Dzień z Moniką Lenarczyk
Codzienne niecodzienne kadry z Olympus Pen
Łapiemy chwile, momenty. Nasze życie zatrzymane w kadrach wypełnia nam telefony i foldery w komputerze. I nie mówimy tu o zdjęciach z wakacji, selfie na tle wieży Eiffla czy przesyconej słońcem fotce z greckich plaż. Mówimy o codziennych małych momentach, które są na tyle wielkie i tak ulotne, że automatycznie sięgamy po aparat by je uwiecznić.
Pierwszy szczerbaty uśmiech i radość w oczach na myśl o wizycie zębuszki, bose stopy wystające zimą spod kołder, umorusane lodami buzie, orły na śniegu, własnoręcznie upieczone pierniczki, pierwsze samodzielne kroki… Chciałybyśmy te wszystkie chwile łapać, chować do worka i nie wypuszczać, by móc nimi cieszyć oko za kilka lat.
Wraz z marką Olympus rozpoczynamy cykl #dzienzolympuspen, w której podejrzymy momenty wyjęte z Waszego dnia i złapane aparatem Olympus Pen. Spędzimy cały dzień z wybranymi fotografkami, które specjalnie dla nas udokumentują ich codzienne – niecodzienne chwile.
Jeden dzień, 24 godziny z aparatem, który zarejestruje dla nas kadry niczym mistrzowski szpieg. A, że lubimy jak jest i praktycznie i ładnie, to wybrałyśmy aparat wyjątkowy: trochę retro w designie, eleganckim skórzanym etui, z wymiennymi akcesoriami. Towarzysz dnia, dopasowany do nas jak torebka. Lekki i wygodny, a przy okazji robiący fajne zdjęcia.
Nasz cykl spotkań otwiera Monika, której przedstawiać nie trzeba. Zastanawiamy się ile zdjęć dziennie robi i czy jak ich nie robi to potrafi oprzeć się idealnemu światłu, niepowtarzalnej sytuacji, której aż grzech nie uwiecznić. Gdy nie fotografuje zawodowo, nadal sięga po aparat by łapać chwile trójki małych kobiet, a niedługo czwórki. Jak sama pisze na swoim blogu: „Fotografowanie aparatem to jednak co innego niż szybkie, instagramowe łapanie codziennych kadrów. Na naszych wspólnych zdjęciowych wyprawach nie ma pośpiechu, świat na chwilę zastyga wraz z ujęciem, a one widzą mój zachwyt. Ten moment, jeden na jeden z mamą kiedy cała uwaga skupiona jest na każdej z nich osobna, jest im też potrzebny.”
Bardzo się cieszymy, że dziś oprowadzi nas po swoim dniu. To jak, o której pobudka?
Poranek
Widok śpiących dziewczynek jest esencją radości z macierzyństwa, każdego ranka daje zastrzyk rozczulającej motywacji. Ale ta sielanka trwa przeważnie do momentu, w którym ktoś musi obudzić Zoję – czytanie do późna zbiera swoje żniwa rano, kiedy do szkoły idzie na 8:00…
Ubieranie to najbardziej żywiołowy moment poranka, trzeba skonfrontować własną wizję ubioru z dziecięcą i oczywiście z pogodą. Miliony kobiet na świecie codziennie mierzą się z tym samym.
Codzienne rytuały, o które dba tata, dlatego od rana dom pachnie kawą i omletami. To jedyny stały element, później to jeden wielki chaos, nigdy nie wiemy jak przebiegnie czas do naszego wyjścia z domu. Oddech łapiemy jak już dzieci siedzą przypięte w fotelikach.
Mistrzowie logistyki
Codzienne rozwożenie dzieci do szkoły , przedszkola i dziadków. Każde w swoją stronę, w swój świat, do którego nie mam już takiego wglądu, jak wtedy, gdy cały dzień były przy mnie.
Dobra logistyka to podstawa funkcjonowania naszej rodziny, choć i tutaj zdarzają się nieprzewidziane sytuacje. Na szczęście kiedy przedłuża mi się sesja albo stoję w korku mogę liczyć na dziadków.
5 minut przed lustrem
Kosmetyczne SOS. Ten zestaw pozwala mi zachować twarz po nocy spędzonej przy komputerze. Z rozrzewnieniem wspominam czasy kiedy wystarczył tylko krem, zwłaszcza, że malować zaczęłam się dopiero po trzydziestce.
Domowe centrum dowodzenia
Projekty, notatniki, kalendarz, katalogi, bo nie wszystko upchnę w elektronice. Moje centrum dowodzenia, z którego bez przerywania pracy, mogę kątem oka rejestrować dziecięce spiski mojej trójki. Bardzo często pracuję kiedy dzieci są w domu, tym bardziej, że bywają dni kiedy ledwo je rozwiozę, a już muszę pędzić po Zoję do szkoły. Nie raz towarzyszyła mi w trakcie spotkań.
