asd
Jesteśmy z siebie dumne! Uziemić Paulinę na całe 12 godzin w jednym mieście… Brawo my! To kobieta wulkan energii, z burzą loków i nieodłącznym aparatem w ręce. Nie dziwi nas wcale gdy jednego dnia robi sesję w Hiszpanii, a w kolejnym już biega z obiektywem za dzieciakami w Poznaniu. By rano wyruszyć promem do Szwecji….
Tak, udało nam się złapać ich trójkę (bo gdzie Paulina, tam i Jeremi i Piotrek) w rodzinnym mieście, Poznaniu. I zamierzamy ten fakt wykorzystać w pełni. Paulina wyposażona w czujne oko aparatu Olympus Pen pokaże nam swój dzień. Niby tylko 12 godzin…a czujemy się jakbyśmy spędzili z nimi fantastyczny weekend. Gotowi?
Poranek na Wildzie
Wilda to nasza dzielnica w centrum Poznania gdzie pieką najlepszy chleb od Godny!
Moje chłopaki to śpiochy więc ja co dzień rano wymykam się do piekarni.
Jeremi każdego poranka przychodzi do nas a my tylko czekamy na ten moment. Praktykujemy rodzicielstwo bliskości i wierzymy, że przez wspólne spanie dajemy mu poczucie bezpieczeństwa.
Nasze poranki zaczynamy od muzyki, która jest z nami wszędzie, w domu w samochodzie w pracy i na sesjach.
Śniadanie i tu rola taty – Jaglanka Piotrusia- kilka lat temu z powodu problemów zdrowotnych Piotr przeszedł na dietę, która leczyła jego chorobę, choroba minęła a zdrowa kuchnia została z nami.
Jaglanka jest u nas na śniadanie każdego ranka z różnymi wariacjami owocowymi – pycha! Dam kiedyś przepis.
Mieszkamy w centrum bo kochamy miasto i jego puls. Jeremi każdego dnia, jak tylko pogoda dopisze, rusza z tatą do przedszkola przez skate park na hulajnodze.
Praca w Domu
Pracujemy razem, ja jako fotografka a Piotr jest grafikiem. Praca razem nie zawsze jest łatwa ale my mamy wspólne wizje i marzenia więc to nas trzyma razem i inspiruje do działania.
Nasze zdjęcia zaczynają się od pomysłów, inspiracji i muzyki. Dlaczego zdjęcia dzieci ? Dlatego, że je kochamy, zdjęcia dzieci nawet te kreowane pokazują prawdziwe emocje. Dziecko to nie jest profesjonalny model i musi tu być dużo swobody i radości, dzieciństwo musi też być szalone i kolorowe bo tylko raz jej mamy. Dlatego w naszych zdjęciach tak dużo koloru i szaleństwa!
Spotkania
Mam cudowną pracę bo ta praca to ludzie. Ludzie, których spotykam i poznaje stają się często moimi przyjaciółmi. Nasza praca łamie dystans i każde, nawet przyziemne spotkanie zamienia się w fajną rozmowę. Bo przecież … jak mowa o dzieciach to to już jest zabawa!
Od jakiegoś czasu pracuje z bardzo zdolnymi ludźmi nad nowym projektem, który jest spełnieniem moich marzeń ale pssst… to dopiero we wrześniu.
Reset
Uwielbiamy miejskie życie i Start na Wildzie, gdzie podają Kaszoto i najlepsze domowe placki.
Fru po Jeremisia i na lody
W Poznaniu mamy wszystkie smaki lodów, przechodniom nie straszne są kolejki wiec stajemy i my. Dzisiaj jagodowe i mięta !
Studio
Studio to mój drugi dom, kocham moją pracę i mój zespół. Każdego dnia spotykam dzieci i tak jak Piotruś Pan nie chcę dorosnąć!!
Dzieci są jak prawdziwy przyjaciel, jestem szczęśliwa , że jest ich w moim życiu tak wiele.
Dom
Jeremi ma tu swój azyl, spędza z nami bardzo dużo czasu, nasza praca pozwala nam, aby miał w domu dwoje rodziców.
Pokój Jeremiego rządzi się swoimi prawami, gdy był mniejszy każda rzecz miała swoje określone miejsce. Dziś pozwalam mu na jego skarby!
Lubimy najbardziej w świecie się przytulać i być zawsze razem ! Dobranoc!
No i to jest chyba najlepsze motto z możliwych. Dziękujemy tej super trójce z Poznania!
A wy… pamiętacie o naszym konkursie? Dostajemy od was mnóstwo fantastycznych zdjęć i chcemy więcej! Tutaj znajdziecie szczegóły i pierwszą odsłonę naszego cyklu #dzienzolympuspen. Czekamy na Wasze zdjęcia do końca czerwca. Do wygrania jest aparat Olympus Pen. Aparaty w dłoń i miejcie oczy szeroko otwarte, niecodzienne kadry czają się tuż obok..
Wszystkie zdjęcia zostały zrobione aparatem Olympus Pen przez Paulina Kanię.