Kasia Knioła, twórczyni Detoxikate i mama 6-letniej Łucji, w lipcu urodzi drugie dziecko. Dla Ładnebebe opowiada o tym, jak zdrowo i lekko się odżywiać w czasie ciąży.
Jedzenie to nasze paliwo. Odpowiednio przemyślana dieta dodaje siły i rozpromienia, a ta źle zbilansowana powoduje – w najlepszym wypadku – zmęczenie i spadki nastroju. To szczególnie ważne w czasie ciąży, kiedy wydatek energetyczny i potrzeby organizmu znacznie się zwiększają. Posłuchajcie, co bogata w doświadczenie pierwszej ciąży Kasia je na śniadanie, obiad i kolację, jakie przegryzki ma zawsze pod ręką i jaki koktajl poleca wszystkim przemęczonym przyszłym mamom. Przyjemności.
*
W lipcu przyjdzie na świat twoje drugie dziecko. Pamiętasz jeszcze, jak odżywiałaś się w pierwszej ciąży?
Miałam wtedy trochę więcej czasu i siły na przygotowywanie sobie posiłków. Odżywiałam się podobnie, z tym, że większość posiłków przygotowywałam w domu.
Skąd czerpiesz wiedzę o żywieniu? Jakie są twoje ulubione książki i blogi?
Bardzo cenię sobie Loni Jane, Kimberly Snyder, Ellen Fisher, Nicole Berrie i Daphne Javitch z Doing Well. Poza tym ukończyłam właśnie wspaniały kurs odżywiania funkcjonalnego, którego wykładowcami byli ludzie uważani za autorytety w swoich dziedzinach m.in. Mark Hyman i Frank Lipman.
Czego się na nim dowiedziałaś?
To był online’owy kurs odżywania funkcjonalnego, organizowany przez portal Mind Body Green. Jego twórcy od wielu lat działają w dziedzinie wellness w Stanach Zjednoczonych i są bardzo rozpoznawalni. Zebrali specjalistów odżywiania, którzy nie parają się dietetyką, za to koncentrują się na odżywczej, wprowadzającej dobrostan w organizmie funkcji jedzenia. Zebrali tę wiedzę w kompletny program, złożony z około 20 modułów. Opanowanie materiału zajęło mi dobre kilka miesięcy, ale bardzo mi ten kurs poszerzył i ugruntował wiedzę, którą miałam. Umocnił też w przekonaniu, że odżywianie roślinne jest dla człowieka najlepsze. Warzywa, owoce, zdrowe tłuszcze i zdecydowanie ograniczona ilość białka zwierzęcego, pochodzącego ze sprawdzonych źródeł – to podstawa zdrowego odżywiania.
Jak spożytkujesz tę wiedzę?
Uzyskałam tytuł przewodnika żywienia funkcjonalnego i mam już plany na rozwój Detoxikate. Chcę zwrócić się bardziej ku człowiekowi, rozmawiać o problemach zdrowotnych i indywidualnych potrzebach. I bazując na tych informacjach, dostosowywać sposób odżywiania.
A teraz powiedz, jak się odżywiasz w drugiej ciąży? Co jesz na śniadanie?
Staram się zaczynać dzień od owocu. Ostatnimi czasy jest to duża miska arbuza. Zachcianki ciążowe bardzo mi w tym pomagają, bo odkąd zrobiło się bardziej wiosennie, dzidzia woła o owoce i zieleninę (śmiech). Drugie śniadanie to koktajl lub granola z jogurtem kokosowym lub pełnotłustym ekologicznym jogurtem naturalnym – w tej ciąży dużymi potrzebami okazał się świeży sok pomarańczowy i dobrej jakości nabiał.
A co z obiadem i kolacją? Czym się kierujesz przy komponowaniu tych posiłków?
Na obiad i kolacje staram się jeść posiłek złożony w 70% z warzyw. Na obiad jest to zwykle ogromna sałata z dużą ilością awokado i oliwy – kolejna ciążowa potrzeba. Dodaję do niej warzywa, które akurat mam pod ręką. Kolacja to często take-out, który zjadamy razem z moim chłopakiem, kiedy starsza córka już śpi. Oboje nie jemy mięsa, więc decydujemy się na jakąś vege opcję. W ciągu dnia podjadam suszone owoce, orzechy, gorzką czekoladę.
Jak suplementujesz niedobory minerałów i witamin?
Klasycznie przyjmuję kompleks ciążowy, DHA i – zgodnie z zaleceniami mojej Pani Doktor – magnez. Uwielbiam markę Viridian, która działa etycznie i ekologicznie.
A co z kawą? Jak radzisz sobie z jej niedoborem albo mniejszą ilością?
Od drugiego trymestru pozwalam sobie na 1 mała kawę dziennie. Lubię jej smak i sam rytuał jej picia. Jeśli ktoś szuka alternatyw dla kawy, ale wciąż potrzebuje choć odrobiny tego smaku polecam sięgnąć po kawę zbożową.
Czy w tej ciąży zdarzyło ci się polubić potrawę lub smak, którego wcześniej nie lubiłaś?
Może nie do końca były to smaki lub potrawy, ale odczuwam czasem mocne potrzeby wypicia czy zjedzenia czegoś konkretnego, co nie zdarzało mi się w poprzedniej ciąży. Tym razem są to cytrusy, owoce z dużą zawartością wody i – co bardzo mnie dziwi – produkty nabiałowe.
Jak pielęgnujesz swoją skórę w ciąży, jakich specyfików używasz?
Używam nawilżającego kremu do twarzy Lavera i olejku do mycia twarzy Aesop Parsley Seed (prezent urodzinowy od koleżanki, uwielbiam go). Do mycia ciała wystarczy mi mydło Aleppo a do pielęgnacji – oliwa z oliwek oraz olej ze słodkich migdałów.W ciąży moja skóra toleruje zupełnie inne składniki i kosmetyki niż przed, to pewnie kwestia rozszalałych hormonów (śmiech). Pielęgnacja sprowadza się do szczotkowania skory na sucho, naprzemiennego ciepło-zimnego prysznica, automasażu olejem po prysznicu i używaniu rollera jadeitowego do twarzy.
Jaki koktajl jest obecnie twoim ulubionym? Po jakie zestawienia najchętniej sięgasz?
Ostatnio uwielbiam połączenie: duży banan, łyżka masła migdałowego lub orzechowego, szklanka jagód lub borówek amerykańskich, łyżka kakao, szklanka mleka roślinnego (jeśli koktajl wydaje się za gęsty, dodaję jeszcze odrobinę mleka). Czasem dorzucam do tego sporą garść zieleniny, najchętniej szpinaku lub jarmużu.
Co będzie na obiad? Podzielisz się przepisem?
Krupnik. To klasyczna receptura, którą zaczerpnęłam z Kwestii Smaku. Powstaje nie wiadomo kiedy, rozgrzewa i świetnie smakuje. Do jej przygotowania używam kostek rosołowych bez dodatku oleju palmowego, wy też zwróćcie na to uwagę.
Dzięki, Kasia!
*
Opowiedzcie w komentarzach, jak wy się odżywiacie w ciąży?