Dorośli mają Bondów, sagi rodzinne, przyjaciół przez sto sezonów lub niestrudzonych detektywów. A sześciolatki? Mają Natkę. Chcecie ją poznać?
Ma w głowie sto pomysłów i sto pytań do świata. Dlaczego życie bywa niesprawiedliwe? Dlaczego nie wszystko idzie po myśli sześciolatki? Dlaczego nie może mieć królika, skoro zna na pamięć cykl rozwojowy świnki morskiej? Czemu 28 prezentów na urodziny to zdecydowanie za mało? I co jeśli Wróżka Zębuszka kradnie na zawsze zęby?
Ileż to trosk, zmartwień, wątpliwości wręcz egzystencjalnych – nikt bynajmniej się z tego nie śmieje. Co więcej, bierze to na poważnie, dając Natce głos w pięciu książkach autorstwa Ruth Quayle z Wydawnictwa Wilga. To z jej perspektywy obserwujemy szkolne życie, perypetie domowników i snujemy bardzo poważne refleksje. Powaga kilkulatki miesza się tu z humorem. A Natka? Żadna z niej uśmiechnięta księżniczka, tylko kilkulatka, której nieobce są dąsy, fochy, złości, drobne wymuszenia i rozczarowania. Bohaterka z krwi i kości, takie lubimy! Co spotka ją w najnowszej części „Natka i urodzinowa katastrofa”?
GDY KOCHASZ URODZINY, ALE NIE LUBISZ PRZYJĘĆ
Jak się ma urodziny to rodzice nie zmuszają człowieka do pracy – opowiada Natka, przyznając, że urodziny wprawiają ją w rodzaj uszczęśliwienia. Jest tylko jeden kamyk w bucie – przyjęcia. Jest na nich za dużo ludzi i za dużo zasad, a tych ostatnich Natka wyjątkowo nie lubi. Gdyby tak można było zgarnąć prezenty od całej klasy, ale nie zapraszać nikogo…Wizja skromnej imprezy przeradza się w ucztę dla całej klasy pierwszej, zaproszenia gotowe, ćwiczenie magicznych sztuczek opanowane…, a jednak można się spodziewać kilku niespodzianek, które niekoniecznie ucieszą Natkę. Bo jak wytłumaczyć sobie, że gość ma lepszy strój wilka, niż solenizant? Albo, że ktoś tu powątpiewa w talent magika sześciolatki? Natka ma swoje sposoby, by rozładować napiętą atmosferę…
FRUSTRACJE NAD LUNCZÓWKĄ
Proszę się nie śmiać – tak, zawartość szkolnej śniadaniówki może być przyczynkiem do erupcji wulkanu. Wulkanu emocji, rzecz jasna. Poirytowanie to dyplomatyczne określenie, Natkę naprawdę wkurza fakt, że dorośli do znudzenia kochają kanapki z serem i to w ciemnym pieczywie. I marne jabłko. Zero niespodzianek i niezdrowych przekąsek, zero ekscytacji przy otwieraniu sreberka. Katastrofa gotowa, Natka bowiem cierpi, gdy szkolna koleżanka w śniadaniówce znajduje prawdziwego, czekoladowego batona. A może tak choćby uszczknąć kawałek, za jej plecami…Chyba, że jest inny, sprytniejszy sposób, by wyjść z tej kanapkowej afery z uśmiechem?
HARÓWKA NA WAKACJACH
Wakacje są, by od-po-czy-wać! Powtarza głośno Natka, wzdychając nad swym losem. Pierwszy dzień, a ona już taka wymęczona! Spakować się, rozpakować, poleżeć spokojnie (to męczy najbardziej!), pobawić z mrówkami pod leżakiem, nasmarować kremem (smarowanie kremem nie jest wypoczynkowe), niechcący zburzyć sklep siostry zajętej zabawą z koleżanką. Aż od nadmiaru emocji Natce trzęsie się podbródek, a oczy staja się potliwe… Dobrze, że obok jest mama oraz miła właścicielka sklepu z lodami – może akurat szuka pomocnicy z ladą? Refleksje Natki na wakacjach – bezcenne, niech ktoś spróbuje się nie zaśmiać podczas lektury!
Bohaterka szczera, temperamentna, kreatywna z całym bagażem emocji – w skrócie postać prawdziwa, z którą mały czytelnik utożsamia się od pierwszej strony. Łapcie całą serię wydawnictwa Wilga, może to dobra inspiracja dla Mikołaja?
Materiał powstał we współpracy z wydawnictwem Wilga.































