7 adresów na rodzinny wyjazd bez zasięgu - Ładne Bebe

7 adresów na rodzinny wyjazd bez zasięgu

asd

Chcecie wyjechać na łono natury? Pobyć ze sobą, nacieszyć się przyrodą i prostymi przyjemnościami? Taki rodzinny relaks jest możliwy tylko, jeśli pozbędziemy się telefonów. Najlepiej od razu wyjechać w miejsce bez zasięgu. Sprawdźcie, gdzie w Polsce można poczuć się naprawdę unplugged.

Niełatwo jest znaleźć pensjonat, w którym żaden operator komórkowy nie odbiera. Zazwyczaj trzeba przenieść się w góry lub zahaczyć o rubieże Rzeczpospolitej. Gdy jednak zaryzykujemy wyprawę aż pod pas graniczny, nie pożałujemy. To właśnie tam czekają wyjątkowe, gościnne miejsca, często w pobliżu parków narodowych lub na ich terenie. Do tego masa nietuzinkowych atrakcji. Zwiedzanie drewnianych cerkwi i kopalni złota, zbieranie grzybów w stuletnich lasach, joga z widokiem na malownicze wzgórza… Zastanawiacie się, co będą robić wasze dzieci na odludziu, gdy zabierzecie im iPada, a telefon nie będzie miał zasięgu? Nie musicie się martwić – obserwowanie zwierząt i bliskość natury wystarczą. Może nawet wasze dzieci docenią zamianę komfortowej rzeczywistości mieszkania na przaśną wiejską chałupkę? Dopóki nie spróbujecie, nie dowiecie się, czy drzemią w was prawdziwi odkrywcy i dzielni podróżnicy.

*

Dom na Łąkach

Beskid Niski to idealny region wypadowy dla mieszkańców Krakowa czy dużych miast Podkarpacia, ale będzie atrakcyjny dla wszystkich miłośników góralskiego folkloru i przyrody, zmęczonych zgiełkiem Krupówek. W Domu na Łąkach, gospodarstwie prowadzonym prze małżeństwo uciekinierów z miasta, można znaleźć ukojenie. Jest piękna tradycyjna architektura, jest przyroda, jest mnóstwo pomysłów na aktywne spędzanie czasu. Do tego drewniane łemkowskie cerkwie i cerkiewki w okolicy, lasy pełne grzybów, zimą raj dla amatorów biegówek. Dobre miejsce dla rodzin – jest tu ogród, plac zabaw i wszystko, czego potrzeba maluchom.

 

*

Dom Nad Źródłami

Właściciele Domu nad Źródłami nie ukrywają, że to miejsce położone na uboczu turystycznych szlaków. Tu przyjeżdża się po prostu być. Oferują wypoczynek w klimacie wyrafinowanej prostoty. Widoki, architektura i design wnętrz relaksują i cieszą oko. Powietrze i zapachy lasu pozwalają zapomnieć o wielkomiejskim smogu. Spacer do słynnych źródeł i kontakt z wodą powinny wystarczyć dzieciom, nawet tym przyzwyczajonym do dedykowanych maluchom atrakcji. W końcu po to ucieka się w dzicz, by zakosztować innej rozrywki niż piaskownica czy zjeżdżalnia.

*

Łubinowe wzgórze

Bardzo estetyczny ekoresort stworzony między innymi z myślą o miłośnikach jogi. Jego ogromną zaletą, poza oczywistymi walorami jak architektura, przyjazna rodzinom przestrzeń i mikroklimat, jest bliskość dwóch kameralnych miasteczek, perełek lubelskiej turystyki: Nałęczowa i Kazimierza Dolnego. Na Łubinowym Wzgórzu można odciąć się od świata, pogrążyć w medytacji, oddać masażom czy zatracić się w spacerach po dzikich wąwozach. A gdy zatęsknimy za światem cywilizacji i kultury, kawiarnie, galerie i muzea Kazimierza oraz termy i pijalnie wód Nałęczowa znajdują się w odległości dziesięciominutowej przejażdżki autem.

*

Sioło Budy

Zasięgu raczej tu nie złapiecie, chyba że białoruski. Sioło Budy to wiejska osada nieopodal Białowieży, położona tuż przy granicy. Urokliwy klimat pogranicza miesza się tu z dziką atmosferą puszczańską. Można siedzieć w ruskiej bani, można o świcie tropić bobry i żubry z wynajętym przewodnikiem, można podziwiać gwiazdy przy ognisku, albo fotografować skarby przyrody podczas rowerowej przejażdżki. Dzieciom może się spodobać pobliski rezerwat dzikich zwierząt, gdzie mieszka prawdziwy żubroń. Domki skromne, ale klimatyczne. Świetne, jeśli chcemy zakosztować czegoś autentycznie wiejskiego i z kresowym klimatem. Dla stęsknionych luksusu w Białowieży czeka fantastyczna restauracja Carska, urządzona na starym dworcu kolejowym z czasów rosyjskiego zaboru.

*

Leśniczówka u Zięby

Uwaga, to nie jest miejsce zlokalizowane w głuszy. Przeciwnie, mieści się nieopodal drogi wiodącej do Zakopanego. Ale wystarczy założyć buty i wyjść na zewnątrz domu z bali, by znaleźć się w Dolinie Chochołowskiej, popatrzeć na krokusy Tatrzańskiego Parku Narodowego, posłuchać szumu potoku i nacieszyć się najbardziej spektakularnymi polskimi górami. Nawet jeśli złapiecie tu zasięg (wątpliwe w sercu Tatr), nie będzie was ciągnęło do świata online, bo ten góralski dom i widoki dookoła niego nie mają sobie równych. Dobry punkt dla wielbicieli podhalańskiego folkloru – można tu zakosztować tego, za co kochamy Zakopane, ale bez jego kiczu, komercji i kolejek.

*

Leśne Uroczysko

Trudno wyobrazić sobie zestawienie turystycznych miejsc bez zasięgu, z pominięciem adresu w Bieszczadach. Dawna bojkowska wieś Cisna i położony w niej dom zwany Leśnym Uroczyskiem to kwintesencja bieszczadzkiej dziczy. Właściciele reklamują to miejsce: kameralnie, cicho, bez sąsiadów, w zgodzie z naturą, z dala od drogi. Brzmi idealnie? Uroczysko jest świetne na pobyt i latem, i zimą. Z tarasu można podziwiać zalesione wzgórza i poczuć się naprawdę jak na końcu świata. Dom zbudowano z modrzewiowych bali i urządzono ze smakiem tak, by oddać bieszczadzkiego ducha.

*

Złoty Jar

Trochę tajemnicze miejsce w Kotlinie Kłodzkiej, a konkretnie w Górach Złotych, zdecydowanie odcięte od świata. Właściciele przekonują, że mimo izolacji, żaden dorosły ani dziecko nie będzie się nudzić. Złoty Jar to baśnie braci Grimm, opowieści z Dzikiego Zachodu i przygody Bolka i Lolka w jednym – opowiadają na portalu Slow Hop o swoim pensjonacie. Jeśli macie ochotę na wypad w te rejony, Złoty Jar to dobry wybór na nocleg. Klimatycznie i blisko do różnorodnych atrakcji (od pięknej przyrody po kopalnie złota).

*

Podzielicie się z nami swoimi odkryciami w kraju? Dobrej majówki!

 

 

Powiązane