Na piękne dzień dobry – wyprawka złożona z najprzedniejszych ubranek, tekstyliów i akcesoriów, niezwykle przydatnych w pierwszych miesiącach życia dziecka. Przyjemna dla oka, przyrządzona z najlepszej jakości tkanin i tworzyw, bezpiecznych dla niemowlęcej skóry. Teraz możesz ją wygrać! (konkurs rozwiązany)
Pomyśl tylko. Wystarczy kilka przemyślanych zakupowych kroków, by skompletować wartościową wyprawkę i nie musieć wracać do tego tematu przez dłuższy czas. Bowiem niektóre z prezentowanych poniżej produktów – dzięki nowatorskim rozwiązaniom – będą służyć dziecku nawet do drugiego roku życia. Jaka to oszczędność czasu i pieniędzy! Po to właśnie jest cykl Wyprawka z Ładne Bebe – by polecać waszej uwadze te przedmioty, w które warto inwestować. Poniżej znajdziecie spis elementów wyprawki, które przykuły naszą uwagę w ostatnim czasie. Z produktów wymienionych marek powstanie wyprawka – niespodzianka, która trafi do rąk autorki najbystrzejszego komentarza. Szczegóły na końcu, a tymczasem zapoznajcie się z tematem.
LUXNOTE
Najlepszy podarek, jaki świeżo upieczona mama może sobie sprawić. Jako że album będzie w stałym użyciu – najpierw przez rodziców, potem także przez dzieci, które będą nieustannie zaglądać do niego w poszukiwaniu śladów swego najwcześniejszego dzieciństwa – powinien mienić się wysoką jakością wykonania. Album Luxnote taki właśnie jest: odziany w lnianą okleinę, na której widnieje tłoczony na złoto napis, i zawierający 25 kart z przekładkami pergaminowymi w dwóch rozmiarach.
W artykule wystąpił album na zdjęcia Luxnote.





TADAAAM BRAND
Wyczarowane na szydełku zawieszki do smoczków, grzechotki, zabawki i girlandy wyróżniają asortyment Tadaaam Brand spośród innych swoją subtelnością i urodą. Wystarczy rzut oka na wisienkowe zawieszki do smoczków lub ręcznie wykonane pluszaki, by przepaść z kretesem. Te rzeczy mają ponadczasowy urok, a przy okazji są praktyczne. Poznajcie je.
W artykule wystąpiły grzechotka miś i zawieszka z wiśniami Tadaaam.




HI LITTLE ONE
Szkoda czasu na produkty nudne, powtarzalne i nieestetyczne. Chcąc wszystkiego w jednym, wcale nie pragniemy za dużo. Jedną z marek, która w swoim asortymencie ma kokony, pieluszki, otulacze i zawieszki do smoczków zaprojektowane w nowatorski sposób, jest Hi Little One. Słynie ona także z tego, że – poza świetną jakością i designem – jej produkty mogą być spersonalizowane w dokładnie określony przez rodzica sposób. Lubimy!
W artykule wystąpiły: kokon, kołderka i poducha, muślinowa przytulanka zając, przytulanka z zawieszką, warkoczykowa zawieszka na smoczek, kocyk muślinowy oraz otulacz muślinowy Hi LIttle One.








SLEEPEE
Jaki świetny, ułatwiający życie wynalazek! Zamiast zsuwających się kołderek i kocyków plączących się wokół stóp – jeden śpiworek, który służyć może dziecku od narodzin aż do drugiego roku życia. W razie potrzeby okryje także starsze łobuzerskie rodzeństwo. Śpiworek uszyto z miękkiej i oddychającej bawełny, tak więc zapewnia sen spokojny, kojący i niczym nie zmącony.
W artykule wystąpił śpiworek Sleepee.





MOKEE
Piętrzące się pranie nie musi być zmorą rodzicielskiego żywota. Bowiem do wykonanego z trawy morskiej kosza na pranie moKee brudne ubranka, kocyki i pieluszki trafiają z taką lekkością i lotnością, jakby je wrzucał sam Michael Jordan. Ręcznie pleciony kosz ma poręczną pokrywę oraz lnianą podszewkę, a więc zadbano o wszystkie szczegóły. Doceniamy.
W artykule wystąpił kosz na pranie moKee.




COODO
W co się bawić, kiedy nam ciepło i wygodnie? Nic nie przeszkadza, ciało jest przyjemnie otulone, a głowa nakryta przed niespodziewanymi powiewami wiatru – i wtedy można oddać się bezkresnym swawolom. Kopertowe body i pilotka Coodo wykonane zostały z certyfikowanej, wytrzymałej tkaniny, więc żadna zabawa im nie straszna. Można pójść w plener bliższy lub dalszy, w głębokim poczuciu komfortu. Jak fajnie!
W artykule wystąpiły body kopertowe i czapka pilotka Coodo.





OH!SOKIDDY
Letnią porą dodatkowe znaczenie zyskuje deprecjonowany przez resztę roku ręcznik. Zabierasz go na plażę, na basen, ale także do łazienki, aby osuszyć ciało zmęczone dokazywaniem w kąpieli. A zaraz po wieczornym rytuale przychodzi czas na drugą i nieodłączną jego część, czyli usypianie. Tutaj przyda się szumiący koleżka z króliczymi uszami, który odwróci uwagę od wszelkich rozpraszaczy, powoli torując drogę ku krainie snów.
W artykule wystąpiły Whisbear szumiący królik dostępny w sklepie oh!sokiddy.




PINK NO MORE
Z racji zbliżających się wakacji i przyjemnej perspektywy wypadów za miasto, może i skromnych, niedalekich, ale jednak pozwalających na reset, te dwie rzeczy należy zapakować w pierwszej kolejności. Otulacz do fotelika samochodowego, gondoli i spacerówki, zapewni ciepło w słotne dni i podczas wieczornych powrotów z plaży. Zaś muślin, czyli bawełniany otulacz w subtelny nagietkowy print, spisze się jako kocyk, pieluszka, śliniak, ręcznik oraz ochrona przed słońcem. Nie obędzie się bez nich tego lata, to wam gwarantujemy.
W artykule wystąpiły otulacz do fotelika i otulacz muślinowy w nagietki Pink no More.




PIECHU KIDS
Urządzenie o tajemniczej nazwie Milkymeter służy do mierzenia temperatury mleka w butelce. Daje ono pewność, że podawany dziecku pokarm, podgrzany w kuchence mikrofalowej, nigdy nie będzie ani za ciepły, ani za zimny. Spory kłopot z głowy. Jego wielką zaletą jest to, że działa 10 razy szybciej niż podgrzewacz do butelek czy kąpiel wodna, i jest o wiele bardziej precyzyjny. Działa wyłącznie w oparciu o energię mikrofalówki i jest w pełni bezpieczny dla żywności. Must have.
W artykule wystąpił Milkymeter Piechu Kids.




ZASADY KONKURSU
Każda z marek opisanych powyżej przygotowała po jednej niespodziance, które razem stworzą wyprawkę dla autorki zwycięskiej odpowiedzi. Zasady są proste. Wystarczy napisać w komentarzu odpowiedź na pytanie: jaki produkt wyprawkowy poleciłabyś swojej przyjaciółce i dlaczego?
Dzielcie się swoimi odpowiedziami do 30 czerwca. Wyniki ogłosimy tutaj 2 lipca. Regulamin naszych konkursów znajdziecie tu.
ROZWIĄZANIE KONKURSU
Ogłaszamy wszem i wobec, że zwycięzcą konkurs został Karol, autor poniższego komentarza:
Jako przyszły tata (pierwszy raz!) polecam mojej najlepszej przyjaciółce, która właśnie leży obok i moczy swoje obolałe stopy w misce z zimną wodą, żeby do swojej kompletnej już chyba wyprawki dodała jeszcze – niezamartwianie się na zapas, odpoczynek, uzupełnianie płynów. I czekoladę.
Z laureatem skontaktujemy się niebawem, a wszystkim Wam z serca dziękujemy za komentarze, wybór był piekielnie trudny. Pozdrawiamy!
*
Za udział w sesji zdjęciowej dziękujemy Magdzie Kumaszce i jej dzieciom.
Artykuł powstał we współpracy z markami: Pink no more, LUXNOTE, Tadaaam Brand, Hi Little One, Sleepee, Mokee, Oh! So Kiddy, Coodo oraz Piechy Kids.
A jakie marki i produkty wy postrzegacie jako niezbędne w niemowlęcej wyprawce?
Ilość komentarzy: 106!
Jako że staż w macierzyństwie mam nie mały, za kilka dni na świat przyjdzie moje czwarte dzieciątko. Doświadczenie z akcesoriami wyprawkowymi mam również spore. Uważam że im mniej tym lepiej, uwielbiam Polskie marki za jakość. Te wszystkie ponadczasowe ubranka, pieluszki, kocyki nie tracą na jakości przy następnych dzieciach. W związku z czym przy każdej wyprawce kupuje ich mniej. A takim must have wyprawkowym który polecam każdej koleżance jest według mnie chusta. Buduje niesamowitą więź z maleństwem nie odrywając się od prozaicznych domowych czynności. Wszyscy na tym korzystają, włącznie ze starszym rodzeństwem z którym mogę podczas tulenia maleństwa robić mnóstwo super ważnych rzeczy ;).
Jest tyle rzeczy polskich marek i wytworów handmade do polecenia!
Kocyki, zawieszki do smoczków, ubrania dla karmiących mam, pieluszki wielorazowe. Naprawdę ciężko wybrać jedną rzecz. Może tak ogólnie polecam to co polskie i zrobione ręcznie 😉
A jeżeli mam już polecić jedna rzecz to są to pieluszki wielorazowe,,(niestety nie ma ich w. Propozycjach) są cudowne, ekologiczne i naprawdę piękne 😊
Jejku! Jaki ten kosz na pranie jest piękny! Doskonały!
I tak, właśnie taki kosz bym poleciła przyjaciółce! 🙂
Prania przybędzie.. ale będzie pięknie opakowane. Przecież też ważne, aby codzienność wypełnić pięknem.
Sama nie dawno zostałam mamą po raz trzeci, niby doświadczenie, niby wiadomo co jest niezbędne dla Maluszka. A jednak, cała szuflada czapeczek i żadna nie trafiona … Swojej przyjaciółce poleciłabym czapeczkę pilotkę. Czapeczka niby nic, każda będzie ok. Wcale nie, malutkie główki potrzebują otulenia, materiał musi być oddychający i przetrwać kilka prań bez rozciągnięcia i nie spadać na oczy Maluszka. Tak więc dla mnie czapeczka. W wyprawce na pewno bym jej nie pominęła i na pewno szukałabym tej idealnej tak jak teraz.
Nie wyobrażam sobie snu malucha bez śpiworka. Bardzo przydatny element garderoby czy to na zimie czy w cieplejsze dni, choć gorzej z upałami, ale to nawet my dorośli mamy z tym problem. Kładąc córkę w śpiworku do spania miałam spokojna głowę, że się nie odkryje, nie zmarznie w nocy, nie zakryje buźki podczas snu o czym tak przestrzegaja w dzisiejszych social mediach. Już nie raz polecalam przyjaciółkom tylko i wyłącznie do spania to śpiworki, bardzo praktyczne i syn też bankowo będzie z nich korzystać 🙂
Laktator! Przyjaciółce poleciła bym laktator elektryczny. Dzięki niemu możesz zacząć robić zapasy mleka, co przy kp daje możliwość wyjścia z domu (nawet w awaryjnych sytuacjach, bo zawsze coś będziesz mieć w zamrażarce). Tata będzie mógł spędzić trochę czasu sam na sam z maleństwem, to dla nich bardzo ważne! Ty za to zyskujesz równowagę i chwilę dla siebie. A może zostawisz malucha z babcią i butelką Twojego odciągniętego mleka, a wy wybierzecie się w końcu na randkę?
