Jak w codziennej pracy, nawet tej kreatywnej, znaleźć furtkę ku sobie? Olga i Mateusz, para związana także zawodowo, postanowili pokazać na zdjęciach odrobinę tego, co tak nieuchwytne – dziecięcej wolności.
Poznaliśmy się z Olgą na planie sesji zdjęciowej. Ja jestem fotografem, ona stylistką i projektantką. Zaiskrzyło między nami i oprócz ścieżki zawodowej połączyło nas życie.
Żyjemy w przytulnym domu na Mokotowie i jest to nasze centrum wszechświata. W naszym życiu pojawiły się też trzy bardzo ważne istoty. Pierwsza zawitała do nas Luba, psia córka, która jest naszym czworonogim skarbem. Zaraz za nią pojawił się Kostek, a potem Marianna. I jak można się spodziewać, pożegnaliśmy się z ciszą i spokojem w naszym domu 🙂
Nasze życie rodzinne to nieustająca żonglerka terminami, dziećmi i codziennymi sprawami. Praca w reklamie daje nam sporą swobodę, jeśli chodzi o życie rodzinne i możliwość spędzania czasu razem. Czasem jednak jesteśmy oboje tak zawaleni pracą, że bez wsparcia dziadków nie dalibyśmy rady.
Potrzeba kreowania światów i sztuki jest naszym życiem. Mamy wielkie szczęście, że udało nam się połączyć pasję z pracą. To przynosi nam niezwykłą radość i satysfakcję. Świetnie bawimy się na planie i spędzamy razem dobry czas.
Staramy się wychodzić poza komercyjną estetykę i tworzyć nasze prywatne projekty. Projekt „Siostry” chodził nam po głowach od dłuższego czasu. Zainspirowani malarstwem Andrew Wyetha oraz zdjęciami Sally Mann pokazaliśmy opowieść o dwóch dziewczynkach sfotografowanych w ciepły czerwcowy dzień. Bohaterkami sesji są Hania i Mania Koźbielskie, córki Ali, która zawodowo zajmuje się make-upem i charakteryzacją.
Zdjęcia robiliśmy w piękny czerwcowy dzień, który według prognoz miał być pochmurny i deszczowy. Szliśmy przez kampinoskie łąki, dzikie, nieujarzmione, zalane słońcem, a mimo to nieco posępne i nieprzyjazne. W trakcie zdjęć z pobliskich zarośli dochodziło do nas porykiwanie łosi. Udało nam się pokazać intymny świat sióstr, ich bliskość i metaforyczną podróż.
Robiąc zdjęcia, podążaliśmy za bohaterkami, nie ingerując w ich ekspresję i nie animując zachowań. Zdjęcia robiły się same.
Świat dzieci jest piękny, niesamowity i pełen treści, których jako dorośli nie zawsze jesteśmy w stanie dostrzec. Reklama przyzwyczaiła nas do postrzegania dzieci jako pewnego rodzaju plastycznego materiału, który dopasowujemy do potrzeb projektu. Tymczasem to naturalność, swoboda i dziecięca fantazja są tym, za czym powinniśmy podążać.
Ten projekt jest dla nas bardzo ważny, gdyż wspominając swoje dzieciństwo, przypominamy sobie, jak ogromną mieliśmy wolność. Wydaje nam się, że ona teraz rezonuje w naszym dorosłym życiu.
Nasza filozofia wychowania dzieci jest taka, żeby ich nie zepsuć nadmiernie, bo są istotami idealnymi. Nasze dzieci mają 6 i 3 lata i wiemy, że mnóstwo rzeczy przed nami, ale jesteśmy w tej podróży razem i z wielkim optymizmem spoglądamy w przyszłość.
Zdjęcia: Mateusz Nasternak
Dziewczynki: Hania i Mania Koźbielskie
Skóra i włosy: Ali Kosoian-Koźbielska
Stylizacja: Natalia Olga Mikolajewska
Lokacja: Mikołaj Nowowiejski







