Hubert i László z córeczką na najodważniejszej okładce roku - Ładne Bebe

Hubert i László z córeczką na najodważniejszej okładce roku

Opublikowanie wywiadu z męską parą jednopłciową wychowującą wspólnie dziecko w tak wrogim osobom LGBT+ kraju jak Węgry wymaga dużej odwagi. Umieszczenie ich zdjęcia na okładce to już krok dalej, wyrażający zaangażowanie w sprawy uciskanej mniejszości, dążenie do inkluzywności i zmian.

Węgierskie wydanie magazynu Elle świeci przykładem i umieszcza na okładce homoseksualnych ojców w silnym sprzeciwie wobec rządowej agendy anty-LGBTQ+. Sytuacja w tym kraju jest o tyle skomplikowana, że przez pierwsze 20 lat od zakończenia zimnej wojny Węgry uchodziły za jedno z najbardziej postępowych, a przy tym przyjaznych osobom nieheteronormatywnym państw byłego bloku wschodniego. Co więcej, w 2007 r. Gábor Szetey, sekretarz stanu w ówczesnym rządzie, dokonał publicznego coming outu w przemówieniu otwierającym paradę Pride. Tuż po tym wydarzeniu na Węgrzech zalegalizowano cywilne związki partnerskie dla par jednopłciowych.

Niestety, zmiana na gorsze przyszła szybciej, niż się spodziewano. Podczas marszu Pride w Budapeszcie w 2007 i 2008 roku uczestników zaatakowano, co zmusiło organizatorów do korzystania z ochrony policji. W 2010 r. do władzy na Węgrzech doszedł Viktor Orbán wraz z partią Fidesz i niemal od razu uchwalił nową konstytucję zabraniającą małżeństw jednopłciowych. W jej nowelizacji dodatkowo uniemożliwiono parom tej samej płci adopcję dzieci.

Na tym nie skończyły się akty dyskryminowania osób LGBTQ+. Rząd węgierski uchwalił nowe prawo zakazujące pokazywania nieletnim treści przedstawiających homoseksualizm lub niezgodność płci w momencie narodzin. Nowe zarządzenie dotyczy filmów, książek, prasy, programów telewizyjnych, reklam i programów edukacji seksualnej w szkołach. Książki przedstawiające związki LGBTQ+ muszą być zapakowane w folię. Głośno było o sytuacji, gdy jedna z węgierskich księgarń została ukarana grzywną w wysokości 12 milionów fornitów (około 27 800 funtów lub 35 900 dolarów) za niezakrycie kopii serii komiksów „Heartstopper” Alice Oseman.

Na początku tego roku Orbán próbował wprowadzić prawo, które umożliwiłoby obywatelom zgłaszanie rodzin LGBTQ+ władzom. Ustawa została zawetowana przez prezydent Katalin Novák, co zostało uznane za niezwykłą naganę ze strony zagorzałego sojusznika Orbána.

Orbán wziął również na cel społeczność transseksualną. W 2020 r. kraj zakazał osobom transpłciowym, niebinarnym i interseksualnym legalnej zmiany płci, skutecznie wymazując je z istnienia.

Dlatego okładka węgierskiego Elle jest tak ważnym głosem w dyskusji.

https://www.instagram.com/p/CwzC_-7IvKe/

„Każde dziecko zasługuje na dorastanie w bezpiecznym, troskliwym i wspierającym środowisku i nikt nie powinien tego uniemożliwiać ze względu na tożsamość płciową lub orientację seksualną jego rodziców” – piszą redaktorzy węgierskiego Elle. Na okładce magazynu widnieje węgierska tęczowa rodzina: Hubert Hlatky-Schlichter i dr László Szegedi z córką Hannabel. Bohaterowie wydania szczerze opowiadają o trudnościach i uprzedzeniach, z jakimi borykali się jako para gejów w swoim kraju, oraz o tym, jak pojawienie się córki było dla nich punktem zwrotnym. „Dzięki ich historii chcielibyśmy wysłać wiadomość do wszystkich, którzy ostatnio czuli się bardziej atakowani przez nich lub ich bliskich: nie jesteś sam i istnieje pozytywny scenariusz!” – czytamy w Elle.

Wywiad z Hubertem i László inauguruje akcję #BornFromLove, czyli kampanię w mediach społecznościowych na rzecz różnorodności i akceptacji.

W historii prasy zdarzały się przypadki wsparcia społeczności LGBTQ+, jednak akt odwagi ze strony Elle Hungary to zdecydowanie najodważniejsza z dotychczasowych inicjatyw. Wydawcy wydawanego od 1926 r. magazynu „Parents”, którzy przed pięciu laty na okładce magazynu umieścili Shauna i Scotta wraz z ich synami bliźniakami Silasem Rhysem i Sanderem Vaughnem, wywołali opór środowisk konserwatywnych, na czele których stanęła organizacja One Million Moms. „Matki i ojcowie widzą coraz więcej podobnych przykładów indoktrynacji dzieci, by postrzegały pary tej samej płci jako normalne, zwłaszcza w mediach” – głosił jeden z krytycznych komentarzy pod postem na stronie internetowej magazynu. Inkluzywny materiał był wielkim krokiem do przodu dla tego tradycyjnego dotąd pisma. A im więcej aktów odwagi tego rodzaju dzieje się wokoło, tym krótsza droga do przełomowych zmian w postrzeganiu różnorodności.

Inne newsy dotyczące równości, różnorodności i rodzicielskiej miłości w wielu kolorach znajdziecie tu.

 

new-yorker.pngparents.pngtime.jpgvogue.jpgparents-m.jpg

Powiązane