Dodatkowy plus laktatora, to pomoc przy rozkręcaniu laktacji po porodzie czy w sytuacji nawału. Mi laktator uratował kp, kiedy maluch był hospitalizowany i chwilowo nie mogłam go karmić. To wspaniale urządzenie! Dla mnie absolutny król wyprawki! 🙂
Jest taka jedna rzecz, którą mamy w domu od pierwszego wejrzenia i dotyku:otulacz. I nie da się ukryć – c’est génial!Każda z moich przyjaciółek dostała od nas podobny,bo to element wyprawki, który stanowi naszą bazę od pierwszych dni. Mamy 1001 sposobów na jego użycie:do zawijania w naleśnik, otulania jak małą owieczkę,ukrywania co jest do ukrycia i wyeksponowania co jest do pokazania,czasem powstaje z niego poszycie pirackiego statku,ale też cudnie się na nim leniuchuje na plaży.Jest też ukochaną przytulanką o zapachu mleka i mamy ❤️ Nasz otulacz wędruje po naszym domu już trzeci raz. Tulę w nim wszystko co kocham i każdej z Was też polecam ten kawałek materiału, który dla naszych maleństw może stać się ostoją bezpieczeństwa ❤️
Nie wyobrażam sobie swojej wyprawki bez muślinowych otulaczy i kocyków oraz przepięknych kokonów Hi Little One ☺️ za kilka tygodni na świat przybędzie nasz maluszek i produkty z tej serii są must have na naszej liście wyprawkowej ☺️
Ja stawiam na mięciutkie tkaniny! Same wiemy po sobie, że ubrania dobrej jakości, z otulających ciało materiałów, zawsze robią dobrą robotę i potrafią wynagrodzić każdą nieprzespaną noc 🙂 wstajemy rano, lunatykujemy do ekspresu z kawą i ubieramy się w coś wygodnego, miękkiego i ładnego – to sposób na mój dobry dzień 🙂 nie odbierajmy tego małego komfortu naszym bobasom! One też czasem mają gorszą noc, a po niej mięciutki muślinowy otulacz czy niepodrażniające małego ciałka body z ekologicznej dobrej bawełny mogą zrobić im dzień! 🙂
Jako mama 2 córek powiem tak przy drugiej córce odkryłam kocyki bambusowe, używają ich starszak i młodsza, zaniosłysmy też do żłobka, wg naszych pan to też hit dziecko jest utulone mięciutką tkaniną, jest przewiewnie mimo gorąca, milusio jest jest je przytulać do buzi
Zosi jeszcze z nami nie ma, a ja doświadczenia z bycia mamą nie mam wcale.
Ale co poleciłabym swojej przyjaciółce?
Mam przeczucie, że kosz Mojżesza na początek, wydaje się być poręczniejszy niż duże łóżeczko, można łatwiej się z nim przemieszczać, ustawiać. Maleństwo śpi obok rodziców, ale nadal ma swój kącik. Wydaje się być bardziej otulone i przyjemniejsze, niż w dużym łóżeczku.
A co bym oprócz tego poleciła? Wytrwałości przyszłym, pierwszym mamom 🙂
Nie wyobrażam sobie pierwszych miesięcy z maluszkiem bez kokonu. Spanie z taką kruszyną mnie przerażało, a dzięki temu gadżetowi mogła być zawsze blisko nas. To tego czuła się bezpiecznie i wygodnie. Drugim hitem to wkładka do umywalki PUJ. Najlepszy gadżet do kąpieli. Żadna kąpiel nie była nam straszna i wierzę, że dzięki niej córeczka uwielbia się kąpać
Chusta to zdecydowanie najpotrzebniejszy element wyprawki.Procz ułatwienia w załatwianiu codziennych spraw tworzą piekna więź rodzicow z dzieckiem.Dla swojego synka mam sporo unisexowych rzeczy po córach i wlasnie ciesze sie,ze w szafie rowniez czekają chusty.
Mam ogromna słabość do polskich marek i deseni,przyglądając sie wyprawce mojej siostry i temu jak fajnym wynalazkiem jest otulacz do fotelika tym razem musze go sobie sprawić:)
Swojej przyjaciółce na pewno polecilabym ,aby nie inwestowala w drogie gadżety ,grające sprzety , bujaczki. Powiedziałabym jej ,że niezbędne w wyprawce są jej ręce ,ciepło i kojące maluszka mleko. To w pierwszych dniach sprawdza się idealnie . U Nas jeszcze pieluszki -uwielbiamy te muslinowe od Bebe Concept . Bo jak wiadomo zawsze są potrzebne 😉 i otulacz na spokojny sen ,kiedy wieczorem ramiona mamy są już zmęczone. Szczególnie polecamy miłe w dotyku Essentiel 🙂
Wyprawka.. której mamie słowo to nie przysparza dodatkowych siwych włosów i miliona pootwieranych kart w przeglądarce? Szukając jak najlepszych jakościowo produktów, niezbędnych rzeczy, a może takie a może inne.. Sama właśnie jestem w trakcie kompletowania wyprawki dla mojego Maluszka i elementem, którego napewno NIE pominę to Otulacz. Ilość opcji i możliwości gdzie możemy go wykorzystać jest mnóstwo, bez względu na porę roku – wiem, że będzie to produkt, który zostanie z nami na dłużej. Myślę, że przemówi zarówno pod względem jakościowym jak i funkcjonalnym do każdej mamy 🙂
Ja swojej przyjaciółce, która rodzi w sierpniu poleciałam z czystym sercem właśnie bo chodzi tu tez o bezpieczeństwo taki śpiworek/otulacz do fotelika samochodowego. Wygoda i bezpieczeństwo w jednym ! Przy swoim maluszku strasznie się męczyłam i kombinowałam. I dla troszkę starszych niemowlaków bujaczek babybjorn uratował mnie w wielu sytuacjach kiedy potrzebowałam obu rąk 😉
I tą wyprawkę właśnie podarowałabym swojej przyjaciółce.
A ja wszystkim polecam przy zakupie wyprawki od razu zaopatrzyć się w album na zdjęcia🙊😍. I koniecznie systematycznie wywoływać i wklejać fotografie. To jest niesamowite ile rodzic potrafi zrobić fot swojemu dziecku w pierwszych dniach maluszka na świecie🤗 a konsekwencje braku systematyczności w tym temacie zrozumie każdy rodzic, co z tym zwlekał🤷♀️ Piękny album na zdjęcia to absolutny must have wyprawki. A ten od Luxnote, w którym można od razu opisać najważniejsze wydarzenia, pierwszy uśmiech, kroczki… Bajka! 😍
Oczywiście, że poleciłabym jej, żeby całą szufladę wypełniła PIELUSZKAMI! Muślinowe, bambusowe, flanelowe i oczywiście tetrowe. Przydają się naprawdę do wszystkiego! Konieczne przy karmieniu, zastępują kocyczek w cieplejsze dni, do wytarcia delikatnej buźki, do osłony przed słonecznikiem. Tetra konieczna przy wielopieluchowaniu! No i przydają się przy nieodkładalnym maluchu- kiedy zaśnie na rękach, wyciągam pieluszkę spod bluzki i kładę obok bąbelka, który śpi spokojnie czując zapach mamusi 🙂 A przez to, że jest tyle pięknych i delikatnych pieluch ciężko nie dokupywac nowych mimo, że nie mieszczą się już w komodzie 🙈
Zdecydowanie poleciła bym otulacz. Przy pierwszej córce nie miałam. Dla Toli którą urodziłam miesiąc temu kompletując wyprawkę kupilam jeden, ale szybko dokupilam kolejne widząc jak córeczka spokojnie zasypia otulona nie tylko przez moje objęcia, ale też cudowną miękkość otulacza bambusowego.
Spodziewam się pierwszego dziecka, więc jeszcze nie wiem co rzeczywiście się sprawdzi z przygotowanych artykułów.
Myśląc jednak o przyszłej opiece nad noworodkiem każda mama zastanawia się jak zapewnić bezpieczeństwo maluszkowi.
Takim newralgicznym punktem opieki nad dzieckiem jest jego bezpieczeństwo w trakcie snu. Przyjaciółce poleciłabym więc śpiworek. Kładąc dziecko do snu w sprawdzonym śpiworku możemy się nie martwić o odkrycie w trakcie snu, bądź przykrycie przez maleństwo buzi.
Pewność że, kładę dziecko w możliwie najbezpieczniejszej „konfiguracji” do snu, pozwoli mi (mam nadzieję) spać spokojnie bez sprawdzania co 5 min, czy dziecko śpi i oddycha. A moje wyspanie i spokój przełoży się na spokój dziecka w trakcie dnia 😉
Właśnie jestem na etapie kompletowania wyprawki dla mojej Kruszynki 🙂 Myślę, że ważnym punktem na który warto zwrócić uwagę i podzielić się nim z przyszłą mamą jest dobór odpowiednich kosmetyków dla naszych Maluszków. Nie sposób jest nie zauważyć, że skóra Maluszka po urodzeniu jest bardzo wrażliwa i delikatna, dlatego tak ważny jest dobór kremów, płynu do kąpieli czy oliwki do smarowania malutkiego ciała 🙂 Ja kompletując wyprawkę idę z myślą, właśnie w temacie kosmetyków im mniej tym lepiej. Im krótszy skład danego produktu tym jest on bardziej odpowiedni i zdrowszy dla Naszych Skarbów 🙂 I tak też zrobiłam. Wraz z moją przyjaciółką mamy podobne terminy porodu i wspieramy się również w kompletowaniu wyprawki, dzielimy się różnymi informacjami i uwagami, a jednym z naszych ulubionych tematów jest właśnie higiena i pielęgnacja naszych Maluszków 🙂 Ważne jest, aby nie sugerować się popularnymi, zareklamowanymi markami, tylko zagłębić się w temat i skompletować to co odpowiednie i zdowe dla naszych Pociech 🙂
U mnie i u moich sióstr i koleżanek hitem zawsze były otulacze. 🙂 Te najlepsze to te, które mogły spełnić różne funkcje – być otulaczem, kocykiem i ręcznikiem na wakacjach właśnie w jednym. Pierwsza rzecz jaką kupuje dla malucha to otulacz. Owinięty w niego maluch czuje się bezpiecznie i budzi się jakby rzadziej – potwierdzone! 🙂
Hey ja własnie sama składam wszystko do kompletu za 9 tygodni oczekuje drugiego sierpniowego syna !!! Co ptawda trzeba zyc tu i teraz alllleeee ach te wspomnienia jak nasze dzieci były takie malutkie dlatego zbieram bez konca zdjecia i ach ten piekny album na zdjecis Luxnote jedt w sam raz !!! I oczywicie ten niesamowity piekny i obłedny otulacz do fotelika Pink no More jest super ułatwieniem codziennosci ach i nigdy nie za mało otulaczy muślinowych tez cuda !!! Całusy 102 super artykuł
Swojej kochanej przyjaciółce poleciłabym Milkymeter, bo jest to mądry produkt, który ułatwia życie codzienne. Poza tym jest ładny i zajmuje mało miejsca. Przyjaciółka posiada już mikrofalę, a zatem nie musiałaby kupować dodatkowego sprzętu takiego jak podgrzewacz i martwić się, że mleko straci właściwości odżywcze w wyniku przegrzania. Jest to również szybkie i proste rozwiązanie dla Tatusiów dzięki czemu przyszła mama zyskuje czas dla siebie. Jako mama wiem, że głodne dziecko i długie oczekiwanie na mleko to nienajlepsze połączenie 🙂
Do wyprawki poleciłabym mojej przyjaciółce porządną poduszkę do spania i wygodny materac, mama musi być wypoczęta, w wyprawkach często zapomina się o mamach, a czego dzidziusiom więcej potrzeba niż kochające ramiona, nakarmiony brzuszek i czysta pieluszka?
Sama po raz pierwszy zostanę mamą za kilka tygodni, ale już wiem, że w okresie letnim hitem będzie otulacz! Podejrzewam, że rożek w ciepłe dni nie spełni swojej roli ta jak on 🙂 Kompletując wyprawkę i sprawdzając po koleżankach i internatach, co jest niezbędne- strasznie się bałam, że o czymś zapomnę czy źle wybiorę, ale na te ostatnie tygodnie zrobiłam się jakaś spokojniejsza! Na początku Maluszek będzie potrzebował nas, mleczka i duuuuużo miłości! Niby banalne, ale będę starała się przekazać psiapsi ten spokój, który noworodzio na pewno odczuje! 🙂
Najważniejsze to szumiś i otulacz! Ukoi, otuli i można spokojnie pić ciepłą kawę rozkoszując się najpiękniejszym widokiem spokojnie śpiącego maluszka 😉
Jako Mama dwójki dzieci przy każdej wyprawce bardzo stawiałam na jakość. Dlatego w pierwszej kolejności przyjaciółkom polecam ubranka z najlepszej bawełny aby od pierwszych chwil mieć pewność, że maluch będzie mieć najdelikatniejsze i wygodnie ubranko. Firma Coodo zachwyca mnie od dawna, i towarzyszy od pierwszych chwil życia i zapewne będzie towarzyszyć jeszcze bardzo długo. To miłość do tych ubrań od pierwszego wejrzenia tak jak do dziecka dlatego właśnie te najCoodowniejsze rzeczy polecam w pierwszej kolejności !
