asd
Czytamy i podglądamy blogujących ojców z dużą frajdą. Po pierwsze dlatego, że gramy w tej samej rodzicielskiej drużynie, z silnym poczuciem, że nikt tu nie siedzi na ławce rezerwowych. Po drugie dlatego, że przez długi czas byli w tej przestrzeni nieobecni, a teraz są. Otwarci, szczerzy i inspirujący. A po trzecie… tatusiowie są z Marsa i my to bardzo w nich lubimy!
Przedstawiamy naszą ulubioną piątkę:
1. Fathers
Ktoś powie, że to już nie blog, ok. Ale do Fathersów mamy słabość i nie mogło ich tu nie być. Strona dla ojców naszych dzieci, na którą my zaglądamy równie często. O ludziach, o miejscach, o tym co w świecie piszczy. Father jest jak ten niedźwiedź z logotypu, nic nie odbierze mu męskości: ani zabawa, ani pichcenie, a już na pewno nie tulenie.
Fathers jest też w wersji drukowanej.
2. Blog Ojciec
Ten tata lubi swoje dzieci i bardzo zależy mu na tym, by je dobrze zrozumieć. Ostrożnie podchodzi do rygorystycznych metod wychowania, wybierając czułość i szacunek. Na co dzień towarzyszy mu myśl: dzieci uczą się wielu rzeczy od rodziców, rodzice mogą się nauczyć wielu rzeczy od dzieci. Poczytajcie, czego nauczył się od swojej trójki.
3. Brachole
Paweł ma dwóch synów: Kajtka i Stasia, są bracholami. Paweł jest ojcem, który stara się być blisko, a potem zapamiętać z każdej chwili jak najwięcej. Pomagają mu w tym zdjęcia. Zobaczcie foto archiwum z życia bracholi, na blogu i na Facebooku, naprawdę fajnie tu pobyć.
4. Made by Joel
Joel Henriques jest tatą bliźniaczek i ucieleśnieniem kreatywności. Ten amerykański malarz stworzył blog, będący artystyczną przestrzenią dla rodziców z dziećmi w każdym wieku. Są tu gotowe szablony do pobrania, i mnóstwo inspiracji, co możecie zrobić z czegoś, co znajdziecie w domu. Zostańcie artystami z Joelem.
Charlie Capen i Andy Herald, to dwaj ojcowie opisujący, rozrysowujący i filmujący swoje doświadczenia. Niech nie zmyli was jednak tytuł ich strony, zamiast poradnika dostaniecie tu dużą dawkę doskonałego humoru. Może to ich permanentny stan niewyspania, a może to kalifornijskie słońce, nieistotne. Najważniejsze, że naprawdę bawią, przechodząc przez to samo, co my.
A Wy, które blogi polecacie?