Czasy mamy trudne i nieprzewidywalne. Dlatego dobrze się oderwać od ponurej tematyki okołowirusowej, koncentrując myśli na punktach w harmonogramie młodego rodzica, które – niezależnie od wszystkiego – muszą zostać zrealizowane. Jak choćby skompletowanie wyprawki.
Czasy mamy trudne i nieprzewidywalne. Dlatego dobrze się oderwać od ponurej tematyki okołowirusowej, koncentrując myśli na punktach w harmonogramie młodego rodzica, które – niezależnie od wszystkiego – muszą zostać zrealizowane. Jak choćby skompletowanie wyprawki.
Pieluszki bambusowe, kocyki, wielofunkcyjne rampersy i pocieszne gryzaki wpisują się na listę niezbędnych niemowlęciu przedmiotów. Jak zawsze, apelujemy o zakupy rozważne, a więc mające na uwadze jakość tworzywa i staranność wykonania. Przyrzekamy, że żadnemu małemu człowiekowi nie przydadzą się stosy nachalnych zabawek czy ubrań we wszystkich kolorach tęczy. W dobie pandemii łatwiej niż kiedykolwiek to sobie uświadomić. Oto wyprawka skomponowana w duchu rozsądnego i wysmakowanego minimalizmu. Zobaczcie.
*
ANEMOON
Szczelnie otulające lniane rożki, pościel wykończona falbanką, bambusowe pieluszki, szlafroki i rogale do karmienia zdobione roślinnym printem – tego możecie się spodziewać po rodzimej marce Anemoon. Ich produkty wtrącają się do wyprawkowych zbiorów najwdzięczniej, tworząc niezawodną bazę niemowlęcych dni i nocy, tej poszatkowanej przez drzemki i posiłki doby. Warto się zapoznać.
W artykule pojawiły się pościel w liście oraz rożek Anemoon.
*
BOMULO
Kratka to jest mistrzowski print, co do tego nie mamy żadnych wątpliwości. Rzeczom prostym dodaje nonszalanckiego sznytu, a te wybujałe w formie sprowadza łagodnie do wspólnego mianownika z resztą stylizacji. W przypadku kraciastego rampersa jest zabawnie i lekko. Mankiety, kołnierzyk i kieszonka wykończone zostały lamówką, a motyw kratki przeplata się z włochatym Yeti. W asortymencie Bomulo gęsto jest od piżam i dodatków z wełny organicznej, a wszystkie są delikatne dla niemowlęcej skóry, bo opatrzone certyfikatem GOTS. Koniecznie!
W artykule pojawia się rompers Baby Yeti Bomulo.
*
COODO
Coodo, niezmiennie w formie, poleca się do wyprawki. Prostota i skromność to dobry patent na lepsze i gorsze czasy, dlatego zawsze przyjemnie nam się sięga po rampersy Coodo i kopertowe body, które zakłada się raz-dwa, w których nic nie przeszkadza, nie drażni, nie wybudza. W wiosenno-letnim sezonie, poza paskami i kolorami ziemi, królują maliny i czekolady. Będzie smakowicie.
W artykule pojawiają się rampers w kolorze khaki i body kopertowe w paski Coodo.
*
KOŁYSKA
Uwielbiamy wynalazki, bo ich obecność w wyprawce jest szczególnie uzasadniona. Wiadomo, że wyprawka jest inwestycją i wiąże się z kosztami. Więc skoro już mamy to ustalone i wiemy, co nas czeka, why not do it with some style? I wtedy można swobodnie postawić na markę Kołyska, która jako pierwsza stworzyła kołyskę bujającą się nie tylko na boki, ale także w przód i w tył. Ta dodatkowa funkcjonalność, jak się okazuje, ma dobrotliwy wpływ na rozwój układu nerwowego dziecka, wspomagając jego rozwój intelektualny i fizyczny. Trzeba też wspomnieć o zaletach konstrukcyjnych kołyski – jest banalnie prosta w montażu i demontażu, a za sprawą zsuwanego boku można ją bez kłopotu przyłączyć do łóżka rodziców. Brzmi przekonująco. Zwróćcie też uwagę na pościel zaprojektowaną tak, by idealnie współgrała z kołyską.
