Annie Wang od 21 lat dokumentuje proces dorastania swojego syna. Nadała mu tytuł „Mother as a Creator”. Zaczęło się od ciążowego brzucha, a skończyło na kłótni z manifestującym potrzebę wolności nastolatkiem.
Artystka Annie Wang zaszła w ciążę w 2000 roku i bardzo szybko odczuła towarzyszące temu stanowi zmiany. W tym okresie studiowała sztuki piękne na Uniwersytecie w Brighton.
Na bazie tych doświadczeń i przemyśleń powstał cykl „Mother as a Creator”, zawierający 11 fotografii. Poza oczywistym przekazem dotyczącym łączenia zawodu artystki i macierzyństwa, w zdjęciach odkryć można wiele dodatkowych warstw. Są wśród nich genderowe konflikty i oczekiwania mężczyzn wobec tajwańskich kobiet.
Wykorzystuję sztukę wizualną do zbadania kwestii dotyczących mojego ciężarnego ciała, macierzyństwa i jego odbiorze w moje rodzimej kulturze – mówi Annie Wang o swoim trwającym ponad dwie dekady projekcie. Poprzez ciągłe tworzenie i autorekonstrukcję za pomocą tunelu czasowego, nie tylko zarejestrowałam naszą wytrwałość i kumulację naszych doświadczeń, ale również sprawiłam, że możemy wyraźnie zaobserwować, jak oboje rośliśmy i rozwijaliśmy się przez dwadzieścia lat. To właśnie dzięki życiu i upływowi czasu reprezentacje wielu różnorodnych koncepcji kobiecości mogą rzucić wyzwanie jednostronnym i nieelastycznym stereotypom, które tradycyjnie panują w stosunku do macierzyństwa – dodaje fotografka.
Fotografka wystawiała swoje zdjęcia m.in. na Biennale Fotografii w Daegu w Korei Południowej, a także w londyńskim Huxley-Parlour.
Wszystkie newsy znajdziecie w zakładce SZORTY.



