Szkolne lektury od innej strony - Ładne Bebe

Szkolne lektury od innej strony

Czyli przyjęte przez… uszy. Przy takich lekturach można zagapić się przez okno i dać odpocząć zmęczonym oczom. Dlaczego lektur warto słuchać? My znamy pięć powodów.

Lektury szkolne z półki Audioteki nie kurzą się na półkach. Wręcz przeciwnie – historie ożywają. Spotkanie z klasykami literatury ma swój całkiem nowy charakter, jeśli robimy to przez słuchanie.

Oto pięć powodów, dla których lektur warto słuchać.

1. PRZEŻYJMY TO RAZEM

Pamiętasz jeszcze W pustyni i w puszczy? To jedna z tych pozycji, która, odkryta jeszcze raz, w dorosłym życiu, odsłania swoje drugie i trzecie dno. Zanurzenie się w kontekście historycznym i geopolitycznym wielu naszych dawnych lektur jest fascynujące dla dorosłego, bo najczęściej całkiem umyka młodzieży. Z drugiej strony – mamy właśnie okazję, by nauczyć nasze dzieci krytycznego spotkania z tekstem. Wątki związane z wartościami bohaterów, nieraz patriotyczne czy genderowe, budzą wiele emocji. Wspólne słuchanie, na przykład podczas jazdy samochodem czy krojenia warzyw do zupy, pozwala nam razem przeżywać historie, dyskutować o nich, porównywać wrażenia, a na koniec – ze starszakami – prowadzić ożywione dyskusje i ćwiczyć się w świadomym przyjmowaniu tekstu.

2. DAJMY GŁOS AKTOROM

Wśród czytających audiobooki można spotkać najlepszych aktorów. Na przykład wspomnianą wcześniej powieść Sienkiewicza przeczytają Wam – do wyboru – Krystyna Czubówna, Krzysztof Kolberger,  Anna Dereszowska czy Ewa Sobczak. Dzięki pracy aktorów i lektorów opowieści nabierają głębi, są prawdziwe. Ożywają. Poza tym jest też tak, że teatralne głosy dają słuchaczom świetną lekcję polszczyzny. Kiedy słowa są prawidłowo akcentowane, wymawiane starannie, z tą szczególną dykcją, jaką mają profesjonalni aktorzy, można odkryć naprawdę ładne brzmienie naszego języka.

3. ODPOCZYNEK DLA OCZU

Świat przyswajamy dziś głównie oczami. W szkołach brakuje zajęć związanych z doświadczaniem i pobudzaniem zmysłów innych niż wzrok. Brak prac technicznych, ogrodnictwa, grania na instrumentach, tańca i nauki w ruchu. Dzieci piszą i czytają, i to na wszystkich przedmiotach poza wuefem. Zanim się zgodzimy, że i tak wszyscy będziemy nosić okulary, jeszcze dajmy sobie szansę! Słuchanie lektury, na przykład w przerwie w odrabianiu lekcji albo jako alternatywa do oglądania filmów w czasie wolnym, robi malutki wyłom w czasie aktywności naszych oczu. Pogapmy się przy tym przez okno, chodźmy na spacer albo po prostu poleżmy, a oczy niech się relaksują. To im się należy!

4. CZYTAM TO, CO CHCĘ

Fajny pomysł ma nasza wydawczyni, Małgosia, której dzieci pożerają książki, a 13-letnia córeczka ma nawet czytelniczego Instagrama. Na pozór przewrotnie – szkolne lektury są u nich słuchane. Dla równowagi, dla oddechu. Kiedy uszy słuchają, ręce mogą się zająć czym tylko chcą. Mogą zagnieść ciasto, mogą wyciąć serwetkę-wycinankę.

Słuchanie audiobooków nie zastąpi samodzielnego czytania. Czytanie jest ważne dla prawidłowego rozwoju dziecka, dla jego przyszłej niezależności, pamięci a także wyobraźni. Jednak – tak go sobie nazwijmy – „model hybrydowy” czytelnictwa jest najkorzystniejszy dla naszych dzieci. Bo szkolna lektura jest książką narzuconą, i można jej nie polubić, można się nią znudzić. A jednak – jej treść trzeba znać. Słuchanie lektur stwarza miejsce, by nasze dziecko mogło zachować apetyt na czytanie dla przyjemności.