W artykule wystąpiła kołyska Dreamer oraz wysokiej klasy pościel bawełniana marki Kołyska.
*
LASSIG
Niemiecka marka Lassig zdołała już wyposażyć w swoje dobra setki, o ile nie tysiące niemowlęcych wyprawek. W jej asortymencie znajduje się mnóstwo rozmaitych zabawek i dekoracji dziecięcego pokoju, akcesoriów przydatnych w szkole, przedszkolu i w podróży, ale też wszechstronne torby dla mam. My szczególnie ulubiłyśmy sobie przytulanko-grzechotki z serii Garden Explorer, w zabawny sposób nawiązujące do ogrodowej stylistyki, ale też do potrzeby odkrywania świata. Od zawsze cenimy także jakość i wielozadaniowość otulaczy Lassig, wykonanych z wiskozy bambusowej i bawełny. Niezmiennie bez pudła.
W artykule pojawił się zestaw otulaczy z wielorybem, przytulanka ślimak oraz gryzak silikonowy Lassig.
*
MINIMAL LINE
Minimal Line to wspólna nazwa dla grafik, plakatów i metryczek autorstwa Klaudii, mamy rocznej Zuzi. Zuzia od urodzenia boryka się z mikrocyjnym uchem, głuchotą i wadą serca. Po licznych wizytach u polskich specjalistów i odchodzeniu z kwitkiem, Klaudia znalazła lekarzy i klinikę, w której zobowiązano się rozprawić z większością schorzeń Zuzi. Zorganizowała także dla Zuzi-Mikrocjanki, jak pieszczotliwie ją nazywa, ogólnopolską zbiórkę na poczet kosztów operacji i podróży, a wszystkich wpłacających obdarowuje obrazkami. Można też – za pośrednictwem strony internetowej – zakupić prace Klaudii, także te spersonalizowane, a zysk z ich sprzedaży pomoże w osiągnięciu zaplanowanej kwoty (wciąż brakuje 142 826 zł).
W artykule pojawiła się metryczka Minimal Line.
*
PINK NO MORE
Kocyk z kapturem to jeden z tych elementów wyprawki, po który sięga się w zasadzie bez przerwy w pierwszych tygodniach życia dziecka. Bajecznie miękka i wytrzymała przędza bambusowo-wiskozowa otula ciało od stóp do głów, zapewniając ciepło i komfort. A kiedy zaistnieje potrzeba wyprawy autem, mięsisty otulacz z regulowanym kapturem będzie jak znalazł. Do Pink no more mamy absolutne zaufanie, przekonajcie się o jakości ich produktów i wy.
W artykule pojawia się kocyk z kapturem i otulacz do fotelika Pink no more.
*
TOLIE YULIE
Dźwięczna nazwa marki wzięła się od pieszczotliwych ksywek dwojga dzieci założycielki. A w jej asortymencie jest samo dobro, ręcznie malowane i uszyte w lokalnej szwalni z dbałością o najdrobniejszy szczegół. Jeśli przyjdzie wam do głów myśl o wyprawie do palmiarni albo chociaż o beztroskim spacerze wokół Ronda de Gaulle’a w Warszawie, wtulcie buzie w muślinowy otulacz i poduszkę w palmowy deseń. Od razu zrobi się raźniej.
W artykule pojawiają się otulacz w palmy i poduszka w palmy Tolie Yulie.
*
Za udział i stworzenie sesji zdjęciowej dziękujemy Agnieszce, jej mężowi, ich 3-miesięcznemu synkowi Aleksandrowi i mopsiczce Pyzie.
A jakie marki i produkty wy postrzegacie jako niezbędne w niemowlęcej wyprawce?