Co robić z dzieckiem we wrześniu?
Oto naszych siedem odpowiedzi na pytanie, co robić z dzieckiem we wrześniu. Czytajcie uważnie – jest w czym wybierać!
Wrzesień oznacza początek. I jest w tym bardziej przekonujący niż styczeń, bo granica dzieląca lato od jesieni silnie kontrastuje i niesie ze sobą namacalną, wiele obiecującą zmianę.
Przyjmijmy to z godnością: leniwe dni lata dobiegają końca, powraca porządkująca świat rutyna. Dni są krótsze, noce chłodniejsze, a w powietrzu unosi się miły zapach książek i ołówków.
Co szykuje dla nas ten miesiąc? Premiery teatralne, tour po galeriach sztuki, opowieści z Dalekiego Wschodu i celebrowanie czasu wolnego. Oto siedem odpowiedzi na pytanie, co robić z dzieckiem we wrześniu.
#1 Podać łapę misiowi i uściskać niedźwiedzia
Na to wydarzenie czekali wielbiciele zarówno miękkich, udomowionych misiów, jak i siejących trwogę dzikich niedźwiedzi. Już we wrześniu w Teatrze Baj będzie można obejrzeć spektakl „Niedźwiedzisio” Maliny Prześlugi w reżyserii Artura Romanowskiego. Dwójka bohaterów, którym popkultura przypisała kilka stereotypowych cech, postanawia zrobić wszystkim psikusa i zamienić się rolami. Odtąd będą wprawiać się w nowych zadaniach, ucząc się warczenia, mruczenia, zapadania w zimowy sen i utulania do snu. Zadanie okaże się nie lada wyzwaniem i dla misia, i dla niedźwiedzia, ale podglądanie tych przeuroczych, pełnych zaangażowania prób będzie dla was wielką przyjemnością. Rezerwujcie bilety!
Szczegóły dotyczące premierowego spektaklu w Teatrze Baj znajdziecie pod tym adresem.
#2 Wszystko widzieć jako sztukę!
Przed nami (i wami) czternasta edycja Warsaw Gallery Weekend, największego przeglądu nowej sztuki w naszej części Europy. Podczas wrześniowego WGW (od 26 do 29 września) proponujemy wam wyruszyć do Galerii Raster na wystawę inspirowanych psimi kompanami prac Anety Grzeszykowskiej i ogrodową ekspozycję rzeźb Olafa Brzeskiego, która sama w sobie jest rodzajem kosmicznej podróży. W Instytucie Fotografii Fort czekać będzie na was przegląd zdjęć Jacka Kołodziejskiego, przestawiających geometryczne obiekty w objęciach koloru. Na koniec zafundujcie sobie podróż na Wolę, do galerii Turnus, gdzie zaskoczy was organiczna przytulność instalacji Ani Bąk i Piotra Kowalskiego, stworzonych ze znalezionych na śmietnikach elementów. Pobierzcie mapkę WGW i ruszajcie w drogę!
Więcej o wystawach i wydarzeniach towarzyszących dowiecie się z konta WGW na Facebooku.
#3 Rozmasować zmysły
W gdańskim Muzeum Narodowym, w przestrzeniach Oddziału Sztuki Dawnej, odbywają się warsztaty dla dzieci w wieku do trzech lat. Dzięki specjalnie opracowanym zabawom sensorycznym zmysły dotyku, słuchu, węchu i wzroku oddadzą się przyjemnej zabawie. Do tego rozwijanie koordynacji i równowagi u najmłodszych. W ramach spontanicznych, swobodnych zajęć dzieci będą stopniowo odkrywać swoje możliwości i eksplorować świat. Jak podkreślają organizatorzy, podczas zajęć „Bąbelki pod tęczą” istotne jest przede wszystkim działanie, a nie jego efekt. I to nam się podoba!
Szczegóły warsztatów znajdziecie tu.
