asd
Za lokalną manufakturą borcas stoi fajny człowiek, a wraz z nim (nią) – cały zespół ludzi. Dzielą zamiłowanie do drewna i pasję tworzenia z naturalnych materiałów. Wybierają surowce pochodzące od lokalnych dostawców, by stworzyć meble, które służą wiele lat. A wszystko z troską o otaczające nas środowisko.
Kinga Smardz-Gawłowska, założycielka marki borcas, o której pisałyśmy wam tutaj, z dumą dołączyła do grona twórców idących z duchem „made in Poland”. Postawiła na wysoką jakość produkowanych przez nią mebli. Borcas to biurka, regały stoły, komody i akcesoria, z naszymi ulubionymi ramkami z chrobotkiem reniferowym na czele. Mama siedemnastoletniego Aleksandra i dziewięciomiesięcznego Antoniego to mama na pełny etat. Poznajmy ją bliżej!
*
Kinga, borcas to dla ciebie bardziej praca czy pasja?
Jedno i drugie, ale z naciskiem na pasję. Mam to niesamowite szczęście, że mogę zawodowo robić dokładnie to, co lubię i co sprawia mi dużo radości. Żeby nie było tak różowo, własna firma to szereg mniej ciekawych obowiązków i tabelek w Excelu, których nie darzę miłością. Aspekt biznesowy jest tutaj jednak kluczowy. Własna firma to odpowiedzialność za pracowników, za ich wynagrodzenia, ale również za ich rozwój i za atmosferę w pracy.
Gdzie czerpiesz inspirację?
Głównym motorem do tworzenia są podróże. Mam wtedy wolną głowę i zawsze wracam z pomysłem na nowy produkt. Bardzo sobie cenię również branżowe targi designu, np. w Mediolanie czy Sztokholmie. Najważniejsza jest jednak rozmowa z drugim człowiekiem. Większość z naszych mebli powstała jako odpowiedź na realne potrzeby użytkowników. Nie ma sensu tworzyć kolejnego podobnego mebla, jeśli nie wniesie wartości dodanej, a jest tylko ładnym ozdobnikiem. Kolekcje produktów w borcas noszą nazwę miast i ten miejski charakter jest widoczny w każdym z projektów. Pamiętam dobrze moją wizytę w Oso w listopadzie. Było słonecznie, śnieżnie i rześko. Dominujące uczucie z tego miasta to właśnie „czystość”. Taka też jest ta kolekcja. Pozbawiona zbędnych ozdobników, czysta w formie i wykonana z naturalnych materiałów. Amsterdam to już kolor, życie, radość i młodość.
Które z produktów są tymi topowymi?
W świadomości naszych klientów utrwaliliśmy się jako producent biurek. W 2017 roku otrzymaliśmy wyróżnienie must have przyznawane w ramach Łódź Design Festival dla biurka Skog. Kolejne nasze biurka również zostały docenione innymi wyróżnieniami. Obecnie najczęściej sprzedawanym meblem jest drewniane biurko Vogel, które ze względu na swoje kompaktowe rozmiary pełni bardzo wiele funkcji: biurko do pracy, toaletka czy też biurko dla dziecka. Poza tym szeroka gama kolorystyczna umożliwia dopasowanie do bardzo wielu wnętrz. Dużą popularnością cieszą się nasze naturalne higrometry oraz dębowe ramy z chrobotkiem. Dla mnie największym wyróżnieniem jest to, że klienci kupując jeden mebel bardzo często wracają po kolejne.
Czyli firma pnie się w górę. Z ilu aktualnie osób składa się wasza ekipa?