Śpiworek do spania! To jest tak genialny produkt, ze aż żal mi, ze nie ma takich dla dorosłych 😉 A tak na poważnie, moja córcia spała praktycznie od samego początku w śpiworkach. Cieńszych, grubszych, bez różnicy. Spało jej się cudownie. Za kilka miesięcy pojawi się synek i on tez będzie spał w tych śpiworkach, bo inaczej sobie nie wyobrażam! Bardzo, bardzo każdej mamie polecam – nie ma obawy czy dziecko się okryje czy zakryje buźkę podczas snu. Warty każdych pieniędzy!
Bycie mamą to najwspanialsza rola jaką przyszło mi pełnić w moim 30 letnim życiu. Mam cudowną 3 letnią córeczkę, bez której już nie wyobrażam sobie funkcjonowania. Za chwilę zostanę mamą po raz drugi, dlatego sięgam pamięcią tych pierwszych chwil z maleństwem w ramionach. To była prawdziwa szkoła życia, świat stanął na głowie…🥰
A teraz, chociaż też jestem pełna obaw jak odnajdą się w nowej rzeczywistości, czuję że moje macierzyństwo nabierze barw i większej świadomości.
Tak też kompletuję moją wyprawkę dla synka – świadomej i z lekkim dystansem. Stawiam na jakość a nie ilość, jak to było przy córce. Tutaj polskie marki zdecydowanie wychodzą nam naprzód! Jestem zakochana w produktach tworzonych z pasją często w zaciszu domowym. Dzięki temu takie gadżety są bardziej dopracowane i posłużą nam na bardzo długo. Piękne kocyki, otulacze, piekuszki ale również zawieszki do skoczków czy ręcznie szyte ubranka – to zdecydowanie mój must have.
Polecam też kupno ubrań z drugiej ręki, 80% naszej wyprawki to rzeczy odkupione od innych mam…🥰 bardzo się cieszę, że nadam im nowe życie dbając przy tym o środowisko, nie mówiąc już o zaoszczędzonych pieniądzach.
Kochane mamusie, na koniec życzę Wam dużo sił i miłości – bo ona daje nam tę niesamowitą moc. ❤
Co poleciłabym mojej koleżance? Nie wiem,moze powiem szczerze. Tak różne są rzeczy do polecenia. Moja siostra poleca mi, gdyż za kilka tygodni pojawi się moje pierwsze malenstwo otulacz,gdyż w cieplejsze dni chłodzi, zaś w zimniejsze sprawia że jest mu ciepło i jesteśmy spokojni o sen naszego kochanego maluszka. Moja siostrzyczka mam czwórki cudownych dziewczynek, napewno ma rację. Dlatego polecam otulacz. 😉😉😉
Przyjaciółce poleciłabym przede wszystkim odpocząć i zatroszczyć się o samą siebię, bo najlepszym prezenetem dla maluszka jest zdrowa i zadowolona z życia mama!
A potem niech rozkoszuje się tworzeniem wyprawki. I niech stawia na jakość i piękno.
Ja też coś chętnie dokupię. 😉
Jako kobieta z trzecim dzidziem pod serduchem polecałam zawsze i wszędzie (ale przyjaciólkom najbardziej ) chustę do noszenia! Wiem, że jej tu nie ma wśród wyprawkowych rzeczy, ale u mnie to hit nr 1 🙂 bo wolne ręce, a jednocześnie dzidziuś przy sercu to megawygodne rozwiązanie 🙂 na drugim miejscu, ale myślę, że to dla większości jeden z ważniejszych wyprawkowych wyborów to oczywiście ubranka z odpowiednich materiałòw, trwałe, przyjemne, otulające delikatną skórę maluszka, ale też takie które cieszą oczy dorosłych i marka Coodo jest bezkonkurencyjna w tym zestawieniu 🙂
Ja zostane mama po raz pierwszy za kilka dni. Mój staż jest niewielki ponieważ będzie to moja pierwsza córeczka, ale z czystym sumieniem mogę polecić każdej kobiecie otulacze i pieluszki muslinowe, na ta porę roku sa idealne, delikatne dla naszego malego szkraba, ale myślę że sprawdza się wspaniale w każdych warunkach.
Jednak uwazam ze najważniejsza rzeczą naszej wyprawki powinna być poduszka do karmienia. Uwaza że ulatwi ta najważniejsza czynnosc jaka jest karmienie maluszka o każdej porze dnia i nocy 🙂 zapewni duuzo wygody mamie i dzieciaczkowi, a także bedzie dobrym rozwiązaniem dla taty który będzie musiał sam sobie z tym poradzić 🙂
A oczywiście i tak najwazniejsza jest nasza miłość <3
Jeszcze nie zostałam mamą, bo Zośce wcale nie śpieszy się do nas, a już dawno miała z nami być 🙁 patrząc z perspektywy kompletowania gadżetów dla małej gwiazdy uważam, że najlepszym i najbardziej funkcjonalnym elementem będzie kokon na pierwsze dni po jej pojawieniu się na świecie, o ile zdecyduje, że to jest świetny pomysł i już czas 🙂 dlaczego? Bo będę pewna, że nie spadnie z łóżka, nie przekręci się, nie przykryje kocykiem, a dwóch strażników Jurek i Zenek (kocury) będą w bezpiecznej odległości mogły „tulić”się do niej 🙂 Co więcej będzie mogła uczestniczyć z mamą podczas gotowania w kuchni, leżąc bezpiecznie na oku już od pierwszych dni:) A tata z księżniczką będzie miękko leniuchował w salonie. Poza mega praktycznością zastosowania, świetnie wygląda. Szczerze polecam.
Hey ja własnie sama składam wszystko do kompletu za 9 tygodni oczekuje drugiego sierpniowego syna !!! Co ptawda trzeba zyc tu i teraz alllleeee ach te wspomnienia jak nasze dzieci były takie malutkie dlatego zbieram bez konca zdjecia i ach ten piekny album na zdjecis Luxnote jedt w sam raz !!! I oczywicie ten niesamowity piekny i obłedny otulacz do fotelika Pink no More jest super ułatwieniem codziennosci ach i nigdy nie za mało otulaczy muślinowych tez cuda !!! Całusy 102 super artykuł
Nasze pierwsze Maleństwo pojawić ma się na świecie na początku sierpnia. Nie mogę więc czerpać z własnego doświadczenia co jest najbardziej przydatne i ciężko mi polecać na tym etapie cokolwiek. Ale kiedy pomyślę, co było pierwszą rzeczą jaką zakupiłam dla Bobasa, zupełnie intuicyjnie – bez dłuższego zastanowienia powiem otulacz. 😊(Uwielbiam tą nazwę!) Mięciutki, delikatny kocyk, który może zostąpić w pierwszych dniach – zwłaszcza tych ciepłych – ubranka. Już nie mogę się wprost doczekać, aż będę mogła nim owinąć nasz Skarb i mocno przytulić do siebie. Lub przykryć nas oboje podczas mini drzemki czy karmienia. Jest to rzecz, która nie przeszkodzi w bliskości, wręcz przeciwnie. Pozwoli w czuły sposób nawiązać tą szczególną, nową relację. Czy to Mama – Bobas, czy Bobas – Tata. Się teraz rozmarzyłam dzięki Wam. 🙂
Wszystkie przyszłe mamy wiedzą, że maluszkom potrzeba ciepła i czułości. Mięciutkie otulacze, kocyki, śpiwory i muślinowe pieluszki cieszą oko mamy i są niezastąpione podczas opieki. Ale nasz maluszek tego jeszcze nie potrafi docenić. Za to, gdy podrośnie doceni album pełen zdjęć i wpisów, w których opisujemy jego pierwsze razy, ciekawe historie i angedotki z malcem w roli głównej. Dlatego mojej przyjaciółce poleciłabym stworzenie takiego albumu, w którym przechowywałaby zdjęcia dziecka i który mógłby służyć jako pamiętnik, do zapisywania najwspanialszych chwil z jego pierwszych lat życia.
Etap opieki nad maleńkimi ludźmi już za mną, ale moja przyjaciółka, która w sobotę będzie świętować 40ste urodziny zaszalała i we wrześniu zostanie po raz drugi mamą! 🙂 Poleciłabym jej Szumiącego Królisia Felka. Bynajmniej nie dlatego, że kilka lat wstecz jego jednostajny dźwięk umilał nam wieczory. Otóż nie. My posiłkowaliśmy się relaksującym dźwiękiem suszarki lub po prostu nuceniem pod nosem tego i owego. Za to szarego królika nasz pierworodny Leon miał. I choć nie szumiał, nosił go ze sobą wszem i wobec. Sentyment bierze więc górę przy wyborze, choć wszystkie inne rzeczy są równie piękne 🙂
Jeśli miałabym polecić mojej przyjaciółce jedną, jedyną rzecz, to byłoby to coś dobrego dla planety i dla zdrowia maluszka – pieluszki wielorazowe. Wiele osób podczas kompletowania wyprawki dba o to, aby wszystko było z najlepszej jakości tkanin, bezpieczne dla tak delikatnej, niemowlęcej skóry. Jednak jeśli chodzi o te najbardziej wrażliwe, intymne miejsca, to często stosowane są sztuczne, jednorazowe pampersy.
Pieluszki wielorazowe zmniejszają ryzyko odparzeń, skóra w nich oddycha, nie ma potrzeby stosowania ogromnej ilości kremów.
Wiadomo w jak fatalnym stanie jest obecnie nasza planeta, wiele mówi się o ekologii. Jedno dziecko do momentu odpieluchowania zużywa około 5 tysięcy jednorazówek, jedna rozkłada się 500 lat. Takie liczby robią duże wrażenie. Pieluszki wielorazowe z powodzeniem mogą służyć młodszemu rodzeństwu lub można je później sprzedać.
Kompletując wyprawkę zwracamy uwagę na wygląd, a pieluszki wielorazowe są przepiękne! Można przebierać we wzorach i kolorach.
Pewnie przyjaciółka pomyśli: jak znaleźć czas na pranie tego wszystkiego przy tak małym dziecku? Czasy się zmieniły. Już nie trzeba prać, gotować i prasować tetry, tak jak robiły to nasze mamy i babcie. Jest wiele różnych systemów, każdy może wybrać coś dla siebie. Stosowanie wielorazówek nie jest takie trudne jak się wydaje, a dzięki nim możemy zadbać o delikatną sķórę naszego maleństwa i zrobić wiele dla planety.
Swojej przyjaciółce na samym początku poleciałbym wybierac produkty dobrej jakości z certyfikowanych materiałów.Lepiej kupić mniej a dobrej jakości ☺️ Jeżeli chodzi o jeden produkt który bym jej poleciła to byłby to otulacz dla dziecka, najlepiej bambusowy ,bo miałby wtedy właściwości Antybakteryjne,antygrzybiczne,, termoregulacyjne,pochłania wodę i UV. Jest to produkt uważam niezbędny i można do wykorzystać na wiele sposobów: otulić nim dziecko,może służyć jako kocyk, jako przewijak,jako prześcieradeł ko, może chronić przed ulewaniem dziecka lub nawet jako chusta do karmienia bobasa. Jeden produkt a tyle zastosowań ❤️
Jestem Mamą 4! I to, co zawsze powtarzam każdej swojej przyjaciółce i koleżance, to to że najważniejszy i najpotrzebniejszy w wyprawce jest… Spokój i cierpliwość. Danie sobie czasu na poznanie nowego malucha i samej sobie na dojście do siebie, po trudnym czasie ciąży i połogu. Cieszenie się tym czasem, bez niepotrzebnych stresów i wpadania w poczucie winy (bo mleko nie takie, bo poród nie sn…). 2 tygodnie temu zostałam mamą wcześniaka i okazało się, że sama potrzebuję teraz takiego wsparcia. Ogrom problemów mnie zaskoczył. Moje przyjaciółki stanęły na wysokości zadania i przypomniały mi o tym, co najważniejsze. I wszystko zaczęło się układać. I waga ruszyła i pokarm wrócił. Także tak, jak głowa spokojna, to reszta sama wraca na dobre tory. I mogę cieszyć się macierzyństwem na nowo!
I chociaż przechodzę przez to po raz czwarty, to jestem też gadzeciara i są rzeczy, których kupienia nie mogłam sobie odmówić w kolejnej ciąży 😉 moje ostatnie najlepsze odkrycie- marka Coodo. Jestem w nich zakochana, ta jakość i design-nic dodać, nic ująć. Warte każdej złotówki!
