asd
Dzień dobry! To będzie miły dzień spędzony z przeuroczym dżentelmenem i jego przesympatyczną mamą. Zapraszamy do pokoju Franka. Ten roześmiany chłopiec z dołeczkami w policzkach i zawadiackim spojrzeniem jeszcze nie wie, że jego mała przestrzeń wzbudza tyle zachwytu. Wszystko za sprawą mamy Ani – estetki, kochającej modę, fotografię i dobry design. Ten dziecięcy po pojawieniu się syna na świecie stał się jej konikiem.
Jej codzienne kadry w tym pokój Franka podglądamy na jej instagramowym koncie @fashionitka. A na nim cała masa inspiracji! Znacie ukraińskie misie Philomena Kloss? A drewniane kokeshi Sketchinc? Ania lubi wynajdywać takie ręcznie robione perełki. Czasem lubi też coś przemalować, pozmieniać kontekst i przeznaczenie przedmiotów. Nam się to podoba. Notorycznie niewyspana młoda mama znajduje czas na kurs fotografii, a my czekamy na kolejne piękne zdjęcia.
***
Pokój chłopca to wyzwanie. Jak uciec od sztampowych niebieskości i marynistycznych motywów i nie popaść w modny, ale lekko smutny minimalizm? Ania znalazła na to metodę: czarno-biała podstawa i mnóstwo kolorowych plam w całym pokoju z przewagą wesołej żółci.
Uwagę przykuwa słoneczna papierowa lampa-origami ze studia Snowpuppe. Kolorowe plakaty w tym niebieska tęcza od Fine Little Day i żółte abecadło rządzą na ścianach. Kolorowe są też okładki książek dziecięcych. Są tak piękne, że stanowią doskonałą ozdobę, którą Ania postanowiła skrzętnie wykorzystać rozmieszczając półki z książkami w kilku miejscach pokoju.
Ania to specjalista od detali. Zwierzątka Schleich mają stylowy transport. Drewniana kolejka zyskała nowe życie pomalowana przez pomysłową mamę. Efekt jest świetny i same mamy ochotę chwycić za pędzel i farbę w nadziei na podobny. W pokoju Franka znajdziemy dużo drewnianych zabawek: układanek, klocków i kolorowych wyścigówek w tym tych marki Vilac, których pewnie długo się nie pozbędzie.
W drewniany klimat wpisuje się plakat o nietypowym kształcie na płycie MDF marki HEI. Jest wytrzymały, trudno go zniszczyć i łatwo znaleźć mu miejsce – raz na półce, innym razem na ścianie. Uroczą chmurkę wypatrzyłyśmy tu.
Kolorowe poduchy pełnią mnóstwo funkcji – i ta oczywista dekoracyjna nie jest najważniejsza. Cudny lis od naszej ulubionej brytyjskiej projektantki Donny Wilson będzie świetnym gościem podczas wspaniałego obiadu przygotowanego przez gospodarza pokoju, utuli podczas drzemki, pomoże się zrelaksować mamie w czasie karmienia.
Bajkowych postaci w pokoju dziecka nigdy dość. Wypatrzyłyśmy u Frania w pokoju dziwną zieloną lampkę. To małe, zielone stworzenie pochodzi z Islandii, a dokładniej z firmy Tulipop i nazywa się Mr. Tree. Musimy przyznać, że jesteśmy zauroczone całą rodzinką tych wyjątkowych stworków.
Cza na #shelfie, czyli półka i spółka. Ania zręcznie manewruje przybywającym stale dobytkiem Franka. Półki na książki z IKEA doskonale porządkują domową bibliotekę, eksponując co ładniejsze tytuły. Z łatwością można ją powiększyć dokładając… kolejne półki. Te ulubione aktualnie pozycje Ania przerzuca na niższy poziom – w zasięgu rączek synka. Sprytne rozwiązanie.
Biała półka z gatunku „marzenie” to kultowy już szwedzki String produkowany od 1949 roku. Dostępny w najróżniejszych rozmiarach i kolorach jest niezwykle funkcjonalny z możliwością rozbudowywania w nieskończoność… oczywiście naszej ściany.
Miękkie kosze i pudełka kryją poduchy, koce i inne skarby. Łatwo je przestawić, a w końcu mobilność w pokoju dziecka zawsze z cenie. Ania wykorzystuje płaskie nie odstające od ściany półki w mniej oczywistych miejscach na przykład za drzwiami. Materiałowy organizer na ścianę można z łatwością przewiesić tam gdzie będzie akurat potrzebny.
W pokoju Franka znalazło się miejsce na … salon z kuchnią, czyli wygodny fotel dla mamy z widokiem na aneks kuchenny, w którym rządzi syn. Mężczyźni do kuchni! – to hasło ciśnie się nam na usta jak patrzymy na Franka przy garnkach. W końcu najsłynniejsi kucharze to właśnie panowie.
Biblioteka Frania stale rośnie, a w niej dużo pięknej polskiej literatury i ilustracji, choć nie tylko. Ania lubi wynajdywać perełki książkowe, takie które cieszą ją i Franka. Bo wspólne czytanie to świetna zabawa i cudowny dar czasu i nieraz nauka cierpliwości. Ania zestawiła kolorowe okładki książek z czarno-białą tapetą Ferm Living i naklejką mapą z dekornika.
W planach zaznaczanie wspólnych podróży. Życzymy, żeby się zapełniła kolorowymi znaczkami i cudownymi wspomnieniami. Na dziś koniec podróży po pokoju Franka.
W naszych propozycjach znajdziecie wybrane przedmioty z pokoiku małego Franka.
zdjęcia: Ewa Przedpełska / fafel.eu