5. KULTURA SŁUCHANIA

Choć by słuchać audiobooków potrzebujemy elektroniki, są one krokiem ku przestrzeni wolnej od mediów. Słuchanie może być wspaniałym rytuałem, elementem jesienno-zimowego self-care. Może jako dzieci załapałyście się na audycje w radiu, puszczane zawsze o tej samej porze i na słuchowiska w odcinkach? Ja pamiętam siedzenie z bratem w kuchni, każde ze swoim kakao w kubku, i słuchanie radia, które trochę trzeszczało. Nie zapalaliśmy wtedy światła, choć powoli zapadał zmrok. Zasłuchani, nie potrzebowaliśmy nic, prócz opowieści, którą nam czytał ktoś obcy, ktoś daleki, a jednak tak interesujący.

Mam nadzieję, że spotkanie z lekturami i słuchanie słuchowisk będzie dla waszych dzieci kiedyś równie magicznym wspomnieniem. Wraz z Audioteką przygotowałyśmy przegląd kilku świetnie przeczytanych lektur. Zainspirowana audiobookami Lidka Żulczyk, nasza fotografka, zrobiła lekturowe sesje. Czas przenieść się w inny świat.

Alicja w Krainie Czarów

Najbardziej w tej opowieści lubię Białego Królika, z tym jego wiecznym pośpiechem i zerkaniem na zegarek. Śpieszy się do Królowej, do której – jak wiadomo – śpieszyć się nie warto. Jego nerwowe gonienie za nie wiadomo czym jest kąśliwą parodią stylu życia, który wydaje mi się całkiem znajomy. Za to Szalony Kapelusznik i Szarak bez Piątej Klepki nic sobie ze spóźniania się nie robią. Jedyne, co można zrobić z zegarkiem, to utopić go w herbacie. Fabuła onirycznej Alicji w Krainie Czarów toczy się w trakcie snu protagonistki, dlatego zdecydowanie – dla spójności – powinno się jej słuchać z zamkniętymi oczami. Może i nam się coś potem niezwykłego przyśni?

Księga dżungli

Jak zanurzyć się w przyrodzie poprzez słowo? Ci, którzy znają Księgę dżungli wyłącznie z ekranizacji, będą zachwyceni oryginałem. Mauli (tak tłumacz spolszczył imię chłopca) jest naszym okiem i uchem w świecie dzikich stworzeń – wilków, panter, tygrysów, wężów i niedźwiedzi. Księga dżungli to żywe, barwne opowiadania, które są nie tak dalekie naszemu życiu społecznemu, jeśli spojrzymy na nie metaforycznie. Wspaniała parada charakterów Kiplinga posłużyła mu, by przemycić w historiach wizję świata sprawiedliwego i moralnego. A ja to lubię w dziecięcych lekturach, gdy opowieść o dobru toczona jest z humorem i bez moralizatorstwa.

Akademia Pana Kleksa

Po lecie większość z nas opatrzona została przez słońce w piegi, więc chyba potwierdzicie, że są absolutnie związane z poziomem naszych sił życiowych, bystrości umysłu i kreatywności? Albo przynajmniej – że wspaniale smakują, jeśli się jest szpakiem Mateuszem. Pan Kleks, nauczyciel dość przewrotnie podchodzący do swojego zawodu, to postać fascynująca i odrobinę niepokojąca. Ale czy można nie podziwiać jego pomysłów wychowawczych, takich jak branie prysznica w soku owocowym? Zazdroszczę mu tez łatwości kulinarnej, czyli potraw zrobionych za pomocą farb i pompki powiększającej oraz kolorowych szkiełek. Akademia Pana Kleksa to literatura wywrotowa i antysystemowa, podobnie jak Pippi Pończoszanka Astrid Lindgren (która ukazała się zresztą zaledwie rok wcześniej przed powieścią Brzechwy).

