moja wyprawka okiem mamy wyprawka

Wyprawka Romka

Ładny zestaw powitalny

Wyprawka Romka

Justyna jest dziennikarką i mamą 6-letniej Basi, 3-letniej Jadzi oraz miesięcznego Romka. Mając solidne wyprawkowe doświadczenie, ze znawstwem i spokojem skomponowała zestaw powitalny dla syna, który przyszedł na świat kilka tygodni temu.

Justynę możecie pamiętać z programów muzycznych w stacji VIVA. Charyzmatyczna prezenterka z bystrym wzrokiem i uśmiechem od ucha do ucha, przepytała chyba wszystkie gwiazdy pop minionej dekady. W żyłach Justyny płynie skondensowana aktywność, dlatego nawet teraz nie oddaje się próżnowaniu, tylko prowadzi vloga parentingowego 10 minut spokoju. Profesjonalnie, pewnie, ale też lekko i z humorem. Podobnie rzecz się miała przy kompletowaniu wyprawki – Justyna skoncentrowała się na tym, co naprawdę potrzebne i działała z wielkim wdziękiem. Poznajcie się.

 

 *

Kto i kiedy przyszedł na świat?

Pod koniec sierpnia na świecie pojawił się Romek. Kazał poczekać na siebie kilka dodatkowych dni, ale kiedy już zdecydował się przyjść, to zrobił to w ekspresowym tempie (śmiech).

Jak na nowego człowieka w domu zareagowały siostry? 

Bardzo pozytywnie. Tak szczerze, to bałam się zazdrości i reakcji dziewczyn. I tego, że moją uwagę i czas będę musiała podzielić na trzy. Ale na razie jest OK. Dziewczyny od samego początku nie mogły się doczekać, kiedy będą mogły odwiedzić mnie i Romka w szpitalu. I oszalały na jego punkcie. Basia, kiedy tylko wraca z przedszkola, od progu krzyczy: „Romson!”. Szybko myje ręce i biegnie do brata. Jest też superpomocnikiem przy kąpaniu, przewijaniu i ubieraniu, a do tego nigdy nie może się doczekać aż będzie mogła go chwilkę potrzymać na rękach.

A Jadzia?

Podziela entuzjazm Basi, ale problem pojawia się wtedy, kiedy Romkiem zajmuje się tata. Tutaj wkrada się zazdrość i Jadzia potrafi głośno walczyć o uwagę swojego tatusia. Nad tym na pewno musimy popracować.

***

 

Wózek Easywalker

Jest piękny! Prosty, elegancki, stylowy bez zbędnych bajerów czy akcentów kolorystycznych. Prowadzi się go z łatwością, nawet jedną reką. Dziecko do wózka, kawa na wynos w dłoń i tak można spacerować. Koła są na tyle duże, że z pewnością poradzą sobie z typowymi miejskimi przeszkodami, jak plucha i śnieg. O to jestem spokojna. Większe zakupy w towarzystwie Romka już mi nie straszne, bo umieszczony na dole kosz jest pojemny i łatwo dostępny. W wózku Easywalker wszystko ma być easy i tak rzeczywiście jest!

 

 

Rzeczy przydatne

Przydaje mi się prawie wszystko, co znajduje się w mojej wyprawce. Co ciekawe, tym razem w ogóle nie korzystam z poduszki do karmienia. Kupiłam taką naprawdę wygodną i dużą, ale jakoś wolę bez… Może dlatego, że Romek jest małym łakomczuchem i dosyć szybko zaspokaja swój apetyt, a po karmieniu nie za bardzo lubi leżeć. Wcześniej nie wyobrażałam sobie karmienia bez poduszki.

Przy Romku nie korzystam też z przewijaka. Nie chciałam dorzucać kolejnego przedmiotu, który zajmie sporo miejsca, a przydaje się tylko przez kilka pierwszych miesięcy. Na razie Romek ma swoje miejsce do przewijania na starej szafce w sypialni, a później spokojnie zmienimy pieluchę na łóżku, macie czy na jego materacu u dziewczyn w pokoju.

Kompletowanie wyprawki dla trzeciego dziecka

Tę wyprawkę kompletowało mi się łatwo, szybko i przyjemnie. Pamiętam, że przy dziewczynach był to długi proces. Rozmyślałam, porównywałam, jeździłam po sklepach oglądać rzeczy na żywo. A za trzecim razem rach-ciach – zamówiłam wszystko w jednym sklepie przez Internet. Bo za trzecim razem jest zdecydowanie łatwiej – dokładnie wiemy, czego chcemy, co się sprawdziło, a co nie. Więc nie zastanawiałam się nad detalami – nad tym, czy wybrać elektroniczną nianię w wersji wideo, czy tylko audio albo czy potrzebuję monitor oddechu, czy nie. Nie traciłam czasu na czytanie o nowych gadżetach itd.

