współpraca reklamowa wyprawka

Przemyślany prezent wyprawkowy? Inspirujemy, testujemy

Polecajki z pierwszej ręki

Przemyślany prezent wyprawkowy? Inspirujemy, testujemy
Kinga Hołub

Pierwsza ciąża i narodziny dziecka to moment, gdy w domu pojawiają się zupełnie nowe sprzęty, a metraż jakby się zmniejsza. Nawet jeśli wzbraniacie się przed nadmiernymi wyprawkowymi zakupami i dumnie nazywacie się minimalistkami, pojawienie się dziecka nieuchronnie zwiastuje nowe meble, zabawki, akcesoria i dekoracje. Jeśli nie wy je kupicie, zrobią to wasi najbliżsi i dostaniecie to wszystko w prezencie. Może więc jakaś podpowiedź dla obdarowujących?

Mama, teściowie, znajomi – już szykują się do wyprawy do sklepu, choć nie zawsze wiedzą, co właściwie przyda się w opiece nad maluchem. Są prezenty praktyczne, są te… mniej przydatne. Są na dziś i są na zaś – te poczekają na półkach. Może warto podsunąć sprytnie listę zakupową lub jeden adres internetowy, zamiast liczyć, że nie trafi do was trzeci przewijak czy druga grająca karuzela? Paulina coś o tym wie – i dzieli się z wami swoim doświadczeniem. Oto cztery produkty, które świetnie sprawdziły się jako przemyślane wyprawkowe prezenty. Wszystkie marki Kinderkraft. Przypadek?

ŁÓŻKO PODRÓŻUJE Z NAMI

Turystyczne łóżeczko – must have dla aktywnych rodziców! Spontaniczny wyjazd do babci? Czy romantycznie (już nie we dwójkę) na weekend? Łóżko do bagażnika i w drogę. Pamiętam starej daty łóżeczka, których rozkładanie angażowało dwie osoby nerwowo zerkające na toporny stelaż. Niby stoi, ale coś krzywo, coś twardo, coś nie do końca komfortowo. Paulina ma zupełnie inne doświadczenia z łóżkiem Moon Dream, które błyskawicznie się rozkłada i składa. Kto kiedykolwiek siłował się z turystycznym łóżkiem, ten wie, że to argument nie do zbicia. To, co wyróżnia Moon Dream, to bezpieczeństwo i wygoda – nie jest to marny zamiennik w podróży, ale komfortowe łóżko z podwieszanym dnem i porządnym, dobrej jakości materacem. Przy natłoku kolorowych akcesoriów niemowlęcych docenicie minimalistyczny, estetyczny design.

Jak ocenia łóżko Paulina? „Łóżeczko nie dość, że jest funkcjonalne, to jeszcze świetnie zaprojektowane. Przy tego typu produktach zwracam uwagę przede wszystkim na szybkie rozkładanie. Tutaj się nie zawiodłam. Można je rozłożyć praktycznie jednym ruchem. Jest też dość lekkie. Nie zajmuje dużo miejsca po złożeniu. A do tego ma wygodny materacyk”.

No to hop do bagażnika! Pozostaje ustalić trasę podróży.

MEBEL 4 W 1 – KOMFORT PRZY STOLE

Kolejny mebel z serii przemyślanych i praktycznych, posłuży spokojnie kilka lat. Krzesło Livy potowarzyszy wam na kilku etapach życia małego domownika, od niemowlaka po nastolatka; od pierwszych zabaw jedzeniem i rozgniecionych brokułów na blacie po wieczorne prace przy stole. Holenderski design nie zawodzi, tu nie ma zbędnych elementów, udziwnień – mebel wpasuje się nienachalnie w każde wnętrze. Zaczynamy od leżaczka, pozwalając dziecku uczestniczyć we wspólnych posiłkach, by potem, za pomocą dołączonego imbusa, zamienić go w krzesło dla przedszkolaka, który wykona przy stole zapewne niejedną szaloną pracę plastyczną. Wyprofilowane oparcie wspiera rosnący kręgosłup, a dzięki czterostopniowej regulacji wysokości siedziska dopasujemy krzesło Livy do różnych stołów. Prostota, minimalizm i komfort. Tak lubimy!

A co na to Paulina? „Krzesełko sprawdza się od pierwszych tygodni życia. Najczęściej korzystam z niego, gdy gotuję, wówczas mój maluszek może mi w tym towarzyszyć. Fajna sprawa, bo córeczka się nie nudzi, poznaje otoczenie, a ja nie muszę rezygnować z domowych obowiązków i mogę jeść o odpowiednich porach, co przy karmieniu piersią ma ogromne znaczenie!”

MATA PIANKOWA, EKSPLORACJE CZAS START

Zanim dziecko dorośnie i wyfrunie z plecakiem i biletem za granicę, pierwsze podróże odbędzie z brzucha na plecy, a potem, na czworakach, do najbliższego rogu pokoju, pokonując przy tym góry z zabawek i pagórki z poduszek. Nareszcie można zejść do parteru, położyć dziecko i odgrzebać w słowniku słowo „relaks”, bo oto maluch leży na wygodnej, izolującej i antypoślizgowej piance i od 10 minut śmieje się do zawieszonego nad nim balonu. Nadszedł ten wyczekany moment! Z maty stworzycie dowolny kształt, także trójwymiarowy. Czas na raczkowanie i kontrolowane upadki, które zdarzają się hurtowo, ale spokojnie – mata jest wyjątkowo gruba i miękka. Łatwo ją złożyć i przechować za sofą.

„Mata to totalny must have”, przyznaje Paulina. „Ćwiczymy na niej razem! Idealnie sprawdza się do leżenia na brzuszku. Mój maluszek bardzo się z nią polubił. Fajne jest to, że gdy dziecko leży samo, można użyć tylko części puzzli, a jeśli chcę się położyć obok niego, szybko dołączam kolejne i bawimy się razem. Plus ta kolorystyka – pasuje do każdego wnętrza”.

JEŹDZIK DO NAUKI I ZABAWY

Rowerek-jeździk trafia do dziecka zazwyczaj w okolicach pierwszych urodzin. Paulina dostała go już teraz i, jak sama mówi, nie może się doczekać, aż wezmą go na wyjazd na Mazury. Na razie, pod czujnym okiem mamy, córka bada kółka. Jeszcze nie wie, że łożyskowe tylne koło powoduje, że konstrukcja jeździka Cutie jest bardziej wytrzymała, a jazda – płynna i przyjemna. Nie podejrzewa też, że ów trójkołowiec będzie rósł razem z nią dzięki regulacji siodełka, co nie jest standardem przy jeździkach dla roczniaków. Na razie fascynują ją gumowe rączki i wykonane z lekkiej pianki Eva koła. Lekki rower (zaledwie 1,8 kg) będzie i córce, i mamie bezproblemowo towarzyszył na spacerach.

„Zanim córka użyje rowerka, minie trochę czasu, ale gdy widzę dzieci, które jeżdżą na podobnych w parku, to wiem, że będzie miała dobrą zabawę. Rowerek jest po prostu śliczny. Bez wahania wybrałam ten kolor”, dopowiada mama.

Paulina przetestowała i poleca te cztery produkty marki Kinderkraft. To jak z tymi prezentami? Czekacie na niespodzianki czy podsuwacie ściągę kupującym?

Za udział w sesji serdecznie dziękujemy Paulinie i jej rodzinie.

 

Materiał powstał we współpracy z marką Kinderkraft.

Dodaj komentarz