Romeo i Julia

Ze względu na tragiczny finał to coś z repertuaru licealnego, ale nie przez przypadek tekst Szekspira wszedł do popkultury. Posłuchajcie, jak brzmią jego słowa o miłości. Są jak wizyta w dobrej cukierni albo w kwiaciarni – tchną zmysłowością, rozsmakowaniem się w uczuciach. Tak zakochują się młodzi, czyli pięknie i na serio. Bogactwo szekspirowskiego języka to niesamowita lekcja jak można opowiadać o kochaniu, jak można je wyznawać i jak można mu się oddać. Polecam absolutnie na tę jesień i zimę, żeby podnieść trochę temperaturę w mieszkaniu. Miłość grzeje lepiej niż nasze krajowe zasoby energetyczne. A w Audiotece znajdziecie prawdziwe słuchowisko z mistrzowska obsadą, to się połyka.

Dzieci z Bullerbyn

Bullerbyn kojarzy się nam ze swobodą i byciem w przyrodzie, na które coraz mniej jest czasu i okazji, kiedy rok szkolny rusza na całego, a jesień dokręca śrubkę chłodem i deszczem. Ale Bullerbyn to przecież także zabawa i bycie razem w grach pełnych fantazji. Czy pamiętacie pikniki, jakie Anna, Britta i Lisa organizowały dla swych lalek? Czy pamiętacie, jak dzieci zanurzały się z pełnym oddaniem w wyobraźnię i każdą pracę zamieniały w zabawę? To bycie razem, kłócenie się i godzenie, dokuczanie sobie i wspólne ratowanie się z opresji brzmi za każdym razem równie dobrze. Dzieci z Bullerbyn raczej nigdy nie przestaną być kultową pozycją na liście lektur, a przeczytane zawadiackim głosem Edyty Jungowskiej są perełeczką.

 

DSC_4785.jpgDSC_4397.jpgDSC_4503.jpgDSC_5190-scaled.jpgDSC_4451.jpgDSC_4481-scaled.jpgDSC_4797-scaled.jpgDSC_5160.jpgDSC_4351.jpgDSC_4365.jpgDSC_4376.jpgDSC_4382.jpgDSC_4388.jpgDSC_4397-1.jpgDSC_4401.jpgDSC_5195-scaled.jpgDSC_5199-scaled.jpgDSC_5211-scaled.jpgDSC_5212-scaled.jpgDSC_5220.jpgDSC_5234-scaled.jpgDSC_5238-scaled.jpgDSC_5255.jpgDSC_5258.jpgDSC_5271-scaled.jpgDSC_4481-1-scaled.jpgDSC_4491.jpgDSC_4499.jpgDSC_4502.jpgDSC_4503-1.jpgDSC_4515.jpgDSC_4531-scaled.jpgDSC_4536-scaled.jpgDSC_4539.jpgDSC_4548.jpgDSC_4562.jpgDSC_4566.jpgDSC_4593.jpgDSC_5047.jpgDSC_5054-scaled.jpgDSC_5067-scaled.jpgDSC_5071.jpgDSC_5080.jpgDSC_5110-scaled.jpgDSC_5115-scaled.jpgDSC_5127.jpgDSC_5143.jpgDSC_5145.jpgDSC_5153-scaled.jpgDSC_5160-1.jpgDSC_5167-scaled.jpgDSC_5178.jpgDSC_5183-scaled.jpgDSC_5186.jpgDSC_5194.jpgDSC_4409.jpgDSC_4417.jpgDSC_4421.jpgDSC_4435.jpgDSC_4437.jpgDSC_4451-1.jpgDSC_4459.jpgDSC_4744.jpgDSC_4749-scaled.jpgDSC_4754.jpgDSC_4771.jpgDSC_4804.jpgDSC_4826.jpgDSC_4833.jpgDSC_4838.jpgDSC_4889.jpgDSC_4941.jpgDSC_4942.jpgDSC_4950.jpgDSC_4962.jpgDSC_4967.jpgDSC_4984.jpgDSC_4993.jpgDSC_5019.jpgDSC_4782.jpgDSC_5234-1-scaled.jpgDSC_4467.jpgDSC_5178-1.jpgDSC_4435-1.jpgDSC_4852.jpgDSC_4785-1.jpgdzungla_new.pngalicja.png

Powiązane