Otulacze! Bambusowe, muslinowe-najlepsze. Potrzebne w każdej ilości. Mój faworyt to Pink no more oraz Konges Slojd. Idealne dla noworodka, a starszaki dalej korzystają-w upały zamiast kołdry, na plaży zamiast ręcznika!
Kokon-świetnie nam się sprawdza. Bobas śpi z nami w łóżku, nie muszę w nocy wstawać, a jednocześnie nie boję się że przygniotę malucha.
Kosmetyki-tylko Hagi. Krem z hipciem idealny, zarówno dla małej, jak i dla mnie! Kolejne moje najlepsze odkrycie.
Last but not least- biustonosze marki Bimby&Roy. Świetnie się sprawdzają do karmienia, mega wygodne, najpiękniejsze i elastyczne, więc można je nosić po zakończeniu laktacji.
Kosz na pranie fantastyczny, praktyczny i designerski. A skoro przyjaciółce „walę” prosto z mostu powiedziałabym schowasz się w nim przed ryczącymi dzidziulami jak już będziesz miała dosyć i będziesz chciała na chwilę zniknąć.😀 tak serio poleciłabym też kokon, moja starsza córka mówi na to gniazdko jest absolutnym must have. Myślę, że każdy dzidziulek może poczuć się w nim bezpiecznie otulony jak w brzuszku mamy. Mięciutko i przyjemnie. Do tego mlekusio i jest wspaniale… pozdrawiam wszystkie Mamy!
Macierzyństwo to dla mnie zupełnie nowa i fascynująca sfera, a że w moim brzuchu harcują właśnie dwie dziewczynki, z wielkim zainteresowaniem chłonę wszystkie inspiracje wyprawkowe, artykuły, filmy i słucham opowieści bardziej doświadczonych koleżanek. Wiele produktów się powiela, część wyklucza jako rzeczy zbędne lub mało praktyczne. Wydaje mi się, że jednym z mniej podstawowych, ale mimo wszystko bardzo ważnych jest album ze zdjęciami z pierwszych dni, tygodni i miesięcy malucha. Pamiętam, jak moja mama przez kilka pierwszych lat dzieciństwa po nocach przygotowywała takie albumy dla mnie i moich braci. Każdy miał swój, z indywidualnie dobranymi zdjęciami i opisami. Do teraz chętnie wracamy do tych wspomnień, i chciałabym taką pamiątkę sprawić również moim córkom.
Droga M.,
Pytałaś mnie o wyprawkę, ale z Twoim oczytaniem i byciem na bieżąco ze wszystkimi blogami myślę że to ty byś mogła spokojnie taką listę stworzyć i jeszcze niejednego zainspirować… Wszystkie te piękne malutkie śpioszki, pajacyki, czapeczki (pamiętaj żeby zwrócić uwagę czy nie ma w nich drapiących metek, chociaż znając Twoje zamiłowanie do najlepszych jakościowo marek, nikt nie pozwoliłby sobie na takie faux pas.. ;)) pieluszki tetrowe, bambusowe, flanelowe i sama nie wiem jakie jeszcze, już widziałam u ciebie wyprane i wyprasowane. Kocyki, śpiworki, paczki pampersów już też mówiłaś że masz przygotowane. Więc znając Ciebie, wszystko co powinnaś była „zgromadzić” stricte dla dzidziola już na pewno masz.. 😉
Ale jest coś, co przychodzi mi do głowy, o czym ja wcześniej nie pomyślałam i do czego na początku używaliśmy pudła po moich szpargałach (zanim po długich poszukiwaniach nie przyszedł ten idealny) – to kosz na pranie. Bo tego, że będzie go mnóstwo i to takiego które będziesz chciała trzymać i prać oddzielnie, to pewnie nie muszę Ci mówić… Więc polecam zaopatrzyć się w całkiem spory, najlepiej zamykany, żeby wasz Dino tam się przypadkiem nie dostał… Zobacz sobie Mokee bo są tak piękne, że jak się nawet nie zmieści do łazienki, to spokojnie może stać w pokoju.
Ach i jeszcze jedno! Koniecznie zamroź sobie jakieś zapasy jedzenia! Bo uwierz że nawet pokrojenie marchewki, co do tej pory zajmowało Ci pewnie 5 minut, teraz przez wiele tygodni może okazać się zadaniem wręcz nie do wykonania… Ale już Cię nie będę straszyć bo może Twój maluch będzie łaskawy… ;p
Całuję mocno:*
A
Polecam przyszłym mamą gniazdo dla dziecka.! Mega gadżet, który nie tylko świetnie wygląda, ale również jest praktycznym elementem do opieki nad maluszkiem. Naszej Zośki nawet w tym gnieździe dwaj strażnicy tj. Jurek i Zenek – kocury – pilnują 🙂 naprawdę nawet tata księżniczki jest zachwycony takim gadżetem, który pozwala poleniuchować bezpiecznie z malutką 🙂 szczerze polecam.
Swojej przyjaciółce poleciłabym przytulankę kocyk – misia, czyli taki mięciutki malutki kocyk z główką misia, takie dwa w jednym. Nieoczywiste, bo to taka zwykła przytulanka i jak dostałam to w prezencie to nie wiedziałam czy w ogóle nam się przyda. Szybko się jednak okazało że żeby osiągnąć sukces uspania mojego synka to jedno, a druga rzecz to odłożyć go do łóżeczka bez wybudzania. I to właśnie ta przytulanka sprawdziła się idealnie przy odkładaniu, bo zastępowała ciepłe ciało mamy lub taty. Układałam ta przytulanke przy synku i dzięki temu nie wybudzał się i spał grzecznie. A wiadomo że na początku jak rodzi się w szczególności pierwsze dziecko każda drzemka jest na wagę złota 🙂
Polecam przyszłym mamą gniazdo dla dziecka.! Mega gadżet, który nie tylko świetnie wygląda, ale również jest praktycznym elementem do opieki nad maluszkiem. Naszej Zośki nawet w tym gnieździe dwaj strażnicy tj. Jurek i Zenek – kocury – pilnują 🙂 naprawdę nawet tata księżniczki jest zachwycony takim gadżetem, który pozwala poleniuchować bezpiecznie z malutką 🙂 szczerze polecam.
Za rowne 2 tygodnie zostane po raz drugi mama – a moja piekna, madra Giulia siostra malej istotki, ktora od miesiecy wierci sie w moim brzuchu. Troche inaczej wyobrazalismy sobie ten czas ciazy, oczekiwania i samego przyjscia na swiat naszej Laury – przez koronawirusa wiele rzeczy nie udalo sie nam zrealizowac, o wielu rzeczach przyszlo sie nam martwic i stresowac, a ja, gdy odliczam juz dni do porodu, najbardziej przezywam fakt, ze bede w szpitalu sama, bez meza, ktory ogromnie mi pomogl po pierwszym zabiegu cc. Piszac to placze, bo tak bardzo sie boje byc wtedy sama… Niestety przez te wszystkie zmiany i problemy, nie moglam zrealizowac wymarzonej wyprawki dla mojej coreczki – musialam postawic na minimum i starac sie re-use jak najwiecej przedmiotow po Giulii. Ciesze sie, ze zainwestowalismy 4 lata temu w dobrej jakosci przedmioty, ktore nadal swietnie spelnia swoja funkcje i za niewielkie pieniadze mogly otrzymac nowy „look”- jak na przyklad bujaczek Babybjorn, lekki i zwynny wozek czy dobre nosidelko, kosz na pieluszki czy wygodna wanienka – i takie „zainwestowanie” polecilabym swojej przyjaciolce. Przy Giulii bardzo sprawdzily sie rozki – to byl jeszcze czas „przed-kokonowy” i rozek dawal Giulii poczucie bezpieczenstwa. Rozek czy kokon to na pewno rzeczy wyprawkowe, ktore warto miec. Nie mowiac o otulaczach i kocykach – choc nasze nie sa juz najnowszymi modelami czy wzorami – to otulacze i kocyki dobrych polskich marek nadal wygladaja jak nowe i posluza jeszcze chwile. Te przedmioty i nasze ulubione polskie marki z czystym sercem polecilabym mojej przyjaciolce. Natomiast moj ulubiony element wyprawkowy to kosz mojzesza – 4 lata temu zabieralismy go ze soba na wakacje po Polsce, na wypady do rodziny i znajomych i wiedzielismy na 100%, ze Giulia spi bezpiecznie i jest blisko. Teraz takze kosz stoi obok mojego lozka i czeka na swojego nowego lokatora, a potem trafi do mojej przyjaciolki, jako moj prezent wyprawkowy dla niej.
Co poleciłabym mojej koleżance? Nie wiem,moze powiem szczerze. Tak różne są rzeczy do polecenia. Moja siostra poleca mi, gdyż za kilka tygodni pojawi się moje pierwsze malenstwo otulacz,gdyż w cieplejsze dni chłodzi, zaś w zimniejsze sprawia że jest mu ciepło i jesteśmy spokojni o sen naszego kochanego maluszka. Moja siostrzyczka mam czwórki cudownych dziewczynek, napewno ma rację. Dlatego polecam otulacz. 😉😉😉
Z produktów, które mogłabym polecić każdej Mamie (niezależnie od pory roku, w której pojawi się na świecie jej Małe – Wielkie Szczęście), zdecydowanie dla mnie najważniejszym elementem wyprawkowym jest kocyk/otulacz – najlepiej bambusowy (gładki lub tkany), idealnie miękki, delikatny dla skóry maluszka, który potrzebuje czuć bliskość (zwłaszcza wtedy kiedy Mamy czy Taty nie ma bezpośrednio obok siebie). Dla mnie to wspaniały wynalazek. Noworodka można otulać ciasniej, żeby czuł się bezpiecznie tak, jak u Mamy w brzuszku. Na spacerach może służyć jako kocyk kiedy jest chłodniej, a także wtedy kiedy jest za gorąco (ma cudowne właściwości chłodzące – dla mnie to fenomen tego produktu!). Chroni od słońca, jest przewiewny. Używam jako osłonki od zewnętrznych bodźców w trakcie karmienia piersią w miejscach publicznych – jest wygodny i dla mnie i dla dziecka. Starszy syn uwielbia się do niego tulić i zasypiać z nim. Z pewnością przy Maluszku, który w przyszłym tygodniu pojawi się w naszym domu, znajdę dla niego jeszcze wiele nowych zastosowań nie tylko jako kocyka/otulacza/przytulanki/osłonki/chustki na głowę/ręcznika itp. Aż jestem ciekawa, co tym razem wyobraźnia nam podpowie… 🙂
Uczucie bliskości i bezpieczeństwa , jest najważniejszym co mozemy podarować swojemu maluszkowi od pierwszych chwil życia. Tulić w ramionach w nieskończoność, To silne i piękne pragnienie. A co jeśli powiem ci droga przyszła mamo, ze nawet odkładając swój skarb możesz zapewnić mu poczucie bezpieczeństwa i bliskości ?
Dla mnie niezastąpionym elementem wyprawkowy jest kokon niemowlęcy. Otula a wręcz przytula, zabezpiecza, a Ty możesz byś jeszcze spokojniejsza i patrzeć na swoją pociechę podczas innych czynności 💙
Mamą zostanę po raz pierwszy we wrześniu, więc sama długo zastanawiałam się nad rzeczami must have, dostałam mnóstwo rad od doświadczonych mam (smoczki, szumisie, tetry), ale aktualnie mój własny wybór to KOKON, jestem przekonana, że odpowie na potrzeby moje i mojego Maluszka i będę polecać go moim przyjaciółkom 🙂
Dlaczego? – świetnie sprawdzi się w łóżeczku, ale też na kanapie u dziadków czy cioci, na wakacjach do drzemki, na kocu na działce i zapewne wielu innych miejscach, które chcemy pokazywać naszym Dzidziutkom.
Zdecydowanie poleciła bym otulacz. Przy pierwszej córce nie miałam. Dla Toli którą urodziłam miesiąc temu kompletując wyprawkę kupilam jeden, ale szybko dokupilam kolejne widząc jak córeczka spokojnie zasypia otulona nie tylko przez moje objęcia, ale też cudowną miękkość otulacza bambusowego.
