Wirus RSV i grypa typu A zapełniły oddziały pediatryczne w szpitalach w całej Polsce. Chorują pacjenci i personel, a kolejki do lekarzy ciągle rosną.
Jak podaje Gazeta Wyborcza, chore osoby „szturmują przychodnie i szpitale, ale najwięcej kłopotu jest z dostaniem się do pediatry”. Kolejki do lekarzy i pełne obłożenie w szpitalach to konsekwencja masowych zachorowań wśród dzieci na grypę i choroby grypopodobne.
Doktor Grażyna Cholewińska-Szymańska, wojewódzka konsultantka w dziedzinie chorób zakaźnych, zwraca uwagę na zatrważająco niski odsetek osób, które zaszczepiły się na grypę. Zgodnie z podanymi przez nią informacjami jest ich mniej niż milion.
W Gazecie Prawnej można przeczytać o tym, że w wielu placówkach przed świętami dla dzieci zaczęło już brakować miejsc. Z 12 tysięcy dostępnych łóżek zajętych było 10 tysięcy. Gazeta informuje, że niektóre szpitale były zmuszone przekładać planowane przyjęcia, inne z kolei szukały miejsc na oddziałach pediatrycznych w innych placówkach. Najnowsze informacje w tej sprawie wskazują, że resort zdrowia zapowiedział zwiększenie zapasu leków i liczby łóżek w szpitalach oraz wprowadzenie specjalnych testów, odróżniających grypę, RSV i COVID-19.
Eksperci informują, że przepełnienie szpitali pediatrycznych to efekt nałożenia się kilku czynników w tym samym czasie. Zachorowania na grypę, COVID-19 i RSV zaatakowały wiele dzieci tym łatwiej i liczniej, że ich odporność była znacznie zmniejszona z powodu pandemii. Ewelina Gowin, zastępczyni kierownika Oddziału Obserwacyjno-Zakaźnego w Wielkopolskim Centrum Pediatrii stwierdziła: „Kobiety w ciąży spędzały czas w izolacji. Nie przekazały odporności na wirusy dzieciom”.
Wszystkie newsy znajdziecie w kategorii SZORTY. Tu nadrobicie wszelkie poświąteczne zaległości z nowinek.