#4 Zdmuchnąć 17 świeczek na Zakamarkowym torcie
Zakamarki są już prawie dorosłe! Z tej okazji 1 września zdmuchnijcie świeczkę na torcie poznańskiego wydawnictwa, któremu zawdzięczamy polskie wydania przygód Lassego i Mai, Nusię, Piaskowego Wilka i Lampkę i wielu innych bohaterów. Zakamarki swoje siedemnaste urodziny będą obchodzić podczas pikniku czytelniczego na placu Kolegiackim w Poznaniu. Stawcie się tam w samo południe, by odkrywać świat ze słoniem Pomelo, tworzyć miniaturowe świnki z Billym, rozwiązywać zagadki z rodziną Obrabków i wspólnie składać szkielet dinozaura. Na miejscu czekać będą także stoły smakołyków, aby żaden z uczestników nie stracił ani na chwilę czytelniczego wigoru. Dodatkowo dla wszystkich gości urodzinowego pikniku przewidziane jest 30% rabatu na Zakamarkowe książki. Stu siedemnastu lat!
Szczegółowe informacje o tym, jak świętować wspólnie z Zakamarkami, znajdziecie tu.
#5 Zasłuchać się w opowieści o japońskim księciu Genjim
Kiedy pisarz Yasunari Kawabata odbierał w 1968 roku Literacką Nagrodę Nobla, powiedział, że „Opowieść o Genjim” jest największym osiągnięciem japońskiej literatury. Obok takiej rekomendacji trudno przejść obojętnie, zwłaszcza jeśli można się bliżej zapoznać z postacią tajemniczego księcia poprzez grafiki i drzeworyty autorstwa między innymi mistrza tej techniki Hiroshige Andō. Dzięki wizualnej wyprawie przez świat księcia Genjiego, przygotowanej przez kuratorów Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha w Krakowie, poczujecie się jak na cesarskim dworze, a przy okazji poznacie sylwetki dwóch poetek: Murasaki Shikibu i Ono no Komachi, których teksty uświetniają graficzną warstwę wystawy. Pamiętajcie też, że do 15 września można oglądać wystawę „Background”, która wysuwa tło gier, komiksów i japońskiej grafiki na zasłużony pierwszy plan.
Więcej informacji o wystawie w Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha znajdziecie tu.
#6 Festiwal czasu wolnego Laba
Między 7 a 8 września na osiedlu Jazdów dziać się będą rzeczy relaksujące, labą i odpoczynkiem płynące. Zanurzcie się w ten miejski gąszcz, aby czytać wiersze, leżeć w hamaku, pielęgnować rośliny, tańczyć, medytować i leżeć, w dowolnej kolejności. Jako że hasłem tegorocznej Laby jest miłość do siebie, innych i świata, organizatorzy przygotowali program wypełniony zajęciami z troski o umysł, ciało i relacje, między innymi z psami. Nam szczególnie spodobały się warsztaty regulowania emocji i wyciszenia dla dzieci w wieku 5-9 lat i ich opiekunów, strefa relaksu z muzyką jazzową na żywo i opowieści o życiu miejskich kur. Nie przeoczcie gry terenowej zatytułowanej „Na tropie bajkowej miłości”, a także turnieju Mölkky o Puchar „Przekroju” i Towarzystwa Polska – Finlandia. Zapowiada się fantastyczny weekend!
Wszystko, co powinniście wiedzieć o filozofii odpoczywania, wykładanej podczas festiwalu Laba, znajdziecie tu.
#7 Nie zmrużyć oka na operze
Czy wiecie, że „Czarodziejski flet” Mozarta liczy sobie ponad dwa stulecia? Mimo sędziwego wieku w libretcie tej słynnej opery czai się angażująca przygoda, która wciąga wszystkich bez reszty i bez względu na wiek. Nudy nie będzie, tym bardziej że Wrocławski Teatr Lalek ma nietuzinkowy sposób na Mozarta, który w pierwszym kontakcie może przecież trochę onieśmielać. Zdradzimy wam tylko, że na samym początku poczujecie się jak w planetarium. Pod rozgwieżdżonym niebem zawieszonym nad teatralną sceną zjawi się sam austriacki kompozytor (w conversach!), który zaprosi widzów do świata pozornie nieprzystępnej muzyki. Mozart pokaże wam też swoje magiczne Operatorium, pełne najróżniejszych instrumentów i przedmiotów o muzycznym przeznaczeniu. Dzięki nim powstała ponadczasowa opowieść o relacjach – nocy i dnia, Tamina i Paminy, Papagena i Papageny. Będzie zabawnie, dynamicznie i bardzo współcześnie. Chodźcie to zobaczyć.
Spektakl jest przeznaczony dla widzów od szóstego roku życia. Więcej informacji znajdziecie pod tym adresem.