Swojej przyjaciółce przedstawiłaby obraz macierzyństwa w realnym świecie. Bliskiej osobie poleciłabym przede wszystkim to co ułatwia codzienne życie, a nie jest ozdobą na zdjęciu. Na początku macierzyństwa trzeba się zderzyć z ogromną odpowiedzialnością w połączeniu z brakiem snu, czasu dla siebie i dużą ilością nowych obowiązków. W tych chwilach trzeba postawić na rozwiązania turbopraktyczne a jednocześnie zdrowe dla dziecka. Dlatego właśnie poleciłabym leżaczek Baby Björn. To on ułatwia nam dnie i przy okazji rozwija. Dziecko nie leży w nim biernie lecz wykorzystuje swoje własne mięsne żeby się bujać. To jest kompromis, którego po prostu czasem wymaga sytuacja i cieszę się, że w sytuacjach podbramkowych mogę odłożyć bezpiecznie dziecko i ono jeszcze na tym zyska mały trening. Leżaczek jest lekki, poręczny i łatwy do czyszczenia, wad póki co nie znalazłam wiec z czytam sercem polecam.
Moja kochana pociecha przyjdzie na świat we wrześniu, na bieżąco szukam czytam dopytuje doświadczonych mamusiek czego będę najbardziej potrzebowała. Osobiście jak i mojej przyjaciółce poleciła bym/ wybrała spiworek. Produkt uniwersalny od narodzin kiedy to malutka kruszynka potrzebuje otulenie bliskości i ciepła po Małego tuptajacego szkraba który na pewno będzie się odkrywał z kołderki otulaczy czy kocyków. Śpiworek to bezpieczeństwo od 1 dni. Mam pewność, że spełniłby się w swej roli a mamie przyniósłby spokojny sen i spokojną głowę, że jej pociecha nie marznie w stópki. Osobiście byłabym bardzo szczęśliwa z takiego prezentu.
Ja bym bez wachania podarowała mojej przyjaciółce cos dobrego jakościowo, estetycznego zeby cieszyło oczy, i upiększało otoczenie ale zarazem było funkcjonalne. Bardzo lubie Wasze wyprawkowe wpisy na stronie i wiele rzeczy mnie zachwyca. Oprócz wielu innych prouktow, np ostatnio spodobała mi sie bardzo lniana kołderka z poduszka, zestaw z wyprawki Halinki, i mysle, ze chciałabym taki piękny komplecik podarować przyjaciółce gdy bedzie miała juz swoje ładne bebe. Funkcjonalny, ładny, dobry jakościowo i tez służyłby na dłuższy czas 🙂 natomiast z dzisiejszego wpisu bardzo podoba mi sie oprócz innych wspaniałości album na zdjęcia, mysle ze warty jest uwagi, zeby miec pretekst do systematycznego opisywania i wklejania zdjeć dzieciaczka. Bo to warto, na pewno!
Każdy zaprezentowany w artykule wspaniały przedmiot jest godny polecenia przyjaciółce i wszystkim rodzicom dla ich maluchow; jednak z perspektywy dorosłej kobiety, która wciąż jest dzieckiem (bo lubi i uważa, że to najlepszy sposób na przetrwanie w tym trudnym świecie) stawiam na zabawki – tak, jak miś Tadaaam; ci mali, przyjemni w dotyku przyjaciele to więcej niż przedmiot – przy dziecku zyskują swe imiona, tożsamość – zaczynają żyć i nabierać z czasem coraz większego znaczenia; są od dotykania, uspokajania, wyładowywania emocji, smakowania, brudzenia, od rozmów, zabaw, od mikro zawałów serca, kiedy nie daj Boże zgubią się lub tylko ukryją, żeby odpocząć. Zabawka dziecka – nawet tego najmniejszego staje się światem, do którego zaden dorosły nie ma właściwego klucza – ale jeśli zrozumie i uszanuje – Zdobędzie zaproszenie i będzie mógł do tego świata zaglądać – przepustką jest akceptacja i miłość 🙂 pozdrawiam wszystkich, którzy tworzą tak wspaniałe rzeczy do tego dziecięcego świata. Karolina
Choć uważam, że nie ma jednego patentu na wyprawkę, bo każda z nas jest inna i nasze dzieci również mają różne charaktery, to przyznam że sama szukałam tu inspiracji, gdy na świat miało przyjść nasze dziecko. I tak, z rzeczy które kochamy to bambusowy kocyk w kolorze brudnej brzoskwini – zrobiony przez babcię. To cudowna czapeczka od Mille w lawendowym kolorze z kocimi uszami-przewiewna i rozciągliwa, dzięki czemu towarzyszyła nam przez pół roku! Zamiast tuzina śpiochów mieliśmy 5 body od Coodo (na liście ze szkoły rodzenia widniały jakieś niebotyczne ilości śpiochów i kaftaników), cieszę się że nie ulegliśmy i nie zasypaliśmy szafy. Do kąpieli składana wanienka stokke i ukochane kosmetyki hagi baby- używamy wszystkich z tej linii i nie ma produktu, który byłby zbyteczny, a krem pod pieluszkę nie raz nas uratował. Ręcznik wafelkowy od Lille – bardzo chłonny a jednocześnie szybkoschnący! Laktator Medela swing i szlafrok yellow meadow dla Mamy. Poduszka do karmienia Puffi- wygoda, która się docenia każdego dnia. Może to zbytek dla niektórych ale my go ubóstwiamy – mobil od Djeco. Smoczki Bibs to już chyba tradycja, a ich smakowite kolory skusiły nas kilkakrotnie. Dekoracje ścienne pokoiku zrobiłam osobiście, można je też kupić pod nazwą Tygrysownik. Szumisia nie chciałam ale dostałam i używam kilka razy dziennie! Kosz Mojżesza zabieraliśmy wszędzie z nami, to była wygoda i piękno w jednym, tak jak lubimy. A żeby to wszystko spamiętać i nie zapomnieć AżBook- nie mogę się doczekać kolejnych wpisów. Z rzeczy, które się nam nie przydały to chusta i bujaczek.
Choć uważam, że nie ma jednego patentu na wyprawkę, bo każda z nas jest inna i nasze dzieci również mają różne charaktery, to przyznam że sama szukałam tu inspiracji, gdy na świat miało przyjść nasze dziecko. I tak, z rzeczy które kochamy to bambusowy kocyk w kolorze brudnej brzoskwini – zrobiony przez babcię. To cudowna czapeczka od Mille w lawendowym kolorze z kocimi uszami-przewiewna i rozciągliwa, dzięki czemu towarzyszyła nam przez pół roku! Zamiast tuzina śpiochów mieliśmy 5 body od Coodo (na liście ze szkoły rodzenia widniały jakieś niebotyczne ilości śpiochów i kaftaników), cieszę się że nie ulegliśmy i nie zasypaliśmy szafy. Do kąpieli składana wanienka Stokke i ukochane kosmetyki Hagi Baby- używamy wszystkich z tej linii i nie ma produktu, który byłby zbyteczny, a krem pod pieluszkę nie raz nas uratował. Ręcznik wafelkowy od Lille – bardzo chłonny, a jednocześnie szybkoschnący! Laktator Medela swing i szlafrok Yellow Meadow dla Mamy. Poduszka do karmienia Puffi- wygoda, która się docenia każdego dnia. Może to zbytek dla niektórych ale my go ubóstwiamy – mobil od Djeco. Smoczki Bibs to już chyba tradycja, a ich smakowite kolory skusiły nas kilkakrotnie. Dekoracje ścienne pokoiku zrobiłam osobiście, można je teraz kupić pod nazwą Tygrysownik. Szumisia nie chciałam ale dostałam i używam kilka razy dziennie! Kosz Mojżesza zabieraliśmy wszędzie z nami, to była wygoda i piękno w jednym, tak jak lubimy. A żeby to wszystko spamiętać i nie zawieruszyć -AżBook- nie mogę się doczekać kolejnych wpisów. Z rzeczy, które się nam nie przydały to chusta i bujaczek.
Co poleciłabym przyszej mamie?
Kocyk. Dlaczego akurat to? Otuli wiosną, latem, jesienią i zimą. Kiedy trzeba jest pokładem, kołderka, zabawka a z czasem piękna pamiątka. Kocyk naszego synka należał kiedyś do jego taty a zrobiła go babcia, więc jest to niesamowita pamiątka i mamy nadzieję, że będzie przekazywana dalej.
Będąc w ciąży nie zdajemy sobie sprawy jak bardzo macierzyństwo zmieni nasze życie. Temu małemu człowiekowi poświęcimy cały nasz czas, uwagę i energię. Nasze wyobrażenia zostaną poddane weryfikacji a życie rewolucji. Jednak macierzynstwo to również wiele pięknych wspomnień, emocji i wydarzeń, które też często po wielu latach zapominamy. Dlatego warto pomyśleć o tym jak zachować te najważniejsze momenty w życiu naszego dziecka. Każdy element z wyprawki jest potrzebny, ale ważne są też wspomnienia. Warto mieć miejsce np. klasyczny album na zdjęcia gdzie będziemy systematycznie wklejać fotografie i notować piękne chwile, wydarzenia i przygody z życia naszego dziecka. Kiedyś, gdy nasze „maleństwo” będzie już wyższe od nas z przyjemnością obejrzy takie zdjęcia i przeczyta zapiski. Album pozwoli dziecku powrócić do chwil beztroski i stanie się pamiątką na całe życie. A my zamiast pamiętać o tych wszystkich nieprzespanych nocach będziemy wspominać tylko ten pierwszy ząbek albo pierwsze słowo: mama.
Mojej przyjaciółce poradziłabym, żeby poza praktycznymi i bardzo potrzebnymi rzeczami nie zapomniała o wyjątkowej przytulance dla swojego Malucha. Dobrej jakości, najlepiej wyprodukowanej w Polsce, niewielkiej przytulance, która będzie mogła towarzyszyć Mauchowi przy karmieniu, która dzięki temu pachnąc mlekiem i mamą będzie go uspokajała i dobrze się kojarzyła, która będzie z nim car dzieciństwo, a w dorosłym życiu będzie wspaniałą pamiątką. Mój Syn ma swojego króliczka Milusia, który w wyjątkowych sytuacjach może być termoforkiem albo chłodzącym okładem, który towarzyszy nam przy karmieniu i każdej podróży, który ratuje tatę jak mama wychodzi z domu. Niezastąpiony Miluś – mój must have wyprawki 🙂
Och, jak ja UWIELBIAM dawać rady na ten temat! Nie liczę już nawet, ilu koleżankom polecałam różne noworodkowe must have’y, a jak nie chciały słuchać przy nosiłam w prezencie dla malucha. Z doświadczenia cioci- dobrej rady wiem, że kocyki, otulacze, szumiące misie i piękne ubranka przyszłe mamy kupują hurtem, ale często zapominają o swoim komforcie. Dlatego ja od dziś (dzięki Wam) będę polecać dwie rzeczy:
1. (To moje standardowe polecenie) Piękny i wygodny stanik do karmienia, np. koronkowa braletka the miracle makers oraz równie piękny szlafrok/kopertową sukienkę. Po porodzie często nasze ciało odbiega od naszych oczekiwań (ależ byłam nim zdziwiona po pierwszym porodzie) dlatego dobrze dobrana bielizna i ubranie które będzie wygodne, ale nie będzie przygnębiającym rozciągnięte dresem, może dobrze wpłynąć na samopoczucie młodej mamy, a wiadomo- szczęśliwa mama, to i szczęśliwe dziecko 😉
2. Piękny i pojemny kosz na pranie. Dlaczego nikt mi tego nie polecił? Kosz który ozdobi przestrzeń i ukryje te tony prania produkowane przez małego człowieka brzmi jak wielkie ułatwienie życia! Patrzę teraz z sypialni w stronę salonu i moje spojrzenie spotyka dwie niewielkie kupki ubrań maluszków (noworodkowe po spacerze i dwulatka po obiedzie), które czekają na przeniesienie do pralni, gdybym miała gdzieś po drodze taki pleciony kosz od razu by w nim wylądowały! Dopisuję na liście zakupów i przy najbliższej okazji doposażę mieszkanie w kosz, który będzie dopełniał wnetrze!
Kopertowe body, bo rośnie razem z dzieckiem i uczy cierpliwości każdego tatusia 😊
Całuski dla mojej najlepszej Pauliny 😘
Sama mam już doświadczenie w tej kwestii. Trzeba stawiać na jakość, nie na ilość. Minimalizm, minimalizm i jeszcze raz minimalizm 😉 jeśli ubranka, to tylko najlepszej jakości i wytrzymałe, przy okazji firm dbających o środowisko. Coodo sprawdza się świetnie! Pieluszki, otulacze i kocyki również. A żeby uwiecznić cudowne chwile z maluszkiem i pierwsze miesiące jego życia polecam LuxNote i ich produkty. Pudełko na wspomnienia i pamiętnik maluszka to najlepszy prezent dla przyszłej mamy.