Na stałe w borcas jest dziesięć osób. W biurze jesteśmy w czwórkę, pozostały team tworzą chłopacy na produkcji. Milena to osoba odpowiedzialna za obsługę klienta i realizację zamówień. Damian zajmuje się kwestiami marketingu i naszej strony internetowej. Mateusz dba o rynki niemieckojęzyczne. Ja spinam wszystko i zajmuję się projektowaniem. Produkcja to głównie stolarze, pomocnicy, lakiernicy i osoby odpowiedzialne za kontrolę jakości i przygotowanie mebli do wysyłek.Na stałe współpracujemy z Izą, która zajmuje się uchwyceniem w kadrze naszych produktów. Jest jeszcze kilka ważnych osób, które na bieżąco wspierają nasze działania i są niezbędne do tego aby to wszystko odpowiednio funkcjonowało. Tworząc markę zależało mi na tym, aby oprócz dopracowanych produktów, stworzyć miejsce gdzie każdy z członków naszego teamu chętnie przychodzi każdego dnia. Jestem dumna z naszego zespołu i bardzo ich wszystkich lubię!
Czy każdy może spersonalizować zamówione w borcas meble?
Staramy się odpowiadać na wszystkie potrzeby naszych klientów. Bardzo często wykonujemy również te spersonalizowane. Zmiany dotyczą wymiarów, zastosowanych materiałów jak również wybarwiania drewna i metalu. Podejmujemy się wszelkich wyzwań pod warunkiem zachowania stabilności mebla i technicznych możliwości jakie wynikają z każdego projektu. Jeśli w naszej ocenie mebel po zmianach zgubi proporcje i nie będzie wyglądał dobrze, to oczywiście odradzamy takie zmiany.
Stosowanie naturalnych materiałów daje duże pole do popisu. Jesteśmy otwarci na sugestie naszych klientów i staramy się najlepiej realizować ich oczekiwania. To, że wracają po kolejne meble, jest dla nas sygnałem, że całkiem dobrze udaje się wpasować borcas do bardzo wielu wnętrz.
Kinga jesteś mamą, jak więc przy tak dużej ilości pracy udaje ci się pogodzić pracę z macierzyństwem?
To bardzo trudne pytanie! Moja praca to również moja pasja i co za tym idzie, traktuję ją wyjątkowo. Oczywiście nie mogłabym jej realizować gdyby nie pomoc, na którą mogę liczyć w czasie, w którym jestem w pracy. Antek ma zapewnioną świetną opiekę a ja mogę swobodnie pracować. Dużym ułatwieniem jest to, że np. po nieprzespanej nocy mogę pozwolić sobie na przyjście do biura później a część pracy zabrać do domu i zrobić to wtedy kiedy realnie mam na to czas. Posiadanie dzieci zmienia perspektywę. Są rzeczy ważne i ważniejsze. Z pomocą męża i starszego syna jestem w stanie podołać bardzo wielu obowiązkom. Poza tym odnoszę wrażenie, że moja organizacja pracy i całego dnia jest lepsza odkąd jest z nami Antek. Wykorzystuje wolne chwile maksymalnie!
To jeszcze zapytam o twoje plany i marzenia. Zdradzisz mi je?
Chciałabym nadal łączyć pracę z czasem, który mam dla rodziny. Ten balans jest dla mnie ważny i wręcz niezbędny. Z utęsknieniem czekamy na wspólne wakacje bo ostatni czas był bardzo pracowity dla mojej rodziny i potrzebujemy odrobinę resetu. Jeśli pytasz o plany zawodowe to rozpoczęliśmy współpracę z projektantami poza naszą firmą. Chciałabym rozwijać tą formułę bo na rynku jest tylu dobrych, młodych projektantów i jeszcze więcej niesamowitych pomysłów. Dla mnie to bardzo fajna sprawa i taka współpraca daje mi bardzo dużo radości. Za moment wypuszczamy na rynek nasze kolejne dziecko, lampę z możliwością kreowania nastroju we wnętrzu. Na etapie prototypowania jest kolejny projekt, który poza piękną formą zadba również o nasze zdrowie. W planach jest mniejsza forma, również zaangażowana społecznie. Design blisko człowieka to jest ten kierunek, w których chciałabym rozwijać borcas.
Życzę więc powodzenia! Dziękuję za rozmowę.
Dziękuję