powoduje spadek odporności i nastroju, więc do przyhamowania zmuszają nas zazwyczaj dopiero sezonowe infekcje i choroby. A co, gdybyśmy świadomie zwolnili, podążając za mądrością przodków, którzy żyli w zgodzie z cyklami natury? Nie mówię tu o zaniedbywaniu szkoły i pracy, ale o świadomym wyborze sposobu spędzania jesiennych dni i nocy. Zamiast angażować się w nadmiar obowiązków (tak jak zdarza się to latem, gdy tryskamy optymizmem), ograniczmy liczbę zajęć do praktycznego minimum. Dzięki temu będziemy działać bardziej efektywnie. Równowagę wprowadzi do naszego życia również przemyślane ustanowienie rytmu dnia i nocy. To, jak spędzamy poranki i czas tuż przed nocnym snem, ma duże znaczenie.

Jak wyglądają twoje poranki i wieczory?

Kiedy byłam singielką, zaczynałam dzień od godzinnej medytacji i jogi tybetańskiej. Dziś, gdy jestem mamą, poświęcam około 5 minut na zatrzymanie się przy kuchennym oknie. Jeśli pogoda dopisuje, wystawiam twarz na poranne słońce. Osadzam wtedy uwagę w świadomości oddychającego ciała – na dobry start w nowy dzień wystarczy taka krótka chwila uważności. I jeszcze wieczorne wyciszenie. Osobiście uwielbiam jogę nidrę, która ułatwia przejście ze stanu przebodźcowania i działania w stan głębokiej regeneracji. Jest to bardzo relaksująca praktyka, niewymagająca dużego wysiłku. W ciągu dnia mogą pomóc proste techniki oddechowe – wyciszą układ nerwowy i odświeżą perspektywę.

Prosimy o wskazówki.

Wystarczy kilka minut skupienia na oddechu. Ważne, by oddychać przez nos – powoli, delikatnie i płynnie, wydłużając wdech i wydech do 4-6 sekund, aż do poczucia relaksacji i odświeżenia. Jeśli trudno jest nam skoncentrować się na oddychaniu, warto przenieść uwagę na odliczanie czasu każdego wdechu i wydechu.

Podsumowując, nie ma praktyczniejszej recepty na zdrowie i satysfakcję z życia niż wprowadzenie zasady, że z pustego i Salomon nie naleje. Jeśli pragniemy czuć się jak najlepiej, niezależnie od warunków życiowych, na które nie mamy wpływu, zadbanie o regularny czas na odpoczynek jest kluczowe.

***

Długie jesienne wieczory to doskonały czas, aby – w zgodzie z praktykami mindfulness – skupić się na doświadczaniu ciała, słuchaniu jego sygnałów i zaspokajaniu potrzeb. Po sezonie wzmożonej aktywności może potrzebować szczególnej uwagi i wyrozumiałości.

Na budowaniu i pielęgnowaniu kontaktu z ciałem opiera się Terapia Naturals Sensitive marki Organique, stworzona z myślą o bardzo wrażliwej skórze i delikatnych włosach. Wszystkie produkty z linii zawierają naturalne, starannie dobrane składniki aktywne, takie jak kompleks IRICALMIN, ekstrakt z wąkrotki azjatyckiej (Centella asiatica), jedwab i masło shea. Łagodzą podrażnienia, wzmacniają skórę, przyspieszają proces powakacyjnej regeneracji, a przy tym są polecane kobietom w ciąży.

Terapia Naturals Sensitive obejmuje oczyszczanie, regenerację i ukojenie ciała w czterech obszarach jako: płyn do kąpieli lub żel pod prysznic do skóry wrażliwej, szampon do włosów cienkich i delikatnych, wzmacniająca maska do włosów, nawilżająco-łagodzące masło do ciała.

Wieczorna pielęgnacja – codzienna okazja, by być dla siebie życzliwą i łagodną. Tylko bez pośpiechu!

 

Za udział w sesji dziękujemy Marcie Moczydłowskiej (@lempapilo).

Materiał powstał we współpracy z marką Organique.

Dodaj komentarz