Kochana, jako mama trzech córeczek poleciłabym przyjaciółce śpiworek Sleepee. Wszyscy wiemy, że taki maluszek od pierwszych chwil życia potrzebuje naszej bliskości i ciepła, ale też ma się czuć bezpiecznie. Warto pamiętać, że przez ostatnie 9 miesięcy było nierozłączną częścią swojej mamy, potrzebuje więc czasu, by przyzwyczaić się do życia jako odrębny człowiek.Tutaj z pomocą idzie śpiworek, który zaspokaja te potrzeby.Delikatnie otula dziecko, zaspokajając potrzebę bliskości ,a do tego jest bezpieczny.Nie ma obawy ,że dziecko może się nim nakryć, czy odkryje się w nocy.Sama pamiętam, jak przy pierwszym dziecku nieustanne doglądałam, czy kołderka nie zasłania twarzy bobasa.Bo przecież to bezpieczeństwo maluszka jest priorytetem. Wykonany jest z oddychającej bawełny, która otuli nasze dziecko i przeniesie do krainy snów.Dobrze wiemy mamy,jak my też potrzebujemy w tym okresie snu i chwili wytchnienia🙈Zadbajmy tym samym o spokojny sen maluszka:)Poza tym śpiworek jest bardzo ekonomiczny, rośnie z naszym maluszkiem!Może również służyć do zabawy ze starszym rodzeństwem.Jak dla mnie must have przyszłej mamy.Doradziłabym też żeby nie martwiła się na zapas i słuchała tego ,co podpowiada jej serce.Bo każda mama wie najlepiej, co jest najlepsze dla jej maluszka.Żeby wykorzystała ten okres najlepiej, jak potrafi.Pierwsze spotkanie z dzieckiem po porodzie to ukoronowanie długiego czasu oczekiwania, potem zaczyna się najpiękniejsza podróż naszego życia❤️Wszystko inne przyjdzie z czasem💕
Może mój komentarz będzie trochę „przewrotny”, trochę „od czapy”, ale moim zdaniem warto mówić o tym, że rodzice powinni zaopatrzyć się w dobry fotelik (nosidło) samochodowe. To była jedna z rzeczy, na które zwracaliśmy szczególną przy zakupie. Owszem bardzo ważne są wyprawkowe rzeczy takie jak: pieluszki, otulacze, ubranka itp. O nich zawsze mówi się, iż należy kierować się jakością materiału, wykonania i bezpieczeństwa. Dlatego moim zdaniem warto zaznaczać również ważność jakości transportera samochodowego – jako elementu dobrze skompletowanej wyprawki.
Swojej przyjaciółce poleciłabym przytulankę kocyk – misia, czyli taki mięciutki malutki kocyk z główką misia, takie dwa w jednym. Nieoczywiste, bo to taka zwykła przytulanka i jak dostałam to w prezencie to nie wiedziałam czy w ogóle nam się przyda. Szybko się jednak okazało że żeby osiągnąć sukces uspania mojego synka to jedno, a druga rzecz to odłożyć go do łóżeczka bez wybudzania. I to właśnie ta przytulanka sprawdziła się idealnie przy odkładaniu, bo zastępowała ciepłe ciało mamy lub taty. Układałam ta przytulanke przy synku i dzięki temu nie wybudzał się i spał grzecznie. A wiadomo że na początku jak rodzi się w szczególności pierwsze dziecko każda drzemka jest na wagę złota 🙂
Każdej przyszłej mamie poleciłabym otulacz. Otulać moje pierwsze dziecko nauczyła mnie mama, która otulała w kocyki wszystkie swoje dzieci. Na szczęście obecnie istnieją cienkie otulacze bawełniane, muślinowe lub bambusowe, które sprawdzą się nie tylko latem, ale także jesienią i zimą. Maleństwo w otulaczu jest spokojniejsze, lepiej śpi i czuje się bezpiecznie jak w ramionach mamy. To moj must have przy drugim dziecku, które już za 3 miesiące będzie z nami.
Dokładnie za 3 miesiące zostanę po raz pierwszy Mamą 🤰Odliczam dni kiedy zobaczę moją wymarzoną małą twarzyczkę, te śliczne malutkie stópki, uwielbiam wyobrażać sobie jak on będzie wyglądać, jak bardzo go kocham i będę kochać ❤️ Dopiero niedawno zainteresowałam się wyprawką dla mojego maleństwa, skupiając uwagę głównie na rzeczach polecanych, sprawdzonych, ale przede wszystkim najlepszych jakościowo. Jedną z pierwszych rzeczy jakie kupiłam było kilka ubranek z firmy Coodo. Jak tylko otworzyłam przesyłkę, dotknęłam materiał, zakochałam się bez opamiętania! Ubranka są wspaniałe, doskonałe gatunkowo, dostałam dużo różnych ciuszków od koleżanek, ale te są naprawdę wyjątkowe. Nie tylko poleciłabym markę Coodo mojej przyjaciółce, ale już zdążyłam kupić piękną sukienkę dla jej prawie dwuletniej córeczki. Jak bardzo ucieszył mnie widok kiedy po raz pierwszy ją założyła! Przepiękna blondyneczka w sukience w biało-granatowe paseczki, wygląda w niej tak przepięknie! Przyjaciółka jest zachwycona i to dla mnie najważniejsze ❤️
Przeglądane wielu artykułów , kompletowanie wyprawki dla małego człowieka który niebawem się pojawi uświadomił mnie jak wiele jest teraz rzeczy przydatnych , ułatwiających życie przyszłym mamom jak i maluszkom . Ja ze swej strony chętnie poleciłabym swojej przyjaciółce kokon niemowlęcy . Jestem osobą która niesamowicie często zmienia pozycje spania w nocy , ze swej strony bałabym się o bezpieczeństwo maluszka dlatego kokon jest dla mnie niezwykle ważny . Można kogo dostać w wielu wtórnych kolorystycznych , z różnych materiałów , do wyboru my także wypełnienie , można go bez problemu wyprać a teraz na rynku cieszą te z materiałów certyfikowanych najwyższej jakości w pełni bezpiecznych . Dzięki niemu mogę być spokojna o maluszka w nocy i jak i dzień gdyż kokon mogę z łatwością przenosić w dowolne miejsce w domu , i nie muszę martwić ze dzidziuś się przekręci bądź będzie mu niewygodnie . Dlatego ten produkt poleciłabym swojej przyjaciółce , to cześć wyprawki której nie powinno zabraknąć , pozdrawiam 🙂
Krótko zwiezle i na temat polecalabym bodziaki! Przydadza sie zawsze ale na uwage zasluguja wlasnie te bez drapiacych metek z milutkiegi materialu na pewno posłużą na dluzszy czas i to nawet niejednemu dziecku:))) marka Coodo spelnia tutaj jak najbardziej wszystkie oczekiwania!
Chusta. pomaga, uspokaja, działa zawsze kiedy się gubimy w pierwszych dniach, miesiącach i latach. Według mnie najbardziej przydatna dla obydwu stron, uwalnia ręce mamie i wspiera malutkie ciałko, życie i bycie bobasa.
Kiedy na świecie pojawia się mały człowiek, nagle odkrywamy, jak wiele różnych gadżetów jest nam potrzebnych. Osobiście uważam, ze większość z nich można zastąpić innymi czy poradzić sobie bez nich, więc jeśli miałabym polecić jedną rzecz, bez wątpienia byłby to kocyk. To w końcu prezent i dla malucha, i dla rodziców. Jego ochroni przed wiatrem, ogrzeje w czasie drzemki, posłuży za miejsce do zabawy, a w późniejszych latach z powodzeniem zamieni się w domowy fort. Dla mamy na zawsze pozostanie bezcenną pamiątką, która pachnie jej dzieckiem. A kiedy to już wyfrunie z gniazda, przypomni, że ten wysoki mężczyzna czy ta piękna kobieta przyjechały w tym niepozornym skrawku materiału do domu ze szpitala. Warto poświecić chwilę, by wybrać jak najlepszy – nieważne, czy gładki, czy kolorowy. Ważne, by był z naturalnych materiałów, żeby przetrwał dziecięce zabawy i później w rodzinnej kapsule czasu.
Jako przyszły tata (pierwszy raz!) polecam mojej najlepszej przyjaciółce, która właśnie leży obok i moczy swoje obolałe stopy w misce z zimną wodą, żeby do swojej kompletnej już chyba wyprawki dodała jeszcze – niezamartwianie się na zapas, odpoczynek, uzupełnianie płynów. I czekoladę. ;p
Miłość. To podstawowy element przygotowania na pojawienie się małego człowieka. Tylko tyle i aż tyle potrzeba do udanego macierzyństwa.
Album album album! Zapisywanie każdej pierwszej emocji, swoich wrażeń i przemyśleń- album wspomnień to najwspanialszy prezent, który jest na całe życie bo dziecko, które po latach dorośnie będzie mogło poznać uczucia jakie towarzyszyły rodzicom a dla nich będzie to największe wzruszenie wspominać te pierwsze wspólne chwile!
Wszystkie wymienione w artykule rzeczy są bardzo ważne 🙂 Jednak ja nie wyobrażam sobie wyprawki bez albumu i pamiętnika luxnote! Zazwyczaj przygotowując się do pojawienia się dziecka dbamy o niezbędne elementy pielęgnacji, bezpieczeństwa czy rozwoju. To są rzeczy, których każda mama na pewno nie pominie na początku bądź dokupi w dalszym etapie odczuwając potrzebę ich posiadania. Niestety to co umyka w międzyczasie to wspomnienia, których nie można nadrobić w późniejszych latach… to przypominanie sobie pięknych, pierwszych wspólnych chwil 🙂 To co później pamiętamy to to, że zadbaliśmy o nasze dziecko tak jak potrafiliśmy najlepiej, że miało wszystkie potrzebne elementy wyprawki i to jest ok, bo daje też spokój mamie, że dobrze się przygotowała, że wie które produkty są przede wszystkim bezpieczne. Ale później, gdy pojawia się przestrzeń i można złapać oddech by się tą nową podróżą nacieszyć pijąc dobrą kawę i powspominać 'jak to było’ okazuje się, że część zdjęć jest na telefonie i trudno się do nich dostać, część została stracona a duża ilość nawet uroczych momentów nigdzie nie zapisana. Album i pamiętnik dają taką możliwość 🙂 powrót w każdym momencie życia rodziców i dziecka do początku i przypomnienia, jaka ta droga była radosna, często trudna, pełna wzruszeń, ale tak bardzo nasza i niemożliwa do zastąpienia czymś innym. To moment, gdy możemy poczuć jak wiele zrobiliśmy – wpisy i zdjęcia nam to umożliwią 🙂 często trudno znaleźć chwilę by wkleić zdjęcia czy napisać kilka słów, ale myślę że warto! Tak jak napisałam, o każdy inny element zadbamy, a to często umyka a szkoda! 🙂
Kiedy byłam w pierwszej ciąży przeszukiwałam sklepy, blogi i fora w poszukiwaniu super gadżetów. Na kilka się skusiłam, kilka odpuściłam, cis dostałam w prezencie, i co się okazało? Większość z nich może i była super, ale służyła nam krótko, w określonym przedziale wiekowym. Później gadżety lądowały w kącie i zazwyczaj już tam zostawały… ale żeby nie było tak smutno, przed narodzinami córki oprócz tych super gadżetów kupiłam też jedną rzecz, prostą i oczywistą, i to ona, niby taka niepozorna okazała się naszym hitem. Mowa tu o muślinowym otulaczu. Może kogoś to zdziwi że otulacz jest takim hitem, ale taka jest prawda. Ten nieziemsko miły kawałek materiału stał się naszym osobistym towarzyszem. Jest z nami do dziś, używany codziennie od 3 lat. I tak naprawdę to nie jest już tylko kawałek materiału. To towarzysz zabaw, czasem dach namiotu, czasem tratwa, powiernik smutków, dobry na otarcie łez (nie tylko córki, czasem też moich ), pocieszyciel w trakcie wizyty u lekarza, świadek pierwszego karmienia, bezpieczne schronienie przed palącym słońcem na plaży, i przed zimnym morskim wiatrem, straznik snów, kocyk, recznik, przytulanka… był z nami w pierwszej chwili po narodzinach córki i został na zawsze, jest to nasz, a wlasciwłaściwie jej, osobisty, ukochany otulaczek. Może kiedyś córką nie będzie go już potrzebować, wtedy spakuje go do pudła z pamiątkami bo w pełni na to zasluguje. Nie trafi w kąt jak inne gadżety. Dlatego właśnie gdybym miała polecić 1 rzecz swojej przyjaciółce, powiedziałabym żeby znalazła, piękny, dobrej jakości otulacz, a na pewno nie pożałuje, bo czasem właśnie w prostocie tkwi siła.
