kuchnia przepisy

Wegetariańskie przepisy na ognisko

Co, jeśli nie kiełbasa na patyku?

Wegetariańskie przepisy na ognisko
Lidia Dzwolak

Płonie ognisko – oczywiście w bezpiecznym miejscu i niekoniecznie z klasykiem kiełbaskowym na patyku. Wegeognisko z chmarą dzieciaków? Co powiecie na taki plan?

Szukamy pola, paleniska z widokiem, grupy dzieciaków i pysznego jedzenia. Dostajemy jeszcze w pakiecie burzę, która kończy się spektakularnym pokazem słońca i cieni na warmińskich pagórkach. Do Łanu Sztuk jedziemy w ciemno, bo wiemy, że Eliza w mig wyczaruje nam wegesmakołyki. Burzę przeczekamy w oranżerii, gdzie tymczasowo miejsce planszówek na stole zajęły deski do krojenia, warzywa i kilka małych par rąk. Są jednorożce cukiniowe, walka na miecze z warzywnych szaszłyków, jest kawa w deszczu i tęcza. Co robi absolwentka historii sztuki na warmińskiej wsi i co zawinęła do naszych ogniskowych „magicznych sakiewek”, jak nazwały to dzieciaki?

Rozpalacie ognisko na tej łące od 20 lat, czyli mieliście po dwadzieścia lat, otwierając dom dla innych.

Pierwszych gości w Łan Sztuk przyjęliśmy w 2006 roku, poprzedzający rok poświeciliśmy na przygotowania i remont domu. W tamtych czasach agroturystyka nie była czymś tak oczywistym jak dziś, wtedy to był synonim gorszych wakacji. Mieliśmy po dwadzieścia kilka lat i jasną wizję tego, jak Łan ma wyglądać, chcieliśmy stworzyć miejsce z duszą, do którego się wraca. Ale nie było łatwo… To były zamierzchłe czasy bez mediów społecznościowych, bez hashtagów, wszystko rozkręcało się powoli dzięki „poczcie pantoflowej”. Ludzie, którzy do nas trafiali, w kolejnych latach przyjeżdżali ze znajomymi, i tak jest do dziś. Nie ma nic milszego niż goście, a właściwie to nasi przyjaciele, którzy wracają co rok od ponad dekady.

Wasz scenariusz pokazuje, że nigdy nie wiadomo, gdzie człowiek odnajdzie szczęście i swój kawałek na ziemi. 

Tak, po drodze był Londyn. Po ukończeniu studiów w Warszawie (Historia Sztuki) wyjechałam na 3 lata do stolicy Wielkiej Brytanii, gdzie pracowałam w hotelu i studiowałam turystykę. Po powrocie do Polski poznałam Rosę, mojego męża, i postanowiliśmy stworzyć wspólnie nasze miejsce. Już w trakcie prowadzenia agroturystyki zaczęliśmy kolejne studia! Ja związane z projektowaniem ubiorów, a Rosa reżyserię. Jak łatwo się domyślić, żadne z nas nie pracuje w zawodzie (śmiech).

Rodzinne gotowanie. Dziś w przyrządzaniu jedzenia towarzyszy ci chmara dzieciaków, waszych gości. Słowo „rodzina” nabiera u was innego znaczenia.

Mamy to szczęście, że przez wiekszą część sezonu odwiedzają nas ludzie, z którymi przyjaźnimy się od lat, a nasz Ignacy przyjaźni się z dziećmi, które podobnie jak on stawiały pierwsze kroki w naszym domu. To, że znamy się od lat, to że dzieciaki znają teren, buduje harmonię, która pozwala wszystkim wypocząć. Ta rodzinna atmosfera, która tu panuje, jest czymś, co trochę zastępuje wyjazdy na wieś do domu babci, gdzie zna się każdy kąt.

Wstajesz rano, gotujesz dla innych i nie narzekasz. To kwestia dobrej organizacji, stawiania na sprawdzone dania, klasyki?

