asd
Co też tym razem narodziło się w pięknym umyśle Lai Aguilar? Otóż z okazji nadchodzącej jesieni i zimy założycielka marki The Animals Observatory zanurzyła się we włoskich klimatach.
Czerpie zatem szeroko od Felliniego, korzysta z płytoteki italo disco, zagląda na strychy i do zakurzonych szaf i kufrów. I tradycyjnie przekomarza się z trendami. Ale po kolei. Najpierw zobaczcie film, który przygotowała wraz ze stałą ekipą współpracowników: reżyserem Ivó Vinuesa i fotografem Diego Dussuelem. Nową osobą w zespole jest obdarzona fantastycznym poczuciem humoru stylistka Sonia Soms – zobaczcie, jak świetnie zgrała się z estetyką Lai.
Soms zmiksowała piżamowe doły z wełnianymi, grubo tkanymi swetrami. Sztruksowe spodnie są trochę za duże i lekko znoszone, ale ukochane – trochę jakby wybrane z ciuchów po starszej siostrze. I z czystego sentymentu się ich nie pozbywamy, tylko naszywamy na kolanach barwne plamy łat, kontrastujące z beżowym tłem.
Dla zwiewnych dziewczęcych sukienek też znalazło się miejsce w jesienno-zimowej kolekcji hiszpańskiej marki. Romby, trójkąty i piłki, które usadowiły się na bufiastych rękawach i lekkich spódnicach, noszą barwy rodem z płócien Tycjana i innych włoskich mistrzów.
Buty też są za duże o 2 rozmiary. I dobrze, bo za ich sprawą możemy trochę się powygłupiać, prezentując posuwisty krok w stylu moon walk, pobawić się formą i wyszaleć się w przebierankach. Dodatki dają szerokie pole do popisu – futrzane czapki z daszkiem i pomponami, płócienne torby nakrapiane printem w plażowe piłki to propozycje bardzo rozweselające. Można je zestawiać z codziennym lookiem, a torbę zabrać na plażę, skoro sezon w pełni. I zapakować do niej przetwory i nabytki z warzywnego bazaru, by spędzić leniwy dzień na łonie natury.
I jak wam się podoba? Zapisujecie swoje spostrzeżenia w komentarzach.