To teraz polecenie od taty dwojga 😉 Rzecz dość uniwersalna (nada się dla rodziców obu płci), a bardzo przydatna i wspaniale budująca więź z maluchem. Tą rzeczą jest chusta. Przy pierwszym synku miałem opory, ale skończyły się, gdy żona zawiązała go na mnie i zasnął wtulony. Teraz przy córeczce mam własną chustę i motam ją codziennie o poranku- my idziemy na spacer, a mama może odespać nocne karmienie lub odprężyć się w kąpieli. Montanie nie jest czarną magią, magiczna natomiast jest bliskość z dzieckiem, gdy opiera główkę na Twojej klatce piersiowej i zasypia ufnie- coś nie do opisania.. Także ja polecam konsultacje z doradcą i chustę pasującą do Twojego charakteru 😉
Poleciłabym zdecydowanie monitor oddechu. Dzięki niemu można uratować maluszka jeśli cierpi na bezdech, a my o tym nie mamy pojęcia. Rodzice mogą spać spokojniej bez ciągłego wstawania i sprawdzania czy dziecko oddycha. Życie i zdrowie jest najważniejsze.;)
Mojej przyjaciółce poleciłabym body kopertowe. Ułatwią one przebieranie dziecka szczególnie początkującym rodzicom. Jest to wygoda również dla tatusiów, którzy czują się niepewnie przy przebieraniu niemowlaka. Body kopertowe sprawdzą się, gdy dziecko urodzi się z niską wagą. Zaletą jest to, że nie trzeba ich przekładać przez delikatną główkę dziecka. Uważam, że powinny być podstawowym elementem każdej wyprawki. Wybierajmy body i inne ubranka, które są wykonane z naturalnych tkanin najwyższej jakości aby były przyjazne dla skóry dziecka.
Mojej przyjaciółce poleciłabym body kopertowe. Ułatwią one przebieranie dziecka szczególnie początkującym rodzicom. Jest to wygoda również dla tatusiów, którzy czują się niepewnie przy przebieraniu niemowlaka. Body kopertowe sprawdzą się, gdy dziecko urodzi się z niską wagą. Zaletą jest to, że nie trzeba ich przekładać przez delikatną główkę dziecka. Uważam, że body kopertowe powinny być podstawowym elementem każdej wyprawki.
MOKEE czyli kosz z trawy morskiej. Moja przyjaciółka Ania, która dokładnie dwa tygodnie temu urodziła małego Jasia z pewnością powinna mieć taki kosz. Ania jest perfekcjonistką, nawet papier toaletowy stojący na szafce w łazience obwiązuje czerwoną kokardką. Tym bardziej piętrzące się brudne ubranka mogą przyprawić ją o palpitację serca! Także Ania, polecam kosz Mokee dla całej waszej trzyosobowej rodziny.
Album Luxnote to coś więcej niż tylko element wyprawki, gdyż jak w opisie wyżej będzie służył na długo, długo… Przyznam, że moi Rodzice nie zadbali o uwiecznienie chwil dzieciństwa w albumie; za to Rodzice mojego Męża tak i jest to naprawdę świetna pamiątka, zwłaszcza w dobie zdjęć cyfrowych. Chciałabym założyć taki albumy Dzieciom, aby miały w pamięci fakt, że życie składa się z wielu chwil-raz lepszych, raz gorszych i z biegiem czasu nabiera się do nich dystansu, często z niedowierzaniem. Przyjaciółce poleciłabym właśnie album na zdjęcia.
Nie mam jeszcze dzidziutka, dopiero jest w planach ale wiem, że dla mnie jako małego człowieka najważniejszy był smoczek ! Tak, to on okazał się być ważniejszy niż cokolwiek innego ;D. Nieprzespane noce moich rodziców, którzy szukali wszędzie gdzie tylko było można bo ja oczywiście wypluwałam go gdzie dusza zapragnie a potem przypominałam sobie jak bardzo jednak go potrzebuję. Polecam każdej mamie sobie na przyszłość także aby mieć zapas smoczków. Jak dziecko się pojawi to byłabym wdzięczna za taki podarunek, bardzo pomogłaby mi taka cudowna wyprawka w pierwszych chwilach bycia mamą, a to już bardzo niedługo. Pozdrawiam wszystkie mamusie.
Kiedyś mama ,z dziś babcia na „etacie”.Pozwólcie,że wypowiem się właśnie z tej strony.Każdy rodzic musi czasem wyjść bez maluszka,czy to załatwić jakieś sprawy,czy po prostu odsapnąć z chwilą dla siebie.Wtedy babcia,opiekunka powinna być wyposażona w PIECHU KIDS.Mama ,tata wiedzą jaką temperaturę powinno mieć jedzonko dla naszych pociech.Wyczuwają ją z czasem a „czuja”.Ktoś kto jest z dzieckiem od czasu do czasu musi mieć pomocnika.Piechu Kids idealnie się do tego nadaje.Bez obaw podajesz posiłek milusińskiemu o optymalnej temperaturze.
To niezbędnik gdy pozostawiasz dziecko pod opieką innej osoby,a sama też z niego skorzystasz nie raz.
kocyk i podusia-jest kanciapką szczęścia dziecięcej duszy!
Czekam na tą chwilę, gdy będę mogła podzielić się swoim doświadczeniem z przyjaciółką. Czasem śmiejemy się, że kiedy ona będzie oczekiwać maleństwa to moje dzieci będą już odchowane. Wtedy rozpocznie się moja 24godzinna zmiana na bobo infolinii!
Myślę, że każda mama potrzebuje w macierzyństwie czegoś innego, ale to co łączyłoby taki produkt idealny to trwałość, niezawodność, piękno i ponadczasowość. Tak, żeby mógł to być niezastąpiony towarzysz codzienności, sprzymierzeniec trudnych chwil. Dla jednych będzie to ukochaną pieluszka, naturalna chusta, bezpieczne, przewiewne ubranko a dla innych miękka pościel bądź coś o czego istnieniu nie mam jeszcze pojęcia. Każda mama jest inna, jej maleństwo także, rodzina a także potrzeby, które zmieniają się z dnia na dzień. Ten produkt będzie dla każdej z nas czymś innym, a on będzie potrafił za tym nadążyć a potem przyjść z pomocą kolejnej mamie, bo będzie trwały i powstal z serca.
Mój mąż zawsze pyta mnie, czy jego herbatka jest już gotowa do picia…kiedy opowiem, ze owszem jest – czeka 7-10 minut i zaczyna pic swoją…po prostu nie lubi gorącego picia i uczucia parzenia w język…nie muszę Wam zatem tłumaczyć ile razy nasłuchałam się jak to bardzo szczypie i boli kiedy jeszcze bardzo zaspany, albo zaaferowany płaczem naszej córeczki próbował mleko i oparzył się w język bo było za gorące! Ponadto często aby je szybko ostudzić przedobrzył zimna woda i wtedy natomiast nasza Pralinka płakała i odmawiała mleczka, bo jest raczej po mamusi i lubi pic cieplutkie mleczko! Ale takie nieparzace już – gdybysmy wtedy wiedzieli o istnieniu milkymeter piechu kids?! Kiedy doczytałam artykuł do końca musiałam stwierdzić, ze nie ma lepszego prezentu dla mojego męża (i oczywiście dzieciątka) niż te spryciarz do mierzenia temperatury mleka! Na pewno zaoszczędził by nam czasu, marudzenia i kilku bąbelków na języku taty i maluszka 😉
Ps: wybór był bardzo ciężki, wszytskie wyżej opisane elementy wyprawki są cudowne i niesamowicie potrzebne, jednak jako mama inżynier i żona gadzeciarza stawiam na milkymeter!
Droga Przyjaciółko,
gdybym na Twoje wyraźne życzenie (wtedy i tylko wtedy!) miała polecić Ci jeden „produkt wyprawkowy” to na pewno przegadałybyśmy najpierw (przy naszym ukochanym cold brew i ciachu) koncept czwartego trymestru. Czy obiła Ci się o uszy teoria Dr Harvey’a Karpa, zakładająca, że „ludzkie młode” opuszczają stację-matkę o trzy miesiące za wcześnie? Wiesz, podobno natura, nas (mamy) trochę oszczędziła i 40-tygodniowy okres ciąży to jest taki kompromis pomiędzy rozwojem bobasa, a możliwościami żeńskiej miednicy. I naszym zadaniem w podzięce za tę łaskę natury jest postarać się odtworzyć potomkowi warunki z macicy, bo chętnie by w niej popływał jeszcze ze 12 tygodni. To na razie tylko teoria ale mnie wydaje się prawdopodobna, kojąca i taka… dodająca nam +10 do wyrozumiałości. Wyrozumiałości i dla naszego noworodka, i dla samych siebie, nie sądzisz? No i oczywiście możemy odtwarzać dzidziusiowi jego wcześniejsze środowisko na kilka różnych sposobów (Dr Karp opisuje je w swoim bestsellerze „Najszczęśliwsze niemowlę w okolicy”) ale takim podstawowym i bardzo intuicyjnym wydaje mi się… bliskość. Życzę Ci więc pragnienia bliskości i siły na bliskość i ogromnej radości z bliskości.
I polecam chustę!
Nie zapisałabyś się ze mną na kurs chustonoszenia? Wiesz, że ja nie potrafię się niczego nauczyć z tutoriali na youtube. A jak już opanujemy chusty to później zgodnie z radami Dr Karpa będziemy otulać, kłaść w odpowiednich pozycjach i puszczać nagrane na telefonie szumy suszarki 🙂
Droga Przyjaciółko,
gdybym na Twoje wyraźne życzenie (wtedy i tylko wtedy!) miała polecić Ci jeden „produkt wyprawkowy” to na pewno przegadałybyśmy najpierw (przy naszym ukochanym cold brew i ciachu) koncept czwartego trymestru. Czy obiła Ci się o uszy teoria Dr Harvey’a Karpa, zakładająca, że „ludzkie młode” opuszczają stację-matkę o trzy miesiące za wcześnie? Wiesz, podobno natura, nas (mamy) trochę oszczędziła i 40-tygodniowy okres ciąży to jest taki kompromis pomiędzy rozwojem bobasa, a możliwościami żeńskiej miednicy. I naszym zadaniem w podzięce za tę łaskę natury jest postarać się odtworzyć potomkowi warunki z macicy, bo chętnie by w niej popływał jeszcze ze 12 tygodni. To na razie tylko teoria ale mnie wydaje się prawdopodobna, kojąca i taka… dodająca nam +10 do wyrozumiałości. Wyrozumiałości i dla naszego noworodka, i dla samych siebie, nie sądzisz? No i oczywiście możemy odtwarzać dzidziusiowi jego wcześniejsze środowisko na kilka różnych sposobów (Dr Karp wymienia je w swoim bestsellerze „Najszczęśliwsze niemowlę w okolicy”) ale jako pierwsze opisuje: otulenie.
I otulać polecam podwójnie- otulaczem i całą sobą!
Jestem mamą malutkiej dziewczynki, która urodzi się na początku sierpnia, więc wyprawkowy poziom „ekspert” jeszcze przede mną. Mimo to, widząc pytanie konkursowe, nie miałam wątpliwości jaka byłaby moja odpowiedź i dlatego postanowiłam się przełamać (to pierwszy konkurs w jakim biorę udział!) i spróbować. Jakiś czas temu (już nieco zestresowana i wpadająca powoli w zakupowy szał), pytanie o wyprawkowy must have zadałam mojej przyjaciółce – mojej mamie. Odpowiedź mnie zaskoczyła, ale jednocześnie wlała mi w serce bardzo dużo spokoju. „Jest tylko jedna rzecz, o którą musisz wcześniej zadbać i której najbardziej potrzebuje twoja córeczka – obecność”. I tak od jakiegoś czasu pielęgnuję obecność, uczę się bycia tu i teraz, które wiem, że będzie najbardziej potrzebne mojej córeczce. Jest to dla mnie wyzwaniem, bo z natury lubię otaczać się pięknymi rzeczami i gdyby nie to, co usłyszałam od mamy, moje oczekiwanie na narodziny byłyby zdominowane przesadym szukaniem, nerwowym wybieraniem, konsumpcyjnym kupowaniem z utratą najważniejszego – nauki obecności. Śpiworki Sleepee, otulacze Pink no more, albumy Luxnote, urocze smoczki Tadaaam Brand, piękne kokony Hi little one, ubranka Coodo – to wszystko na pewno pomogłoby mi jeszcze bardziej skupić się na byciu tu i teraz bez martwienia się o podstawowe wyprawkowe produkty, których (nie ukrywam) jeszcze nie mam. Lecz mimo tego, że wiem jak ważne są te wszystkie rzeczy, to przyjaciółce bez wątpienia udzieliłabym takiej samej odpowiedzi jaką sama usłyszałam. Obecność! A reszta jako ważny dodatek, pomocnik w nauce bycia tu i teraz!