Od kilku lat nie jem mięsa i stopniowo przestawiam naszych gości na dietę wege. Najtrudniej jest z dziećmi, które jednak uparcie zajadają się przysłowiowym kotletem z ziemniakami… W pełni kulinarnie wyżywam się podczas przygotowywania pikników, bo wtedy na stole królują warzywa, tarty, sałatki.

A twoje smaki dzieciństwa?

Moja babcia była mistrzynią w kuchni, zarówno pod względem organizacji jak i smaku – to mój niedościgniony ideał i bardzo żałuję, że tak mało czasu spędzałam z nią podczas gotowania… Jednak ten smak mi towarzyszy i dążę, by w moich potrawach był zbliżony. Do tej pory pamiętam pyszne zupy, na stole było też zawsze dużo sezonowych potraw z warzyw prosto z ogrodu. Kuchnia to serce domu, dbam o nie, jak tylko potrafię.

Ważne, by czasem wybić się z tradycji, przyzwyczajeń. Że jak ognisko, to kiełbaska i ziemniak. Co dziś pieczemy?

Dziś udało nam się przekonać dzieci do zjedzenia warzyw! Upiekliśmy magiczne sakiewki (saszetki w sreberku), do których możecie włożyć prawie wszystko: marchewki, czosnek, rzodkiewki, pietruszki w miodzie, posypane solą, cynamonem i garam masala.

Ognisko i bób?

Tak! Również w sreberku – wcześniej podgotowany i obrany bób doprawiony cytryną, solą i miętą. Pieczona cukinia posypana curry, solą, pieprzem i świeżą natką pietruszki. Pieczone jabłko: do wydrążonego otworu nasypaliśmy brązowy cukier z cynamonem.

Bez ziemniaka się nie ruszam…

Będzie ziemniak! Pieczone ziemniaki posypujemy solą i koperkiem, jemy z sosem a la tzatziki-mizeria: jogurt naturalny, starty ogórek, czosnek, sól i pieprz. 

Co jeszcze znajdziesz w sakiewkach mocy? Buraczek oczyszczony i umyty, położyliśmy go na plasterkach cytryny i owinęliśmy w sreberko. Pycha! Kukurydzę piekliśmy bezpośrednio nad ogniem, można ją wcześnie troszkę podgotować.

I słynne miecze… znaczy – szaszłyki!

Szaszłyki warzywne to papryka zielona, pieczarki, buraczki, cukinia. Właściwie dzieciaki nabiły na patyk wszystko, co mamy, i takie szaszłyki również udało nam się upiec w sreberku w rozgrzanym popiele.

A na deser dzieci upiekły pianki nad ogniem, czy im się podobało? Nawet nie pytajcie. Był szał!

*

Na naszym ognisku znalazły się:

– marchewki (najlepiej młode, cienkie),
– pietruszki,
– nieduże ziemniaki (tu potrzebna jest cierpliwość lub wcześniej podgotujcie je w mundurkach),
– podgotowany bób,
– buraki,
– pieczarki,
– bataty,
– cukinia,
+ na deser, oprócz klasyka jabłkowego, pieczone morele lub brzoskwinie

Nasze ogniskowe tipy:

– na ognisko do folii nadaje się większość warzyw, ale też owoców (nie obierajcie skórek!),

– do warzyw dobrym towarzyszem będzie: oliwa, curry, sól, pieprz, czosnek, cytryna (spróbujcie buraka na cytrynie!), garam masala, feta, sok z pomarańczy, ziarno czarnuszki, zioła z ogrodu,

– marchewki i pietruszki lubią się z odrobiną miodu.

*

Na zakończenie dziękuję pogodzie. Serio, deszcz to jedyny wróg ogniska. Z komarami sobie poradzimy. Rozpaliliśmy ogień, a nad polem pojawiła się tęcza w ducie ze złotą poświatą golden hour.

A co wy nam polecacie na rodzinne wegeognisko? Może macie swoje tipy?

 

Dodaj komentarz