Wyprawka Romka jest znacznie skromniejsza niż dziewczyn. Poza przewijakiem, nie kupiliśmy też stojaka do wanienki, a nawet łóżeczka. Romek na razie śpi w koszu rattanowym, który przypomina trochę kosz Mojżesza, choć jest nieco większy. A jak chłopak podrośnie, to będzie testować rozwiązanie z materacem na ziemi, czyli Montessori floor bed (śmiech).

 

Ubranka

Z ubrankami miałam największy kłopot. Po pierwsze, trochę czasu zajęło mi odnalezienie się w tych chłopakowych klimatach. Pierwsze wyprawy do sklepów po ciuszki dla Romka kończyły się tym, że nic mi się nie podobało, wszystko było jakieś takie obce i dziwne (kosmos, rakiety, dinozaury), i naturalnie skręcałam w stronę różu na dział dla dziewczynek. I wybierałam coś dla Basi i Jadzi. A poza tym, kupowanie ciuchów to czysta przyjemność, więc zamiast Internetu wybieram wizytę w sklepie. A konkretnie w KappAhlu, gdzie namierzyłam ciuszki z serii Newbie. Proste, klasyczne, chłopięce ubranka w stonowanych kolorach, a jeżeli pojawia się print, to i tak jest ciekawy, delikatny i pasuje do innych elementów garderoby.

 

Kosmetyki

Ich aromaty i konsystencje pozwalają nam zachować w pamięci zapach dzidziusia, który tak szybko staje się ulotny. Malutka Jadzia do dzisiaj kojarzy mi się zapachem rumianku w kremie marki Weleda. Romek z kolei to nagietek i rumianek w kremie Phenomé Native Serenity Hypoallergenic Mom and Baby Cream. Kosmetyki dla niemowlęcia muszą być przede wszystkim bezpieczne, dlatego zawsze wybieram te ekologiczne, bez parabenów, konserwantów, mydła czy barwników. Bardzo lubię nasze polskie kosmetyki, takie jak Phenomé czy Tołpa.

Ulubiony przedmiot z wyprawki

Tutaj nie muszę się długo zastanawiać. Wybieram rattanowe łóżeczko od Franzo Warsaw. Gdy zobaczyłam je w jednym ze sklepów w sieci, oszalałam i wiedziałam, że Romek będzie takie miał. Nie mam pojęcia, jak Ania zdobywa te wszystkie klasyczne cuda z lat 50. i 60., ale wszystkie są boskie i trudno zdecydować się na jedno konkretne.

 

 

 Pięć niezbędnych rzeczy w wyprawce niemowlaka

  1. Bujaczek marki Babybjörn. Dzięki niemu mogę rano zjeść śniadanie, wykąpać się i ubrać, a umówmy się – te czynności z małym dzieckiem potrafią być dość skomplikowane.
  2. Chusta to kolejna rzecz, która zapewnia dwie wolne ręce. Chociaż ważniejsze jest to, że zaspokaja naszemu maluszkowi potrzebę bliskości i pomaga przy kolkach, a w zasypianiu i przy katarze jest nieoceniona!
  3. Wózek. Taki, który z łatwością można prowadzić jedną reką, jest zwrotny, lekki, kompaktowy i szybko się składa. Taki właśnie jest nasz Easywalker. Fantastycznie się sprawdza jako klasyczny miejski wózek.
  4. Otulacze i kocyki. Bawełniane, bambusowe czy z wełny merino. Miłe, ciepłe, naturalne – zapewniają komfort dziecku, a my mamy gwarancję, że skóra malucha oddycha.
  5. Nebulizator, aspirator i nawilżacz. Prędzej czy później naszego maluszka dopadnie katar. A kiedy dziecko jest jesienno-zimowe i ma do tego rodzeństwo, to nastąpi to raczej prędzej niż później. Dlatego lepiej być przygotowanym. Nabulizator i aspirator pomogą pozbyć się kataru, a nawilżacz zapewni dziecku spokojny sen.

 

*

W wyprawce Romka znalazły się m.in. wózek Easywalker, spodenki i koszulka marki Coodo, ubranka KappAhl Newbie, torba Lassig, kosmetyki Phenomé i Tołpa, ręcznik i kocyk Pink No More, zestaw higieniczny, nawilżacz powietrza i lampka Beaba oraz przytulanka miś.

*

Zdjęcia: Kasia Rękawek
Rozmawiała: Dominika Janik