Psychiatrów dziecięcych jest obecnie 555, co oznacza, że jeden lekarz przypada na 12 400 wszystkich dzieci i młodzieży do 18 roku życia. Liczby mówią same za siebie – mamy kryzys, a reakcje rządu są albo lekceważące, albo żadne.
Skala problemów psychologicznych, z jakimi zmagają się obecnie dzieci i młodzież jest ogromna, a specjalistów nieustannie brakuje. Czarę goryczy przepełniają pomysły Ministra Edukacji i Nauki, jak np. usunięcie z podręczników numeru telefonu zaufania dla dzieci i młodzieży 116 111, o czym pisało OKO.press.
https://www.instagram.com/p/CwU6O1AMEnf/?igshid=NjIwNzIyMDk2Mg%3D%3D&__coig_restricted=1
Kuratoria, aby poradzić sobie z problemem braków kadrowych na stanowiskach psychologów szkolnych, zatrudniają w szkołach osoby bez kwalifikacji. Najczęściej w tym gronie spotkamy teologów, menedżerów, a nawet studentów bez dyplomu, jak informowała Wyborcza.pl. Zebrane dane pokazują, że w roku szkolnym 2022/2023 szkoły zatrudniły na stanowisku psychologa 276 absolwentów wyższych uczelni z tytułem magistra, ale nie psychologii, 250 studentów psychologii, 21 osób z licencjatem z psychologii oraz 92 osoby po studiach psychologicznych, lecz bez pedagogicznego przygotowania. Na wszystkich tych nietrafionych decyzjach najbardziej stracą dzieci, bo nie trafią do specjalistów, którzy będą w stanie im prawdziwie pomóc. No ale liczby będą się zgadzać. Na ten moment w Polsce brakuje prawie 28% psychologów. Aż 450 gmin deklaruje, że nikogo nie zatrudniła na tym stanowisku w tym roku szkolnym.
Jeśli chodzi o psychiatrów dziecięcych, wcale nie jest lepiej. Rzeczpospolita policzyła, że w Polsce jest jedynie 555 psychiatrów dziecięcych, tak więc żeby się do nich dostać, trzeba swoje odczekać. Gazeta podkreśla nie bez racji, że „w tym czasie niektóre dzieci zdążą już dorosnąć lub umrzeć”. Wszak na wizytę u psychiatry dziecko musi poczekać średnio 238 dni. Te dane zebrała i uśredniła fundacja GrowSPACE i dotyczą one wszystkich polskich województw. Jednak w wielu miejscach czeka się na wizyty jeszcze dłużej, np. w Będzinie aż 2441 dni, czyli ok. 6,5 roku. Ta sytuacja nie dotyczy jednak wyłącznie małych miast, bo np. w Szpitalu Dziecięcym im. prof. dr. med. Jana Bogdanowicza SPZOZ w Warszawie czeka się w kolejce ok. 1155 dni. Stąd właśnie jedynym sposobem, by uzyskać wsparcie psychiatryczne dla dziecka na czas, staje się wezwanie karetki i zawiezienie dziecka na ostry dyżur w szpitalu. Z tego sposobu korzysta coraz więcej rodziców i opiekunów, dlatego pacjentów na ostrym dyżurze jest czasem o 100% więcej niż miejsc. Najgorzej jest w województwach pomorskim i śląskim (odpowiednio: 411,15 i 512,85 dni), a najlepiej w lubelskim (32 dni) i świętokrzyskim (38 dni).
Pamiętajmy, że rok 2022 był przełomowy, jeśli chodzi o liczbę prób samobójczych wśród dzieci. Odnotowano wówczas ponad 2031 takich przypadków, czyli o 150% więcej niż w 2020 r. Aż 150 prób samobójczych zakończyło się śmiercią (najwyższy odsetek w Warszawie, woj. pomorskim, lubelskim, śląskim i warmińsko-mazurskim).
Źródło: https://swiatprzychodni.pl/specjalnosci/psychiatra/
Wszystkie newsy znajdują się w kategorii SZORTY.