Bardzo lubimy zwiedzać Warszawę z Kasią. Czy to kofeinowym czy słodkim szlakiem. Tym razem zabiera nas na warszawski Żoliborz, jak zawsze do klimatycznych miejsc, tym razem nie tylko kulinarnych. Odkrywa nowe zakątki i przypomina o tych starych, ulubionych. Fajnie, że sprawdza je na „wózek”. Wiemy, że w miejscach, które poleca nikt nie spojrzy krzywo na nasze dzieci, a i my poczujemy się tam dobrze. No to jedziemy.
* * *
Żoliborz to dzielnica dzięki której polubiłam Warszawę, to miejsce gdzie zamieszkaliśmy i gdzie czujemy się najlepiej. To tutaj można zjeść leniwe śniadanie z ekologicznych produktów, przejść się pośród willowych uliczek, które się nie kończą, złapać w biegu najlepszą kawę, kupić kwiaty na Placu Wilsona, zjeść obiad w knajpkach o których wiedzą tylko mieszkańcy i odkrywać, odkrywać, odkrywać. Dzisiaj zabieram Was na spacer po tej wyjątkowej dzielnicy, naszymi ulubionymi, wydeptywanymi od kilku lat ścieżkami. Odkryję przed Wami nasze ulubione, nietypowe spoty. Wózki lub dzieci za rączki i w drogę.
Na początek nasz ulubiony Park Żeromskiego z ogromnym i zachwycającym placem zabaw, oraz atmosferą miejskiego lasu. Uwielbiam tam chodzić, bo czuję się jakbym uciekła z miasta. W jednym z fortów powstało cudowne miejsce Prochownia z pyszną kawą i kanapkami, a latem cudownym cydrem z kija. Ogródek otwierają jak tylko robi się ciepło, także bądźcie czujni. Latem organizują genialne imprezy na trawie z muzyką do rana i parkietem pod drzewami i gwiazdami, a także kino letnie. No jak nie kochać?
Plac Inwalidów pełen jest świetnych miejsc: Porananas serwuje najlepsze naleśniki, Fawory genialne ekologiczne śniadania, super koktajle i alternatywną kawę, Głodomory specjalizują się w polskiej kuchni, ale w nowoczesnym wydaniu i po prostu trzeba spróbować ich zrazów. Wszystkie te miejsca od wiosny zachęcają ogródkami, gdzie w tygodniu przesiadują szczęśliwcy o wolnych zawodach z komputerami popijając kawę, a w weekendy zapełniają się grupkami przyjaciół z dzieciakami i psami. Kiedy już brzuchy pełne to można wpaść do sklepu MouseHouse z polską modą dla małych i dużych w najlepszym wydaniu. A później do Kina Elektronik z najpiękniejszym neonem.
Aby spalić hedonistyczne wybory można pospacerować uliczkami Żoliborza Oficerskiego: najulubieńsza ulica Śmiała i Munka. Poszukajcie swoich.
Jeśli dopadnie Was większy głód to wpadajcie do restauracji Dom za rogiem, bez szyldu, ale ze świetną krótką kartą, najpiękniejszym tarasem w Warszawie i o dziwo mega rzadkim zjawiskiem warszawskim, bo z przewijakiem! Bardzo polecam.
Niedaleko kolejny piękny Park, tym razem ten przy Cytadeli, z fortami, z zielonymi terenami, z pięknymi domami, z Muzeum.
Stamtąd już blisko na Kępę Potocką, parku jedynego w swoim rodzaju, gdzie latem całymi rodzinami pływa się kajakami i na SUPach. Ogromne place zabaw tętnią życiem, a zimą gra się w hokeja i jeździ na łyżwach. Ale jeśli wolicie pewniejszy lód to zaraz obok jest kryte Lodowisko. Wracając koniecznie wdrapcie się na górkę widokową, gdzie warto podelektować się widokiem na dachy żoliborskie. Zimą trafiliśmy tutaj na roześmiane dzieciaki na sankach.
I już jesteśmy na słynnym Placu Wilsona, gdzie komfortowo można dojechać metrem i natychmiast kupić świeże kwiaty jak na rynku w Krakowie. Oprócz świeżych kwiatów także świeże pączki w okienku z Warszawskich Pączków Tradycyjnych– najlepsze te z kinder bueno!
Warto skręcić i wejść w uliczki, aby trafić do Secret Life Cafe z najlepszą kawą, kreatywnymi i zdrowymi śniadaniami oraz koktajlami. Stoliki na zewnątrz czekają na gości cały rok, więc jak tylko złapaliśmy promienie pierwszego wiosennego słońca rozsiedliśmy się, kiedy Teoś smacznie spał w wózku. Jeśli zgłodniejecie to świetnie się składa bo obok siostra kawiarni cudowna Ósma Kolonia z pysznym wegańskim, które przekona do siebie nawet mięsożerców. Stąd blisko do Sadów Żoliborskich, które od kwietnia kwitną dziesiątkami kolorów. Jaki to jest widok!
W sobotę warto wpaść na Targ Śniadaniowy, który teraz jest wszędzie, ale tak naprawdę powstał tutaj. Spotkacie tam nie tylko przyjaciół (zawsze nam się to zdarza) ale także kosmetyki z Ministerstwa Dobrego Mydła, greckie przekąski, pyszne drożdżówki od Zająca w kapuście (koniecznie sprawdźcie), zdrowe mazidła i powidła, naleśniki, zupy, kuchnie brazylijską, zielone koktajle i wiele, wiele innych. Wracając przejdźcie się Żoliborzem Urzędniczym z naszą ulubioną ulicą Wieniawskiego, która wygląda jak wprost przeniesiona z Sandomierza, uwielbiam.
Jeśli wciąż mało Wam smakołyków to niedaleko otworzył swą kolejną siedzibę SAM ze znanymi w całej Warszawie śniadaniami, obiadami, ale także super ekologicznym i świetnie zaopatrzonym sklepem na piętrze. I to sklep właśnie polecam bardzo mocno!
A jeśli Wasze maluchy wciąż nie mają dość, to na zakończenie można zajść do dziecięcego raju, ale w wydaniu nowoczesnym i podobającym się również mamom czyli Kółko i Krzyżyk.
Uffff, zmęczeni, ale szczęśliwi wracamy do domu. Niech nie zmyli Was długość posta i wielość miejsc, cały czas poruszamy się w promieniu 15 minutowego spaceru, wszystkie spoty tak naprawdę są obok siebie. Radzimy podzielić tę wizytę na kilka razy i różne pory roku, bo Żoliborz zachwyci Was na wiele sposobów.
A czy Wy macie swoje ulubione miejsca na warszawskim Żoliborzu? Podzielcie się nimi z nami w komentarzach. Chętnie odwiedzimy!
Ilość komentarzy: 6!
Super post! Właśnie planuję weekend w Warszawie i chcemy odwiedzić fajne miejsca z dzieckiem. http://www.majciakombinuje.pl
Ja polecam klimatyczna kawiarwnkę Chimney Cake, na ulicy Jasnodworskiej,budynek Marvipolu,pyszne ciastka na słodko,słono i nawet WEGE,na sniadanie,lunch lub deser,pyszna kawka i soczki świeżo wyciskane! Warto zajrzeć naprawdę!
Tylko Żo(L)iborz
jakie klimatyczne zdjęcia <3
<3