Praca z dziećmi jest moim największym wyzwaniem, ciężko pogodzić obowiązki zawodowe z macierzyńskimi. Ale cieszy mnie, że dzieci wiedzą jak pracuję, z czym to się wiąże i dlaczego nie zawsze mogę poświęcać im tyle czasu ile bym chciała.
Lunch w słońcu
Sol y Sombra. Hiszpańska restauracja mojego wujka, który spędził w kraju uśmiechniętych ludzi swoją młodość, to miejsce, w którym świętujemy najważniejsze uroczystości, a mąż ogląda mecze, udając, że zna się na piłce. To jak przedłużenie naszego domu, tylko posiłki są niedoścignionym ideałem. Mieści się w Centrum dlatego zawsze mam tam po drodze i mogę zatrzymać się na pyszną herbatę i ulubione kalmary.
Girl power i power girls
Dziewczynki bardzo dużo czasu spędzają na wspólnej zabawie, mają jednak momenty w ciągu dnia, gdy uciekają do swoich kącików, aby pobyć ze sobą. Podczas gdy Zoja rozwiązuję zagadki Lassego i Mai, a Gaja uzdrawia lalki, Bianka lewituje w huśtawce, podśpiewując piosenki Ani Dąbrowskiej.
Mamo, kurier!
Z kurierami dawno przeszłam na Ty, ich telefon zawsze zwiastuje coś miłego. Dzisiaj przyszedł wreszcie wymarzony powerbank. numer 1 na mojej liście wakacyjnych niezbędników.
Dom otwarty
Otwarty dom był zawsze moim marzeniem, które spełnia się każdego dnia. Czasem nie wiem, czy to czas wolny, czy jeszcze pracujemy, ale nie ma to znaczenia, bo kluczowa jest atmosfera. Pracuję z ludźmi i potrzebuję Ich jak powietrza, nie wyobrażam sobie, żebym mogła tak zatracić się w pracy, żeby nie znaleźć chociaż chwili na wspólną kawę i pogadanie o tym co u nas. Uwielbiam moje dziewczyny i nie mogłabym otaczać się lepszymi ludźmi niż one. Zdarza się, że odrywam największych pracoholików od komputera wpadając do nich bez uprzedzenia w ciągu dnia.
A wieczorem…
Mój najlepszy przyjaciel pralko-suszarka. Czasami mam wrażenie, że moje barwne życie finalnie i tak kręci się wokół tej maszyny. Piorę i składam ciuchy na okrągło, mimo że wbrew pozorom naprawdę staram się ograniczać ilość posiadanych rzeczy. Jednak 5 osób w domu robi swoje.
Dobranoc
W tym szaleństwie jest metoda. Bywa i tak, że sen nas łapie w najbardziej nieoczekiwanych momentach…
Dziękujemy Monice za te 12 godzin i możliwość podejrzenia jej codziennych niecodziennych kadrów.
A na koniec? Aparaty w dłoń! Mamy dla Was konkurs!
Zadanie jest proste. Złapcie Wasze codzienne-niecodzienne kadry w ciągu dnia i prześlijcie do nas na adres konkurs@ladnebebe.pl Do zdjęcia dodajcie komentarz opisujący sfotografowany moment. Na Wasze zdjęcia czekamy do 30 czerwca.
Wyniki ogłosimy 13 lipca na naszej stronie www.ladnebebe.pl
Jedna osoba może przesłać dowolną ilość zdjęć.
Zwycięzcę wybierze redakcja ladnebebe wspólnie z Olympus Polska. Nagroda główna to aparat Olympus Pen E-PL7. Dodatkowo każda z bohaterek naszego cyklu wybierze swojego zwycięzcę do którego powędrują skórzane notesy Olympus Pen.
Kolejna odsłona cyklu już za tydzień. Bądźcie czujni.
* regulamin konkursów na ladnebebe
Ilość komentarzy: 12!
CUDO!
dzięki 🙂
Strasznie lubię zaglądać do Moniki 🙂 bez zbędnego zadęcia, swojsko, ma się wrażenie, że zna się babkę od lat 😀
to prawda 🙂
Moje ulubione klimaty <3
My też lubimy – takie codzienne opowieści i te małe przyjemności!
No to macie przerąbane, bo uwielbiam łapać codzienne kadry, więc „trochę” Wam tych zdjęć powysyłam ;D (u mnie na blogu część publikuję jako „migawki” :))
Przepiękny cykl :>
Z przyjemnością będę go śledzić!
Czekamy!!!! 🙂 I super nagroda też czeka 🙂
Takie konkursy uwielbiam ! Miłego dnia!
Piękne ujecia, aż trudno oderwać wzrok. Zainspirowana cudnymi ujęciami, podeślę trochę mojej codziennosci;-)
To będzie mój ulubiony cykl na ŁB. Uwielbiam takie łapane chwile!
Witam, czy zdjęcia na konkurs powinny przedstawiać momenty związane z dziećmi, czy też mogą dotyczyć one całkowicie odmiennych tematów?