„Na skąpanej w słońcu rajskiej wyspie mały gekon o wielkiej osobowości marzy, by zostać gwiazdą”. I utrudnia tym życie wszystkim wokół. Każdy z nas zna takiego gekona, z którym ciężko wytrzymać. Jak mu uzmysłowić, że warto czasem pomyśleć o innych? Odpowiedzi szukamy w nowej książce wydawnictwa Zielona Sowa.
Czy książkę dla dzieci może w ogóle zrecenzować dorosły? Przecież to dwa zupełnie różne punkty widzenia, tak jak z wysokiej wieży widzimy co innego niż z kuchennego stołeczka. Dlatego dzisiejszy wpis książkowy postanowiłyśmy oddać Bolkowi, synkowi naszej fotografki Marty Więcek. Bolek ma osiem lat i przeczytał swoim młodszym braciom książkę „Gekon, który odkrył echo” wydawnictwa Zielona Sowa.
Gekon, choć niewielki, ma kawał ego i pewność, że zostanie muzykiem. Czuje się pępkiem tropikalnego świata i pcha się po swoje. Po sukces i po pierwszeństwo, nie bacząc na to, czy jego starania komukolwiek przeszkadzają. Budzi nawet małe gekoniątka z drzemki – szkoda, że nie pokazano tu miny ich matki, która pewnie ledwo zdążyła usiąść. Takie wielkie ego czasem wylewa się też z ludzi, ale w dorosłej rzeczywistości trudniej o przemianę niż w książce dla dzieci. Zamiast iść w szeroki, pusty wąwóz i pobyć sam na sam ze swoimi myślami, odrzucamy wszelką krytykę, owijamy się kolejnymi warstwami urazy, które tylko wzmacniają ego i chowamy głowę w telefon.
A kiedy gekon słyszy gromkie „dość” i odchodzi w dal, obrażony na cały świat za upomnienie, niespodziewanie dowiaduje się, kim tak naprawdę jest. Po uszach bije go jego własne, fałszujące echo i już wie, jak bardzo uprzykrzał życie bliskim. Jaką wyciąga z tego lekcję? I co na to Bolek?
Polubiłeś gekona?
Tak, jest bardzo fajny. Lubię go.
Co lubi robić gekon i dlaczego to kłopotliwe dla jego sąsiadów i przyjaciół z tropików?
Gekon lubi śpiewać, robi to ciągle, a dla sąsiadów jest to denerwujące. Słuchają go i słuchają, ale w końcu mają dość.
Co Ci się najbardziej podobało w tej książce?
To, że gekon najpierw ciągle śpiewał i śpiewał, właściwie to fałszował, męczył sąsiadów (chociaż beki były śmieszne 😉 ) ale w końcu zrozumiał, że nie tędy droga. Odmienił się, gdy usłyszał własne echo, już nie chciał być taki zarozumiały.
Rozmowa z motylem zmieniła gekona. Pamiętasz jakąś złotą myśl lub radę, którą kiedyś dostałeś, która zrobiła na Tobie duże wrażenie?
Mam ulubione przysłowie: „kto pyta, nie błądzi”, choć kiedyś myślałem, że mówi się „kto czyta, nie błądzi”, bo ja lubię dużo czytać. Ale ważniejsze jest jednak, żeby zadawać pytania i posłuchać odpowiedzi.
Czego dzieci mogą się z tej książki nauczyć?
Żeby nie być samolubnym, że można zmienić zdanie i to nic strasznego oraz że warto się przyjaźnić z innymi.
Twoje ostatnie odkrycie?
Mam dwa. Że warto kochać i to okazywać. I że muzyka, która podoba się mnie, niekoniecznie podoba się innym – mama ma już dość nucenia muzyki z bajki „Pingwiny z Madagaskaru”.
*
Rachel Bright, Jim Field
Tłumaczenie: Barbara Supeł
Wydawnictwo Zielona Sowa
