Teoretycznie można obyć się bez no praktycznie wszystkiego, tylko po co 🙂 otaczanie się pięknem zaczynamy od pierwszych dni życia a te wyprawowe cuda są po prostu do tego stworzone. U nas w styczniu pojawi się drugi maluch i stres jest równy radości (wielkiej) i myślę sobie że najważniejsze w wyprawce to „książka dziecka” taki album czy zeszyt do spisywania wspomnień – nigdy czas nie płynie tak szybko jak przy małym dziecku i ciagle coś się zmienia a pamięć zawodzi.
Zatrzymać czas – mój cel na 2021 rok – chciaz na chwilę ! Albo dać sobie możliwość żeby do tego wszystkiego jeszcze raz wrócić 🙂
Po prawie 10 latach jestem ponownie na etapie kompletowania wyprawki i…czuję się bardziej bezradna niż przy pierwszym dziecku. Ogrom rzeczy, które oferują nam firmy przyprawia o ból głowy. Rzeczy dla maluszka są coraz piękniejsze, bardziej funkcjonalne i trzeba bardzo uważać aby nie wpaść w zakupowy szał, kiedy bez opamiętania będziemy kupowały mniej lub bardziej przydatne akcesoria. Zostały mi do porodu niespełna 3 miesiące a mam wrażenie, że jestem w czarnej dziurze. Staram się zrobić wstępną weryfikację rzeczy niezbędnych i podejść do wszystkiego zdroworozsądkowo. Można powiedzieć, że nawet cieszę się, że ogranicza nie w pewnym stopniu budżet, gdyż wijemy nowe gniazdko, które pochłania ogromne pokłady pieniędzy. Wiem jednak, że nie zabraknie w nim innego gniazdka, a mianowicie-kokonu. Jak dla mnie hit! Ileż to razy bałam się przy synu, gdy był maleńki, a mi najwygodniej było w nocy mieć go przy sobie, z racji karmienia piersią, czy go aby nie przygniotę, czy on nie spadnie…Dzięki kokonowi wiem, że będzie bezpieczny i otulony. Dodatkowym atutem jest możliwość zastosowania kokonu jako przenośnego łóżeczka, podczas wizyt u dziadków, a w późniejszy czasie może służyć też jako mała mata do zabawy. O tak! Kokonu z pewnością nie zabraknie w mojej wyprawce i poleciłabym go nie tylko mojej przyjaciółce ale i też każdej mamie 🙂
Jestem dziadkiem już 4 wnuków, a niedługo kolejny raz spotka mnie ten zaszczyt – a wiecie ile mam zdjęć ,,na papierze,, moich wnucząt? Dokładnie jedno! Za to telefon pęka w szwach od zdjęć nadesłanych od córek każdego dnia…każdej mamie, babci czy dziadkowi poleciłbym zatem zaopatrzyć się w album! I regularnie go uzupełniać…nie ma nic piękniejszego niż chwile z wnukami
Na kolanach w zimowy wieczór przed kominkiem i oglądanie starych zdjęć…do dziś chętnie zaglądam do albumu, który przed 64 Laty zaczęła prowadzić dla mnie moja mama (1 strona zdjęć na rok! To były czasy…)
Jako mama bliźniąt wiem jak ważny i cenny dla mamy jest spokojny sen jej dziecka. Dlatego każdej przyszłej mamie bez zastanowienia polecam uzupełnienie wyprawki o otulacz, który pomoże maluszkowi wyciszyć się i spać spokojnie, a mamie odpocząć chwilę od trudów macierzyństwa. W przypadku moich dzieci otulacze sprawiły się idealnie. Dawały poczucie bezpieczeństwa i działały kojąco na moje małe płaczki. Dzieci szybciej zasypiały i spały spokojniej, niekontrolowane ruchy rączek czy nóżek nie budziły ich. Dzięki temu maluszki były wyspane i w lepszym humorze – zupełnie tak samo jak ja, ich mama, dlatego można powiedzieć, że otulacz miał nie tylko pozytywny wpływ na nasz sen, ale w zasadzie na nasz nastrój w ciągu całego dnia. Zdecydowanie, mojej przyjaciółce spodziewającej się dziecka poleciłabym dodanie takiego produktu do wyprawki.
Mojej przyjaciółce oraz przyszłej mamie poleciłabym kupno albumu, który pozwoli uwiecznić historię dziedziństwa jej maluszka. Album będzie przypominał o ogromniej miłości rodziców do dziecka, ilekroć zerknie ono na jego starannie wypełnione karty. Zdjęcia i ich opisy staną się pamiątką wszystkich ważnych momentów z początków jego życia. Album wspomnień pozwoli na powrót to beztroskich czasów, kiedy każdy dzień był wypełniony śmiechem i radością z małych rzeczy.
Każde dziecko jest inne i każde ma inne potrzeby. Oczywiście, jest pewien pakiet niezbędnych rzeczy, ale zawsze znajdzie się coś nieoczywistego, co przy kolejnym maluchu okaże się zwyczajnie niezbędne.
Moim zdaniem najważniejszym elementem nowoczesnej wyprawki dla dziecka są pieluchy wielorazowe. Tylko niech nikomu nie przyjdą na myśl pieluchy tetrowe, z którymi męczyły się nasze matki 🙂
Współczesne pieluszki wielorazowe są wyjątkowym produktem. Są ekologiczne – nie generujemy wraz z naszym maluszkiem kilogramów nowych śmieci! Ich elementy są wykonane z naturalnych materiałów, więc nie odparzają ani nie uczulają dzieci. Kolejną ważnym punktem który należy wziąć pod uwagę aspekt finansowy, takie pampersy wielorazowe są zwyczajnie znacznie tańsze od tradycyjnych pampersów.
Zapominalskie mamy na pewno docenią fakt, że jeśli zdecydują się na ten produkt to nigdy nie znajdą się w sytuacji, że pieluchy właśnie się skończyły, a wszystkie sklepy w okolicy są już zamknięte. W takiej sytuacji wystarczy zwyczajnie włączyć pralkę i… poczekać. Pranie przy dziecku to czynność prawie codzienna, więc dorzucenie kilku pieluch nie zrobi nikomu różnicy.
Wisienką na torcie jest fakt, że takie pieluszki są zwyczajnie bardzo ładne, kolorowe, z fajnymi wzorami czy postaciami z kreskówek. Dziecko wygląda w nich przeuroczo!
Droga Przyjaciółko, ponieważ wkrótce zostanę mamą poraz trzeci, chcę polecić Ci coś co z perspektywy mojego doświadczenia jest warte uwagi, jest to śpiworek sleepee, to co mnie w nim urzeka to niebywała estetyka i piękne wykonanie. Ale wiesz, że to co docenia matka, której dzieci mają sporo niepotrzebnych rzeczy, na które często brakuje miejsca w domu to uniwersalność, jeden produkt który może dziecku służyć nawet do 2roku życia – to absolutny hit, nie tylko oszczędność ekonomiczna, minimalizm ale i dbanie o środowisko-chociazby dzięki temu że nie potrzebujesz co 3 miesiące kupować nowego śpiworek. Polecam całym moim sercem
Przed narodzinami mojej córeczki kupiłam mnóstwo rzeczy. Jak się później okazało większość była zbędna. Najbardziej pomocna w moim przypadku okazała się poduszka do karmienia, tzw. „rogal”. Na początku miałam trudności z karmieniem piersią. Ta poduszka ułatwiła mi cały proces. Dzięki niej mogłam ułożyć córeczkę w wygodnej pozycji. Dla mnie też była dużym udogodnieniem. Używamy jej do dziś i nigdzie się bez niej nie ruszamy. Karmienie piersią to najpiękniejszy rytuał pomiędzy mamą i maleństwem. To ważne żeby budować tę więź w komfortowych warunkach. Jestem mamą z małym stażem, ale z całego serca każdej przyszłej mamie polecam zakup takiej poduszki.
Jestem mamą rozbrykanego kilkulatka. Za chwilę będę podwójną mamą, ale już jedno dziecko nauczyło mnie, że i ja i rzeczy, z których korzystam muszą być wielofunkcyjne 😉 Dlatego każdą moją przyjaciółkę, która spodziewa się maleństwa obdarowuję otulaczami! Najlepiej takimi jak muślinowy otulacz od Hi Little One – wykonanymi z mięciutkich, naturalnych materiałów. Otulacze mają milion zastosowań i nie wyobrażam sobie bez nich matkowego życia. Sprawdzają się, gdy chcesz zrobić piknik na trawie, gdy trzeba wytrzeć mokrą zjeżdżalnię, gdy potrzeba ochronić się od słońca lub wiatru. Są świetną peleryną dla superbohatera, można zmajstrować z nich tobołek (jakim nie powstydziłby się rasowy Włóczykij;), żeby schować tam wszystkie skarby znalezione na leśnym spacerze. Wiecie… te tony kamyków, patyków i szyszek 😉 Świetnie się na nich jeździ po domowym korytarzy, a jeszcze fajniej jest, jak wyczaruje się z nich namiot albo prawdziwe indiańskie tipi! Ale zanim dojdzie się z otulaczami do tego etapu, to najpierw cudownie otula się nimi maleństwo, które czuje się wtedy bezpiecznie i słodko śpi, dając mamie chwile wytchnienia. Kiedy trzeba przewinąć gdzieś malucha, a brak akurat podkładów i maty do przewijania otulacz złożony jak kocyk daje mamie poczucie pewności, że warunki są higieniczne. A kiedy głód daje się we znaki i czas karmienia wypada akurat w czasie spaceru w parku to otulacz daje mamie poczucie komfortu i spokój od ukradkowych (albo i nie ukradkowych) spojrzeń i szeptów. Jeden produkt, milion zastosowań. Bo taka właśnie powinna być wyprawka 🙂 My mamy i tak mamy, co nosić 😉
Kupowanie wyprawki dla naszego maleństwa to bardzo ważna sprawa,
gdyż ciągle w głowie jest obawa,
że o czymś zapomniałam,czy to bezpieczne będzie?
na szczęście są takie blogi jak ładnebebe które z pomocą i radami przybędzie <3
Jako doświadczona już mama 2 dzieci teraz już wiem,że
nr.1 w wyprawce wielofunkcyjny wózek 3in1 w pierwszej kolejności przyda się!
Wózek z gondolą,spacerówką i fotelikiem jest rewelacyjnym nabytkiem,
trochę więcej kosztuje co nie jest zbytkiem,
gdyż trzy produkty otrzymujemy,
są dla noworodka niezbędne co wszyscy wiemy!
Gondola służy jako kołyska,a nawet łóżeczko w pierwszych miesiącach
po ciężkich przy kolkach nocach,
u nas była niezbędna od pierwszego dnia,
dzięki niej spała wyśmienicie córeczka,odpoczęłam ja <3
Fotelik jest niezbędny na podróże,
i te małe i te duże!!!
Jak w podróży zachce nam się spacerek dla rozprostowania kości,
wystarczy wpiąć fotelik w ramy i ruszamy w drogę przy dziecięcej radości <3
mojej odpowiedzi nie ma? nie pojawiła się w SPAM?
Chciałaam napisać wcześniej. Nie dało rady! Po setnej pobudce dziecka, kiedy to budził się nie wiem po co, nie wiem czemu… po kilku próbach karmienia bo za zimne, za ciepłe mleko…. ahh tyle chciałam napisać! Ale jak to bywa… moje plany legły w gruzach. Napisze więc krótko .
Otulacz bambusowy – jedna z najlepszych i najprajtyczniejszych rzeczy w wyprawce! Idealny jako przytulanka, doskonały do okrycia w upalne dni i jako pieluszka do zasypiania! Lekki, mięciutki i przewiewny! Co jak co, ale nie powinno braknąć go w wyprawce! Jest niesamowity a tak wielu rodziców nie docenia jego możliwości!